Skocz do zawartości

WHISPER-E czy VIRUS 2.5 E a może FALCON EVO ???


wujekmarcin

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Jerzy Markiton

Rafale - i Ty i Jurek macie rację ! Xeno miał kiepski dzień i dał upust swoim emocjom, w których nie ma nawet pozorów rzeczowości.

Mam świadomość, że taki model nie jest przystępny finansowo. Natomiast argument o braku umiejętności odłóż do lamusa. Modelami typu Toxic, Freestyler i im podobnymi - lata się łatwiej ! Łatwiej niż Falconem czy Starlingiem ! Trzeba tylko pokonać barierę psychiczną i może jeszcze ważniejszą - finansową !

Problem polega na tym, że trudno jest ustalić, który model jest faktycznie dobry. A tak w ogóle - co to znaczy "dobry model" ??

Zbyt często wydajemy dużo pieniędzy tylko dlatego, że model nam się podoba analizę lotną pozostawiając na później... Żeby mądrzej wyglądało dorabiamy teorie, za obronę których jesteśmy w stanie polec.

Jeśli Virus będzie w cenie Falcona - to nie zawaham się, kupuję Virusa ! Jeśli Xcalibur będzie w cenie Backfire,a - to nie zawaham się nawet przez moment nad wyborem, mimo iż Xcalibur jest ładniejszy ! Sword też ! Ale modele te są do latania, do oglądania robi się modele wystawowe !

Jeśli ktoś dostanie u producenta dobrą cenę to jestem w stanie zrozumieć decyzję. Tylko po co się obrażać ? Ktoś, kto opanował Falcona, czy model tego typu, nie powinien mieć żadnych trudności z Virusem czy Swordem. Ale początkującemu sprawią znacznie więcej psikusów niż Falcon czy Max. A skutki nieopanowania tych psikusów odpowiednio wcześniej, ba - braku nieprowokowania ich wystąpienia - zdecydowanie gorsze !

Chyba warto wiedzieć takie rzeczy przed zakupem ? Zwłaszcza, gdy nie rozmawiamy o równowartości kawałka tortu ? Bardzo subiektywnie:

- Jurek

 

W górach mam w szopce 2 tony węgla. Nawet halny go nie wywiał....

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i ktoś nas wszystkich pogodził.. :D

Panie Jerzy z mojej strony nie ma żadnych obaw co do latania takim szybowcem ,po lotach 2,2 metrowym akrobatem co na swój sposób jest męczące chwila z Virusem powinna być wytchnieniem.. ;) (tak mi się przynajmniej wydaje).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurek stara się pisać ostro lub niekonfliktowo. Szczególnie w tym drugim przypadku jego wypowiedzi potrafią mieć dużo humoru, a przy okazji za pazuchą chowają się ukryte myśli i recenzje, które nie tak łatwo wyłapać. Ale czasami sie udaje...chyba. Mi i tak najbardziej podobał się jeden zwrot...."Też byłem bliski zakupu, ale jakoś tak..." ... i co sobie go przypomnę to się turlam ze śmiechu. To tak OT

Co nie znaczy że ze wszystkim musze sie zgadzać :)

 

Po zastanowieniu sie stwierdzam że rzeczywiście ciężko jest odłożyć na lepszy model...ale nie ze względów finansowych B) , tylko z tego powodu, że jesteśmy narwani i jak sobie ubzduramy że coś nam sie podoba, to właściwie kupujemy gnani emocjami. Rozsądek nam zmyka...nawet strach przed żonami gdzieś sie wtedy chowa. Dopiero potem przychodzi refleksja :D

 

Pozdrawiam radośnie

A pralke czy lodówke kupujemy całkiem w inny sposób. Nie mówiąc o ubraniach :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po zastanowieniu sie stwierdzam że rzeczywiście ciężko jest odłożyć na lepszy model...ale nie ze względów finansowych B) , tylko z tego powodu, że jesteśmy narwani i jak sobie ubzduramy że coś nam sie podoba, to właściwie kupujemy gnani emocjami. Rozsądek nam zmyka...nawet strach przed żonami gdzieś sie wtedy chowa. Dopiero potem przychodzi refleksja :D

Pozdrawiam radośnie

A pralke czy lodówke kupujemy całkiem w inny sposób. Nie mówiąc o ubraniach :D

 

Nic dodac i nic ujac, trafiles w sedno sprawy, cos sie w glowie ubzdura i to nie koniecznie jest logiczne a potem przychodzi refleksja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro dyskusja przeradza się w sensowną ,przyjazną :) wymianą stwierdzeń postanowiłem znów dorzucić parę groszy od siebie.

Nie mogę zgodzić się panie Jerzy absolutnie z Pana stwierdzeniem -

 

.

Jeśli Virus będzie w cenie Falcona - to nie zawaham się, kupuję Virusa !

 

 

.

Niestety miałem okazję mieć jednocześnie obydwa modele w domu, jeden na kanapie drugi na stole i proszę mi wierzyć że nijak porównać Falkona do Virusa.Naprawdę wygląda on przy Virusie bidniutko,o ile jakość wykonania można naciągać/porównywać to ogólnego wrażenia wizualnego już nie.

Gdyby faktycznie Virus miał kosztować 850 zł to Falkon nie więcej jak 400/450..W tej klasie ma Pan Whispera o tej samej rozp. i cenie identycznej lub nawet niższej od Falkona.Wynika dla mnie dziwna sytuacja z Pana strony że jak model kosztuje xxx to jest ok jak xxx to już jest cięzki ,worek cementu itp.Analogicznie mógłbym napisać że jakby Toxic kosztował 2,5 tyś to kupiłbym go w ciemno że kosztuje kosmiczne 5 koła to jest be..

To takie szukanie dziury w całym..

Jako że lubię spotykać się ludzmi ,oglądać ,słuchać chętnie skorzystam z okazji do wspólnego latania z Panem z racji niedalekiej odległości nas łączącej .Sprawdzę czy Pana ogromna wiedza teoretyczna idzie w parze z czynem.. ;) (w sumie to chciałbym zobaczyć Toxica na żywo akcji)

Pan rzuci okiem na Virusa ,oceni..

 

 

 

Po zastanowieniu sie stwierdzam że rzeczywiście ciężko jest odłożyć na lepszy model...ale nie ze względów finansowych B) , tylko z tego powodu, że jesteśmy narwani i jak sobie ubzduramy że coś nam sie podoba, to właściwie kupujemy gnani emocjami. Rozsądek nam zmyka...nawet strach przed żonami gdzieś sie wtedy chowa. Dopiero potem przychodzi refleksja :D

 

 

Jurek też się nie zgadzam.. ;) modelarstwo ma to do siebie ,zresztą jak każde hobby że można utopić w nim morze pieniędzy.Niestety każdy ma swoją granicę (finansową) i pisanie żeby dozbierać ,dodkładać nie zawsze jest realne .Latam modelami RCPilota -konstrukcyjnymi ,w sumie nie tanimi,gdybym w myśl Twoich stwierdzeń miał kupować najnowsze modele ,innych generacji, to musiałbym kupować laminaty po kilkadziesiąt tysięcy z Krilla ,Carf-models itp.Po co ? dla własnych ambicji,na pokaz ? czy może w razie W miałbym rwać włosy z głowy że 30 tyś zostało na orance..

Znam takie sytuacje z pikników gdzie ludzie 3 metrowymi Yakami dawali pokaz 3 D w postaci kilku pętli czy beczek :D a za chwilę młody gówniarz odwala pokaz że oczy wychodzą, modelem za kilkanaście stówek..

Do czego dążę-do tego że wyznacznikiem nie jest model za kilka tyś. najnowszej konstrukcji czy trendu ..

Nie do końca zgodzę się również że kupujemy "na pałę" -wydając kilkaset złotych ,przynajmniej ja wcześniej szukam informacji,filmów,porównuję dane modelu zanim go kupię .Miałem 3 dni na przemyślenie zakupu Virusa i mimo że kupiłem go oczami to net się gotował w poszukiwaniu info czy warto.

Zgodzę się że czasem chęć posiadania czegoś jest ogromna i się ulega a potem emocje opadają jak przychodzi zakup wyposażenia ,lata to coś nie z naszymi oczekiwaniami -no takie jest modelarstwo :) .

P.S moja żona jest moim sponsorem i kibicem :P

 

Żeby było jasne -nic nie mam wspólnego z firmą mawi,znałem ją wcześniej lecz Virus to pierwszy zakup,nie mam z tego tytułu żadnych profitów że robię poniekąd reklamę ze składania modelu,nie mam zamiaru walczyć z Wami o racje choćby z braku doświadczenia z takimi modelami.

Poniekąd jestem "stratny" gdyż i tak zapłaciłem więcej za model niż ponoć obecna promocja :rolleyes: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie proponuje i nie proponowałem kupować topowych modeli (a właściwie szybowców) które są najdroższe i najlepsze, tylko zdecydowanie zracjonalizować zakup. Jeśli chodzi o szybowce to w porównaniu z resztą latadeł, dość łatwo ocenić walory lotne poszczególnych modeli. I warto bazować na opiniach tych co latali wieloma modelami szybowców.

Jak napisałem - modele Mawi wyglądają ładnie. I wcale mnie to nie dziwi, że Falcon wygląda przy nich jak wygląda. Przy czym fajnie to napisał Jurek - "modele te są do latania, do oglądania robi się modele wystawowe !" Lub buduje/kupuje się makiety. Zauważ szybowce to nie maszyny 3D. Szybowiec uniwersalny powinien być połączeniem lekkiej wagi, olbrzymiej wytrzymałości, profilu który jest szybki i wolny....a takie cuda to tylko w Erze. Twój model jest ciężki, wytrzymały (chyba) i ma dość szybki profil i wygląda bojowo. Falcon jest dośc lekki, mniej wytrzymały i ma wolniejszy profil...i wygląda po Falconowatemu (z ryjem jeszcze gorzej :D ). Przez to oba latają trochę inaczej. Przy czym Falcon jest trochę bardziej szybowcem, Twój za to kieruje się trochę w stronę HotLinera (lub ciężkiej zboczówki z silnikiem)

I taka uwaga odnośnie tych kolesi od 3m Yaków - latacz szybowcowy nie kupuje modelu (lub buduje) żeby pokazać koledze że ma lepszy czy większy model...latacz szybowcowy kupuje (lub buduje) model po to żeby delektować się lotem. Poezją lotu :D Tym powolnym w termice i tym szybkim np. na zboczu, tym z wiatrem i pod wiatr, żaglem, falą i czym tam jeszcze. Im bardziej model jest uniwersalny tym ma się większą satysfakcję. I czasami właśnie z tego powodu lepiej się zawziąść w sobie, zrobić pancerną świnkę i jeszcze przez pół roku odłożyć więcej na TEN trochę bardziej uniwersalny model. No chyba że masz zboczenie typu pęd w oczach to bierzesz i kupujesz pylona czy jakieś Raketenwurm lub emanujesz dynamicznym spokojem i kupujesz rzutkę typu Orion i delektujesz się najmniejszym bąkiem termiki.

 

i tak przy okazji - Toxic nie kosztuje 5tys zł, jak i inne Ciekawe Polskie Modele Które Nie Leżą Na Półce - w sklepie czy magazynie

 

pozdrawiam

 

PS. A ja rozumiem i nawet nie pomyślałem że promujesz zawodowo modele Mawi i dobrze rozumiem że jeśli model się podoba i ma się satysfakcje że fajnie lata to go się chwali. I sam nie lubię stwierdzeń, dzikiego pisania czy zacietrzewiania sie, że moje jest najlepsze, najwspanialsze, a inne to straszne dziadostwo. Tym bardziej jeśli nie jest to w żaden sposób poparte rozsądną myślą. Jeśli ja coś krytykuje czy na coś zwracam uwagę to staram sie jakoś to za argumentować. No czasami argumentowanie może sie nie udać :) I sie robi zamieszanie. Łot i tyle.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janie nie boje się.. ;) nie mam też zamiaru wywoływać bijatyki..

Niemniej porównywanie modelu o rozp. 255 cm z 2 metrowym jest jak porównanie Multikara z Steyerem.. :P

 

Edit.

Jurek ,info o cenie modelu Toxic zostało podane tu na forum w którymś poście ,podobnie Pan Jerzy wspominał coś o takiej cenie przez tel.

Ogólnie nie bardzo rozumiem tą sentencje o Yaczkach ale my latający 3 d nie musimy przegadywać się co cięższe ,lepsze -wystarczy mi 3 minuty lotu kogoś akrobatem i wiem z czym i z kim mam do czynienia :D .

Nadal twierdzisz że mój Virus jest cieżki i toporny ...niech Ci będzie :P

Jeśli model o rozp. 255 waży do lotu 2350 g i to jest tragedia to chyba ktoś tu jest przewrażliwiony...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Przepraszam Xan-a za przekręcenie pseudonimu (?). Tak mi jakoś wyszło. Bez kontekstu do pianki Multiplex-a !

Rafał - jestem święcie przekonany, że dasz sobie z Virusem radę ! Właśnie przez Twoje dotychczasowe doświadczenie. Nie bardzo rozumiem, dlaczego się ze mną nie zgadzasz - ale O.K. Możesz. Chciałem po prostu napisać, ze gdyby oba modele były w jednej cenie to wybrałbym Virusa - bo jest ładniejszy! Bo,,, powinien być trochę szybszy. Bo, wydaje mi się, że już potrafię takim modelem wylądować na ograniczonej przestrzeni.

Jakoś tak zawsze oceniamy przez pryzmat portfela. Przynajmniej ja.... Nie jest to chyba tylko moje zboczenie. We wszystkich praktycznie opisach modeli w prasie modelarskiej (RCModeler, Model Airplane News, RC Pilot, Modelle Magazine, Scale Models, Auffwind, Modellbau, itd.) na końcu jest takie podsumowanie: cena/jakość. Nikt nie jest w stanie wystawić takiej cenzurki inaczej, niż przez porównanie. Dobrze, jeśli wystawiający taka opinię miał możliwość empirycznego porównania. Trzymałem w rękach Xcalibura i Sworda ! Nie trzymałem w rekach Virusa ! Porównuję oczywiście do cen oficjalnych. Jeśli ktoś dostanie indywidualną zniżkę - to sprawa może się przedstawiać zupełnie inaczej.

Dla mnie to są rekreacyjne modele za ceny minimalnie ustępujące cenom wyczynowym konstrukcjom ! W tym kontekście wypowiedź cZyNo o dozbieraniu kilku stówek jest najbardziej prawidłowa i logiczna. Rozumiem też, że nie każdy ma ochotę latać Dingiem, Freestylerem, Ceresem - z różnych powodów. Ale też Sword czy Xcalibur nie jest im równorzędnym ! Dzieli je przynajmniej 2 epoki technologii kompozytów, zwłaszcza węglowych ! Najczęściej powtarzaną bzdurą jest: po co mi 2,5kg, wyczynowy model i 1 kg balastu w nim - mogę mieć od razu 3,5kg model i nie odczuwać potrzeby balastu ! No cóż - najkosztowniejszy sposób, to sprawić sobie oba i przekonać się ! Najlepiej wchodzi do głowy ! A to: czy i w jaki sposób wykorzystamy taki model - to zupełnie inna para kaloszy !

- Jurek

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko,przemawiają do mnie pewne argumenty Pana i Jurka.

Zgodzę się iż postęp w technologi jak i w wielu dziedzinach życia jest nieubłagany jednak nie można stawiać do porównań najnowszych konstrukcji do tych starszych.Skoro coś ma opinie dobrych modeli to nagle nie zmienia się powietrze ,nagle nie latają one gorzej bo wymyślono np.Toxica

Owszem może mieć on lepsze osiągi co zrozumiałe ale nie należy negować starych sprawdzonych konstrukcji.

Latam od 15 roku życia ,postęp jaki się dokonał do teraz jest niewyobrażalny ale absolutnie nie odmówił bym komuś początkującemu aby zrobił Wicherka ,Jaskółkę tylko kupował od razu "gotowca" .. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh ,ogólnie to targają mną coraz wiekszę emocje przed oblotem Virusa.W sumie jak do tej pory żaden model nie wzbudził u mnie tyle ciekawości jak to poleci -wiadomo zawsze jest stresik,chwila przełamania przy starcie ale teraz te dywagacje ,dyskusja wprowadziła fajny nastrój :rolleyes: w stylu -a co ? ja im pokaże !! ze poleci :P .

Wiem że może być różnie, od kreta do fajnego lotu ,ale skoro obiecałem film z oblotu to bez względu na efekty będzie napewno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

Spoko !

Nic nikomu nie udowadniaj - poleci ! I dasz sobie z nim radę z palcem w ....nosie !

Znajdziesz dość cierpliwości - oblataj i wyreguluj jak zboczówkę czy model termiczny zgodnie z przyklejonymi zasadami. Jest to upierdliwe i strasznie nudne ! Ale warto !

A na jesień - sam stwierdzisz, że trzeba się rozejrzeć za czymś szybszym. Tym bardziej, ze masz górki za plecami a na Żar - beretem rzucić. Tam dopiero zaczyna się prawdziwa jazda ! Zwłaszcza przy halnym !

- Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba najlepiej kupując model, najpierw należy się zastanowić do czego (jakiego latania) ma on być.Jeżeli ktoś lubi latać w termice to kupuje model przeznaczony do tego celu. Jeśli, ktoś chce latać bardziej zboczowo to to kupuje model zboczowy, a jeśli ktoś lubi trochę termiki i trochę zbocza robi sobie wtedy mix i kupuje model który spełni jego oczekiwania, a następnie wyposaża tak ,żeby on był zadowolony, a nie ktoś inny. Należy sobie też zadać pytanie czym się chce latać? Jedni wolą szybowce, drudzy akrobaty 3d, a trzeci helikoptery. Ja osobiście kupiłem Whispera raz, że mi się podoba, dwa, cena jest przystępna, trzy ma być modelem, który biorę pod pachę i idę sobie spokojnie polatać rekreacyjnie np. po pracy,a cztery chciałem spróbować czegoś nowego,a nie tak jak większość kultowego już Falcona ;) Tematem przewodnim jak dla mnie są akrobaty 3D i pewnie tak już zostanie. Także jedni potrafią wydać 5 tys. zł na Toxica itp,a może trochę więcej ( nie mam dokładniej wiedzy co do ceny), a inni tyle samo lub trochę więcej na jakiegoś fajnego akrobata 3D. Dlatego wybór modelu powinien chyba być, dla każdego rzeczą indywidualną zależna od stylu latania no i oczywiście od zasobności portfela B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojna Twoja rozczochrana Jurku ;) Przeczytałem :P I w sumie nic nowego nie wynikło z tej dyskusji. Nie mam zamiaru się tu z Tobą przegadywać i roztrząsać dalej ten temat B) Ty masz swoje zdanie, ja mam swoje, które pokrywa się dokładnie w 100% z tym co napisał Rafał ;) Więc szybuj sobie w przestworzach, łap termikę i pomyślnych wiatrów Ci życzę, a może kominów, tu już niech się wypowiedzą fachowcy i mnie poprawią :)

 

 

Ps. Jeżeli masz czas i chęci to zapraszam do nas na lotnisko w sezonie, porozmawiamy, może nauczę się czegoś nowego od Ciebie, Pokażesz co potrafisz. Ja dopiero zaczynam można powiedzieć przygodę z modelarastwem i chętnie skorzystam z rad innych bardziej doświadczonych modelarzy np. takich jak Ty i wyciągnę z tego spotkania cenną lekcję ;)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jerzy Markiton

"Ja dopiero zaczynam.... ale przyjedź do nas i pokaż co potrafisz ! Może się czegoś od Ciebie nauczę...."

Ależ się porobiło !!!

Jeszcze niedawno tata za takie coś przełożyłby przez kolano i solidny pas zniszczył...

- Jurek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Jerzy, czy uważa Pan, że z racji wieku my młodzi mamy się przed Wami starszymi płaszczyć i nie możemy wyrazić własnego zdania?? Bo odnoszę takie wrażenie? Wyciągnoł Pan słówka z całego zdania wkleił tak, żeby merytorycznie i rzeczowo napisać "swoje widzi mi się" o zniszczeniu solidnego pasa i tyle z tej wypowiedzi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.