Kry Opublikowano 18 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2014 Zasadniczo, temat trawię długo i zostaje szlif. Muszę więc dorobić 2 trzpienie, po 1 do każdego talerza i szlifnąć sposobem w tokarce. Mam na szczęście w co te trzpienie złapać, żeby leciało prosto i czym szlifnać. Kolego Kry, chyba nie za bardzo w temacie jesteś, mi chodzi o łożyska wzdłużne oporowe. Fakt są takie igiełkowe ale ich średnice są za duże dla mnie. Ty masz pewnie na myśli zwykłe igiełkowe czy to we wianku czy to z pierścieniem Wew czy też bez. O takie mi nie chodzi. Chodzi o łożysko, które przejmie na siebie siłę pchającej model śruby napędowej. Stosuje takie nagminnie w swoich ślizgach ale teraz zaszła konieczność zastosowania czegoś zbliżonego do 7x12 i nie ma. Jest faktycznie 7x13 ale piasta śruby ma 12 i nie zastosuję 13. W wyczynie nie ma miejsca na takie rzeźby. Ma być na wymiar. Ostatecznie zastosuję podkładki ślizgowe z ketron-peeku.Macie rację, Koledzy, umknął mi najważniejszy szczegół. Przepraszam za zamęt:) Wysłane z tapacza Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mike217 Opublikowano 18 Czerwca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2014 Kojani od 30 do 35 tyś skokowo niestety bo model z wody wychodzi. Dotychczas naprawdę dobrze sprawdzały się łożyska najtańsze oporowe , pracują w sumie w wodzie co je dość dobrze chłodzi i smaruje. Bywało że kulki się sypały albo były popalone po biegu ale to się zdarza głownia na mocno zafalowanej wodzie. Nie chcę odkrywać ameryki na nowo i chciałbym zastosować to samo ale nie ma rozmiaru. Jak się uda szlif to temat z głowy. Obciążenia osiowe ciężko powiedzieć, nigdy się nie zastanawiałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kojani Opublikowano 18 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2014 No to jest pewien problem przy tych obrotach. Peek chyba się nie sprawdzi mam w pracy Tecapeek i dla ciekawości spróbowałem dziś, jak wygląda poślizg, no i wygląda kiepsko, być może woda swoje zrobi. Nalepszym wyjściem chyba jednak kulkowe. Jest jeszcze jedna możliwość dwie podkładki z wysokohartowanej (na tzw. szkło) stali nierdzewnej szlifowane i polerowane, może zdać egzamin z uwagi na chłodzenie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mike217 Opublikowano 18 Czerwca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2014 Też myśle że po prostu zrobie takie podkładki. Mam pręt ze stali 50Hs na pewno się nada, tylko na magnesówkę trzeba komuś dać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndrzejC Opublikowano 18 Czerwca 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2014 A zacznijmy od początku A na co ci to łozysko oporowe? tTam wystarczy kawałek dystansu z PEEKA albo teflonu z brązem. i nie kombinuj , bo przekombinujesz Zostaw troszkę luzu między zabierakiem i dławicą i to wystarczy. A łozyska owszem ale w dławicy i igiełkowe i dwie sztuki. Na pewno będą lepsze i trwalsze niż panewki. Jak to zrobisz dokładnie to będzie to działać długo i bez problemu. No i trzpienie.Nie żadne fi 7, tylko 6 bo takie łozyska są najłatwiejsze do zdobycia i mają odpowiednie wymiary. A , żeby śruby napędowe osadzić centrycznie ,trzeba wytoczyć tulejki dystansowe ze śr 1/4" na 6 mm i wszystko No i musisz pamiętać o smarowaniu tego ukladu. Zbiorniczek opadowy na olej w zupełności wystarczy. A.C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mike217 Opublikowano 18 Czerwca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2014 Andrzej, stosuje w mono 2 takie łożyska pod śruby od wielu sezonów i sprawdza mi się to. Tak też zrobię i teraz, są zwolennicy łożysk i przeciwnicy podkładek ślizgowych. Każdy może swoje widzi misie mieć. Wał o którym mówisz, średnicy 6mm pod igiełkowe łożyska rodzi dla mnie pewne problemy. Nie mam gdzie go wykonać bo musi być twardy, Problem z luzem jest dla mnie taki, że jak zostawie tam luz to moment zabije łożyska w silniku, są dużo bardziej delikatne niż w Waszych silnikach spalinowych czy przekładniach. Drugi problem w moich warunkach to osadzenie linki 6,35mm w wał 6mm. Nie mam w tym doświadczenia bo wszystkie wały do elektryków robimy na drucie a nie lince. Mam gotowy wał 6,35 z linką o tej średnicy, za twardy to on nie jest ale powinien w panewkach pochodzić i na razie tak zostawię. Chyba że masz na zbycie wał 6mm z zarobioną linką 6,35 ( takie mam sprzęgło) ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi