Skocz do zawartości

Kill switch problem


Fijey
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mam to zamontowane w akrobacie benzynie, włączam zapłon uruchamiam silnik a po czasie zaczyna silnik przerywać i wtym samym momencie gaśnie dioda od kill switcha. przepinałem pod inny włącznik nadajnika ale dalej to samo, myślę że jest uszkodzony.

Czy ktoś miał podobny problem z tym modułem?

 

http://www.ef3m.pl/1203,kill-switch-radiowy-wylacznik-zaplonu.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mam to zamontowane w akrobacie benzynie, włączam zapłon uruchamiam silnik a po czasie zaczyna silnik przerywać i wtym samym momencie gaśnie dioda od kill switcha. przepinałem pod inny włącznik nadajnika ale dalej to samo, myślę że jest uszkodzony.

Czy ktoś miał podobny problem z tym modułem?

 

http://www.ef3m.pl/1...ik-zaplonu.html

Mam z tym wyłacznikiem podobny problem. Koledzy na lotnisku odradzili mi używanie tego wyłącznika. Niestety dobry wyłacznik kosztuje powyżej 200zl

pozdrawiam

Włodek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy na lotnisku odradzili mi używanie tego wyłącznika.

 

Chyba żartujesz...To podstawowe ,niezawodne i gwarantujące bezpieczeństwo Tobie i otoczeniu urządzenie.

Znam kilka osób latających z tym wyłącznikiem łącznie z sobą i nigdy nie było z tym problemu.

Zwykle problem to podłączenie tego aby działało ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba żartujesz...To podstawowe ,niezawodne i gwarantujące bezpieczeństwo Tobie i otoczeniu urządzenie.

Znam kilka osób latających z tym wyłącznikiem łącznie z sobą i nigdy nie było z tym problemu.

Zwykle problem to podłączenie tego aby działało ok.

 

Niestety nie żartuję. Model w powietrzu zgasł mi trzy razy. Nie mogłem ustalc co się dzieje. Po weliminowaniu wyłacznika zapłonu RCEXEL problemu nie było. Polecono mi http://www.ef3m.pl/1053,spark-switch-powerbox-systems-nowosc.html i wdaje sie być sensowne.

 

Chyba żartujesz...To podstawowe ,niezawodne i gwarantujące bezpieczeństwo Tobie i otoczeniu urządzenie.

Znam kilka osób latających z tym wyłącznikiem łącznie z sobą i nigdy nie było z tym problemu.

Zwykle problem to podłączenie tego aby działało ok.

 

Tak masz racje bez tego urządzenia praktycznie nie powinno się latać, miałem na mysli zastosowanie czegoś bardziej niezawodnego. Mnie niestey to urządzenie zawiodło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Planuję realizację KillSwitcha na serwie, mechanicznie załączającego wyłącznik. Waga niewiele większa. Mam silnik z magnetem i nie wiem jakie prądy (i napięcia) są w tym kabelku do gaszenia, więc takie coś będzie wg mnie sprawniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Planuję realizację KillSwitcha na serwie, mechanicznie załączającego wyłącznik. Waga niewiele większa. Mam silnik z magnetem i nie wiem jakie prądy (i napięcia) są w tym kabelku do gaszenia, więc takie coś będzie wg mnie sprawniejsze.

Witam!

Też zastanawiam się nad takim rozwiązaniem http://pfmrc.eu/index.php?/topic/34357-gaszenie-silnika-benzynowego/ mam jednak spore wątpliwości, przede wszystkim chodzi o drgania od silnika . I najważniejsza wątpliwość żaden z doświadczonych modelarzy nie stosuje takiego rozwiązania.

pozdrawiam

Włodek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie żebym negował takie rozwiązanie ale wg mnie to archaiczne... :P

Po pierwsze wygląd,po drugie kłopotliwe w wykonaniu ,podłączeniu i czy super niezawodne ?

Takie rozwiązania stosowało się owszem ale kilkanaście lat temu, obecnie jest spory wybór sprawdzonych ,pewnych urządzeń przeznaczonych do gaszenia silnika.

Powyższe przykłady "awari" kill switcha wcale nie przesądzają że jest zły i należy mieć obawy przed jego stosowaniem .

Lata z tym wielu zawodników,stosowane jest w modelach 3 m rozpiętości..

Z mojego podwórka mamy przykład kiedy to koledze w Extrze 2,2 m 50 cm siadło serwo od gazu na 3/4 obrotach i przed ok 25 minut musiał latać w kółko gdyż nie zastosował żadnego wyłącznika silnika :D ,model prawie rozpadał się w powietrzu a kolega miał serdecznie dość-kręcenie w głowie,sztywniejące ręce .Cudem udało mu się wytrzymać i z niewielkimi uszkodzeniami wylądować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.