Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Cześć!  :-> 

Mimo wielu przeciwności losu i tego, że wszystko (dosłownie wszystko…) było przeciwko mnie – udało mi się ostatecznie nagrać i zmontować (moim skromnym zdaniem) dość fajny filmik, który zdążyłem wysłać na konkurs filmów podczas pierwszej tak dużej imprezy w Polsce – Dron Festiwalu.

 


 

 

Miejscówka jest naprawdę świetna, pełna zakamarków i ciasnych dziur do przelotów. Można też nacieszyć oko malunkami lokalnych wielbicieli piłki nożnej i taniego browara   :lol:

Niestety, miejsce to jest równie dobre na schadzki, więc dłuższe przebywanie tam mogłoby skończyć się złamanym nosem i podbitym okiem   :wacko:

 

Poniżej krótka historia powstawania tego filmu:

Zaczęło się raczej standardowo - od kilku paczek od przyjaciół skośnookich  i jednej paczki od gościa , który sprawił, że KFC kojarzy nam się z czymś więcej niż tylko pysznym kurczakiem z fastfooda.

W ruch poszła głównie lutownica, dziwnie mała ilość taśmy i trytytek. Po wykorzystaniu opakowania cyny i skręceniu wszystkiego - biegusiem na łąkę – i nic… <_<  

Wracam – rozkręcam, przelutowuje coponiektóre kabelki, skręcam- Działa! Powrót na łąkę - Nie działa…   :angry:

 Po 4 rozkręceniach i takiej samej liczbie skręceń (oczywiście na przemian), dodaniu kilku trytytek, wymienieniu przekręconych śrubek i zużyciu kilku rolek taśmy - wszystko zaczęło śmigać tak jak trzeba i na stałe. Kilka lotów na łące i ustalone – na następny dzień jedziemy polatać „tam”. :)

 

I od tego momentu, przez następne dwa tygodnie na przemian lało i wiało…    :angry:  :angry:  :angry:

 

 

W końcu na niebie pojawiło się dawno niewidziane słońce, a drzewa przestały uginać się do ziemi – jedziemy!

Latało się naprawdę super - szkoda że tak krótko (<45sekund)… Szczerze mówiąc, troszkę (bardzo troszkę) mnie poniosło i na pełnej prędkości przypieprzyłem w belkę. Echo uderzenia rozchodziło się dobre 10 sekund i myślę, że u niektórych z was było je słychać. Belka to pół biedy… Gorzej, że to była belka na drugim piętrze, a dragonek spadając dał radę zahaczyć jeszcze o piętro pierwsze…   :wacko:

Niestety, podczas uderzenia (lub upadku) z mobiusa wysunęła się karta, więc nagrania nie ma…   :(

 

Rama połama, a ja podłamany..   :(

No trudno, zdarza się…   Ze łzami w oczach wróciłem do domu, rozkręciłem pozostałości i napisałem szybkie PW do Marbalona.

Dwa dni potem, na moim stole leżał już nowy dragonek   ( w tym samym kolorze dla niepoznaki - głównie dla niepoznaki mamy :D ) i nastąpiła szybka transplantacja narządów, która zakończyła się po 3 w nocy, wycieńczając chirurga ostatecznie.  ;)

Po raz kolejny seria rozkręceń i skręceń, żeby wszystko zaczęło hulać i migiem na łąkę.

Leci! Leci! Leci!   Spadł?!    Co jest…   Niestety, okazało się, że podczas srogiego pieprznięcia w tą przeklętą belkę, razem z kartą z mobiusa, zaginęła faza na jednym z silników.   <_<

Tego wieczoru, pobliskie nadajniki GSM były czerwone od przepracowania… Po wykonaniu miliona telefonów udało się znaleźć odpowiedni silnik – godzina 23:15 – jedziemy po niego…

W domu, kolejna transplantacja. O dziwo! Tym razem wszystko działa! :P

 

Czasu coraz mniej, więc postanawiamy oblot wykonać już w naszej miejscówce. Wszystko działa i pracuje jak marzenie! Po wylataniu kilku pakietów i spotkania się z wizją podbitego oka, wracamy do domu – jutro powtórka!  :D

Na następny dzień(sobota) od samego rana latamy. Niestety, przez noc spędzoną w bagażniku kopter się chyba przeziębił i ma drgawkę, albo obrażony czy co… :blink:   Gorzej jak z babą… No nic, nie ma czasu na przeróbki, będzie jak będzie( no i niestety te drgawki widać trochę na filmie :mellow:  ).   

 

Ostatecznie udało się wszystko nagrać i zmontować i patrząc na problemy jakie mnie spotkały, jestem w 110% zadowolony z tego filmu i na pewno jeszcze nie raz wrócę do tej miejscówki. :lol:  

 

Ten zaledwie 4 minutowy filmik pochłonął mnóstwo mojej pracy, stresu i włosów rwanych z głowy. Dzięki temu, że jestem uparty jak osioł, udało mi się wszystko doprowadzić do końca i nie poddać się ani za pierwszym, ani za drugim, ani za każdym kolejnym razem. Traktuje go więc też trochę jako osobisty sukces!    :D

 

Jeśli podoba Ci się mój filmik i chciałbyś jakoś docenić moją pracę w niego włożoną, to zapraszam do kliknięcia łapki w górę na YT!

Jeśli chcesz zagłosować na ten film, to wystarczy że klikniesz
i naciśniesz kciuka w górę pod licznikiem wyświetleń, który znajduje się pod filmem.

 

Serdeczne dzięki za wszystkie głosy!

 

A tym czasem, idę odsypiać nocki zarwane przez ostatnie 2 tygodnie! Dobranoc!

Opublikowano

Film niezły ale miejscówka jeszcze zajebistsza .... ciekawe czy 200 mW 5,8 wystarczy, żeby latać po całym budynku bez straty obrazu. Te kolumny, okna, piętra i spora przestrzeń kuszą ... pośmigałbym sobie bo takie miejsca mi się najbardziej podobają, muszę coś takiego namierzyć w swojej okolicy.

Opublikowano

Fajny film, ale brakuje Ci koncówki. Początek fajny, taki trochę generujący klimacik, potem sam lot, brakuje zakończenia spinającego z początkiem.

Widzę też chyba inspirację  filmami Davida z Rcexplorer, i bardzo dobrze.

A co do czasu to tak, takie reżyserowane filmy zabierają mnóstwo czasu, jak robiłem film z chłopakami z ASG to kręciliśmy 5 godzin dla filmu 5 minut. A to był w sumie spontan i wymyślaliśmy na miejscu historyjkę.

Opublikowano

Film niezły ale miejscówka jeszcze zajebistsza .... ciekawe czy 200 mW 5,8 wystarczy, żeby latać po całym budynku bez straty obrazu. Te kolumny, okna, piętra i spora przestrzeń kuszą ... pośmigałbym sobie bo takie miejsca mi się najbardziej podobają, muszę coś takiego namierzyć w swojej okolicy.

No u mnie chyba padł nadajnik, bo miałem cały czas szumy, mimo 700 mW 1.2 i w większości było to latanie na czuja ;D Muszę wymienić swój zestaw FPV całkowicie...

 

 

 

Fajny film, ale brakuje Ci koncówki. Początek fajny, taki trochę generujący klimacik, potem sam lot, brakuje zakończenia spinającego z początkiem.

Widzę też chyba inspirację  filmami Davida z Rcexplorer, i bardzo dobrze.

A co do czasu to tak, takie reżyserowane filmy zabierają mnóstwo czasu, jak robiłem film z chłopakami z ASG to kręciliśmy 5 godzin dla filmu 5 minut. A to był w sumie spontan i wymyślaliśmy na miejscu historyjkę.

 

W końcówce miało być właśnie złapanie koptera, a potem "poszukiwania" przez kamery monitoringu a mnie nie ma, ale niestety nie mieściłbym się w ramach czasowym regulaminu (procent ujęć nie z drona).

 

Davida nie kojarze, bardziej Charpu i jego Left Behind ;)

No niestety filmy tego typu zabierają mnóstwo czasu, no i trzeba na wejściu mieć w miare przygotowany scenariusz i dobrego operatora kamery ;)

 

Cieszę się że film wam się podoba! :)

Opublikowano

Dla mnie bomba, mój głos i znajomych juz oddane.

Sam niedawno zacząłem zabawę 250tka i teraz składam sprzęt fpv.

Mam pytanie latasz na mode 2?

 

Wysłane z GT-N7100 przy użyciu Tapatalk

Opublikowano

masz mój wykop :)   a filmik spoko, kiedyś jak mnie będzie stać, to też bym spróbował :)

 

Polecam! Super zabawa :D

A potem tylko kase na śmigła :D

 

Dla mnie bomba, mój głos i znajomych juz oddane.

Sam niedawno zacząłem zabawę 250tka i teraz składam sprzęt fpv.

Mam pytanie latasz na mode 2?

 

Wysłane z GT-N7100 przy użyciu Tapatalk

 

Dzięki za głosy! Tak, mode 2 :)

Opublikowano

Zmontowałem kompilacje wszystkich kraks (oprócz tej mega kraksy w belke, bo karta wypadła :-/ )

 

 

Najbardziej podoba mi się to opuszczenie głowy ze zwątpienia pod koniec :-D

 

To juz ostatnia okazja żeby oddać głos. Jeśli podoba Ci się mój filmik i chciałbyś w jakiś sposób docenić moją prace, to wystarczy ze poświęcisz mi 15 sekund i oddasz na mnie swój głos!

Jeśli chcesz zagłosować na ten film, to wystarczy że klikniesz

i klikniesz kciuka w górę który znajduje się pod filmem.

 

Dziękuję za wszystkie głosy!

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.