Emhyrion Opublikowano 1 Marca 2015 Opublikowano 1 Marca 2015 Uznałem, że obok kilku samolotów amerykańskich czy brytyjskich, że zmieści się jeszcze jeden samolot japoński. Klasyka gatunku, czyli Mitsubishi Zero. FMS robi ten model w dwóch róznych malowaniach. Jedno, A6M5 z późniejszego okresu wojny, z zieloną farbą na górnych powierzchniach, i wcześniejszą wersję, A6M2 w malowaniu z okresu ataku na Pearl Harbor, a dokładniej jednej z maszyn lotniskowca Akagi Nie bardzo miałem wybór wersji, bo w znanym mi sklepie gdzie ceny nie są aż tak bardzo złodziejskie zielonych Zer nie mieli, ale nawet gdybym wybór miał, to zostałbym przy A6M2. Choćby z uwagi na to, że w chwili ataku na Pearl Harbor ten samolot był potęgą na Pacyfiku, a nie kaczką na strzelnicy, jaką stał się w późniejszym okresie wojny. Model nie wymaga w zasadzie żadnych poprawek. Złożyć można w dwie godziny i latać. Ale nie byłbym sobą, gdybym czegoś nie pomieszał. Przede wszystkim nie podoba mi się kolor, jakim jest maźnięty w fabryce. Nie jest jasno szary, wpada w kremowy. Ma to sens, bo jak czytałem, samoloty były najpierw malowane brązową farbą antykorozyjną, która z czasem wyłaziła spod jasnoszarej, ale na pewno nie wychodziła tak równomiernie. Poza tym, tak sobie myślę, że do ataku rozpoczynającego wojnę z Ameryką samoloty były odpicowane aż miło. Dlatego samolot przemaluję, farby Tamiya już czekają... A na pierwszy ogień poszedł pilot. Ta fabryczna popierdółka która była w zestawie nie bardzo mi się podobała, więc wykorzystam misia gdzie indziej, a za sterami Zero usiądzie ten samuraj:
Emhyrion Opublikowano 16 Marca 2015 Autor Opublikowano 16 Marca 2015 Zero złożone i gotowe do lotu. Pilot siedzi za sterami Pierwotnie planowałem wykorzystać patent podpatrzony na youtubie i zrobić odsuwaną serwem osłonę kabiny. Nawet zakupiłem dwa zapasowe wiatrochrony. Ale po pocięciu okazało się, że one jakieś strasznie wiotkie są. Boję się, że w trakcie lotu będą się wyginać na wszystkie strony a w konsekwencji urywać. Trudno. Samuraj będzie za szkłem, bez możliwości przewietrzenia. Za to dostał celownik. Na zdjęciu wygląda na lekko koślawy, ale to tylko obiektyw zaburzył proporcje. Celownik jest ustawiony, można strzelać Model oczywiście ma chowane podwozie. Golenie składają się dość wolno, wręcz majestatycznie, jak w innych znanych mi modelach FMS w tej skali. Ciekawy patent jest w przypadku osłon kół. O ile drzwi w Mustangu są zamykane oddzielnymi serwami, o tyle w Zero odpowiada za to cienki drucik, który popychany składających się kołem pociąga za sobą drzwi i te się zamykają. Śmiesznie, bo przeczytałem w monografii Zero, że w oryginalnych samolotach to było jakoś podobnie rozwiązane. Silnik schowany jest pod solidną plastikową atrapą. Mocowana jest na dwie śruby, ale tak dopasowana do kadłuba wykonanego z pianki, że i bez tych śrubek dobrze się trzyma. Od przodu jest atrapa 14-cylindrowego silnika. Śmigła powinny być z przodu fabrycznie pomalowane w kolorze duraluminium. Jeszcze to z czasem poprawię, póki co zostawiłem jak jest (farby mi zabrakło ) Sam samolot pierwotnie miał być czysty, pachnący nowością, przygotowany do lotu nad Pearl Harbor. Ale w końcu uznałem, że trzeba go troszkę przybrudzić, będzie przynajmniej coś się działo na tych jasnoszarych powierzchniach. I nie żałuję decyzji, jestem bardzo zadowolony z efektu, który moim zdaniem na żywo wygląda jeszcze fajniej niż na poniższych fotografiach. Samolot ma 1400 mm rozpiętości skrzydeł Przygotowany do lotu waży około 2500 g Latać będzie z wykorzystaniem pakietów 4s 2450 35C 1
Irek M Opublikowano 16 Marca 2015 Opublikowano 16 Marca 2015 Co do koloru - jeśli już przemalowałeś płatowiec to wnętrze powinno być koloru [aodake iro] . Szarosci było trochę odcieni więc i ten kremowy mógł być OK ale teraz wygląda lepiej. Czyli to nie jest pianka? FMS znam raczej właśnie z piankowców.
Emhyrion Opublikowano 16 Marca 2015 Autor Opublikowano 16 Marca 2015 Nie wiem jak kolor się nazywa po japońsku ale ten którym machnąłem kabinę był z instrukcji Tamiya malowania midelu Zero. Podobnie powierzchnie wewnętrzne pomalowałem na niebiesko jak instrukcja i monografia mówiły. Ten model to jak najbardziej piankowiec :-)
arkozi Opublikowano 16 Marca 2015 Opublikowano 16 Marca 2015 Piękny model. A pilot genialny, aż chciałoby się powiedzieć "chodź, szogunie" i pokaż na co Cię stać hehe
rapier Opublikowano 16 Marca 2015 Opublikowano 16 Marca 2015 Gdzie kupowales? Wyslane z Note3 przy użyciu Tapatalk
Emhyrion Opublikowano 17 Marca 2015 Autor Opublikowano 17 Marca 2015 Irek - poczytałem jeszcze troszkę i upieram się przy mojej wersji malowania kokpitu Owszem, wszystkie powierzchnie wewnętrzne były malowane aotaki, które w połączeniu z duralem dawało przeróżne odcienie, od seledynowego do niebieskiego. No to u mnie jest niebieski (Tamiya X-13 Metallic Blue) Ale kokpity były dodatkowo pokrywane matowymi farbami o różnych odcieniach: szaro-zielone, seledynowo-szare, szaro-żółte, oliwkowe lub beżowe. U mnie jest szaro-zielony (Tamiya XF71 Green). To, o czym piszesz, czyli lakier niebieski zmieszany z bezbarwnym, lub aotaki zmieszany z bezbarwnym, bez dodatkowego matowego po całości miało miejsce raczej później, w 1944 roku, gdy malowano samoloty o wiele mniej starannie niż na początku wojny. Jak wspomniałem, posiłkowałem się instrukcjami malowania modeli Tamiya wychodząc z założenia, że co jak co, ale porządna japońska firma modelarska chyba wie, jak pomalować modele japońskich samolotów. Jeśli wkradł się błąd to trudno. Będzie latał taki "niekoszerny". Zresztą jeden błąd już jest - działka w A6M2 nie wystawały tak ze skrzydła. Olewam to
qbapfmrc Opublikowano 23 Marca 2015 Opublikowano 23 Marca 2015 A jak z jakością wykonania? Chodzi mi o spasowanie ze sobą części itp. No i później - jak zachowuje się w trakcie lotu ? Czy silnik, serwa i regiel są w zestawie?
Emhyrion Opublikowano 23 Marca 2015 Autor Opublikowano 23 Marca 2015 Model jest kompletny, silnik, serwa (wolne na klapach), chowane podwozie, regulator... Złożyć i latać. Jakość - wszystko pasuje, nic nie trzeba piłować czy szlifować. Zresztą, widzę, że masz ASW 28 Pelikana. Pelikan to nic innego jak FMS ,tylko z inną metką, możesz sobie wyrobić zdanie. Generalnie warbirdy są chyba troszkę lepiej wykonane niż szybowce (przynajmniej mogę porównać do FOXa którego kiedyś miałem). Zero jeszcze nie poleciało. Z FMS mam Mustangi i Stukasa - wszystkie latają świetnie, myślę, że Zero nie będzie wyjątkiem. Jak znajdę trochę czasu i dopisze pogoda to wreszcie oblatam, opiszę i będzie film
f-150 Opublikowano 24 Marca 2015 Opublikowano 24 Marca 2015 Pelikan to nic innego jak FMS ,tylko z inną metką, możesz sobie wyrobić zdanie. Tutaj bym się nie zgodził z tobą Pawle.Pelikan to zbieranina .Są modele z FMS,ST -Model oraz kilku mniej lub więcej znanych.
Ryszard58 Opublikowano 24 Marca 2015 Opublikowano 24 Marca 2015 Pershing elegancki ,jest tylko małe niedociągnięcie historyczno techniczne .Ten samolot to typ21 z okresu 1941 nie posiadał działek tylko km. Producent FMS poszedł na łatwiznę i zaadpotowal te skrzydła z typ 52 czyli zielonego. To jest ten typ http://www.hyperscale.com/2010/galleries/a6m2type2148gi_1.htm Mam ten modelik nawet juz latał ,(jest świetny w pilotazu) Mój nie jest tak wycieniowany natomiast właśnie w nim usunąłem działką i przemalowałem łopaty smigieł z przodu na polerowane aluminium (bo takie w tym okresie byly) i podwozie na czarno . tutaj filmik z mim Zero Jeżeli chcesz ten typ modelu w barwach zieleni to mozna go przemalować jak pokazują obrazki w tym linku http://www.1999.co.jp/eng/image/10220051b/30/1 pozdrawiam RH
Emhyrion Opublikowano 24 Marca 2015 Autor Opublikowano 24 Marca 2015 Tutaj bym się nie zgodził z tobą Pawle.Pelikan to zbieranina .Są modele z FMS,ST -Model oraz kilku mniej lub więcej znanych. Tak, masz rację. Na przykład mój ulubiony działkowy latawiec DHC Beaver jest też sprzedawany pod logo Robbe i Flyzone. Ale akurat w przypadku ASW28 to jest FMS. Pershing elegancki ,jest tylko małe niedociągnięcie historyczno techniczne .Ten samolot to typ21 z okresu 1941 nie posiadał działek tylko km. Producent FMS poszedł na łatwiznę i zaadpotowal te skrzydła z typ 52 czyli zielonego. To jest ten typ http://www.hyperscale.com/2010/galleries/a6m2type2148gi_1.htm Mam ten modelik nawet juz latał ,(jest świetny w pilotazu) Mój nie jest tak wycieniowany natomiast właśnie w nim usunąłem działką i przemalowałem łopaty smigieł z przodu na surowe aluminium (bo takie w tym okresie byly) i podwozie na czarno . tutaj filmik z mim Zero Jeżeli chcesz ten typ modelu w barwach zieleni to mozna go przemalować jak pokazują obrazki w tym linku http://www.1999.co.jp/eng/image/10220051b/30/1 pozdrawiam RH Podwozie już mam czarne, jak widać na fotach. Co do działek, to oczywiści masz rację, zresztą pisałem o tym we wcześniejszym poście. Póki ie nie złamały to już nie będę ich demontował. Z czasem pewnie sam się "uwiarygodni historycznie" Powiedz, na jakim latasz pakiecie i na ile czasu Ci starcza? Na filmie masz bardzo niską prędkość podejścia do lądowania. Nie bardzo widzę, to na klapach tak szybuje? Masz tam jakiś stabilizator, czy on po prostu tak się trzyma powietrza?
Ryszard58 Opublikowano 24 Marca 2015 Opublikowano 24 Marca 2015 Nie wiem jak kolor się nazywa po japońsku ale ten którym machnąłem kabinę był z instrukcji Tamiya malowania midelu Zero. Podobnie powierzchnie wewnętrzne pomalowałem na niebiesko jak instrukcja i monografia mówiły. Ten model to jak najbardziej piankowiec :-) Kolor wnętrza nazywal sie bamboo(zieleń bambusowa )
Emhyrion Opublikowano 24 Marca 2015 Autor Opublikowano 24 Marca 2015 A to różnie się nazywał, bo stosowano różne kolory...
Ryszard58 Opublikowano 24 Marca 2015 Opublikowano 24 Marca 2015 A to różnie się nazywał, bo stosno różne kolory... Zgadza się ,wszystko zależało w której fabryce był montowany , Mitsubishi miał inny ,Kawasaki inny ,a jeszcze inna fabryka miała swój kolor
Emhyrion Opublikowano 24 Marca 2015 Autor Opublikowano 24 Marca 2015 a co z pakietem? Na czym latasz?
Ryszard58 Opublikowano 24 Marca 2015 Opublikowano 24 Marca 2015 Tak, masz rację. Na przykład mój ulubiony działkowy latawiec DHC Beaver jest też sprzedawany pod logo Robbe i Flyzone. Ale akurat w przypadku ASW28 to jest FMS. Podwozie już mam czarne, jak widać na fotach. Co do działek, to oczywiści masz rację, zresztą pisałem o tym we wcześniejszym poście. Póki ie nie złamały to już nie będę ich demontował. Z czasem pewnie sam się "uwiarygodni historycznie" Powiedz, na jakim latasz pakiecie i na ile czasu Ci starcza? Na filmie masz bardzo niską prędkość podejścia do lądowania. Nie bardzo widzę, to na klapach tak szybuje? Masz tam jakiś stabilizator, czy on po prostu tak się trzyma powietrza? Na klapach jeszcze nie lądowałem , Niektóre sekwencje filmowe sa zwolnione ,ot tak artystycznie .Co do stabilności lotu to , jest to cecha tego modelu .On naprawdę sam lata ,nie trzeba mu przeszkadzać , Jest to jeden z modeli FMS któremu za właściwości lotne dałbym 5+ Co do pakietu to używam Turnigy Nano-tech 2650mAh 25-50C dokładnie nie powiem ile można latać bo bezpieczeństwa latanko było w granicach 8-9min .a po ladowaniu jeszcze zostawało 30% . Hebelek prędkości wychylony w 50% i model elegancko lata .W tej konfiguracji to mysle że przy tym lipolku polata z 10 min . Jeszcze jedna uwaga dotycząca wyważenia ,Model został lekko doważony na nos . Bo przy wskazówkach producenta ,lubił "pompować "
Emhyrion Opublikowano 24 Marca 2015 Autor Opublikowano 24 Marca 2015 Mam trzy modele FMS. Mustangi, liczę jako jeden bo latają tak samo, Stukasa no i Zero. Mustangi i Stukas latają po prostu pięknie. Stukas startuje na klapach z dużą bombą podwieszoną pod kadłubem, a ląduje na klapach prawie jak helikopter, z prędkością bliską bardziej Bixlera niż modelu ważącego ponad dwa kilo... Jeśli Zero będzie latał choćby tak samo jak reszta to już będę mega zadowolony.
Ryszard58 Opublikowano 24 Marca 2015 Opublikowano 24 Marca 2015 Mam trzy modele FMS. Mustangi, liczę jako jeden bo latają tak samo, Stukasa no i Zero. Mustangi i Stukas latają po prostu pięknie. Stukas startuje na klapach z dużą bombą podwieszoną pod kadłubem, a ląduje na klapach prawie jak helikopter, z prędkością bliską bardziej Bixlera niż modelu ważącego ponad dwa kilo... Jeśli Zero będzie latał choćby tak samo jak reszta to już będę mega zadowolony. Mogę napisać z pełną odpowiedzialnością że na pewno A Zero na pewno przebije P-51 i Ju-87 . U mnie czeka do oblatania OV-1 Mohawk i Fi-156 oba z Black Horse Filmy tych modeli z Youtube (nie moje )
Rekomendowane odpowiedzi