Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Niestety stało się - odesłałem Ultrona do krainy wiecznych lotów...
Zacząłem w tym roku latać nim agresywniej i mocno to odczuł ;)
Po kolejnych remontach pojawiły sie problemy z geometrią, zaczęło mi też brakować wychyleń sterów do nieudolnych prób latania 3D.
Nadszedł czas męskich decyzji: Ultron idzie na półkę, a ja muszę sobie sprawić nowego "waryjota".
 
Sporo dobrego czytałem o modelach RcFactory, przejrzałem więc ofertę sklepów modelarskich i znalazłem takie coś:http://www.sklep.modelarnia.pl/index.php?p7756,sbach-342-czerwony-czarny-rc-factory (tak, wiem, nie jest już dostępny, a i owszem - kupiłem ostatnią sztukę, cóż począć, chyba szuja ze mnie jest ;)).
 
Poskładanie wszystkiego do kupy zajęło mi 2 popołudnia. Gotowy model prezentuje się tak:
 
4caly_zps36b1binv.jpg
3caly_zpsi9aokmit.jpg
2caly_zpsuqhuz78j.jpg
1caly_zpstumipbvm.jpg
 
Wyposażenie:
serwa: 4xTP SG-90
regulator: Dualsky 22A Lite
pakiety: 1100 - 1300 mAh
silnik: Emax BL 2215/25
śmigło: APC 10x4,7 SF
 
Waga do lotu: 450 - 460g (w zależności od pakietu)
 
 
5silnik_zpsdfs51pl9.jpg
Podstawową modyfikacją jest zmiana sposobu mocowania silnika. Oryginalny projekt zakładał mocowania silnika za wręgą. Nowa wręgę silnikową zrobiłem ze sklejki 3mm, z tyłu doklejone są kawałki czarnego EPP (drażniły mnie wystające końcówki wkrętów mocujących silnik). Jak widać na zdjęciu zdecydowałem się zamocować śmigło na sztywno, za pomocą stałej piasty - w pierwszych lotach stosowałem propsaver, ale słychać było, że przy bardziej agresywnych manewrach śmigło chce z niego odmaszerować. 
 
6ogon_zpslze45sgs.jpg
Zauważyłem też że przy pełnych obrotach silnika statecznik poziomy (i ster wysokości) wpada w silny flatter,  wklejenie zastrzałów uspokoiło te tendencje. W jednym z pierwszych lotów udało mi się naderwać zawias SW (niski harrier nad polem pszenicy ;)). Zawias został sklejony UHU porem, a żeby zapobiec takim sytuacjom w przyszłości ka końcach zawiasu przykleiłem kawałki taśmy wzmocnionej włóknem szklanym.
 
7serwo_zpsynu4cdve.jpg
Żeby uzyskać większe wychylenia lotek musiałem zrobić nakładki na orczyk serwa (oryginalnie lotki wychylały się o około 25 - 30o, po zastosowaniu nakładek - 40o, w mierzeniu wychyleń pomógł mi ten dynks : http://pfmrc.eu/index.php?/topic/54501-prosty-kątomierz-do-mierzenia-wychyleń-powierzchni-sterowych/ - ot taka mała autoreklama ;))
Ponadto - jako wzmocnienia w skrzydle zastosowałem dwa płaskowniki węglowe 4x0,4 mm zamiast przewidzianych w instrukcji prętów węglowych 1,5 mm.
 
Napęd sterów zostawiłem tak jak przewidywała to instrukcja, jako pull/pull. Byłem ciekaw tego rozwiązania. Zaskoczyło mnie jak sprawnie to działa i jak efektywnie, jak duże wychylenia się uzyskuje, przy niewielkiej wadze napędu (byłem tym tak zafascynowany, że udało mi się zabić pakiet wymachując go serwami na śmierć :)).
 
Jedyne do czego mam zastrzeżenia to niska odporność kadłuba na skręcanie. W następnych modelach RcFactory zapobiegło temu poszerzając tylną część poziomej części kadłuba i stosując dodatkowo wklejane ukośnie wzmocnienia z EPP.  W Sbachu niestety nie da rady tak zrobić.
Z tym, że jak na razie nie jestem w stanie stwierdzić, czy skręcanie kadłuba występuje w locie i czy ma jakikolwiek wpływ na właściwości lotne. Jeśli faktycznie tak będzie - trzeba będzie wkleić jakieś wykrzyżowania węglowe.

 

A tu widać jak lata:

https://www.youtube.com/watch?v=h16-H9JLB20

 

Bardziej doświadczeni piloci na 100% nie znajdą w tym filmie nic interesującego.

Cóż, jestem mocno początkującym "pilotem 3d", Sbachem latam dopiero od kilku dni (no i standardowa wymówka - trochę wiało.. ;))

Natomiast samym modelem i jego właściwościami lotnymi jestem zachwycony:) I mogę go z czystym sumieniem polecić każdemu, kto chce  się pobawić w bezstresowe lotnicze wygibasy.

 

Modele z RcFactory - mają według mnie jeden minus: cenę.

Za swój model zapłaciłem 269 zł - i to była to cena "akceptowalna", poniżej psychologicznego limitu: 300zł za "płaszczaka" i ani grosza więcej.

Niestety Sbach, Flash - nie są już dostępne w sprzedaży (nawet w sklepie producenta), zamiast nich można kupić np. Extrę, czy Edge'a, ale trzeba za nie zapłacić około 350 zł, podczas gdy za kilka złociszy więcej można kupić np. to: http://www.marvio-rc.pl/volantex-rc-sbach-342-756-1-kit,3,5076,4887 ( o cenach modeli 1,2 m z RcFactory nawet nie wspominam).

 

Ale gdyby ktoś (nie wskazując oczywiście nikogo palcem :P) wyciął jakiegoś takiego latacza z EPP w ładnym malowaniu. I nie mówię tu o kolejnej Extrze, czy Sbachu (sIę ludzie z RcFactory mogliby zdenerwować, a z Czech do Andrychowa blisko...). Ale np. jakby powstał taki Zlin w malowaniu Żelaznych, albo Su 31 w malowaniu Kairysa - to jeśliby to latało tak mój Sbach - to kupuje natychmiast ze 2 sztuki :D (każdego :))

Opublikowano

No niestety coś co jest dobre kosztuje sporo (np. PA )ale odwdzięcza się właściwościami lotnymi których nie ma "taniocha" ;) .

Sam mam Sbacha 342 (1,25m) i uważam iż był wart każdej złotówki .Wyposażenie też zastosowałem raczej bardzo dobre, co wywindowało trochę cenę modelu ale to lata tak, że nie jedna osoba jest pozytywnie mocno zaskoczona ze piana tyle może.

http://pfmrc.eu/index.php?/topic/52754-sbach-342-rc-factory/

 

Wg mnie żle wkleiłeś dżwignię w kierunku,nie masz obrotu w osi..poza tym ja tam nie zauważyłem w moim modelu a większy, żadnych flaterów,czy skrętności kadłuba :huh: .

Opublikowano

Ha! Ktoś jednak uważnie ogląda te zdjęcia :)

Zdaje sobie sprawę z tego babola, i zostanie to poprawione jak tylko jakieś nici kevlarowe kupię.

 

Co do sztywności ogona i jego odporności na skręcanie - w późniejszych modelach RcFactory poprawiło konstrukcję ogona  (pozioma część kadłuba jest znacznie szersza przy stateczniku poziomym, a dodatkowo idą jeszcze ukośnie paski EPP).

 

Co do ceny - wiadomo, towar jest wart tyle, ile ktoś jest skłonny za niego zapłacić.

I o ile te 270 zł, które zapłaciłem za Sbacha jest jeszcze ok, to 350 zł za Extre to już bym nie dał...

Opublikowano

Czas powinien być tani :D (I powinno się go mieć w dużych ilościach :D)

 

A kontynuując sprawę cen - 440 zł to poziom cenowy Mini  Katany z PA, nie mówiąc o tym, że za 330 zł można mieć takie cuś: http://www.nastik.pl/electric-shock-p-4783.html (rozważałem go jako alternatywę dla Sbacha, ale rozsądek i realistyczna ocena moich umiejętności pilotażowych  zwyciężyły ;)).

Ogólnie - "choruję" na jakiś model od PA, ale jeszcze na to za wcześnie...

Opublikowano

Nie bierzesz pod uwagę budowy modeli -z RCF jak przygrzmocisz to trochę czasu ,CA  i znowu w powietrze .

W modelach konstrukcyjnych np. PA nie ma zmiłuj się ,kret zwykle bardzo boli i z reguły odtworzenie modelu jest kłopotliwe .

W piankach nie ma totalnie blokady psychologicznej  w extremalnym lataniu,totalny luz,latanie "na krawędzi" dlatego tak fajnie się nimi lata  ;)  .Modele konstrukcyjne już wymagają albo pewnej ręki, albo dużo większej kontroli,umiaru czyli zachowawczego latania :D .

Porównywanie więc modeli z RCF do podobnych cenowo/innych konstrukcyjnie nie ma sensu bo to zupełnie inne latanie jak i koszty wyposażenia

Opublikowano

Oczywiście - zgadzam się z Tobą :) (Zwłaszcza co do bezstresowego latania - frajda nieziemska :D)

 

Jest jednak taka różnica, że - powiedzmy, płacąc te 800 zł za model od PA, otrzymujemy kawał modelarskiej, precyzyjnej roboty. 

Natomiast w przypadku modeli z RcFactory - płacimy 350-450 zł i dostaje się kupę pianki. 

 

Wiem, że ta kupa pianki po złożeniu rewelacyjnie lata (i będę o tym świadczył wszem i wobec). A lata świetnie bo ktoś długo szlifował jej projekt (co na pewno tanie nie było).

Niemniej jednak ciężej trochę się rozstać z gotówką w tym wypadku...

Opublikowano

witam!dodam coś od siebie... :)

mam Flasha D od RCF i Extrę 260 od PA.oba modele mam już od kilku sezonów i mogę śmiało na ich temat coś powiedzieć.

 

Extra 260 trafiła do mnie jako pierwsza i mam ją najdłużej.model bardzo wymagający co do wyposażenia,ustawień i wyważenia.owszem lata bardzo ładnie ale totalnie nie wybacza nic.trzeba mieć się ciągle na baczności podczas latania tym modelem.ciagle w niej coś zmieniałem przestawiałem żeby latała tak jak ja chcę.wyposażenie jest dokładnie takie jak zaleca producent i na nim lata się najlepiej a testowałem różne napędy i śmigła.

przeżyła dwa konkretne krety,(o dziwo tylko kadłub zawsze ucierpiał,skrzydłom nigdy nic się nie działo :) ).odbudowana bardzo dokładnie nadal lata rewelacyjnie i prosto.

 

Flasha D mam trzeci sezon.ma zamontowane dobre wyposażenie które jest tam od samego początku i sprawdza się rewelacyjnie.jedynie wymienić musiałem serwo kierunku które po prostu się spaliło... :( .model odpowiedni usztywniony i wyregulowany,jest kompletnie neutralny w locie normalnym jak i odwróconym.przeżył kilka kretów i za każdym razem umiejętnie naprawiany nadal ma swoje wspaniałe właściwości lotne.jest przewidywalny do granic w każdej fazie lotu,kompletnie bezstresowo się nim lata i tu pod tym względem ma ogromną przewagę nad Extrą od PA  :) .tu jest wszystko dokładnie opisane: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/35139-flash-d-od-rc-factory/?hl=flash

 

pozdrawiam!

Opublikowano

No i wyszło na to, że jestem dusigrosz i skąpiradło,  który  przesadnie narzeka na cenę świetnego modelu :D (przynajmniej jeśli chodzi o pianki, bo na jakiś model od PA w dalszym ciągu choruję ;))

 

A serio - Sbach jest rewelacyjny i z każdym wylatanym pakietem coraz bardziej mi się podoba :)

Np. to, o czym pisze Andrzej -  że jest neutralny w locie normalnym i odwróconym (jeden z głównych powodów dla których kupiłem ten model: nauczyć się latać na plecach i nabrać odruchów do lotu w tej pozycji).

 

Przy okazji okazało się, że jestem anatomicznie upośledzony i chyba brakuje mi dodatkowego stawu w kciuku ;)

Tzn. - nauczyłem się latać i latałem do tej pory jako "kciukowiec". Ale okazało się, że niektóre manewry mi nie wychodzą przy tym sposobie trzymania drążków.

Zwłaszcza te, w których trzeba oddawać drążek - np. odwrócona pętla. W 9 na 10 przypadków w paradę wchodzą lotki i wychodzi mi cuś na kształt spirali zamiast zgrabnego kółeczka.

Zamówiłem już uchwyt do wyważania, uprząż do aparatury i zacząłem na symulatorze ćwiczyć chwyt "dwupalcowy". Faktycznie jest trochę bardziej precyzyjnie, ale czuję się z tym nienaturalnie...

Zobaczymy jak zacznę "normalnie" latać w ten sposób - to pewnie tylko kwestia przyzwyczajenia. (A może ktoś zna jakiś patent na precyzyjne manewrowanie dla "kciukowców"?)

Opublikowano

ja uczyłem się latać w czasach gdy rządziły radia pulpitowe i wtedy latało się "palcami".odkąd radia zmniejszyły swoje rozmiary i stały się bardziej kompaktowe to jakoś dziwnie mi się latało i nie wszystkie figury wychodziły jak chciałem.postanowiłem przejść na sterowanie kciukami i przyznam że poszło całkiem łatwo i automatycznie  :P .

mam radio JR DSX9 i kupiłem na drążki coś takiego:

 

http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__15239__TurboThumbs_Super_Big_JR_Rocker_1pair_Blue.html

 

z tymi szerszymi nakładkami lata mi się rewelacyjnie.

Opublikowano

Ha! A ja właśnie na tych "turbo thumbsach" nijak... Tzn. jest pewniejsze oparcie dla palucha i "normalnymi" modelami (f-117, RWD 13) lata się przyjemnie, ale przy nieudolnych próbach "precyzyjnego szaleństwa" na Ultronie czy teraz na Sbachu - ni du du...

Tak jak już pisałem - problem sprawia mi manewrowanie prawym drążkiem, zwłaszcza w ruchach od siebie.

Jutro powinny przyjść szelki i uchwyt balansujący do aparatury, nie będę teraz musiał podtrzymywać apki, więc obadam inne ustawienia dłoni, się zobaczy z jakim chwytem mi się będzie lepiej latało.

 

Żeby nie było całkiem off topic:

Sbach rewelacja! :D

Przed chwilą wróciłem z lotów.

Zaczynam powoli uczyć się figur 3d (z bezpiecznym marginesem wysokości - np. blender wejście 50m, wyjście 35 m ;)).

Zabawa przednia i całkowicie bezstresowa. Ale to też częściowo dzięki wysokiej pszenicy (na szczęście okoliczni włościanie mają pozytywny stosunek do mojego latactwa i nikt mnie jeszcze z kłonicą nie ganiał za podeptanie zboża :D)

Opublikowano

Marcin ,nie mieszkamy w sumie tak daleko od siebie to może kiedyś zrobimy konfrontację mały&większy ;) .

Tak, wysokie trawy,zboża to obecnie spory bufor bezpieczeństwa :D .

 

A tak zapytam ,czemu filmików brak ??

Opublikowano

A bardzo chętnie :) jakbyś był w okolicy kiedyś - zapraszam :)

Albo w Krakowie kiedyś?

Muszę w końcu kiedyś zacząć latać "stadnie", bo jak na razie jestem modelarzem pustelnikiem ;)

(Moje demoralizujące lenistwo się tu odzywa - pakować modele, jeździć gdzieś...  podczas gdy 100m od chałupy miejsca do latania ile dusza zapragnie..)

 

Chociaż w takim starciu mój Sbach jest bez szans - nie dość, że mniejszy to w dodatku pilot ciamajda :D

 

Filmów brak, bo kamerzysta odmawia współpracy.

Poza tym to szczerze wątpię, żeby oglądanie mojej mozolnej nauki latania 3D sprawiło widzom choć 1/100 frajdy, jaką mi daje latanie ;)

Opublikowano

 

Chociaż w takim starciu mój Sbach jest bez szans - nie dość, że mniejszy to w dodatku pilot ciamajda :D

Wcale nie chodzi o rywalizacje,to nie zawody czy chęć pokazania kto lepiej ;) ,po prostu integracja modelarska,chęć podpatrzenia modelu,latania ,porównania konstrukcji no i zapoznanie się :D ,chyba że wolisz dalej być pustelnikiem ;)

Opublikowano

Ojjjjjjj  no wiesz - tak pociągnąłem po prostu skojarzenia ze słowem "konfrontacja" :)

 

A z "pustelnictwem" będę musiał wkrótce skończyć.

Bez podpatrywania i uczenia się od lepszych od siebie niewiele już modelarsko osiągnę i niedługo zacznę po prostu dreptać w miejscu...

Opublikowano

z brakiem kamerzysty też można sobie poradzić...

ja swoją kamerkę Mobiusa montuję na daszku czapki "basebolówki" i filmik praktycznie sam się nagrywa a o wibracjach obrazu i gubieniu modelu z kadru nie ma mowy... :) .

 

 - oto przykład takiego filmu,fakt że zaczynało się zmierzchać ale wiadomo o co chodzi  :) .
Opublikowano

Zakup jakiejś kamerki - a i owszem mam w planach, ale bardzo baaaardzo odległych...

Cały czas jestem modelarzem "na dorobku", zasoby finansowe mam niestety ograniczone  i są trochę inne priorytety zakupowe...

(No to teraz wyszedłem na całkowite skąpiradło :D)

 

Inna rzecz, że filmy z lotów to jednak takie lizanie cukierka przez szybę. I żeby miały choć trochę sensu to ten "cukierek" musi być naprawdę zarąbisty :)

A w moim przypadku nie jest i jeszcze długo nie będzie. Jeśli już zamieszczam na forum jakieś filmy z latania - to są one po prostu dowodem na zakończenie jakiegoś projektu modelarskiego.

 

A z innej beczki: Extra świetna :) To jest ta Extra 260 od PA? (Kurde choruje na nią coraz bardziej.... ;))

Opublikowano

No to masz ładnie "zaExtrowany" hangar :) (zazdroszczę bardzo).

 

A u mnie - zdaje się, że udało mi się rozwiązać kwestię chwytu drążków.

Wczoraj przyszły szelki i uchwyt wyważający, zamontowałem te ustrojstwa, posiedziałem (a właściwie to postałem ;) ) trochę przy symulatorze, a przed zachodem słońca udało się jeszcze wyjść i polatać.

 

Wnioski z tego są następujące:

Przedtem trzymałem aparaturę mniej więcej w ten sposób:

1apka_zpso3s3z5ur.jpg

Jak widać był to dosyć kurczowy chwyt, dłonie przesunięte do tyłu, żeby podtrzymać aparaturę. Przy takim sposobie trzymania, w momencie oddawania drążków kciuki mimowolnie skręcały mi na zewnątrz (zwłaszcza prawy nie wiedzieć czemu).

 

Po zamontowaniu uchwytu balansującego wygląda to tak:

2apka_zpsgktxexsf.jpg

Dłonie są znacznie wyżej, aparatura nie jest już trzymana, ale podtrzymywana w miejscu, kciuki oparte na drążkach tak, że neutrum drążków wychodzi mniej więcej w połowie zakresu ruchów kciuka i ruch góra/dół odbywa się po prostej. Jako bonus - dostęp do wszystkich pokręteł i przełączników bez odrywania palców od drążka.

Próby na symulatorze i "polowe" dowiodły, że jest teraz znacznie lepiej. Pętle zwykłe i odwrócone wychodzą teraz bez problemu (o ile oczywiście uda mi się w nie ładnie, równo wejść - co wbrew pozorom nie jest wcale takie proste ;) ). Kłopoty mam jeszcze z waterfall'em, ale to chyba po prostu muszę poćwiczyć.

 

To, o czym piszę jest dla doświadczonego modelarza rzeczą oczywistą i niewartą wzmianki. Wyłazi też moje "pustelnictwo";  gdybym latał w grupie, pewnie ktoś zwróciłby mi uwagę na zły chwyt, a tak musiałem do tego dojść sam. Ale może komuś się moje doświadczenia przydadzą.

 

Oprócz uchwytu wyważającego kupiłem jeszcze szelki do aparatury. To efekt doświadczeń z zeszłego sezonu, kiedy to parę razy zdarzyło mi się karczycho spalić na słońcu - używanie paska na szyję jest wtedy bardzo mało komfortowe...

 

Jeszcze jedna rzecz: w Turnigy (i zdaje się w niektórych Futabach) zaczep aparatury jest pionowy, podczas gdy większość uchwytów wyważających dostępnych w Polsce jest przeznaczona pod zaczep poziomy.

Żaden problem - wystarczy jakaś dźwignia (np. długi wkrętak krzyżakowy), zaaplikowana "z czuciem" siła i można go łatwo przekręcić o 90o.

Opublikowano

 

To, o czym piszę jest dla doświadczonego modelarza rzeczą oczywistą i niewartą wzmianki. Wyłazi też moje "pustelnictwo";  gdybym latał w grupie, pewnie ktoś zwróciłby mi uwagę na zły chwyt, a tak musiałem do tego dojść sam. Ale może komuś się moje doświadczenia przydadzą.

 

Oprócz uchwytu wyważającego kupiłem jeszcze szelki do aparatury. To efekt doświadczeń z zeszłego sezonu, kiedy to parę razy zdarzyło mi się karczycho spalić na słońcu - używanie paska na szyję jest wtedy bardzo mało komfortowe...

 

 

właśnie po to jest forum żeby sobie pomagać i udzielać cennych rad  :) .

 

w swoich radiach (mam w sumie 3) uchwyty balansujące zrobiłem sobie sam z kawałka pręta 6mm odpowiednio wygiętego,nawierciłem w nim otwory na kółeczko do paska i przyspawałem na końcu śrubkę M4.całość została polakierowana czarnym sprayem i wszystko pięknie się sprawuje  :)

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.