Skocz do zawartości

XII Ogólnopolski Piknik Modelarski Wilcze Laski 2013


wojcio69

Rekomendowane odpowiedzi

Zbierzmy sie i przyjedźmy na Wilcze Laski. Zwykle spotkanie tzw na telefon. Nigdy nie bylem na złocie Wicherków, teraz mam Wicherka zbudowanego a zlotu ma nie byc...

Przyjechać to nie problem, tylko czy termin będzie miał kto zaklepać? Pozostaje jeszcze kwestia bezpieczeństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin i Łukasz o czym Wy piszecie?! Organizowaliście kiedyś jakikolwiek piknik, festyn, zlot? To nie tak jak spotkanie na własnym podwórku przy grill'u. Po pierwsze lotnisko nie jest bezpańskie i na "dzień dobry" trzeba dostać zgodę na jego dzierżawę w takim a takim terminie. Trzeba zapewnić węzeł sanitarny, punkt pierwszej pomocy, ochronę itd., etc. A za to wszystko trzeba płacić :D To nie to samo co skrzyknięcie kilku kumpli i jedziemy pod namiot :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To fakt, że to niewykonalne... Jak można namówić Piotrka na zorganizowanie nam pikniku ?? Może niech coś z tego Piotrek dostaje i np za os. niech kasuje po 10zl a nie 5???

Ceny podałem na pałe ale może to jest jakieś rozwiązanie ??

Myśle, że nikomu z nas różnica kilku złotych nie robi biorąc pod uwagę, że piknik jest raz w roku a dla Piotra to mogłaby być niezła premia ,bo jest nas na prawde od groma :D

 

Co myślicie o tym ?? Jeśli się mylę to sprowadźcie mnie na Ziemię :D

 

Pozdrawiam Piotrek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To fakt, że to niewykonalne... Jak można namówić Piotrka na zorganizowanie nam pikniku ?? Może niech coś z tego Piotrek dostaje i np za os. niech kasuje po 10zl a nie 5???

Ceny podałem na pałe ale może to jest jakieś rozwiązanie ??

Myśle, że nikomu z nas różnica kilku złotych nie robi biorąc pod uwagę, że piknik jest raz w roku a dla Piotra to mogłaby być niezła premia ,bo jest nas na prawde od groma :D

 

Co myślicie o tym ?? Jeśli się mylę to sprowadźcie mnie na Ziemię :D

 

Pozdrawiam Piotrek :)

 

No to czuję się w obowiązku sprowadzić kolegów na ziemię ;)

 

Dla jasności - Piotr nie dostawał od uczestnika ani złotówki!

 

Celowo pogrubiłem gdyby ktoś nie zauważył .

Łąka na której parkujemy auta i rozbijamy namioty jest dzierżawiona od rolnika a ten woła coraz większe pieniądze .

Musicie mieć na uwadze że tam co tydzień praktycznie odbywają się jakieś imprezy i my jako modelarze mamy marginalny udział w rocznym kalendarzu oblężenia tego miejsca .

 

Napisałem to dlatego że łatwo w dyskusji coś chlapnać i kogoś pomówić o zarabianie na naszym spotkaniu a w tym wszystkim Piotr jest największym przegranym .Już nie raz dokładał z własnych pieniędzy .

Nie ma co pitolić że gentelmani nie rozmawiają o pieniądzach bo ciężko wymagać że ktoś z roku na rok będzie wykładał własne ciężko zarobione pieniądze tylko po to by zorganizować innym wypoczynek .

Nagrody w onkursach też nie są za free - róznie bywa z pozyskiwaniem sponsorów , Kto był ten wie że mamy też ognisko z poczęstunkiem . Trzeba zrobić naprawdę wielkie zakupy ...

 

 

Nie jest też bez znaczenia że wyłączony jest z życia rodzinnego przez prawie dwa miesiące gdy załatwia wszystkie sprawy

 

 

Podpadłem Piotrowi bo prosił kiedyś by nie poruszać tego tematu ale myślę że w zaistniałej sytuacji choć trochę mi wybaczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sciepa na dzierzawe, sciepa na punkt medyczny i ogolnie sciepa, kazdy przyjedzie z wlasną kielbasą lub mięchem ( obowiazkowo) i damy rade;)

 

pozatym jakie to byly koszta? rzedu ilu tys zl? jak sie podzieli na uczestnikow to moze nie bedzie tak zle?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mi właśnie chodziło o to, że Piotr nic nie dostawał(nie zarabiał) ,a właśnie napisałem, żeby to się zmieniło i wtedy przyszły by może do Piotrka chęci organizacji ...

Utopia źle mnie zrozumiałeś. Chodziło mi o to, żeby podnieść w tym roku stawki i żeby część pieniędzy została w kieszeni Piotra.

 

Oczywiście nikogo nie zamierzam obrazić, chodź wiem, że cieżko sie mówi o pieniądzach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Johny88 napisałem to nie po to byśmy zaczynali jakieś przepychanki ale by ich nie było - spokojnie :).Przecież na pikniku się dogadujemy więc nie robię tu zadnych wycieczek .

Trzeba myśleć już teraz co i jak ale z doświadczenia napiszę coś z organizacji innych imprez i proszę nie brać tego do siebie koledzy . Nie raz zdarzało mi się organizować spływy kajakowe czy imprezy wedkarskie i za każdym razem gdy padało hasło z tłumu damy radę to była dupa blada .

Nazywam to zjawisko złośliwie "inteligencją demokracji " - wiele głów i mało rozumu ..

Organizacja sprawdza się tylko gdy imiennie jest podane -np:

 

Kowalski - odgradza strefę zawodników

Nowak - zajmuje się sekretariatem

Kiepski - leci po wódę

itd itd...

 

Problem jest nie w tym ze nie wierzymy innym ale w tym ze siedząc w domu zbytnio ufamy zapewnieniom innych .

Zawsze się ktoś wykruszy , Inny nie dostanie urlopu . Ktoś zwyczajnie stwierdzi że ma wszystko gdzieś....

Tu się nie ma co obrażać - tak wygląda prawdziwe zycie i takiego scenariusza się obawiam bo ja to przerabiałem .

 

Poza miłą stroną pikniku jest jeszcze brudna robota .

O ile toy-toye możemy zwyczajnie opłacić i mieć z głowy to jest kwestia śmieci pozostanie na naszych barkach .

Ekipa ze Szczecinka każdego dnia wywoziła kilkanaście 200 litrowych worków śmieci .

A i po imprezie zostało sporo do pozbierania . Tak z ręką na sercu czy aby wszyscy pozbierali po sobie ? :(

Jeszcze kilka spraw organizacyjnych by się znalazło - ot choćby strefy lotów i zrozumienie tego że jak odbywa się jakaś konkurencja to nie ma latania za plecami . Ktoś też powinien być zwyczanie do pilnowania porządku nie tylko wśród nas ale i beztroskich gapiów którzy parkowali auta gdzie popadło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Organizacja tak sporej imprezy nie jest łatwa i aż dziw bierze, że ktoś poświęcił swój jakże cenny w dzisiejszych czasach czas by wszystko załatwić.

Ale taka to jest niby idea, że organizator zbiera "laury" często bardzo kolczaste a i nie ma 100% pewności, że z własnej kieszeni musiał za coś dopłacić bądź wywieźć śmieci które mimo zapewnień uczestników jednak pozostały.

Nie myślałem, że lotnisko w Wilczych Laskach jest tak "oblegane", jednak skoro tak jest, to może miałbym coś do zaproponowania. Jest opuszczone lotnisko (w dużo lepszym stanie i większe niż te w WL) w okolicach Broczyna, to jest przy trasie Wałcz-Czaplinek. Z tego co mi było wiadomo to zarządcą tego obiektu ostatnio było Towarzystwo Lotnicze z Czaplinka czy coś podobnego, mogę mylić się co do nazwy. Ze swojej strony mogę zdobyć kontakt i dowiedzieć się czy możliwa byłaby organizacja pikniku. Tak trochę polecam to miejsce, bo jest bardzo dobry dojazd i z pewnością nie będzie problemu z dostępem do energii elektrycznej. Miejsca do biwakowania bardzo dużo nie wspomnę o samym już lotnisku.

Nie podejmę się organizacji, gdyż nie mam absolutnie żadnej wiedzy jak powinno to wyglądać. Jednak jestem z tego rejonu i na pewno służę pomocą dla osoby która by się tego podjęła, łącznie z noclegiem, gościną jeśli będzie trzeba na miejscu coś pozałatwiać no i oczywiście pomogę przy uzgodnieniach z lokalnymi władzami czy instytucjami no i co tam będzie jeszcze potrzeba.

 

Zamieszczam link do mapki z tym miejscem https://mapy.google....&num=1&t=h&z=14

 

PS. dodam, że przy tak zwanych "stajankach" jest wyśmienite miejsce biwakowe, gdyż za plecami jest młodniak w którym nie brak będzie cienia, no i dla miłośników kąpieli, pobliskie jezioro, ewentualnie rzeka na spływ.

 

PS2. Zgadza się informacja co do zarządcy tego lotniska LINK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm...

Co do miejsca to jest jak najbardziej OK. Trochę dalej dla południowców niż do Wilczych ale do akceptacji.

 

Niestety to i każde inne miejsce lepsze - gorsze jest bez znaczenia jeśli nie ma osoby która będzie organizatorem.

ORGANIZATOR to podstawa. Tu nie chodzi o zorganizowanie spotkania 10-20 osób tylko zlot 2-3 dniowy ogólnopolski.

Gdyby się z okolicy znalazło jeszcze 2-3 chłopaków to przy Twojej pomocy można było by myśleć o organizacji.

Bez tego nie ma co nawet myśleć o zlocie.

 

Chłopaki z okolicy może ktoś byłby jeszcze chętny do pomocy. W brew pozorom to nie jest aż tak trudne, jedynie wymaga trochę czasu i poświęcenia.

Ja chętnie bym pomógł tylko bagatela - mam do Czaplinka 350km.

 

Mam taką propozycję, może wypiszemy co jest najważniejsze przy takiej imprezie i może wówczas ktoś się zgłosi i powie ja mogę załatwić np. taśmy do odgrodzenia stref lotu. No to ja mogę podjąć się tego a tego. Jeden załatwi Toi Toiki, drugi załatwi zezwolenie w gminie, trzeci załatwi ubezpieczenie imprezy a jeszcze inny dogada się z żeńską częścią i zabierze ją na piknik w celu posiedzenia w sekretariacie. Jeszcze inny ma pawilon, który może pożyczyć ma czas imprezy na sekretariat.

Itd. itp. itd. itp.

Co Wy na to. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Pile to nie ma nic do "załatwiania" tam to w zasadzie wszystko jest już z definicji ZAŁATWIONE. Odbywają się regularnie takie, lub podobne imprezy, pytanie tylko czy atmosfera będzie podobna jak w Wilczych Laskach?

Tam to w zasadzie już jest miasto, z piknikiem na łonie natury nie wiele będzie to miało wspólnego tak mi się wydaje.

W organizacji imprez z większą ilością uczestników jestem już zaprawiony, ale z reguły to było na zasadzie: składka po 450zł - 3 dni - atrakcje - noclegi - wyżywienie w cenie i tylko aby pogoda dopisała. Ale chyba nie o to chodzi by mieszkać na kwaterze, katering pod nos i straż przeprowadzająca uczestników przez drogę.

Łąka, dookoła rozchodząca się woń różnych grilli, wspólne ognisko no i CIEMNOŚĆ WIDZĘ - CIEMNOŚĆ SŁYSZĘ :D !!! :D taki klimat wyobrażam sobie był na dotychczasowych piknikach. Tego nie da się zrobić w mieście niestety.

Tylko nie myśleć, że mam coś przeciwko piknikowi w Pile, jest OK jak najbardziej, tylko tam moja jurysdykcja nie dociera ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... pytanie tylko czy atmosfera będzie podobna jak w Wilczych Laskach?

Tam to w zasadzie już jest miasto, z piknikiem na łonie natury nie wiele będzie to miało wspólnego tak mi się wydaje.

...

...

Łąka, dookoła rozchodząca się woń różnych grilli, wspólne ognisko no i CIEMNOŚĆ WIDZĘ - CIEMNOŚĆ SŁYSZĘ :D !!! :D taki klimat wyobrażam sobie był na dotychczasowych piknikach. Tego nie da się zrobić w mieście niestety.

Dobrze prawisz. :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.