idfx Opublikowano 22 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Października 2012 Witam ! W wielu opisach czy regulaminach klubów kładzie się ogromny nacisk na sprawdzenie kierunku wiatru przed startem czy lądowaniem. Już po nocach mi się śni "start tylko pod wiatr" itd W ubiegły czwartek miałem okazję obejrzeć to z bliska na lotnisku w Modlinie. O ile Cessna wciąż sartowała pod wiatr, robiła kółka i lądowała z wiatrem o tyle zaskoczyło mnie zachowanie Airbusów. Akurat się zbiegło, że jeden lądował, drugi czekał na pas by wystartować. Uważnie obserwowałem wiatrowskazy i zauważyłem, że jeden lądował pod wiatr a ten czekający startował z wiatrem. Nie bardzo wiem dlaczego, myślę że to spora różnica w budowie i inny napęd. Czy ktoś mógłby uchylić rąbka tajemnicy o co chodzi. Dziękuję i pozdrawiam ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PK999 Opublikowano 22 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Października 2012 Na logikę rzecz biorąc dla dużych samolotów (szybkich) których prędkość oderwania jest duużo dużo większa niż prędkość wiatru nie ma większego znaczenia czy start jest pod wiatr czy z wiatrem. Modele startują/lądują raczej powoli i te 3-4m/s potrafi zrobić różnicę. Także kiedyś obserwowałem co dzieje się na lotnisku i (poprawcie jeśli błądzę) wydaje mi się, że lądowanie z wiatrem jest elementem treningu. To po prostu większa prędkość. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 22 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Października 2012 Chodzi o to samolot miał odpowiednią prędkość względem strugi powietrza dla zapewnienia siły nośnej. Dobrze to widać w modelach na wietrze. Pod wiatr dajesz gaz na maxa a samolot prawie stoi w miejscu. Zakręt....teraz z wiatrem, oddajesz gaz bo z samolotu robi się rakieta - błąd - nie oddajesz gazu. Jeśli samolot względem strugi powietrza będzie miał zbyt małą prędkość, to mimo, że na niebie będzie się poruszał, to spadnie. Dużym samolotom to nie przeszkadza, gdy samolot leci z min 200km/h to wiatr 50km/h nie robi na nich zbyt dużego wrażenia. Start modelem pod wiatr będzie po prostu łatwiejszy i krótszy. A lądowanie pod wiatr, proszę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
idfx Opublikowano 22 Października 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Października 2012 Czyli pasażerskich to jak widzę nie dotyczy. Coś jednak jest na rzeczy, bo w zależności od czegoś lądują/startują z różnych stron lotniska. Często latam i samolot zatacza spory krąg by lądować od drugiej strony lotniska. Może tu chodzi o wpływ wiatru bocznego. Dzięki za wyjaśnienia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ppompka Opublikowano 22 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Października 2012 Zależy jak silny ten wiatr, dla typowego 737 wiatr np. 5 m/s to zaledwie jakieś 7-8% jego prędkości lądowania, a dla szybowca to jakieś 23-25%, i o ile na tym pierwszym to różnica będzie mało zauważalna, to przy lądowaniu szybowca z wiatrem naprawdę czuć tą różnicę. Co do Cessny to pewnie akurat latała na takie ćwiczenie jako sytuacje awaryjne. Co do tego Dużym samolotom to nie przeszkadza, gdy samolot leci z min 200km/h to wiatr 50km/h nie robi na nich zbyt dużego wrażenia. To się raczej nie zgodzę, naprawdę duże samoloty przy tej prędkości pospadają, a dla tych które z takimi prędkościami mogą latać taki wiatr będzie już naprawdę odczuwalny. Dla pasażerskich też przyjmuje się start i lądowanie pod wiatr. Stąd ta różnica w kierunkach latania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 23 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2012 Tak, masz rację, słowo min sugeruje, że to prędkość minimalna, a tego nie miałem na myśli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szpachla Opublikowano 16 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2012 Lądowanie z wiatrem to nie tylko trening ale konieczność. Np. lotnisko na górze "Żar" jest usytuowane na zboczu. Jeżeli wiatr wieje w strone zbocza to musisz lądować z wiatrem. Nie da się podejść z drógiej strony bo jest z górki a wiadomo jest że ze stromej górki raczej nie da się wylądować. Chociaż tam lądują tylko szybowce i małe awionetki a nie 380 W przypadku airbusa pewnie wszystko zależy od siły tego wiatru. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vertigooo Opublikowano 16 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2012 Osobiście startowałem szybowcem na windzie z wiatrem i do dość sporym bo był to koniec dnia lotnego, była cisza cały czas na koniec tak jakos zawiało i niestety te 50metrów już na widzie było mniej Wiatr ma wielkie znaczenie nawet podczas szkolenia do PL(G) robi sie lądowanie z wiatrem, zdecydowanie mniej ciekawie jest startowaći lądować z bocznym. A jeśli latamy np Puchatkiem gdzie podwozie ma mocowanie na wzór litery L i łatwo je uszkodzić to trzeba być naprawdę uważnym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
idfx Opublikowano 16 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2012 No nic, jutro czeka mnie kolejny start i lądowanie (mam nadzieję) to się uważniej przyjrzę. Myślałem, że to sztywna zasada w lotnictwie, dlatego zdębiałem widząc odstępstwo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi