Skocz do zawartości

Easy Glider PRO


Marcin

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 1,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

W Easy Starze wkleiłem dwie pary 6x4 i 5x4, ale zdarzało się że jednak skrzydła się rozczepiały. W TwinStarze II wkleiłem fi14 i 5x4 ponieważ na skrzydłach sa dwa silniki i dwa regulatory więc są dość ciężkie. Trzyma b.mocno, czasami zapominałem i się mocowałem, zamiast oczywiście przekręcić, szarpałem i szarpałem dziwiąc się o co chodzi ze nie chcą się rozejść. :)

 

Edit.

Stylistyka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuje dołożyć magnesy neodymowe. Często przy kretach skrzydła się rozsuwają a dźwigar niszczy łączenie. Poza tym częste składanie i rozkładanie skrzydeł rozluźnia to łączenie, które tera tak ciasno Ci wyszło.

 

Warto tez wkleic magnesy do kabinki,orginalne uchwyty to kicha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto tez wkleic magnesy do kabinki,orginalne uchwyty to kicha

To jest wręcz konieczność. Tu bym dał mocne magnesy. Kabinke zgubiłem w drugim locie. Jak zaczynałem się uczyć latać ES to tak przywaliłem w ziemie że odpadła. Może to smiesznne się wydawać ale w wysokiej trawie przepadła bez wieści. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Tak czytam ile to magnesów wklejacie i się dziwię po co? Latam EG drugi rok z kamerą w kabinie(120gr - waga kamery) i jakoś nic nie odmaszerowało, skrzydła też mam bez magnesów i jest ok. Fakt loty mam spokojne , bez akrobacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lechu to wszysto jest związane z umiejętnościami. Jak masz jed duże to faktycznie nic kompletnie nie potrzeba, ale jak jesteś tak jak ja :ass: nie pilot to się musze zabezpieczać. :D:D

A przy skrzydłach to nie wiem ale musisz mieć jakiś patent przy składaniu i rozkładaniu, bo mi ten zamek przestał po pół roku trzymać skrzydła i musiałem wkleić magnesy. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja się tylko pochwałę :) mój EGP już olatany i nawet przeżył. Obyło się bez kretobicia.

 

Natomiast potwierdziły się wasze opinie... Zatrzaski kabinki to totalna porażka. Także magnesy neodymowe kupuję zaraz po weekendzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój patent to był przy wklejaniu ...problem bo nie wiem jak to nazwać , w skrzydłach "zamknięcia gdzie wsuwamy rurkę"(ale namotałem). TZN, wstawiłem rurkę o mniejszej średnicy i wkleiłem "zamknięcie", tym sposobem jest ciaśniejszy otwór i mniej podatny na wysuwanie. Zamek na łączeniu lekko podciołem żeby łatwiej było połączyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nie rozumiem Waszych narzekań na mocowanie kabinki. :) U mnie ogarnia, dla bezpieczeństwa dają pasek izolacji jeszcze, ale jest to zbędne.

Łącznik skrzydeł z czasem można owinąć taśmą klejącą.

Co do wiatru, to ja zawsze jak znajdę czas to staram się latać wieczorami ( 1 - 0,5h przed zmierzchem) wtedy wiatr bardzo słabnie i teoretycznie zawsze dobrze się lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latałem nim nawet przy większym. Lata wówczas świetnie. Taśmą klejącą (papierową, malarską) podklejam na spodzie kadłuba, w środku ciężkości, doklepany do kształtu kawał blachy ołowianej. Tyle, (dla dużych wiatrów doczepiałem ok. 300G) by model rzucony ręką pod wiatr leciał lotem ślizgowym (do przodu). Doczepionego ciężarka nie widać w locie. Tak dociążony lata lepiej niż lekki bez wiatru. Dopiero wówczas jest nim fajnie latać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wojcio69, skąd ten sarkazm? Mając w pamięci niniejszy temat wziąłem na lotnisko anemometr. Pod wiatr model leci z niewielką prędkością postępową względem ziemi. Trzeba jedynie pamiętać, żeby przy zakrętach z wiatrem solidnie rozpędzać model. W czasie lotu często puszczałem drążki, żeby zademonstrować właścicielowi modelu, który bał się latać z powodu wiatru, jak stabilnie zachowuje się EG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wojcio69, skąd ten sarkazm?

Tam zaraz sarkazy. Wczoraj latałem Proximą II (2,8m i 2kg).

Dmuchało tak sobie 6-7m/s, czyli jakieś 22-25km/h.

Przy podejściu do lądowania jak wypuściłem klapy to zawisła w miejscu niczym harrier.

Swego czasu latałem EG Electric i Juniorem S i przy wietrze 4-5m/s pamiętam, że pod wiatr trzeba było pochylić nos ku ziemi za to nawrót pod wiatr i wyjście z wiatrem... no było ciekawe i efektowne. Tak jak piszesz, przed nawrotem z wiatrem i wyjściem pod wiatr trzeba było model troszkę rozpędzić, ja to robię na lotkach z lekko opuszczonym sterem wysokości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.