Skocz do zawartości

Produkcja samolotów z pianki epp


Kamillo008

Rekomendowane odpowiedzi

To jest dość charakterystyczne podejście w fazie entuzjastycznej naszego hobby. Jeśli nie większość, to w każdym razie wielu chciało, choć przez chwilę, wejść w to hobby głębiej- na całość, czyli uczynić go biznesem życia. Pamiętam, że tylko jeden z nas, z szerokiego kręgu modelarzy z Gliwic poszedł na tą całość (tu mowa o jeszcze latach osiemdziesiątych ub. wieku). Zaczął produkcję zestawów małych, prostych szybowców wolnolatających- wiadomo- inne to były czasy. Składałem mu życzenia, żeby został polskim Graupnerem. Narobił się strasznie, styropian, także w postaci gdzieś wyżej wspomnianej postaci odpadów i ścinków śnił mu się po nocach, a może i do dziś śni. Poddał się, choć było tzw. bezrybie i ssanie rynku było. Nie jest to proste, ale może jakoś realne. Dajmy pomysłodawcy wolną drogę i duchowe wsparcie- może mu się powiedzie, zadanie jednak baaaardzo trudne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, wprowadzenie modelu na rynek jest bardzo trudne, w polskich realiach zusowo-podatkowych to ekstremalny surviwal. Ja nawet się nie nastawiam na produkcję, bardziej jednostkowe zestawy ale ich pojektowanie zabiera mnóstwo czasu a koszt kopyt, próbnych wycinanek itp pochłania mnóstwo kasy. Przygotowanie produkcji modeli z EPP włącznie z zakupieniem wtryskarek , zrobieniem form itp to finansowy koszmar, nawet nie śmiem kalkulować ile w to kasy musiałbym utopić ( o ile bym ją miał) bo inwestycja raczej by to nie była.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się bardzo podoba pomysł. Tylko rzeczywiście trzeba by się zastanowić co i komu. Moim zdaniem nie ma co się pchać w kolejne Mustangi, Corsairy, Messerschmitty czy Cessny, bo tego jest tyle na rynku, że trudno byłoby się przebić nawet świetnym produktem w doskonałej cenie. Wieki by trwało, zanim wywalone pieniądze zaczęły by na siebie zarabiać.

Odpadają też wszelkiego rodzaju F15, F16 czy inne Mig29. 

 

moim zdaniem trzeba rozeznać rynek. Ja na przykład z wielką chęcią kupiłbym PZL P11, tak do 1400mm rozpiętości, poza tym Łosia, Karasia, Czaplę i RWD8. Przypuszczam, że Francuzi chętnie by kupowali modele samolotów Couldron i Morane. Innymi słowy samoloty, które tworzyły na swój sposób historię lotnictwa, jeśli nie światowego to z pewnością w lokalnej przestrzeni. 

Tylko pytanie, ile można by sprzedać takich pejedenastek? W Polsce przy dobrej cenie produkt w dobrej jakości pewnie by poszedł w kilkuset egzemplarzach (sam mam pomysł na dwa malowania), ale czy poza granicami sprzedawałby się równie dobrze? Wątpię. 

 

Tak czy inaczej - ja bym się skupił na opracowywaniu własnych modeli (jak już się zarobi na kopiach) tych samolotów, których nie ma w ofercie dużych graczy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy wiecie o czym mówicie? Zakładając że wszystko co do produkcji podzlecacie to formę musicie zaprojektować i dać do zrobienia. Nie mówię o zaprojektowaniu modelu i jego konstrukcji tylko o projekcie formy. To 2 różne rzeczy. Teraz pytanie czy wiecie ile takowa forma kosztuje? Czytając wpisy niektóre to bardzo w to wątpię.

 

Wyslane z Note3 przy użyciu Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał a co to jest "balsa 1 sortu" ? poproszę o rozwinięcie :)

I sorry za OT.

 

 

Zbyszek, ha pamiętam w Gliwicach Miecio i jego super "Styrki" -latały naprawdę wspaniale .To był mój pierwszy instruktor- bardzo wiele mu zawdzięczam ciekawe gdzie się podziewa teraz....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Produkcja modeli to prosta sprawa a to z kilku powodów

1-Wiedza o projektowaniu ( lub ludzie z tą wiedzą) jeśli ktoś zaczyna od kopiowania to lepiej dać sobie spokój zanim skończy w sądzie

 

2-Dostęp do materiałów z których będzie się produkować ( balsa, sklejka jest wszędzie lecz EPP  w większych ilościach i dobrej cenie? )

 

3-Maszyny do tego celu ( najtaniej termoploter lecz dwu osiowy czy z pełną perspektywą?. Zakup wtryskarki i formy ciekawy pomysł świadczący o braku wiedzy odnośnie materiału, który spienia się w formie a  nie wtryskuje do niej, to jakby wtryskarką zrobić butelkę a to trochę inna technologia.)

 

4-Rynek zbytu ( trzeba go znaleźć lub wykreować.)

 

5-Fiskus ( taka instytucja co pieniądze zabiera a nic nie daje )

 

6-Zaplecze finansowe na to ( samo miejsce do pracy to nie wszystko )

 

To oczywiście moje zdania, jeśli się mylę proszę o sprostowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.