Skocz do zawartości

Weatronic BAT 64


Pułkownik

Rekomendowane odpowiedzi

No ale ja nie pływam łódkami i nie muszę bindować kolejnych odbiorników na lotnisku. Po wybraniu modelu odbiornik jest już zbindowany . Nie ma więc co przesadzać z tym czasem. Za to Weatronic postawił na bezpieczeństwo . Każdy odbiornik zawiera dwa niezależne odbiorniki . To jest nowość na  rynku w technice urządzeń sterujących RC. 

A tu podaję przykład filozofii programowania. Opcji jest bardzo dużo . post-8010-0-61157200-1440851603_thumb.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Odbiorniki diversity maja tez inni producenci.

 

Jurek odbiorniki i nadajnik sa podwojne i nie zalezne od siebie,takie podwojne zabezpieczenie,modul DV4 tez to ma(od paru lat siedzi u mnie w Futabie FX-30 to wiem :) ).Podwojny odbior i podwojne nadawanie,o tym Slawek  nie wspomnial.Nie znam firmy ktora ma cos takiego,ale moge sie mylic.W nadajnikach poszli jeszcze dalej,wiecej miejsca niz w module,anteny sa wieksze i lepiej rozmieszczone.Zasieg zwiekszyl sie z 4km do 5km(lepszy sygnal powrotny,telemetria bardziej wiarygodna),to dane fabryczne.Na forum rc network de bez problemu robia  7km. Na dzis bija wszystko w systemie 2,4Ghz.

 

Ps:Nie wiem o co kaman z tymi zawodami,jest was np.10,kazdy robi runde w np.35sek.(jak jest dobry :D),to chyba starczy czasu na jakies poprawki w ustawieniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podwójny nadajnik to tak troche bez sensu. Juz wyżej pisałem ze Wea ma jeden z lepszych torów transmisyjnych.

Co do zawodow to trzy sytuacje

1. F3f - czekasz z 2 modelami rożnie balastowanymi do ostatniej chwili. Zmieniasz model i w ferworze okazuje sie ze zły wybrałeś.

2. F3f - czesto wypadają zawodnicy przed tobą bo maja uszkodzenia modeli. Ty nie musisz wiedziec o tym. Mi sie zdarzyło ze 3 wcięło. Wywołują Cie do startu i uruchamiają czas startowy. Włącz nadajnik i zmien model...

3. F3b - zawodnicy używają roznych programów do każdej dyscypliny. Znam takich co sie orientują ze wybrany jest zły tryb jak model wisi na wyciagarce a czas leci.

4. F3k - uszkodziłeś model w trakcie konkurencji i biegniesz po zapasowy. Dodatkowe 20sek to duzo punktów straty

 

Wiadomo ze do wszystkiego mozna sie przyzwyczaić, ale na zawodach w nerwach rożne cuda sie zdarzaja. Każde takie czekanie na zmiane banalnej rzeczy ciągnie sie w nieskonczonosc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurek, nerwowi ludzie nie powinni latać w zawodach. Pisałem wyraźnie od dwóch odbiornikach a nie o dwóch antenach. To jest duża różnica . Postaram się wykonać fotki. Ale nie będę już zdejmował obudowy. Ustawiłem drążki według moich potrzeb i obudowa zamknięta. Wczoraj  polatałem  pierwszy raz na tym radiu. Trochę ciężko przyzwyczaić się do dłuższych drążków. Ale powoli się przyzwyczaję. Na rynku jest tyle sprzętu,że każdy może sobie wybrać co mu pasuje. Zaś design to kwestia gustu . Prze 20 lat latałem na Futabie. Teraz WEA. Zapewne zostanę z WEA na dłużej.

Sławek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radio z najwyższej półki, za kupę forsy, ale trzeba do niego wgrywać update zaraz po zakupie. Pół roku temu np. już sprzedawali BATa 60, a jeszcze nie było programu do odczytywania logów z telemetrii.

Moim zdaniem nie tak powinna wyglądać polityka firmy produkującej solidny, markowy sprzęt.

 

Dla mnie drążki w BATach są fatalne, a kręciołki trymerów to już dramat. Obrót o jeden ząbek, to czasem jedno, a czasem trzy "pipnięcia". Raz koledze trymer podczas lotu przestawił się sam, do samego skraju.

 

Ja jestem zawiedziony po doświadczeniach z nadajnikami Wea.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radio z najwyższej półki, za kupę forsy, ale trzeba do niego wgrywać update zaraz po zakupie. Pół roku temu np. już sprzedawali BATa 60, a jeszcze nie było programu do odczytywania logów z telemetrii.

Moim zdaniem nie tak powinna wyglądać polityka firmy produkującej solidny, markowy sprzęt.

 

Dla mnie drążki w BATach są fatalne, a kręciołki trymerów to już dramat. Obrót o jeden ząbek, to czasem jedno, a czasem trzy "pipnięcia". Raz koledze trymer podczas lotu przestawił się sam, do samego skraju.

 

Ja jestem zawiedziony po doświadczeniach z nadajnikami Wea.

Nie  wiem w czym jest problem związany z update? W mojej Futabie T18 MZ robiłem to kilkanaście razy. Dochodziły nowe funkcje , które trzeba było poznawać. W sprzęcie innych firm były błędy, które skutkowały rozbiciem modelu. WEA bardzo dokładnie sprawdza software przed wypuszczeniem na rynek. Nie wiem jakie uwagi co do drążków ? 9 łożysk w mechanizmie drążka , brak wycierających się potencjometrów  , bardzo precyzyjne i łatwo można je regulować. Mechanizmy nie do zdarcia przez lata. Nie wiem jak mógł się przestawić sam trymer? W ekstremalnych sytuacjach można też niechcąco wyłączyć nadajnik. WEA wymaga potwierdzenie. Przy pierwszym naciśnięciu gaśnie tylko wyświetlacz. Dopiero drugie naciśnięcie powoduje wyłączenie TX-aI to jest też ważny szczegół. Ale rozumiem rozterki  ,,oglądacza''. Wszak każdy pisać może ..... Ja nie żałuję zakupu . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mechanika drążka jest taka sama jak w BAT60?

 

DSC04702m.jpg

 

Jeśli tak, to ilość łożysk nie ma znaczenia. Drążek łożyskowany jest na panewce, co daje spore tarcie. Zapewne przy dłuższych drążkach BAT 64 jest to mniej wyczuwalne, ale do tych krótkich w 60-tce ciężko się przyzwyczaić. Pozostaje jeszcze kwestia plastikowych krzywek, które regulują siłę zwrotną na drążku. W zestawie BAT 60 są tylko jedne. Mają taki kształt, że drążek w położeniu neutralnym jest prawie luźny. Dziwne uczucie pod palcem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym kupionym nadajniku jest tylko jeden zestaw krzywek . Ale jako opcję można dokupić kilka krzywek o róznej charakterystyce. Ja mam 6 krzywek dokupionych i spoczywają w walizce BAT64. Można w każdej chwili zmienić krzywkę i dopasować do swoich potrzeb, Wymiana krzywek jest banalnie prosta tak jak regulacja naciągu sprężyn w obu drążkach . Na Youtube są filmy jak to się robi. Po kilku dniach latania nie czuję różnicy pomiędzy FUT 18MZ a WEA. Tylko dłuższe drążki wymagają zmiany i już nie steruję już kciukami . Pewnie po kilku tygodniach zmienię nawyki i przyzwyczaję się do tej zmiany. To tak jak przy zmianie samochodu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podwójny nadajnik to tak troche bez sensu. Juz wyżej pisałem ze Wea ma jeden z lepszych torów transmisyjnych.

Co do zawodow to trzy sytuacje

1. F3f - czekasz z 2 modelami rożnie balastowanymi do ostatniej chwili. Zmieniasz model i w ferworze okazuje sie ze zły wybrałeś.

2. F3f - czesto wypadają zawodnicy przed tobą bo maja uszkodzenia modeli. Ty nie musisz wiedziec o tym. Mi sie zdarzyło ze 3 wcięło. Wywołują Cie do startu i uruchamiają czas startowy. Włącz nadajnik i zmien model...

3. F3b - zawodnicy używają roznych programów do każdej dyscypliny. Znam takich co sie orientują ze wybrany jest zły tryb jak model wisi na wyciagarce a czas leci.

4. F3k - uszkodziłeś model w trakcie konkurencji i biegniesz po zapasowy. Dodatkowe 20sek to duzo punktów straty

 

Wiadomo ze do wszystkiego mozna sie przyzwyczaić, ale na zawodach w nerwach rożne cuda sie zdarzaja. Każde takie czekanie na zmiane banalnej rzeczy ciągnie sie w nieskonczonosc.

 

Trzeba miec dwa nadajniki :-)

 

na zawodach F3K Szwedzi ktorzy walcza o miejsca na pudle maja dwa identyczne zestawy model-nadajnik, jeden zawsze lezy wlaczony na skraju pola.

Jedyny nadajnik ktory umozliwia szybka zmiane modeli (max 3) to Sanwa SD-10, nie widzialem zeby oprocz amerykanow ktos tym latal na zawodach.

 

Tak naprawde to nie jestem pewny czy BAT to jest nadajnik na wszystko - mysle ze on ma inne mocne strony. Dla F3K jest za ciezki, a na GPS-triangle lataja nim prawie wszyscy. Gdyby zmiana modelu byla taka wazna to by wiecej ludzi latalo na Sanwach. U nas byly dzisiaj zawody F3J - na 82 osoby ok 2/3 latalo na Futabach, z tego polowa to FG8 :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakoś wole kolejny model niż kolejny nadajnik... Mój wystarczająco szybko się włącza i przełącza modele :)

O triangle pisałem wcześniej - ten nadajnik do tego został stworzony. Od podstaw.

Na zawodach szybowcowych (w Europie) w zależności od tego z jakiego krajów są piloci, w przewadze są raz Futaby, raz Graupnery a raz Jeti. Na zawodach F3F zaczynają sie pojawiać Taransisy, ale jeszczcze ich liczba nie jest znacząca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko Wea pozwala na zbindowane kilku odbiorników do jednego modelu ;) wiec to nie nowość.

Sławku, niestety jak pisze Paweł zwany Piotrem kazdy model jest inny i nie da sie latac na tym samym programie. Z gruzow nici. I niepotrzebne sa jakies wycieczki czy podteksty osobiste. Tylko oceniamy radio. Jednym to pasuje innym nie. Kazdy cos tam sobie na rynku znajdzie dla siebie. Ty znalazłeś Watronika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.