Skocz do zawartości

Modelarze w UK


idfx

Rekomendowane odpowiedzi

Wrócę do tematu ubezpieczenia w UK.

 

Czy jestem ubezpieczony mając wykupione członkostwo w BMFA a nie będąc w żadnym klubie?

Fragment ze FAQ ze strony BMFA:

 

Q            I will not be joining a club. Can I still join the BMFA and be insured?

A            Yes. You will join as a county member and receive exactly the same insurance benefits as members who join through a club.

 

Q           I have been told that the BMFA insurance only provides cover if I am flying at a BMFA affiliated club. Is this correct?

A           No, completely incorrect, the insurance provides cover worldwide for lawful recognised activity.

 

Q            I have been told that I will be uninsured if I fly unsupervised without having attained an A certificate. Is this true?  

A            No, Cover is in place for all types of models as long as you are a fully paid up member of the BMFA no matter what achievement scheme certificates you may or may not hold.

 

 

Moje rozumienia latania "na dziko" oznacza latanie poza klubem tam gdzie mogę latać, czyli modelarz niezrzeszony ma swój samolocik a niedaleko domu pole 200 x 300metrów i tam sobie lata małymi elektrykami (mniej niż 7kg).

Podręcznik BMFA nie zabrania takiego latania, nie ma tam napisane, że MUSZĘ  należeć i latać tylko w klubie.

Są określone zasady jakich mam przestrzegać gdy chcę latać. Jest to w The Air Navigation Order (ANO) str. 15

 

Article    167,    (Small    unmanned    surveillance  aircraft)

(1)   The  person  in  charge  of  a  small  unmanned surveillance aircraft must not fly the aircraft in any of the  circumstances  described in paragraph (2) except  in  accordance  with  a  permission  issued  by  the CAA.  

(2)   The circumstances referred to in paragraph (1) are :-  

(a)    over  or  within  150  metres  of  any  congested area;  

(b    over  or  within  150  metres  of  an  organised open-air assembly of more than 1,000 persons;  

©    within   50   metres   of   any   vessel,   vehicle   or  structure  which  is  not  under  the  control  of  the person in charge of the aircraft; or  

(d)    subject  to  paragraphs  (3)  and  (4),  within  50  metres of any person.  

 

(3)    Subject  to  paragraph  (4),  during  take-off  or  landing,  a  small  unmanned    surveillance  aircraft  must not be flown within 30 metres of any person.  

 

(4)    Paragraphs  (2)(d)  and  (3)  do  not  apply  to  the  person    in    charge    of    the    small    unmanned   surveillance aircraft or a person under the control of the person in charge of the aircraft.  

 

(5)    In  this  article  ‘a  small  unmanned  surveillance  aircraft’  means  a  small  unmanned  aircraft  which    is  equipped  to  undertake  any  form  of  surveillance  or data acquisition.

 

Mamy tam dodatkowo więcej informacji jak to ma wyglądać ale to są podstawowe przepisy prawne jak mamy

 

Leszku, nie chciałbym być źle zrozumiany, nie neguję tego co piszesz.

Jeżeli jestem w błędzie w moim rozumieniu tych przepisów to proszę o wyprowadzenie mnie z niego zanim narobię sobie niepotrzebnych kłopotów.

Myślę, że inny koledzy też na tym skorzystają

 

 Witam ponownie,

 

  Wiesiek- nie jestem specem odprzepisow w UK i nie chce ani nie probuje za takiego sie uwazac :).  Zwrocilem tylko ostro  uwage na to ze samo posiadanie ubezpieczenia nie powoduje ze bedzie automatycznie egzekwowane gdy cos nieprzyjemnego sie nam/komus wydarzy.

 

Po to istnieje ksiazeczka BMFA i tam sa dokladnie opisane warunki ktore trzeba spelniac aby byc ubezpieczonym majac to ubezpieczenie oplacone.

Jest ona (ta ksiazeczka ) dostepna online. Wszelkie watpliwosci na pewno mozna wyjasnic dzwoniac lub piszac  do BMFA. Ze swej strony moge zapewnic ze wszelkie osoby w BMFA sa nieslychanie pomocne. Zyczliwie i cierpliwie wyjasnia wszelkie watpliwosci ktore mamy.

 

 Swoje egzaminy na A i B zdawalem ponad 6 lat temu, wielu przepisow juz nie pamietam ale...... pamietam ze nie ma tutaj zezwolenia spolecznego  (nawet nablizszych kolegow) na lamanie przepisow ustanowionych przez BMFA. Pisze oczywiscie o srodowisku modelarzy lotniczych. 

Na poczatku irytowalo mnie to, nie rozumialem i uwazalem ze przesadzaja. Do czasu. Obecnie tez uwazam ze przesadzaja jednak na wspomnienie latania w PL i ogolnego w zasadzie braku przepisow w klubach wlos mi sie jezy na glowie :)

 

 Ktos sie wybiera na BMFA Power Nationals pod koniec sierpnia ? (Najwieksza impreza modelarska w Europie) bylem 4x polecam :)

 

  Pozdrawiam i zycze przemilego latania :)

 

   Leszek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leszku. Dzięki za odzew. Książeczkę mam bo przesyłają przy zapisaniu się do BMFA. Czytam ją raz do roku (nie przesadzam). Zgodzę się z Tobą, że tutaj nie jest respektowane łamanie przepisów ale jeżeli będzie się latać zgodnie z wytycznymi w BMFA i coś się przydarzy (oby nie), to nadal jesteś ubezpieczony.

Jak wspomniałem - zgodnie z wytycznymi.

Nie jestem szaleńcem latającym 3kg spalinowcem w parku. Wybrałem sobie duuuże pole i tam trzymając się wytycznych co do odległości, wysokości itp. uskuteczniam swoje hobby.

Wiem, ze jestem ubezpieczony ale dla spokoju sumienia zadzwonię tam jutro i porozmawiam z nimi.

 

Co do egzaminu na A i B to mam taki zamiar aby zapisać się do klubu w przyszłym roku i zrobić w końcu ten papierek (chyba tylko dla własnej satysfakcji). Żałuję tylko, że w Portsmouth nie ma aktualnie takiego klubu i będę musiał się tłuc jakieś 15mil w jedną stronę żeby polatać na lotnisku. Zobaczymy czy będę miał tyle samozaparcia ;-)

 

Warto pamiętać o dwóch podstawowych sprawach. Nadajnik zgodny z wytycznymi UE, i ustawiony Failsafe na "zero mocy". Na to uczulają w tych wytycznych i można mieć poważne problemy włącznie z odmową wypłaty odszkodowania.

"Failsafe" jest OBOWIĄZKOWY, jak pasy w aucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam od siebie, że w coraz większej liczbie parków w Leicester (typowo angielskie czyli wielkie łąki i kilka drzewek) pojawiają się takie tabliczki na ogrodzeniach. Jak widać jasno zaznaczyli, że dotyczy to również innych modeli latających, nie wyłącznie dronów.

 

dron.jpg

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
  • 2 lata później...

Jak powyzej, mieszkam na Hanworth na zachodzie Londynu , bardzo blisko M3.  5 minut of domu mam Air Park Feltham. Nazwa wziela sie od tego ze kiedys bylo tu lotnisko. Jest tu klub I mejsce do latania. Jednak bardzo rzadko tu latam.   Miejsce jest bardzo ograniczone, sporo ludzi , zawsze ktos przechodzi obok, trawa nie zawsze skoszona.  Jestem free lancer'em. Nie chce wstepowac do klubu.  Zarejestrowalem sie w BFMA , zdalem ostatnio ten ich smieszny test ale mecza mnie te klubowe regulacje ,licencje itd.  Wiem ze Brytyjczycy kochaja takie rzezcy ale jak da mnie ,zbyt duzo przepisow I ograniczen zabija przyemnosc z hobby.

Kiedys ,gdy jeszcze chodzilem do sredniej szkoly, I pozniej budowalem modelele w Polsce. glownie uzwieziaki  ,spalinowe bo elektryki byly wtdy zbyt slabe .   Teraz ,moze troch z braku miejsca ,mniej kreci mnie samo budownie ,bardziej latanie. Dlatego buduje piankowce.  Obecnie mam w domu 3. 

Latam na Ockham, stare lotnisko kolo  A3, blisko junction z M25 z ciekawa historia.   . Wielki betonowy pas z dosc gladka nawierzchnia ,ogromna przestrzen I prawie brak ludzi. Czasem ktos z psem przejdzie lub przebiegnie. 

Teren jest prywatny, nalezy do dewelopera ale zgodnie z rigts of way wolno tam wchodzic.   

Problem w tym miejscu stanowia mlodzi na motorkach ktorzy od czasu do czasu urzadzaja sobie tam wyscigi ,pala opony itd. To bardzo rozezlilo lokalsow.  Policja sobie z tym nie radzila.   Teraz jest tam ochroniarz ,Polak :).   Do latania elektrykami nikt tam jeszcze sie nie czepial.   Ochroniarz jedynie prosil by do latania rozkladac sie  na zachodnim koncu pasa poniewaz jest najdalej od posesji lokalsow.  

Bardzo czesto kogos tu spotykam.  Przychodzi tu czasem dwoch kolegow z Polski, oraz czsto sa tu chlopaki latajacy FPV skrzydlami.   

 

Fajne miejsce by sie spotkac w wiekszej  grupie.

 

PS

Co do powyzszej rozmowy na temat latania w UK.  Z tego co wyczytalem w przepisach sytuacja jest dosc jasna., przynajmniej w kwestii elektrykow (nie latam tu spalinowymi).    

 

- 2 mile zakazu lotow dookola lotnisk

-nie wolno latac nad terenami national trust.

- w parkach wolno latac chyba ze lokalne przepisy danego parku mowia inaczej.

-nad terenem prywatnym za zgoda wlasciciela

-nie latamy nad zabudowaniami ,ludzmi  itd

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj

 

jeszcze pamiętaj o zakazie lotów w linii podejścia na lotnisko i limicie 400ft nad gruntem.

Też jestem w BMFA ze względu na ubezpieczenie i planuję zrobić ich licencje A żeby mieć z głowy testy na Operator ID wymagane przez CAA. Do klubów mam kawałek dlatego wolę latać w parkach, ogranicza to też wielkość moich modeli i ich napęd. Ale tak jak piszesz, mnie też irytuje te podejście i miłość do regulacji itp. Aczkolwiek latam z kilkoma anglikami i reprezentują całkiem inne podejście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siemka.

 

400 ft limit obowiazuje wlasciwie juz wszedzie. Model ma byc w zasiegu wzroku I nie wyzej niz 400ft .  Coz, czasami zdaza sie mi nie przestrzegac :):):) .   Competency testem sie nie przejmuj.  Jest bardzo prosty , zajmuje pare minut. Zdasz bez klopotu. 

 

Gdy latalem w parku ,kolo domu, wielokrotnie czlonkowie klubu ktory sie tam znajduje namwiali mnie do wstapienia.  Zauwazyel jednak u nich ta uwielbienie licencji wszelakich I przepisow. 

Na "Ockham" natomiast przychodza raczej free lancers .  Ich podejscie jes inne.  Sa wsrod nich tez anglicy.   Dlatego wole to miejsce. 

Przepisy tu ,niestety , bywaja irytujace. Np te nowe ,krtore weszly w tym Roku, o ktorych wspomniales.   By leglnie latac musisz miec competency certyfikat lub ekwiwalen I byc zrejestrowanym jako operator w CAA.  CAA nadaje ci numer ktory musi byc wyeksponowany na kazdym modelu ( powyzej 250g oczywiscie).   Nie ma zadnych ograniczen wiekowych w kwesti competency testu ,natomiast by sie zarejestrowac w CAA trzeba miec minimum 18 lat.  Czyli, powiedzmy 16 letni chlopak teoretycznie moze ltac ale nie moze posiadac modelu ciezszego nic 250 g, >>>   Gdzie tu sens????     Co jesli jego rodzice, co czesto ma miejsce w tym kraju, maja gdzies jego hobby I nie "wezma na siebie" czlonkostwa w CAA?     Stworzono w ten sposob spora szare strefe.   Nie ogarniam tego jaki cel przyswiecal autorowi. 

 

 

Jakis czas temu byla inicjatywa , pewien znajomy chcial stworzyc polski klub. Nadal na FB znajdziesz Polish RC Squadron ,  czy jakos tak.  

 

Temat nawet sie rozwijal, potem byl lock down, kolega ktory to prowadzil wyjechal na stale do Polski I wlasciwie wszytko zamarlo.  Szkoda. 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja spotykam dwoch Polakow.  Jeden przychodzi z dronami drugi  lata malymi samolotami ,takimi w okolicy 250g.  Poza tym jak mowisz.  Przychodza Anglicy,  Portugalczycy, nawet facet z filipin.   Fakt malo nas. 

 

Jesli masz FB zajzyj na Polish RC squadron London.   Bylo tam ,I ciagle jest, pare osob , choc stronka upadla. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W szkocji znam w sumie 2 Polaków. Z tym ze jeden zmienil juz hobby a drugi troche daleko jechac. Ale fakt nie ma dużo Polaków z tym zainteresowaniem. A szkoda bo byloby razniej. Prawda jest taka ze tutaj jest bardzo dużo klubów a ludzie są naprawdę spoko i pomocni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie w tym rzecz.  Ja latam bez wzgledu czy ktos na "lotnisku" jest czy nie.  Czasem nawet wole sam, zwlaszcza gdy testuje cos nowego.  MOge sie wtedy bardziej skupic.   

 

Chodzilo mi natomiast o to ze przygladajac sie innym widac ze sa jakos tak lepiej of nas zorganizowani.   Tu gdzie latam jest w sumie kilka ekip.  Np , przychodzi 4rech Portugalczykow ze skrzydlami FPV I jetami,  , przychodza  ekipy Wlochow, Anglikow , nawet 2 z Filipin.   Oczywiscie ,tu latamy razem . Wiadc jednak ze te ekipy razem sie umawiaja, , spotykaja po lataniu , pomagja na wzajem w budowie sprzetu, , itd.  Dlatgo napisalem ze na ich tle jestesmy indywidualistmi,  samotnymi wilkami.    Jak mowia tubylcy , nie tworzymy community . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, pytanie w pustke. :):).  Jak by co to wg met office dzis ma prawie nie wiac wiec po polodniu , pewnie po 15 stej bedziemy na Ockham.

 

Wiem ze jeszcze troche czasu ale 1 listopada wybiera sie ktos pod pomnik polskich lotnikow na Northolt z jakims swieczkami , zniczami ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.