zbjanik Opublikowano 29 Czerwca 2015 Opublikowano 29 Czerwca 2015 Przed startem model powiedział: nie lecimy! Mianowicie po kontroli sterów (działały), po dodaniu gazu, już do startu z ziemi, silnik impulsowo "bzyknął" parę obrotów, po czym stanął. Stery nie działały- brak zasilania. Otworzyłem model, rozłączyłem wtyczkę zasilania, włączyłem powtórnie- wszystko OK. Przez 15 min. latałem na wysokości od kolan do pasa we wreszcie spokojnym po tylu dniach powietrzu nad świeżo skoszoną łąką. Pozostałe 5 minut "paliwa" postanowiłem jednak wykorzystać inaczej. Na wysokości ok. 40 m wykonałem parę kręgów na plecach. No i już mając zamiar kończyć lot, wykonałem jeszcze ostatni zawrót. Model w położeniu na plecach, przeszedł w prawie pionowe, choć leciutko plecowe, nurkowanie. Nie reagował na sygnały. Skasowany został cały przód kadłuba, aż do skrzydeł. Skrzydła ucierpiały niewiele, choć Tekpol lekko pękł w okolicy mocowania, nad kabiną. Po sprawdzeniu elektroniki- zaskoczenie, żadnych szkód, oprócz urwania anteny odbiornika. Nawet składane śmigło całe, choć kołpak w kawałkach. W jakiś sposób odcięło zasilanie, od przeciążenia- może wtyczka pakietu winna, albo zimny lut (nie stosuje goldów, tylko połączenie lutowane). Ale jest jeszcze jedna koncepcja- sąsiadka. Otóż przechodziła obok drogą, przed feralnym początkiem tej akrobacji i jakoś nazbyt uprzejmie powiedziała "fajnie lata, prawda?". Niektórzy ludzie mówią, że ma "takie niedobre oczy". Ja w żadne przesądy oczywiście nie wierzę, ale....
Vesla Opublikowano 30 Czerwca 2015 Opublikowano 30 Czerwca 2015 Jak dla mnie to wina sąsiadki. :-) No to czeka Ciebie trochę pracy. Szkoda modelu.
AndyCopter Opublikowano 30 Czerwca 2015 Opublikowano 30 Czerwca 2015 (...)Ale jest jeszcze jedna koncepcja- sąsiadka. Otóż przechodziła obok drogą, przed feralnym początkiem tej akrobacji i jakoś nazbyt uprzejmie powiedziała "fajnie lata, prawda?". Niektórzy ludzie mówią, że ma "takie niedobre oczy". Ja w żadne przesądy oczywiście nie wierzę, ale.... Wystarczyło patrzeć na model, a nie na wdzięki sąsiadki
Grzegorz POL Opublikowano 2 Lipca 2015 Opublikowano 2 Lipca 2015 3x rozwaliłem się w amatorski sposób na oczach sąsiadów..... Od tej pory czekam aż wszyscy schowają sie do domu
zbjanik Opublikowano 2 Lipca 2015 Autor Opublikowano 2 Lipca 2015 No nie, ja to walnąłem absolutnie profesjonalnie. Pionowo, żadnej reakcji na stery pomimo wysiłków, zimna krew do końca- no po prostu śmiertelnie
Rekomendowane odpowiedzi