TomekW Opublikowano 2 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2007 Piszę tego posta głównie żeby się wyżalić. Uciekł mi model - EasyStar, oddaliłem się za bardzo i straciłem nad nim kontrolę. Ostatni raz był widziany nad lasem tuleckim, gdzie pewnie się rozbił. Niestety poszukiwania nie odniosły skutku W sumie modelu mi nie żal, bo swoje już przeżył, ale żal mi wyposażenia, zwłaszcza że model miał włożone dwa nowe akumulatory li-pol (drugi symulował obciążenie komórką która miała odbyć następny lot celem filmowania). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
meloow Opublikowano 2 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2007 No to faktycznie szkoda bebechów zresztą pewnie samego modelu też Ci żal. Pomyśl pozytywanie może ktoś go znajdzie i Ci go odda :devil: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Milko Opublikowano 2 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2007 Łącze się w bólu , Easy Stary tak mają mój też mi uciekł ale po pół godzinnych poszukiwaniach został odnaleziony na orzechu-nietknięty(pogodziłem się już z utratą modelu)a tu niespodzianka :wink: . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rogi23 Opublikowano 2 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2007 A czy model był podpisany? Mnie doświadczenie nauczyło, że warto wkłdać karteczki z numerem telefonu Szkoda modelu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomekW Opublikowano 2 Listopada 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2007 Był podpisany, na nieszczęście trochę bez sensu bo umieściłem informacje pod kabinką (która ostatnio odpadała przy lądowaniu) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rogi23 Opublikowano 2 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2007 Skoro jest karteczka a ktoś znajdzie model to z pewnością zechce zobaczyć czy w środku jest mały zielony ludzik z innej planety. Ludzka ciekawość czasami ma i pozytywne strony :jupi: Odpadająca kabinka może pomóc w powrocie modelu do hangaru :] Model leży na drzewie a kabinka zapewne pod drzewem No cóż, pozostaje mi życzyć udanych poszukiwań lub telefonu od uczciwego znalazcy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacek Walenciak Opublikowano 2 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2007 Mnie również uciekł latem model motoszybowca z napędem elektrycznym. Latałem modelem na lotnisku w Kobylnicy, była godz. 21 i robiło się szaro. Byłem w powietrzu już 45 min, więc postanowiłem lądować i zrobiłem trochę za daleki nawrót. Wiał północny wiatr i zaczęło go znosić w okolice Zielińca. Model był wysoko i jego kolor zlał mi się ze "stalowymi chmurami". Nie wiedziałem w jakim jest położeniu. Chodziłem przybity przez 2 dni. Później poszedłem do CK Zamku i mi poradzili, aby dać ogłosznie do radia o zaginięciu szybowca - też nie miałem żadnej nalepki z danymi leleadresowymi (teraz, po tym doświadczeniu naklejam na spód płata swoje dane). Dostałem namiary na paralotniarzy i od nich dowiedziałem się, że jeden z mieszkańców Zielińca znalazł mój model za ścianą lasu, przy Volkswagenie. Miałem szczęscie, bo model odzyskałem po 5 dniach od zaginięcia. Model o dziwo nie miał żadnych poważnych uszkodzeń (zwisał z drzewa - zadziałał "Faii-Safe" i model daleko nie uciekł), ale ogniwa Li-Pol były mocno spuchnięte - nadawały się do recyklingu. Mofa rada, to nie poddawać się, nie odpuszczać, tylko spróbować dalej szukać, dać ogłoszenia do różnych stacji radiowych - nie wszystkie pobierają opłatę. Powodzenia, Jacek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomekW Opublikowano 2 Listopada 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2007 Z tym radiem to dobry pomysł, dziękuje Niestety z zaobserwowanego położenia modelu wnioskuje że spadł gdzieś po środku lasu, który jest gęsty jak diabli (nie mogłem się przedrzeć), więc może się okazać że nikt go nigdy nie znajdzie Tym nie mniej w niedzielę ruszam na dalsze poszukiwania (jutro muszę wyjechać) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacek Walenciak Opublikowano 2 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2007 Podejdź do CK Zamku, do Piotra - paralotniarza. Może on coś Ci doradzi, bo mi właśnie pomógł. Mnie tez wydawało się że spadł gdzieś w środku lasu, ale poleciał jak się później okazało dalej, a szukałem go przez sobotę i niedzielę po całym lesie, aż doszedłem do Zielińca z lotniska w Kobylnicy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tikicaca Opublikowano 3 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2007 mi z 10 lat temu ucielk szybowiec sterus5, przegralismy walke z wiatrem. Przelecial 12 km ale sie znalazl po dwóch dniach i praktycznie byl gotowy do lotu. Model byl podpisany ale nikt tego nie zuwazyl. Pomoglo rozwieszenie ogloszen o zaginieciu i nagrodzie na przystankach i u lesniczego. Chlopak sie ucieszyl ze znaleznego, my z modelu. Od tego czasu lata juz ze sterem wysokosci Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Diakon Opublikowano 5 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2007 Tomku, moje pytanko z ciekawości - gdzie latałeś (jesteś z Poznania) i cóż to był za las? Daj może ogłoszenie do Merkurego! :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomekW Opublikowano 5 Listopada 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2007 Latam na łąkach za Szczepankowem i model uciekł w las tulecki który zamyka te łąki. Las ten położony jest na granicy Poznania i Tulec i ciągnie się od trasy katowickiej aż do Swarzędza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nielot Opublikowano 7 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2007 A mi zwiał czeski asterix w wersji motoszybowcowej.Pościg był prawie do końca ale model spadł na działki i wcięło go jak kamforę. Wziąłem urlop i szukałem od działki do działki i nic. Ogłoszenie ,gazety , radio itp i nic. Oczywiście podpiasny (zawodnicze doświadczenie w wolnolotkach) ale rzepadł. Po 2 miesiącach przypadkowo kolega podczas robót wykończeniowych w domu na zlecenie ,w garażu namierza mój model i co. I nic ! Gospodarz domu powiedział że to wnuczka i nie odda czyli tak normalnie po polsku mi go ukradł.Świadków zero kartka zniknęła szkoda gadać.Facet miał na imię Donald. Oczywiście nic nie sugeruję ale mocno je zapamietałem.Uciekały mi silnikówki, szybowce A1 ale kiedyś zawsze wracały w stanie róznym ale wracały a ta przygoda była w naszych lepszych czasach.Szkoda gadać. Morał z tej mojej opowieści jest taki że karteczka nie zawsze pomaga.Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ładziak Opublikowano 7 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2007 Gospodarz domu powiedział że to wnuczka i nie odda czyli tak normalnie po polsku mi go ukradł. Osobiście to bym go strzelił w ryj i zabrał model. Tobie doradziłbym zawiadomienie policji - przedmiot jest wart wiecej niż 250 zeta, więc w grę wchodzi przestępstwo, za co można ładnie beknąć. Myślę, że ty bardzo łatwo mogłbyś udowodnić, że to twój model, a kolesiowi rura zmiękłaby bardzo szybko i jeszcze by za to odpowiadał karnie. Dawno temu to się działo? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TEQ Opublikowano 7 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2007 Taka moja mała rada - Fail save zapamiętuje ustawienie sterów przy włączeniu odbiornika. Ja to wykorzystuję w elektroszybowcu na swoją korzyść. Przy włączaniu modelu mam delikatnie drążek wychylony w prawo ,i w dół(mocniej w bok ,i bardzo delikatnie w dół :wink: ). Czyli JEŚLI (mam nadzieję że to się nigdy nie stanie) model straci zasięg ,to zacznie krążyć w prawo. Ja lubię latać w lewo ,i na większej wysokości zawszę krążę w lewą stronę. Czyli jeśli bym zauważył że model nagle leci w prawo to znaczy że nie mam nad nim kontroli. Więc wyłączył bym nadajnik ,poczekał kilka-kilkanaście sekund i włączył z wielkim prawdopodobieństwem że odzyskam panowanie nad "maszyną" ;D Wiem że wiatr może przeszkadzać ,ale ja zawsze latam "pod wiatr" na większej wysokości ,więc wiatr by zwiał model w moją stronę. Nie jest to idealne rozwiązanie ,ale jest to zawsze jakieś wyjście z podbramkowej sytuacji. ps. I trzeba pamiętać aby ZAWSZE drążek gazu był "na zero". Jeśli nie ,i stracimy kontrole to model może ładnych kilkanaście kilometrów przelecieć na silniku :shock: A wtedy już go nie odzyskamy :| Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motyl Opublikowano 7 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2007 Fail save zapamiętuje ustawienie sterów przy włączeniu odbiornika ehhh...... Nie FAIL SAVE tylko REX z modułem MPD. Prawdziwy FailSave programuje się w odbiorniku i ma dwie możliwości, albo pozostawia serwo w miejscu w którym stracił ramkę, albo ustawia serwo we wcześniej zaprogramowanej pozycji. Te dwie możliwości są niezależne dla każdego kanału. Programowanie Fail Seva można wykonać do dowolnym momencie i pozostanie w odbiorniku do kolejnego programowania Co do ucieczki, koledze tez uciekł fakt depron, ale wpadł na podwórko. Czysty przypadek że do mojego kolegi. Widząc mnie że szukam czegoś po polach,podszedł i dyskretnie zapytał. Po chwili przyniósł mi model z garażu, więc mogliśmy szukać wiatru a polu jak model po 3minutach ląduje zabunkrowany w garażu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rogi23 Opublikowano 7 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2007 Gospodarz domu powiedział że to wnuczka i nie odda Szczyt chamstwa! Tak, karteczkę jest łatwo odlepić, w ten sposób został przywłaszczony model, a gdyby tak znakować modele długopisem/markerem UV? Sprawa prosta, kilka punktów lub nawet szczegółowych informacji UV i mamy dowód, że to nasz model Zrobiłem próbę, na balsie długopis uv jest dobrze widoczny i wyśmienicie się utrzymuje na tej powierzchni Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nielot Opublikowano 9 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2007 Zgodnie z tym co Ładziak powiedział żeby dać mu w ryj to nie wpadłem na to. Zdarzenie mialo miejsce w 1996 roku. Oczywiście konsultacja z władzami była ale facet był nie do ugryzienia (święta elita białostocka) i poradzono mi by dać na luz więc odpuściłem.W trzech byłych województwach podlaskiego wszyscy wiedzieli o tym ale model nie wypłynął nigdzie , czyli gnije gdzieś w garażu. Silnik tez nie pojawił się na allegro .Poznał bym go na końcu swiata bo osobiście go modyfikowałem , a był to Meteor. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cygan Opublikowano 9 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2007 Dobrze wiem co czujesz ja niedawno też straciłem model.Nie miałem kartki w środku jednak wywiesiłem mnóstwo ogłoszeń które nic nie dały:( I tak początki mojego latania zakończyły sie katastrofą..zastanawiam sie nad zastosowaniem w przyszłości możliwości lokalizacji modelu.Może ktoś zna jakieś metody? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
baxter12 Opublikowano 9 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2007 Idz na policje, przedstaw swiadka ze to twoj model. Idz do niego z dzielnicowym. To jest przywlaszczenie sobie cudzej wlasnosci. Czyli kradziez, bo facet byl poinformowany ze to twoje. Byles u niego sam czy z kims pelnoletniem? Jezeli tak, a facet ma jeszcze model to w czasie spisywania protokolu podaj cene modelu w gponad chyba 260 zł, powyzej tej kwoty kradziez jest scigana z urzedu. FACET NIE MOZE ZABRAC CI MODELU!!!!! TO JEST KRADZIEZ!!! dzialaj poki czas... baxter12 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.