Skocz do zawartości

Klatki...


TeBe

Rekomendowane odpowiedzi

Kacper! Bądź tak dobry i wyjaśnij laikowi do czego Ci potrzebna taka hodowla? Toż to stwory, które wg praw aerodynamiki ponoć nie powinny absolutnie latać. Ale latają, jak te bombowce. Miodek może i robią, ale czy to ktoś próbował? Osy ponoć też swój miodek robią. No i jak je utrzymać w kupie? U mnie też latają, ale sporadycznie i wyłącznie pojedynczo. Może jednak pszczoły były by praktyczniejsze? Albo gołębie - obesrańce. Też latają, nawt w stadzie. Wczoraj obserwowałem takich maniaków, jak zwieżli je w skrzynkach w jedno miejsce i przepakowywali do takich większych , drucianych klatek. Nie wiem po co, ale chyba je nast. wywieżli w "siną dal" i póżniej wypuścili, aby sobie wróciły, tak jak to one mają w zwyczaju. Jednak hobby to wielka siła jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 219
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Szynszyle są mojej żonki, ja tam czasem je jedynie dokarmię.

Klatkę mają w przerobionej starej szafie.

Żonie bardzo spodobał się wybieg dla kotów zrobiony przez Tomka.


Mój tato jest zapalonym gołębiarzem pocztowy. Zapewne wywozili je na loty, są zawody takie, wywozi sie gołębie  bliżej lub dalej i wygrywa ten którego gołąb przyleci pierwszy. A start może byc np w holandii. Pierwsze loty młodych gołębi zazwyczaj robi się na krótkich dystansach, np 10km. Gołąb po starcie zrobi pare kółek w powietrzu dla wstepnej orientacji a potem ziuu po prostej do domu. Są programy na temat nawigacji gołębi. To bardzo ciekawa sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, sympatyczne stworki. Wnoszę, że hodujesz je dla czystej frajdy, a nie dla pozyskania futerek? A co do tych gołębi to faktycznie bardzo ciekawe, jak tę drogę do domu znajdują? No i skąd wiadomo, ze to mój pierwszy wrócił, a nie Franka z Pcimia Dolnego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście dla przyjemności, bo są bardzo pocieszne.

W lotach gołębi są specjalne zegary do znaczenia czasu przylotu, bodajrze spina się to z obrączką, już trochę nie pamietam szczegółów, bo teraz to raczej rekreacyjnie a nie zawodowo się tym tato zajmuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A no właśnie! Widziałem jak facio odbierał od gościa takiego delikwenta i przykładał go nogami do czegoś takiego podobnego do spodka. To pewnie tym czymś sczytywał dane z obrączki. W końcu te "latające szczury" trafiały do tych drucianych klatek. I dalej już ich losu nie podglądałem. Poszedłem z wnukiem na płac zabaw i go huśtałem "pod samo niebo"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kacper! Bądź tak dobry i wyjaśnij laikowi do czego Ci potrzebna taka hodowla? Toż to stwory, które wg praw aerodynamiki ponoć nie powinny absolutnie latać. Ale latają, jak te bombowce. Miodek może i robią, ale czy to ktoś próbował? Osy ponoć też swój miodek robią. No i jak je utrzymać w kupie? U mnie też latają, ale sporadycznie i wyłącznie pojedynczo. Może jednak pszczoły były by praktyczniejsze? Albo gołębie - obesrańce. Też latają, nawt w stadzie. Wczoraj obserwowałem takich maniaków, jak zwieżli je w skrzynkach w jedno miejsce i przepakowywali do takich większych , drucianych klatek. Nie wiem po co, ale chyba je nast. wywieżli w "siną dal" i póżniej wypuścili, aby sobie wróciły, tak jak to one mają w zwyczaju. Jednak hobby to wielka siła jest...

Wbrew pozorom zadales Marku bardzo trudne pytanie :-) aż zacząłem się zastanawiać do czego potrzebne mi modele i inne pasje. Zapytaj się Siebie po co robisz to co lubisz i dłużej nad tym porozmyslaj :-)

 

Trzmiele będą zapylac ogródek i po prostu żyć :-) o miodzie nawet nie pomyślałem a pszczoły zawsze kojarzyły mi się z życiem, które nam dają poprzez zapylanie.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też myślę intensywnie nad zdobyciem stosownego domku i założeniem hodowli.

Te stworzonka skutecznie eliminują wszelkie paskudztwa typu pszczoły, osy, szerszenie i inne trzmiele, o pająkach, kleszczach czy skorpionach nawet nie wspominając.  Będzie dużą przyjemnością patrzeć, jak co rano majestatycznie sobie kicają na polowanie, a wieczorkiem wracają, po dobrze spędzonym dzionku. Syte i najedzone do woli...

 

Zdjcie0322_zpssunzerxh.jpg

 

A tak całkiem na poważnie, to jeszcze takiej, autentycznie rudej żaby, nigdy wcześniej nie widziałem. Tutaj ten jej kolorek jest trochę zafałszowany, ale wierzcie mi - była urocza. Aż miałem ochotę ja w pyszczek pocałować, i a nuż by mi się w piękna księżniczkę przemieniła?... ;)

Może zjadła Trzmiela i/lub coś nieświeżego, że takiego koloru dostała?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeee... To typowa ropucha, która to najbardziej lubi trzmiele... No i ta urodziwa, która po namiętnym pocałunku (koniecznie "z języczkiem") natychmiast przemienia się w prześliczną księżniczkę, niekoniecznie Anię. Mój ś.p. Pies kiedyś taką żabcię "pocałował" i zatoczł pianę, jakby wypił butelkę szamponu. Ale wtedy jakoś przeżył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ja jestem jeż, żeby się najeżać? Piszemy sobie o różnych zwierzątkach , w tym także o tych z cudownymi właściwościami , a do takich śmiałem także zaliczyć trzmiela. Bo lata, choć nie powinien - na przekór zasadom aerodynamiki. Więc w czym problem? Masz kaprys na taką, a nie inną hodowlę - Twoja sprawa, ale czy to powód, aby się nadymać? Luzik Kolego, i na to liczę włączając kabaret pt. "Komorowski u Wojewódzkiego".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie masz za co przepraszać, bo ja z tych co bardzo sporadycznie się obrażają czy sobie na zaś zapamiętują. Program obejrzałem , inteligencję i błyskotliwość myśli prowadzącego jeszcze raz doceniłem (i pozazdrościłem) i chyba jednak wiem, bez wątpliwości, na kogo będę głosował. Ale to moja osobista sprawa i moje obywatelskie poczucie obowiązku i odpowiedzialności. Amen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie! TRZMIEL jest BARDZO POŻYTECZNĄ ISTOTĄ! Zapyla te rośliny których nie mogą zapylić pszczoły z racji nieodpowiedniego aparatu gębowego, a w dodatku nie "gryzie". Niech każdy kto je pomidora w potrowie pomyśli o trzmielu, bez którego nie byłoby tego owocu (w szklarniach specialnie wypuszcza się hodowane trzmiele) ;)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.