Skocz do zawartości

ToTo-0 - pierwszy model w życiu - dyskusja.


Motylasty

Rekomendowane odpowiedzi

Śledząc dysputy w tym dziale i problemy początkujących modelarzy pomyślałem sobie , a może by zrobić coś co będzie stanowiło dla nich pierwszy krok.

W zamyśle moim jest zbudowanie możliwie najprostszego, najtańszego , właśnie tego PIERWSZEGO modelu w życiu. Pomysł taki chodzi mi po głowie od jakiegoś czasu.

ToTo-7 czeka na oblot, ToTo-8 się powoli buduje, a jako że przyroda nie lubi próżni stąd i takowy pomysł mi zaświtał, zwać się on będzie Toto-0. Nie chcąc narzucać jakichkolwiek rozwiązań, tedy chciałbym tutaj rozpocząć dyskusję, jaki właśnie powinien być ów pierwszy model.

Świadom jestem faktu, że istnieją już sprawdzone konstrukcje, takie jak RWD by Skazoo, czy też Zefir, ale są to konstrukcje gotowe, z góry narzucone ( za co zresztą wielkie pokłony ich autorom i pełen szacunek ), a tu rodzi się szansa by zrobić „nasz” pierwszy model.

Zakładam trzy-cztery tygodnie na dyskusje, jaki on powinien być w sensie masy, wymiarów, wyposażenia. Czy powinien mieć lotki, podwozie etc.

Oczywistym jest, że pierwszy – najtańszy model powstanie z depronu, ale z możliwością konwersji do wersji balsowej.

Czekam na konstruktywne wypowiedzi, no chyba że od razu możemy temat zamknąć i nie było dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 90
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Na prosty tani dzwonek TP. I serwa 8g E-sky (dobre i tanie :mrgreen: ) Odbiornik to micro, ale każdy dowolny na jaki stać. Śmigło to jakieś żeby wolno latał, może: Do wagi 400g śmigło 8/4 a zasilanie 7,4v (np li-pol od lamy lub jakiś ni-mh zrobiony samemu :lol: ) :mrgreen: . Regulator jakiś tanie 18A (np. też jak silnik TP) wystarczy do dzwonka :mrgreen: Tanie i dobre rozwiązanie :mrgreen: Wyjdzie ok 200zł. Dla rządnych przygód, jeśli balsowy lub depron odpowiednio osłoniony, to mała spalinka np. cox 0,8 lub 0,33 :jupi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dwóch miesięcy borykam się z podobnym problemem, jakiś czas temu poruszałem temat "tego pierwszego modelu". W tej chwili robię opracowanie na forum i dokumentacje składania modelu Pipera z EPP (rozp 100cm).

W założeniu miał być "niezniszczalny", łatwy w pilotażu i tani.

Ale też myślałem o troche łatwiej dostepnych materiałach i zastanawiałem sie nad modelem wzorowanym na motoszybowcu Ogar wersja depron+styro+sklejka ze skrzynek. Belka ogonowa robiona z rury papierowej z wzmocnieniem ze sznurka. W wersji najtańszej z napedem szczotkowym i bez lotek, wersja lux 3f + lotki.

Rozpietość 110cm, skrzydła proste z dużym wzniosem cieciwa 18cm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego boicie się lotek? Lotki na prawdę dużo pomagają i moim zdaniem powinniśmy skupić się właśnie na tym aby pozwolić początkującym latać właśnie z lotkami. Dużo więcej dają loty samolotem z lotkami niż na samym sterze kierunku. Wiem, jest to trudniejsze ale moim zdaniem wszystko jest kwestią odruchu a również do steru kierunku trzeba się przyzwyczaić. Kilka godzin na symulatorze i potencjalny adept modelarstwa powinien posługiwać się lotkami nie gorzej niż sterem kierunku. Warto też dodać, że lotki pozwalają lepiej i szybciej "wyprowadzić" model z opresji gdyż mają z natury ostrzejsze działanie.

 

Dlatego właśnie myślę, że najpierw należy zająć się wersją skrzydła z lotkami a dopiero potem zrobić opcjonalne skrzydło samostateczne. A może jakieś combo? :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja mysle że silnik z serii ray bylby dobry sam przymieżam się do kupna jego u mnie kilka osób już takie ma jest niewiele droższy od tp ( 43 zł kosztuje )

http://modele.sklep.pl/product_info.php?products_id=4703

a co do modelu to proponuje coś jak prząśniczka albo easy star tylko z lotkami

rozpiętość okolo 1m długość 80cm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

model nie może być szybki, najlepiej żeby można go było używać jako zwykłego szybowca, bo nie ukrywajmy, silnik dla adepta, który nigdy nie trzymał aparatury w dłoni może być zabójczy.

proponuje tez cos do 110 cm, deprolot, wyposażenie w całości TP (dzwonek, regiel, serwa SG50), SW, SK, a nad lotkami bym sie zastanawiał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś dla siebie do nauki poczyniłem podobny model-100cm depron, skrzydła depronowe konstrukcyjne z uszami, i co do lotek-ja uważam tak, na początek lepiej zrobić bez lotek ale z dużym statecznikiem przy takim założeniu model zwrotny jest jak na lotkach a jest znacznie mniej problemów.Latał bardzo dobrze.

fotka mojego modelu-

86774184xk0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem model powinien przypominać klasycznego trenerka. Skrzydła z uszami o rozpiętości 1,30/1,40m i cięciwie 18cm uszy zbieżne z 18 do 14cm, i do tego jakiś wolny szybowcowy profil. Modelem o rozpiętości 1m strasznie by rzucało na wietrze.

Poniżej zdjęcie które pokazuje o co mi mniej więcej chodzi

SLOWmoth_prvxsq?type=i&key=dyXZZHMjf8&ft=f

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja proponuje trenerka o rozp. 120cm, profil clark y lub podobny, skrzydła styropian/styrodur z dzwigarami sosnowymi kryte taśmą, pojedyńczy wznios. Lotki, kierunek albo to i to - nie ma więkrzych problemów z dorobieniem. Ja zostałbym jednak z samym kierunkiem. Kadlub z depronu z kratownicą z listewek na wzór RWD. Taki zestaw powinien byc w miare pancerny a masa z lipolkami nie powinna przekroczyć 450g.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla początkujących w sumie li-pol li-ion liFePo4 są ciężkie w dostępię ze względu na ładowarki... Chociaż jak jest taka e-sky za 50zł do li-pol 2s i 3s... Ale różnie to bywa... Więc lepiej robić taki by się nadał do ni-cd ni-mh li-pol li-ion :) No i z podwoziem odłączanym. A podwozie jakieś nie wiem, druciane przykręcane na nylonowe śruby :mrgreen: . Takie by było odporne, łatwe w montażu/demontażu i lekkie.Koła piankowe (lub własnej roboty drewniane) :faja: Tył bez kółeczka, jakiś kawałek drutu wystający, kwadratowy :devil: (zaokrąglony) Zawiasy z taśmy lub tekpolu :mrgreen: Skrzydła proponuje bez lotek, za dużo drągów do opanowania jak na początek. (aż 4 :rotfl: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z podwozia na początek bym zrezygnował.

Więc lepiej robić taki by się nadał do ni-cd ni-mh li-pol li-ion

Zamiast kupić pakiet kanów za 60zł lepiej dać tyle samo za li-polki. Sensowna ładowarka 12V do ni-mh/ni-cd też swoje kosztuje wiec tym bym się nie martwił.

Skrzydła proponuje bez lotek, za dużo drągów do opanowania jak na początek.

I tak na początku używasz albo lotek albo kierunku. Bardzo rzadko kiedy początkujący zdoła opanować oba te stery na raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście proponuję coś na wzór T-hawka. Ogon z rurki węglowej

 

za dużo problemów zeby to w domowych warunkach wkleić prosto, z resztą, węgiel swoje kosztuje.

lepiej iść do wędkarskiego i kupić jeden stopień wędki z kompozytu. równie trwałe, tańsze. bowdeny można pociągnąć na zewnątrz, usterzenie klasyczne. :)

 

Dlatego mówiłem o łatwo zdejmowalnym, gdy by szło ciężko na podwoziu zawsze łatwo wyciągnąć je :mrgreen: A potem jak się nauczył/a by, ładny samolot z podwoziem by miał/a...

 

czy ładny po nauce to nie wiem, zazwyczaj podczas jej bardzo mocno dostaje usterzenie i uszy. tym bardziej jeśli większość ma być z depronu.

to już nie byłoby takie piękne... :P

 

Mój trenerek poległ krótko po rozpoczęciu mojego drugiego sezonu z RC, z tą różnicą że latałem szybowcem, i zawsze miałem dużo czasu na każdą reakcję, choć nie zawsze latałem "po sznurku"...to znaczy aż zacząłem nim robić akrobacje :D

dlatego mówie że "Trenerek" powinien mieć przysposobienie szybowca, żeby "pierwszak" mógł stopniowo sie uczy... stanie pod wiatr, lot po prostej z zakrętami 90 st., potem lot na siebie, zakręt proceduralny itd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do podwozia ja bym na razie zrezygnował-w moim modelu użyłem płozy z depronu od spodu podklejonej plastikiem z jakiegoś pudełka-sposób myślę do nauki bardzo dobry gdyż lądować można wszędzie, konstrukcja znacznie prostsza do wykonania niż gięcie podwozia z drutu i kombinacje, a i wagowo wychodzi najlepiej :wink: -i nie ma problemów z trawą, niestety nie wystartuje wtedy z ziemi :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie spodziewałem się aż tak szybkiej reakcji na zadany temat, widząc co się tu dzieje jestem ufny iż uda nam się coś wspólnego sklecić.

 

Wnioski dotychczasowe :

- konstrukcja w układzie tradycyjnym ( prostota budowy )

- dwie wersje płata ( lotkowa i bezlotkowa )

- napęd, jak widzę w większości dzwonek, dobrze sie składa bo mam ich parę :)

- rozpietość - ok 100 cm

 

Co do uszu w płacie, cóż prościej jest zrobić płat składający się z dwóch połówek i odpowiedniego wzniosu pomiędzy nimi, niz męczyć się z uszami, ale to ttylko moje zdanie.

 

Czekam na dalsze głosy rozsądku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.