Skocz do zawartości

Michaś Max - relacja z budowy.


idfx

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję. Staram się robić zdjęcia każdego ważnego szczegółu, jednak nie jest to takie proste, jak już się wciągnę w robotę to zapominam o aparacie ;) Jeśli brakuje tu jakiś zdjęć bądź rodzą się pytania proszę o zwrócnie uwagi, z chęcią będę uzupełniał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe .. no właśnie, tak też rozmyślałem co tu jeszcze udokumentować i o czym warto pomyśleć. Tak jak w kadłubie tak i w płatach postanowiłem wzmocnić punkt przykręcenia serwa, tak by wkręt miał się czego trzymać. Wykorzystałem do tego celu odpadki z formatek, a dokładniej te kółeczka wycięte ze wzmocnień łącznika skrzydła.

 

1000205d.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Kolejna rzecz, którą bym zrobił to zabezpieczenie w miejscu gdzie gumy będą naciskały na keson. Jeśli będę miał na tyle balsy to między pierwsze dwa żebra płata (w drugim to samo oczywiście) wkleję na równo z żebrami kawałki balsy 5 mm, tyle że słojami w drugą stronę. Zdjęcie tylko poglądowe.

 

1000206t.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Postaram się to jeszcze dziś zrobić, kntynuacja relacji i prace z kesonami od poniedziałku. Czeka mnie kolejny weekend w pracy :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś nade mną czuwa by się nie spieszyć z kesonami :) Omal przeoczyłem mały, ale bardzo ważny drobiazg, jakim jest wklejenie wzmocnień zawiasów lotek.

 

1000207hu.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

W każdym płacie będą zamontowane cztery zawiasy. By zrobić to prawidłowo, w celu zejścia się otworów w krawędzi spływu oraz wzmocnieniu ustabilizowałem je wkładając od razu zawias. NIE WKLEJAMY ZAWIASU NA TYM ETAPIE.

 

1000208e.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Można wzmocnienia przypiąć szpilkami do krawędzi, wyjąć zawias i potem kleić. Ja osobiście wolę je przykleić punktowo rzadkim CA. Najlepiej dla pewności, że nic nie złapie zawiasu oprzeć płat tak by klej nie wciekał grawitacyjnie w środek a ściekał po krawędziach. Potem wyciągnę zawiasy i przykleję wypozycjonowane wzmocnienia średnim CA.

 

1000209o.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

W dalszym ciągu zastanawiam się jak zabezpieczyć przestrzenie między pierwszymi żebrami płatów, przed naciskiem gum mocujących skrzydła. Nie chcę by wgniatały się w pokrycie z balsy. Nie mam na tyle balsy 5 mm by zrealizować to, tak jak pisałem wcześniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Jeśli nie masz balsy 5mm to daj balsę 3mm lub 4mm , może też być balsa ze sobą sklejona np. 2 x 3mm.

Należałoby też wkleić trójkąty wzmacniające po rogach skrzydła , tak jak w usterzeniu.

W paczce otrzymałeś też listwy balsowe 6 x 6mm , też nadają się na takie wzmocnienia, ale trzeba dać je od góry i od dołu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Mirku, że mi o nich przypomniałeś :) W takim razie zabieram się za robotę.

 

Problem wzmocnienia rozwiązany kompromisowo. Zastosowałem i poprzeczki z balsy 5 mm i listewki balsowe 6x6. Od krawędzi natarcia, wstawiłem poprzeczkę, następnie za dźwigarem listewkę (taka sama w tym miejsu będzie wklejona na dole płata) dalej poprzeczkę i na spływie ponownie listewkę.

 

1000214f.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Poprzeczki spiłowałem na lekki trapez, by zbiegały się z kształtem żeberek. Dzięki temu balsa na pokrycie będzie się idealnie opierała, nie pozostawiając szczelin, ani garbów.

 

1000212a.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Zabieram się za ten sam zabieg na drugim płacie i chyba wreszcie kesony. Mam nadzieję, że nic nie przegapiłem i potem się nie okaże, że Polak mądry po szkodzie ;)

 

Przypomniało mi się ;) Listewka za dźwigarem nie wymagała piłowania na kształt, wkleiłem ją równolegle z żebrami. Ostatnia listewka na spływie natomiast została przed wklejeniem również spiłowana na kształt profilu żeber.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka. Daj znać przy kesonach i jego wyginaniu jakiego płynu do szyb zamierzasz użyć :-) bo u mnie na wsi sprawdziłem już 3 różne i żaden z nich nie ma w składzie amoniaku... Jeszcze będę musiał zamawiać z polski. Hahaha

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem dowolny z alkoholem i było ok :) Na drugim płacie przy poprzednim Michasiu postanowiłem zrobić eksperyment i spsikałem keson dezodorantem tak solidnie, efekt był znakomity poza gryzącym zapachem przy suszeniu ;) Myślę, że chodzi o to by płyn był na bazie tego co szybko odparuje i da się wysuszyć usztywniając kształt.

 

Wracając do relacji. Rozmyślałem sobie nad łącznikiem płatów i prowadnicami łącznika (te dwa papierowe rulony wsuwane w żebra i wzmocnienia łącznika). Zdecydowałem wkleić prowadnice "na amen" w płaty tak by elementem "rozłącznym" pozostała jedynie aluminiowa rurka o długości 65 cm. Biorąc wszystko do kupy okazuje się, że długość prowadnic jest większa niż samej rurki. Proporcje wyglądają mniej więcej tak :

 

1000215k.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Pierwsze co mi przyszło do głowy to jednakowe wyważenie płatów, więc nie można pozwolić by rurka aluminiowa wchodziła sobie tak jak na daną chwilę pasuje. Wyznaczyłem więc środek rurki, założyłem na nie prowadnice i zrobiłem blokady z pasków balsy 5 mm, wsuniętych w końce obu prowadnic na odpowiednią głębokość. Wkleiłem używając kleju CA.

 

1000216m.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Po wklejeniu szybko rozsunąłem prowadnice od środka łącznika by nie złapało kleju do rurki aluminiowej.

 

1000217m.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Wystające końce blokad zetnę na równo z końcem prowadnicy, by nie pozostawiać zbędnej masy.

 

Prowadnice umiejscowię w płatach tak jak wspominałem i wkleję tak by końce prowadnic zbegały się z pierwszymi żebrami.

 

1000218d.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Elementem rozłącznym skrzydeł jest sama rurka aluminiowa , a nie rurka wraz z kieszeniami z papieru.

Kieszenie z papieru należy na stałe wkleić w skrzydła i należało to zrobić już na etapie ustalania wzniosu skrzydeł i klejeniu " stabilizatorów " .Myslałem , że to jest oczywiste i dlatego o tym nie wspomniałem.

Rurki papierowe są dłuższe , bo powinny wystawać za żeberko ok. 10mm - chodzi o to , żeby rurka - łącznik nie kończyła się równo z żeberkiem - mam na myśli ostatnie żebro z otworem fasolowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka. Daj znać przy kesonach i jego wyginaniu jakiego płynu do szyb zamierzasz użyć :-) bo u mnie na wsi sprawdziłem już 3 różne i żaden z nich nie ma w składzie amoniaku... Jeszcze będę musiał zamawiać z polski. Hahaha

 

Chyba już wiem co miałeś na myśli :) Nabiegałem się dzisiaj po sklepach, po różnych Tesco, funciakach itd. i nie kupiłem żadnego płynu. Albo miały jakieś aniony, albo jakieś związki zaczynające się na benz- , prop- za długie, żeby pamiętać, ale nic nie znalazłem z alkoholem czy amoniakiem. Nie łatwiej było mi kupić suszarkę. Zdecydowałem się za bardziej desperacki krok, kupiłem 0.3l wódki, przeleję do pojemnika z psikawką i tym będę zwilżał keson. Oczywiście najpierw wypróbuję czy wódka się nadaje ;) ;) Jak Cię serce nie zaboli to chyba jest jedno z najlepszych w naszym przypadku rozwiązań. Wolę nie testować tych dziwacznych związków by się nie nawdychać jakiegoś świństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze stoickim spokojem zabieram się za kesony :) Materiał oczywiście dostarczony w zestawie. Są to kawałki balsy 1000x100 mm. Jeden taki kawałek ma podwójne zastosowanie, więc trzeba ostrożnie podchodzić z przycinaniem.

 

1000219w.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Na początek odmierzyłem ile balsy potrzeba mi na górny keson. W tym celu użyłem kawałka przyszpilonej balsy, ze skrawków. Dodałem do tego 3 mm, bo lepiej spiłować nadmiar niż dosztukować braki :) Tym bardziej, że na krawędzi natarcia keson powinien zachodzić jeden na drugi by uniknąć szpachlowania i dokładania masy.

 

1000222g.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Odciąłem "zbędny" nadmiar. Zbędny ująłem w cudzysłwie, gdyż ma on również swoje przeznaczenie.

 

1000220y.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Ponieważ kawałek jest długi, na jednym końcu zablokowałem go ściskiem, by móc swobodnie i bez stresu ciąć skalpelem po linijce, bez obaw że coś ucieknie.

 

1000221r.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Ostatecznie mam dwa kawałki balsy, jeden na górę i drugi ten odcięty na krawędź spływu, dlatego należy być ostrożnym przy przecinaniu by nie zmarnować materiału.

 

1000224k.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Powtórzę to samo dla drugiego płata i od rana biorę się za klejenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo wiedziałem, jak przymocować płat do deski, tym bardziej że odbiega ona od ideału im dłużej leży w ogrzewanym pomieszczeniu. Postanowiłem, nie do końca poprawnie, ale skutecznie to wykonać. Wykorzystałem 2 na 100% równe listwy (pół dnia selekcjonowane w merkecie budowlanym ;) ). Ścisnąłem płat między listwami, zaraz przy dźwigarze i pod nim od spodu płata. Ścisnąłem na tyle delikatnie by listwy nie gięły się w środku w łuk i dźwigar leżał dokładnie z powierzchnią listew.

 

1000225z.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Sprawdziłem wizualnie co się dało, głównie skupiając się na krawędzi natarcia, by nie tworzyła łuków podłużnych ani poprzecznych.

 

1000226z.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

W jednym miejscu powstawał bardzo malutki łuczek, dla świętego spokoju skompensowałem go podkładając od strony dwa paski balsy pod odpowiednie żeberka.

 

1000227dj.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Obecnie jestem w trakcie klejenia górnego kesonu. Dźwigar po całej długości posmarowałem wikolem i przyszpiliłem keson (tylko na połączeniu z dźwigarem). Teraz musi poleżeć około godzinki, by złapało. W następnym kroku zabiorę się za profilowanie kesonu. Próbowałem na sucho, ale doszedłem do granicy pęknięcia, więc zdecydowałem się jednak na spryskanie alkoholem, ukształtowanie i wysuszenie. Potem posmaruję żebra klejem, krawędź natarcia również i zacznę ostateczne klejenie.

 

1000229ht.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Górny keson wyciąłem lekko dłuższy, tak by wystawał delikatnie poza krawędź natarcia. Keson będzie zachodził na dolny keson, przycięty na długość krawędzi natarcia. Należy pamiętać by nie odwrócić kolejności na drugim płacie i górny również zrobić krótszy, a nie odwrotnie. Pozowli to zachować identyczny kształt ostatecznej krawędzi natarcia dla skrzydła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kupiłem 0.3l wódki, przeleję do pojemnika z psikawką i tym będę zwilżał keson. Oczywiście najpierw wypróbuję czy wódka się nadaje ;) ;)Jak Cię serce nie zaboli to chyba jest jedno z najlepszych w naszym przypadku rozwiązań

 

 

0.3 może być mało jak Cię tak przy robocie smak najdzie kiedy będzie schło :P

aczkolwiek tez o tym myślałem :blink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No już musiałem dokupić, niby zamknięta a połowa wyparowała ;)

 

Pryskanie wódką okazało się strzałem w 10kę. Działa jak trzeba i suszy się w mgnieniu oka. Dokąd mogłem wyłożyłem keson na sucho i przyszpiliłem. Ponieważ szpilki muszą mocno docisnąć keson i wejść do samego końca, między łepek szpilki a keson włożyłem bloczki wycięte z listewki balsowej 6x6. Dzięki temu nie pozostaną brzydkie wgniecenia po szpilkach.

 

1000230j.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Następnie spryskałem delikatnie końcówkę kesonu, spływający ewentualnie nadmiar wytarłem papierem. Koniec kesonu do krawędzi natarcia przyszpiliłem, wkładając pomiędzy listwę balsową. Szpilki również muszą wejść do samego końca aby dobrze docisnąć keson do krawędzi natarcia.

 

1000236x.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

A to naddatek kesonu, o którym pisałem wcześniej. Pod niego wejdzie dolny keson, również przylegający do krawędzi natarcia. Wystającą pozostałość górnego ładnie zeszlifuję i powstanie ładna krawędź na całej długości, bez szczelin.

 

1000235n.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Jak widać na tym zdjęciu, keson po zwilżeniu i suszeniu lekko się podniósł. Nie jest to więc jeszcze etap klejenia, a tylko i wyłącznie profilowania. Teraz odepnę keson od krawędzi natarcia i żeberek. Żebra i krawędź natarcia posmaruję klejem i naciągnę keson solidnie by nie powstawały garby ani szczeliny. Przyszpilę ponownie do krawędzi natarcia i zostawię by schło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wyschnięciu zabrałem się za dolny keson. Tym razem kolejność postanowiłem zamienić i kleić go zaczynając od krawędzi natarcia. Dzięki temu będę mógł zapewnić prawidłowe zejście kesonów na krawędzi. Najpierw wyprofilowałem keson na spodzie drugiego płata (powinienem to zrobić na tym samym płacie przed wklejeniem górnego, ale zapomniałem).

 

1000239r.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Przyłożyłem keson do posmarowanej uprzednio wikolem krawędzi i przyszpilone pozostawiłem na godzinę by złapało. Następnie keson odchyliłem, posmarowałem żeberka oraz dźwigar klejem i naciągnąłem keson w kierunku dźwigara. Upewniłem się, że między kesonem a żebrami nie powstają szczeliny, przyszpiliłem i docisnąłem listwą. Niestety zdjęcia przeoczyłem, za bardzo się skoncentrowałem i spieszyłem, żeby klej na pierwszym żebrze nie wysechł zbytnio zanim posmarowałem ostatnie, dźwigar i naciągałem keson.

 

Po wyschnięciu wszystko rozpiąłem. Kesony się prawidłowo spotykają, górny obecnie jest około pół milimetra dłuższy, więc bez problemu mogę go teraz po całej długości zeszlifować i wyprofilować ostateczną krawędź natarcia.

 

1000245a.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Zabrałem się również za nakładki na żebra.

 

1000246.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Oraz zabudowę serwa. Wyciąłem ją z jednego kawałka balsy, pozostałego ze skrawków.

 

1000240qsg.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Przed wklejeniem, dokleiłem do półki serwa dwie listewki balsowe, przypiłowane na odpowiednią grubość, tak by pokrycie z balsy miało się na czym pewniej oprzeć.

 

1000243n.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

 

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Płat jest praktycznie zakończony. Pokryłem również przestrzeń między trzema pierwszymi żebrami, oraz wkleiłem paski balsy (pozostałe po odcięciu kesonów) na krawędź spływu.

 

1000244q.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Krawędź spływu na pierwszych trzech żebrach, oraz nakładkę na ostatnie żebro będę kleił gdy będę miał już gotową lotkę. Będę mógł wtedy zakończyć spływ dokładnie z długością lotki.

 

Pozostało mi wklejenie nakładek na żebra na spodniej stronie oraz zakrycie powierzchni między pierwszymi trzema żebrami.

 

Potem przystąpię do oklejenia drugiego płata. Nie chcę "zamulać" relacji i kopiować te same zdjęcia i opisy. Wszystko analogicznie będę robił dokładnie tak samo. Zadbam jednak o lepsze umocowanie płata. Jeśli pojawią się niespodzianki i problemy, opiszę je tutaj i przedstawię w jaki sposób je rozwiązałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabieram się właśnie za drugi płat. Postaram się uzupełnić relację i brakujące zdjęcia. Na wstępie zrobiłem to co pominąłem przy pierwszym (i musiałem posłużyć się drugim płatem). Ponieważ dolny keson "wchodzi" pod górny, najpierw wyprofilowałem sobie dolny, by móc go łatwo wkleić na końcu, zaczynając od krawędzi natarcia. Najpierw przypiąłem dolny keson do dźwigaru szpilkami i spryskałem wódką.

 

1000247c.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Nadmiar wódki i pianę (powstała po zmieszaniu z jakimś środkiem do czyszczenia, który był kiedyś w opakowaniu) starłem papierem toaletowym. Gdy balsa ładnie się zwilżyła, sama pod ciężarem zaczęła opadać po żeberkach, co jest dobrym znakiem. Przypiąłem durgi konieć do krawędzi natarcia przez listewki balsowe tak by keson ściśle przylegał do krawędzi.

 

1000248go.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

Wysuszyłem wszystko dokładnie suszarką do włosów. Suszyłem "regularnie" po całej długości, nie nagrzewając punktowo za długo, by balsa się nie wypaczała. Dmuchałem na tyle długo by było dobrze gorące i mogłem czuć wyraźny zapach drewna.

 

Po odpięciu od płata keson ma prawidłowy profil.

 

Obecnie przymierzam się do klejenia górnego kesonu. Po dłuższych namysłach znalazłem lepsze rozwiązanie na mocowanie płata do deski. Deska po wielu zabiegach już idealnie płaska. Wkrótce ciąg dalszy.

 

czy w poście nr. 73 też widzicie laskę z karpiami i jakiegoś gościa :) :) WTF ? czyżby mi ktoś majstrował na koncie imageshack... postaram się to naprawić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:ph34r:

A ja myślałem że specjalnie ją dodałeś w ramach opisu

na jednym końcu zablokowałem go ściskiem, by móc swobodnie i bez stresu ciąć skalpelem po linijce, bez obaw że coś ucieknie

serio myślałem że Ci dziewczyna pomagała trzymać klejone elementy jako że ma wprawę :wub:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.