Skocz do zawartości

MAX - 60 inch. - nowe wcielenie.


Gość Jerzy Markiton

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Jerzy Markiton

Mam przyjemność poznać nową wersję słynnego Max-a p.Kwarcińskiego i postanowiłem się tym torcikiem z Wami podzielić.

 

Max był zawsze moim ulubieńcem z całej produkcji p. Leszka ale postaram się o maximum obiektywizmu.

Na stronie Kwarcinski models znajdziemy podstawowe dane. Rozpiętość 1500mm, dzielone skrzydło, pełnolaminatowa konstrukcja skorupowa z przekładką balsową. Kadłub - laminat szklany w przedniej, dolnej części kadłuba wzmocniony tkaniną węglową. Stateczniki "V" - kompozyt szklany z przekładką balsową, w obrysie zgodny ze statecznikami do Starlinga.

Jak to się zaczęło ?

Z końcem czerwca dostałem wiadomość od p.Leszka, że Max doczekał się wreszcie klap. Czy jestem zainteresowany ? To tak, jakby pytać chorego - czy chce lekarstwo. Krótka piłka - i skrzydła czekały na mnie na Żarze. Jak zwykle - śliczne ! Standardowo - porządnie wykonane. W oczy rzuciły się węglowe wzmocnienia poszycia we wnękach na serwai laserem wypalone półżebra schowane głębiej pod poszyciem z lewej i prawej strony wnęki. Reakcja na sygnalizowane deformacje poszycia podczas pracy serw ?

Miałem leżeć 2 kadłuby do Max-a i stateczniki z wcześniejszej produkcji więc zamówiłem tylko skrzydła. Lipiec - sierpień to dla mnie czas zwyczajowej separacji z modelarnią i do Rybnika staram się nie zaglądać. Po powrocie i wstępnych przymiarkach kadłubów okazało się, że można je wprawdzie zastosować ale całość będzie wyglądać sztucznie, niefajnie i adaptacje będą za bardzo widoczne. Telefon i zciągam nowy kadłub. Stateczniki - identyczne, więc zostaną ze starych zapasów. Po przymiarkach i porównaniach - to faktycznie jest coś innego. Kadłub dłuższy z przodu, trochę obszerniejszy - powinien łatwiej się wyważać wyposażeniem. Ładnie dopasowane przejście skrzydło - kadłub skrywa 2 stalowe kołki ustalające. Kadłub w wersji szybowiec. Coś dla "starozakonnych". Do napędu odetnę nosek. Wolę takie rozwiązanie z uwagi na szerszy wybór silników i kołpaków. Model dostanie "niskobudżetowe" wyposażenie w elektronikę i średnia półka w zakresie napędu. Do dyspozycji mam w tej chwili 3 napędy: Dualsky 3223/10, Mega 22/15 lub Turnigi Sk-3 z przekładnią. Kontronik. Ostatnia możliwość kusi mnie najbardziej ale stoi w sprzeczności z elektroniką. Raczej odłożę do innego modelu. Mega latała 1 sezon w Sweet-cie na 3s i była trochę mało dynamiczna... Dualski latał na 4s life i pokazywał pazurek w 1 kg modelu. Może na 3s lipol nie będzie za bardzo mułowaty ? Sezon na ukończeniu i w sklepach z akumulatorami - resztki. Skłaniałem się do małego akumulatorka 4s 1500 - 1800 mAh RCMatsu ale wczorajsza rozmowa z panem w sklepie w Krakowie nie nastraja optymistycznie. Kokam ? Podnosi wartość modelu o 50 %...

Trudno, coś tam w szufladzie leży. 3s 1300 z kombatów, 3s 2250 z Toxic-a, 4s 2500 z Toxic-a Brutala, ale to za ciężkie...

Do skrzydeł postanowiłem wypróbować serwa Corona 929 HV na lotki, i 939 HV na klapy. Do ogona 929 HV. Zasilanie elektroniki - 2s life 1100 (18650, w metalowych, paluszkowych obudowach) lub Turnigi 2s 1100 jeśli zdążą dotrzeć z HK. Powinny spokojnie wystarczyć 2s 700. Też mają nadejść. Karawana zdaje się gdzieś utknęła ale mam jeszcze trochę roboty.

post-186-0-70586300-1351066883_thumb.jpg

post-186-0-98934700-1351066935_thumb.jpg

post-186-0-23842700-1351066996_thumb.jpg

post-186-0-30752400-1351067059_thumb.jpg

post-186-0-71221200-1351067119_thumb.jpg

post-186-0-35524000-1351067176_thumb.jpg

post-186-0-90161900-1351067227_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

"0" wyświetleń za cały dzień ? Sam wszedłem ze 3 razy. Awaria systemu ? Niezdeprymowany brnę dalej !

Całość komponentów na wagę - 768g ! Ot, tak ze zwykłej ciekawości, ile napaćkam kleju w trakcie montażu. Dużo, ale nie krytycznie !

Na 1 ogień poszło skrzydło - bo mam wszystkie komponenty.

W zestawie (?) skrzydła były już gotowe, wypalone sklejkowe ramki serw do serw HS-65. Po przymiarkach okazało się, że Corony mają identyczny rozmiar, tylko uszka mocujące trochę wyżej. Piłka włosowa, iglaczek, 10 min roboty i pasują do moich celów.

Dźwignia serwa już we właściwym położeniu dla otwartych klap tyle, że potrzebny rewers.

Następnym krokiem była regulacja serw, sparowanie wielkości wychyleń, ustalenie długości dźwigni i sprawdzenie identyczności przebiegów w całym zakresie regulacji. ATV w nadajniku zwyczajowo ustawiam na 150% i szukam najkrótszego ramienia dźwigni serwa do zrealizowania wychyleń 0-90 st. Zawsze staram się, by dźwignia serwa w położeniu klapa max. wychylona była w osi popychacza zamocowanego już na dźwigni klapy. To zdaje się nazywane jest układem mechanicznym zamkniętym. W razie nieszczęśliwego lądowania uderzenie w klapę przenoszone przez popychacz odbiera łożysko obudowy a nie zębatki przekładni.

Ten moment bywa bagatelizowany. Jeszcze nie spotkałem serw, które w skrajnych położeniach miałyby dźwignie w identycznych miejscach. Te położenia zgrywam, dopasowuję za pomocą sub.trim. W czasie dalszej regulacji o tej funkcji nadajnika staram się zapomnieć.

Z pomiarów wynika, że długość kompletnego popychacza mierzona na otworach dźwigni i serwa wynosi 51mm. Z metrowej szpilki z gwintem M2 odcinam 4 kawałki po 39mm. Miałem dylemat czym zakończyć (jakimi snapami) popychacz. 2 metalowe snapy jakie zwykle używam mają po 25mm i do ewentualnej regulacji zostaje 1mm. Trochę mało. Mikro snapy maja po 14mm ale ośkę 1mm. W dźwigniach klap i lotek jest już otwór 1,5mm. Metalowy, tradycyjny snap na klapie i lotce a plastykowy mikro snap na serwie ? Głupio i nielogicznie to wygląda. W starych zapasach znalazłem jeszcze 2 snapy plastykowe standardowe z ośka 1,6mm. Potrzebuję 4 ! Na dźwignie klap mikro kulowe, na dźwignie lotek standardy plastykowe, na wszystkie serwa mikro plastykowe. Po dopasowaniu ramek z kawałka blaszki aluminiowej dorobiłem objemki. Oryginalne wkręty mocujące skróciłem Dremelkiem na 5mm i trzyma !

Zdjęcia za chwilę, jak przerzucę z aparatu na twardy.

Dla ciekawości zważyłem kompletne serwo z ramką, objemką i popychaczem - 18g z 12,5. Żaden sukces ale nie jest źle.

Całość skręcona, zamontowana i włożona do skrzydła. Przytrzymując palcem serwo sprawdzam pracę w skrzydle - czy popychacz działa w osi, czy nie następują jakieś wyboczenia, czy odległości punktów zaczepienia dobrane prawidłowo, czy nic nie ociera, czy jeśli już wkleję na stałe to da się wyciągnąć ?

Prawie wszystko pasuje więc wklejam ramki do skrzydła. Ostatnio przekonałem się do tego kleju Technicoll.

Lotki i klapy złapane w pozycji "0" klamerkami. Żeby się nie ześlizgiwały (klamerki) podłożyłem skrawki papieru ściernego. Serwa z ramkami potraktowane klejem wkładam do skrzydła, ustalam pozycję i klinuję skrawkami balsy 10mm - taka była pod ręką. Z uwagi, ze ramka nie ma dna klinuję ramkę, nie serwo. Ten klej trochę puchnie i w trakcie schnięcia mógłby podnieść ramkę gdyby zaklinowane było serwo. Oczywista oczywistość ?

Powyżej użyłem "prawie". Okazało się, że otwory 1 dźwigni lotki nie były w osi. Konsekwencją jest skos popychacza ale wcześniej tego nie zauważyłem. Gdybym starał się wyprostować serwo w otworze, w czasie ruchu dochodziłoby do odkształceń popychacza. Może to skutkować odkształceniem się górnej powierzchni płata a w skrajnym przypadku - wyczepieniem się snapa. Warto na to zwrócić uwagę !

post-186-0-41076600-1351111234_thumb.jpg

post-186-0-42177600-1351114789_thumb.jpg

post-186-0-33247800-1351114966_thumb.jpg

post-186-0-78571200-1351115790_thumb.jpg

post-186-0-00274400-1351115876_thumb.jpg

post-186-0-29222000-1351117164_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

W nocy zjadło sporą część tekstu. Tworzę na nowo.

Przymierzyłem skrzydło do kadłuba bo ogarnęły mnie wątpliwości odnośnie instalacji. Skrzydło dzielone więc wtyczki - gniazdka 2. Zwyczajowo doprowadzam zasilanie serw skrzydła oddzielnym kabelkiem z pominięciem odbiornika. W tym wypadku musiałbym zdublować. Pod skrzydłem zrobi się ładny śmietnik ! Przygotowane otwory w skrzydle na złączki Multiplex wypadają dokładnie nad serwami ogona. Zaślepić przygotowane otwory i zrobić nowe, bliżej natarcia ? 2-gie wyjście: przyszlifować tą ładną półeczkę na serwa i wepchnąć ją pod śruby mocujące skrzydło ?

Półeczka już od producenta sklejona posiada mocowanie końcówek pancerzy. Przygotowane są 4 otwory. 2 niższe idealnie pasują na zakończenie bowdena snapem typu "vidlicka", 2 wyższe idealnie pasują na zakończenie mikro snapem kulowym. Wygląda na to, że Corony również wysokością pasują do HS 65.

Bowdeny pod statecznikami już są przymocowane na sztywno w odległości odpowiadającej dźwigniom sterów. Dostęp do kadłuba od tyłu niemożliwy. Bowdeny niestety nie są mocowane wzdłuż kadłuba i pod skrzydłem luźno dyndają. Wsunięte w otwory półki serw otrzymują 2-gi punkt podparcia. Dla mnie to mało. W środku obwisa toto jak pomięta firana. Włożyłem półkę, przewlekłem pancerze przez górne otwory (znaczy: snapy kulowe będą), wyjąłem popychacze z pancerza, w ich miejsce włożyłem pręty stalowe 2mm. Robię z oka peryskop i usiłuję dojrzeć efekt wewnątrz belki ogonowej. Prawie idealnie !. Spryskiwacz i dość obficie traktuję wnętrze. Nadmiar wylewam, wytrząsam - ale tak bez przekonania. Im więcej wody - tym mniej pianki. Znalazłem naczętą przy podobnej operacji w Toxic-u pianę montażową, z kawałka wężyka PCV zrobiłem przedłużkę i delikatne: psiik do środka belki, pi x drzwi - w okolicach połowy belki. Kadłub na wieszak, niech się spokojnie wypienia w pozycji pionowej.

Całość roboty trwała wczorajsze przedpołudnie.

Tymczasem dziękuję za uwagę ! Idę coś powalczyć. Jakoś nie mam konceptu, co by tu dziś jeszcze schrzanić....

post-186-0-78669900-1351154683_thumb.jpg

post-186-0-74890900-1351154763_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Za skrzydłem i za serwami planowałem odbiornik, Assan - 7. Wczorajszy delikatny "psik" i piana dziś dotarła prawie do półki serw. Ale, że wody było dość to i łatwo się wydłubała. Wydłubałem tylko tyle by wyprowadzić anteny na zewnątrz. Miał być z krótkimi antenami. W takiej wersji mam tylko Asana 6. Nie będę kupował gdy 3 odbiorniki leżą... Otwory pod ładne osłonki wyprowadzeń gotowe. Niestety 7 nie przejdzie pod półką serw w razie gdyby trzeba było się do niej dostać. Brakuje dosłownie 1mm. Trudno - wyjmę z obudowy, obkurczę koszulkę a w kadłubie przygotuję gniazdko z EPP.

Padła dziś również instalacja w skrzydłach. Aktualnie utwardza się żywica na wtyczkach. Kabelki polutowane. Z przeciągnięciem przez skrzydło tez nie było problemu. Otwory w półżebrach duże, w jednej linii, kawałek krosówki i 2 minuty roboty....

post-186-0-39827700-1351198482_thumb.jpg

post-186-0-11414900-1351198509_thumb.jpg

post-186-0-50694800-1351198532_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do hamowania w trakcie lądowania na małej przestrzeni.

- Jurek

 

... a masz w okolicy jakieś miejsce w gdzie latasz które ma jej tak mało, że konieczne są te klapy ?

Tylko proszę o uczciwą odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Jasne ! Słowo Harcerza ! 5 palców na sercu....

A latałeś kiedyś w Beskidach ? Poza Ochodzitą i Złotym Groniem - ile jeszcze podobnych stoków znajdziesz ?

Zresztą, co tu mówić o Beskidach. Zapewne widziałeś tych kilka filmików nakręconych na naszej łące w Rybniku, przepraszam - lotnisku modelarskim !

Jak Flash-5 tak i poprzednim Max-em tej łąki mi brakło.... Nie wiem czy spotkałeś się już z uczuciem, ze podchodzisz do lądowania przyduszonym modelem na wysokości 0,5m, czujesz że model ma jeszcze niezłą prędkość, nie odważasz się oddać drąga bo będzie naprawa i model Cię przelatuje...Po seundzie. widzisz tylko ogon. Oceń prędkość ! Pozostawiony samemu sobie - siada 200m dalej. Dobra - niech będzie, jakieś 190m......

Szczepanie - jak zobaczyłem ten kadłub 1 raz to byłem przekonany, że to Falcon, trochę zmniejszony !

--------------------------------

Rano w ruch poszła japońska piła, o której w innym miejscu wspominał Skarwi. Nosek odpadł bez bólu. Troszkę schrzaniłem i musiałem się podeprzeć klockiem z papierem ściernym. Nawet japońska piła nie jest "idioten sieher"...

Doszedł długo oczekiwany kołpak 38mm "Z" z Top Modelu. Miał być 36mm ale nie było u znajomych na 4mm wał silnika. Cyrkiel, sklejka 3,5mm, piłka włośnicowa i w pół godz. była wręga silnika, Bardziej z przyzwyczajenia niż fizycznej potrzeby na obwodzie naciąłem małe wgłębienia zapobiegające obluzowaniu się wręgi od momentu śmigła.. Wręga wklejona na żywicy z pyłem szklanym. Na zdjęciach nie da się zauważyć skłonu i "wykłonu" silnika. Brrr, jak to fatalnie brzmi, kto to wymyślił ?

Aktualnie Max w towarzystwie kadłubów Falcona (z lewej) i Starlinga (z prawej). Do kompletu brakuje Starlinga elektro.

 

Wieczorem zapukał główny nadzorca karawany z serwami na ogon. Ależ się ucieszyłem ! Jutro można będzie wstępnie wyważać !

Na ogon zamówiłem Coronę 918 - 0,07s ! Tak mnie coś tknęło i podłączyłem to do odbiornika, żeby sprawdzić wychylenia, czy równo chodzą, na ile da się zmniejszyć ramię dźwigni.

Taki chłam trzymałem po raz pierwszy w rękach !!! Niby wiadomo, że za takie pieniądze nie ma się czego spodziewać ale to to przeszło wszelkie wyobrażenia !

Prędkość i moment - mniejszy niż HXT-900 a na całej długości drąga w nadajniku dało się znaleźć ze 6 miejsc, które znalazła elektronika serwa !!! Nie wiem kto to używa i do czego. Max z założenia miał być niskobudżetowy ale aż tak obrażać Go nie będę.

Jeszcze kilka dni poczekam na zamówione 929.

CDN - pozdrawiam, Jurek

Na produkcję takich serw powinno się nasłać "zielonych". Kto to widział produkcję odpadów ?

post-186-0-70330100-1351288315_thumb.jpg

post-186-0-13837500-1351288357_thumb.jpg

post-186-0-61528100-1351288393_thumb.jpg

post-186-0-16417900-1351288501_thumb.jpg

post-186-0-36693400-1351288664_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurek świetny opis !!

Latając kiedyś na zboczu w Lubomi Starlingiem z klapolotkami żeby wylądować potrzeba było paru podejść,gdyby wtedy miał klapy i ustawiony buterfly nie było by problemów.Latając na hołdzie w Łaziskach Maxem nie wyobrażam sobie lądowania bez klap

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Coś niecoś udało się wczoraj podłubać. Ale zacznę od dwóch zdjęć dedykowanych p. Leszkowi......

Z prywatnej korespondencji, spoza forum wynika, że musiałem coś źle sformułować opisując wykonanie napędów statecznika V. Gdyby było jasne - nie byłoby wątpliwości. Idea bowdenu jest większości zapewne znana: pancerz zamocowany na dwóch końcach stabilnie to popychacz wewnątrz nie ma prawa zmienić wychylenia steru choćby nie wiem jak się miotał we wnętrzu, Wymyślono toto, by można było przenieść napęd w miejscach trudno dostępnych i niemożliwych do zrealizowania za pomocą prostego popychacza. Mój pierwszy kontakt z bowdenem, ze 40 lat temu, a jakże, markowym, Graupnerowskim dość mocno i zdziwka !

Wcale to nie jest takie piękne - ładnie powywijany na "S", przyklejony do ścianki kadłuba żeby nie odstawał wychodząc na zewnątrz - i serwa nie wracają do neutrum !! Prawdopodobnie (ale to moja teoria) - opory tarcia, których nie zauważamy popychając palcem, są za duże w stosunku do siły centrowania serwa. A ta, nawet w bardzo drogich serwach o momentach przekraczających 7-8 kgcm może być niewielka, na poziomie taniutkich serw do parkflyerów. Teoretycznie, największą siła centrowania powinny posiadać serwa z silnikami kubkowymi ale musi to jeszcze współgrać z elektroniką i oprogramowaniem procesora (sterownika) serwa. Pianki do ustabilizowania bowdenów (mimo, iż teoretycznie tej stabilizacji nie potrzebują) użyłem bo od początku zakładałem użycie serw, które nadmiarem siły centrującej nie grzeszą i nie lubię jak mi coś po kadłubie się telepie a nie ma ku temu uzasadnienia. Proszę tego nie odbierać jako poprawianie producenta. Od niego to ja się mogę dopiero uczyć !

Żeby zakończyć aferę piankową - celowo włożyłem druty stalowe do pancerza na czas wypieniania. Mają za zadanie wyprostować maksymalnie pancerz. Pancerz luźno obwisający pomiędzy punktami zamocowania zostanie tak ustabilizowany i opory tarcia wzrosną bez uzasadnienia kiedy włożę drugi element. Może się również zdażyć, że piana ściśnie trochę pancerz. Zdażyło mi się to kilkakrotnie ! Wzrostu oporów w palcach nie zauważyłem ale serwo wyczuło je natychmiast.

W Max-ie z popychaczami sztywnymi byłby kłopot z uwagi na bagnety stateczników. Rozwiązanie z bowdenami w tym modelu uważam za jedyne sensowne. Natomiast czy zostawić swobodnie, przyklejać do ścianek cyjanem czy wypieniać zostawiam każdemu w/g uznania. Na tym punkcie mam takiego fioła, inni mogą mieć innego. Mam czyste sumienie, że zrobiłem wszystko co mogłem, by było dobrze. A co z tego wyjdzie - okaże się w praniu !

Temat jest znacznie obszerniejszy, spostrzeżeń też więcej ale myślę, że teraz będzie bez wątpliwości ?

Model wszedł w etap montażu gdy można, czy wręcz trzeba wstępnie go wyważyć. Większych zmian nie przewiduję. W zależności od rozmieszczenia wyposażenia będę docinał kabelki instalacji, trzeba pomyśleć o jakichś mocowaniach, które też maja swoją masę. Wstępnie Ś.C ustaliłem na 75mm i długie zastanawianie się co gdzie, żeby potem w czasie latania nie kląć - który dureń to wymyślił !

Przyszedł również czas na testy statyczne silnika. Znalazł się jakiś cymbał, który włamał się do modelarni i zapierniczył komputer, w którym miałem wszystkie ściągi z pomiarów.... Nie robiłem kopii i będę zmuszony wszystko robić na nowo.

Wstępne pomiary wyglądają tak: śmigło czarne Aeronaut 9x7, aku 3s 2250 mAh z Toxica - 27A, po 15s - 24A, silnik aż piszczy, ciąg taki sobie, modelu raczej nie wyrwie z rąk a raczej potrzebny będzie wyrzut. Śmigło czarne Aeronaut 12x6,5, w pierwszej chwili 40A, po jakichś 20sek ustabilizowało się na 35A (akumulator ten sam), ciąg wyraźny, wyrwie model z ręki, obroty wyraźnie mniejsze.Do pełni szczęścia brakuje mi informacji o obrotach. Już chciałem wyciągać regulator zToxic-a, który rejestruje i obroty ale nie na czym go przeprogramować więc dane byłyby bezużyteczne.

27A podpowiada, że można by zastosować akumulatory 1300 mAh z ESA. Można by ze 100g urwać z masy ? Gdyby doszło do takiego wariantu to będą problemy z wyważeniem. Czyli odbiornik, który planowałem za skrzydłem powinien raczej wrócić pod skrzydło a wtedy znacznie krótsze kabelki.

Taa, osiołkowi w żłoby dano...

- Jurek

post-186-0-63358200-1351426774_thumb.jpg

post-186-0-70374900-1351426829_thumb.jpg

post-186-0-90159000-1351426870_thumb.jpg

post-186-0-51827400-1351426904_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cyt. ..."W Max-ie z popychaczami sztywnymi byłby kłopot z uwagi na bagnety stateczników. Rozwiązanie z bowdenami w tym modelu uważam za jedyne sensowne. Natomiast czy zostawić swobodnie, przyklejać do ścianek cyjanem czy wypieniać zostawiam każdemu w/g uznania. "...

 

Zostaje jeszcze możliwość stosowana przez producenta w Falconie, czyili zrobienie listwy balsowej biegnącej wewnątrz kadłuba od serw do końca ogona, naklejenie CA bowdenów na listwę i wsunięcie listwy do kadłuba (tak pokrótce). Stosowałem w jednym z szybowców z kadłubem ciut cieńszym od Starlinga i bardzo się sprawdziło, bowdeny są sztywne, stery chodzą pięknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Jasne Piotrze, też dobre rozwiązanie ! Zapomniałem wymienić a miałem je w Starlingu.

Należy jeszcze uzupełnić, że drut 0,8-1mm jest integralną częścią wewnętrznej rurki i musi być zaciśnięty razem z nią na obu końcach w mosiężnych końcówkach. W przeciwnym przypadku czekają nas różne problemy.

Dostałem również pytanie, o co chodzi z tą osiowością klapy....

Dźwignie klap i lotek, które stosuje p.Leszek w swoich modelach mają dwie 2mm wypustki ustalające ich położenie w sterze. Nie zrobiłem sobie zdjęcia przed wklejeniem. W klapach i kokach są przygotowane otwory. Płaszczyzna tych otworów musi być dokładnie prostopadła do osi zawiasu. W przeciwnym wypadku, w trakcie ruchu dźwignia będzie się jeszcze skręcała i ścianki dźwigni będą rozwierać snapa widełkowego. Na kulowym - nie do zaobserwowania. .Dodatkowo w przyspieszonym tempie zaobserwujemy rozkalibrowanie otworu, przez który przechodzi ośka snapa. Czyli luzy przed czasem na własne żądanie.

- Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Nie tylko mój mierzy prąd stały ! Są też zdecydowanie tańsze i są zdecydowanie lepsze. Coraz rzadziej ale czasami mierzę. Do lotu założę Eaglee Tree. Miałem wolnego Ace Lite ale z Toxica poszedł na reklamację i wolna 75 poszła do Toxic-a. Nie chciało mi się wyjmować a że komputer zapierniczyli wyniki mógłbym zobaczyć dopiero w domu. Chodziło mi po głowie zastosować Ace Lite-a i zasilanie z BEC-a ale po tym jak padł w Toxic-u w czasie lotu jestem znów na długo wyleczony z zasilania przez elektronikę. Za Ace-em przemawiają logi z lotu ale to 50% wartości modelu.....

- Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

W zasadzie model gotowy do lotu, gdyby nie małe "ale".

Lutując kabelki do skrzydła ogarnęła mnie "pomroczność jasna" i odwróciłem polaryzację zasilania. W efekcie 2 serwa 1-go skrzydła spalone !

Przyjaciele z Hongkongu informują , że karawana już w drodze ale widok za oknem nie nastraja optymistycznie.

Całość do lotu - 1300g ! Z akumulatorem 2250 mAh.

Oblot odbędzie się raczej na tym akumulatorze i śmigle 12x6,5. Gdzieś po głowie kołacze się myśl o 4s 2000 mAh - masa prawie identyczna jak 3s 2250.Ale to już po oblocie. Z czystej ciekawości uruchomiłem serwa ogona, czyli Corony 918 na BEC-u regulatora - zupełnie inne serwa ! Zachowują się na 1 rzut oka zupełnie poprawnie. Podłączyłem je ponownie do 2x LiFe - koszmar ! Bez obciążenia, tzn podłączone stery - nawet ośki z dźwigniami się skręcają we wszystkich kierunkach wykazując luzy w obudowie ok.1mm. Słychać, jak podczas pracy przeskakują zębatki.... Brrrr ! Normalnie horror ! Specyfikacja zawiera dane dla 4,8V i 6V. Chciałbym widzieć minę tego, który je uruchomi na 5x NiMh.

Osłony serw kleiłem tradycyjnie na Uhu -por. Podpiłowania (w zasadzie - przepiłowania) wymagał pomocniczy, tylny dźwigarek skrzydła ale klapy wychylają się o 90 stopni. Cóż jeszcze ? Nie wykombinowałem dyferencjałów na "V-ce". Chwilowo nie mam pomysłu jak to zrobić. Z powodu takiego pryszcza nie będę zmieniał radia.

Pozdrawiam - Jurek

post-186-0-06026300-1351814726_thumb.jpg

post-186-0-35456300-1351814756_thumb.jpg

post-186-0-86747600-1351814795_thumb.jpg

post-186-0-63096000-1351814840_thumb.jpg

post-186-0-46838800-1351814953_thumb.jpg

post-186-0-93739600-1351815026_thumb.jpg

post-186-0-84741500-1351815088_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.