Skocz do zawartości

Pomoc w wyborze pierwszego samolotu


dimmus

Rekomendowane odpowiedzi

Yak już ( w końcu ) latał :). Nie było tak źle, starty z ręki, lądowanie na brzuszku, ale jedno śmigło połamałem. Chciałem sprawdzić czy idzie pionowo do góry - nie idzie, przynajmniej nie na śmigle 8x6. Chciałem założyć większe, ale wręga też się odkleiła. Śmigło mam jeszcze 9x4,7, ale jeszcze chyba kilka 10x6 kupię. Waga do lotu wyszła mi 510gram z wieelkim pakietem 2200. Serwa tower-pro sg90 - wielkiego wychylenia nie mają, lata się spokojnie i nie nerwowo :). Zastanawiam się czy nie wkleić lotek i steru wysokości na jakieś zawiasy, teraz trochę ciężko chodzą i pewnie też przez to wychył nie jest za duży. Przede wszystkim latanie jest mało stresujące, bo samolot zrobiony po taniości a frajda wielka.

 

EDIT:

Zdjęcia moich wypocin. Kolejne klejenie pianki tylko z uchu poorem, bezproblemowe, szybkie i mocne klejenie. Dzisiaj jeszcze zawiasy lotek na paski z butelki PET przerabiałem. Czekam na pogodę do latania, żeby kilka śmigieł połamać :). Zapas już zakupiony :D.

c0de084472670e30bfdee5a919532ab3.jpg

a87b7eb742182af691a3843d6ed2cab1.jpg

W "hangarze" :).

8b4c4d87ce64a97f6c63cc6814908bf3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj udało mi się połamać skrzydło i listwę wzmacniającą, za silny wiatr był, ale ja i tak chciałem polatać :). Listwa już wymieniona, potem wkleję wzmocnienie skrzydeł z 6mm epp, od nowa też muszę wkleić silnik bo się chwiał. 13cc16b7e532420c1f66b29e2a4c9056.jpg

651cae88ec06c4338d396429f955eed7.jpg

551a5ad347d5a81ee66330fed2243ef0.jpg

223c58f6ce28c7425bac8c9ac6bb39b7.jpg

 

 

Wysłane telepatycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siema.

Patrzę na tego białego ptaka i jakbym mojego reaktora widział :)

1) Koledzy radzą zawiasy z flaszki PET. I pewnie dobrze radzą, ale szukaj czegoś maksymalnie elastycznego. I nie przesadzaj z ilością tych zawiasów, bo serwo nie pociągnie nawet na luzie. Osobiście preferuję na zawiasy stare dyskietki. Materiał nie do zajechania. Też nie wolno przesadzać z ilością pasków. Do pianki kleję je na CA. I w maszynie do bicia nie ma się co spinać z wklejaniem zawiasów w szczelinę.

2) Silnik wklej porządnie nawet na większej wrędze. Cienkie masz paski tworzące kadłub, więc nie ma się czego trzymać to drewienko. Jedna gleba na dziób i silnik wyrwany. Radzę po wklejeniu wręgi uzupełnić trochę kawałkami pianki kadłub w miejscu, gdzie (patrząc od tyłu) łączą się powierzchnie kadłuba i wręgi. Nie mam jak teraz zrobić fotki, żeby lepiej wytłumaczyć o co mi chodzi.

3) Pakiety masz kolosy jak do takiego malucha. Wiem, że niełatwo jest kupić pięć rodzajów itd, ale nie dość, że nie ułatwiasz sobie nauki tym maluchem, to jeszcze ryzykujesz rozpipszenie pakietów do większego brata. Niczym nie są chronione... Domyślam się, że śmigasz na 3S. Przemyśl zakup lipo o pojemności 850, max 1000mah w HK, np Zippy. Sam używam tych drugich, ale zależało mi na długości zabawy. Na mniejszych byłoby za to lżej i bardziej figlarnie :)

4) Też nie łatwa sprawa, bo niby tanie, ale za durną przesyłkę trzeba sporo płacić. Natomiast warto rozejrzeć się za wzmocnieniami z węgla. Może z kimś się dogadasz na wspólny zakup? U siebie użyłem płaskowników 5x1mm i pręcików okrągłych chyba 1mm jako pomocnicze. Czy dobrze? Tutaj koledzy z większym nalotem na 100% zweryfikują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie zawiasy dają radę, lotki i stery chodzą bardzo lekko, jak się rozlecą to wkleję z dyskietek, albo z folii z rendgena - muszę pomacać jedno i drugie i zobaczę co będzie lepsze.

 

Nad większą wręgą tez już myślałem, zrobię coś w rodzaju krzyża i solidniej osadzę.

 

Pakiet ma stary, chyba 4 letni zippy, uzywałem go kiedyś do samochodu, ale w aucie już wydajności prądowej nie ma i chwilę po ruszeniu buzer pipczy, a w samolociku daje radę i przy ładowaniu 2000 mAh wchodzi.

 

Płaskownik węglowy już czeka w modelarskie niedaleko, ale czekam na doładowanie konta :D.

 

Gdzie wkleić pomocnicze pręty? Mam nimi ogon usztywniony, a w skrzydłach myślałem że płaskownik wystarczy.

 

 

Wysłane telepatycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyśl o podwoziu. Choćby w formie odpowiedniej płozy, która utrzyma silnik i jego mocowanie nad ziemią, przy lądowaniu.

Model jest lekki, wystarczyło by zatem nawet podwozie drutowe - sprężyste, na piankowych kółkach, do lądowania STOL, z wytraceniem prędkości tuż nad ziemią.

Bez podwozia dobra jest nieskoszona łąka. Wysoka trawa nieźle amortyzuje modele. Byle nie byłyby to suche patyki - bo rozerwą piankę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tracąc czasu zmontowałem takie coś:

74fca63a7b550f6d090aa84e8b1d4a8a.jpg

Jak żywica na połączeniu zastygnie zamontuje to w samolocie i wyprodukuje ostateczny kształt. Jak nie zda egzaminu, dorobię jakieś koła :D. "Podwozie" zrobiłem z wieszaka z pralni - całkiem sprężysta stal.

 

 

Wysłane telepatycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podwozie drutowe zamontowane, wygląda trochę jak nóżki muchy. Mocowanie silnika wzmocnione, nie wiem czy w tej kwestii nie przesadziłem, ale wyciąć zawsze można.

post-18238-0-85353600-1455571496.jpg

post-18238-0-82633200-1455571513.jpg

Wzmocniony ster kierunku, teraz już na pewno nie pęknie przy dźwigni. Wklejone pręty na żywicy, po dwa z każdej strony.

post-18238-0-98396100-1455571540.jpg

Silniczek dostał mową piastę z kołpakiem.

post-18238-0-25416500-1455571545.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Goldy do tego silnika masz zdecydowanie za duże. 2,5 mm będą w sam raz. I zawsze trochę masy mniej.

 

S14 popraw swój ostatni wpis, bo oczy bolą i zęby zgrzytają. A dopiero co plombę wymieniłem i boję się, że wypadnie. ;)

Bardzo proszę i dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Samolocik jeszcze żyje i dzielnie znosi moje lądowania. Skończyły mi się listwy sosnowe na wzmocnienie skrzydeł i model dostał płaskownik węglowy, w dotyku i przy próbach zginania zupełnie inna bajka. Kilka cyrkli zaliczył i tylko epp lekko popękało, a węgiel cały, co bardzo mnie cieszy.

 

Ostatnio jak kręciłem beczkę pikując w dół, samolot kilka razy się obrócił i pęd spowodował właściwie nie wiem co bo jakby lotek nie było. I tu pytanie do bardziej doświadczonych :). Wzmocnić lotki jakimiś prętami/płaskowniki czy raczej serwa nie wyrabiały, zamontowane są tower pro sg-92. Albo jedno i drugie, czyli powklejać wzmocnienia i mocniejsze serwa, tylko pojawia się pytanie czy dalej wchodzić głębiej w ten samolocik, bo zaczyna robić się cegiełka, ale z drugiej strony bardzo się do niego "przywiązałem" :). Przede wszystkim jest mega prosty w naprawie i chyba musiał by wpaść w ognisko żeby nie było co naprawiać.

 

 

Wysłane telepatycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda konstrukcja ma gdzieś swój limit wytrzymałości i pracy. po jego przekroczeniu - przestaje działać.

Możesz lekko usztywnić krawędź lotek. Tu dobry byłby kolejny płaskownik węglowy, ale wystarczy cienka listewka sosnowa, o szerokości równej grubości pianki. Grubość - 1-2 mm.

Mniej się lotki będą giąć pod obciążeniem.

Możesz tez pomyśleć o przesunięciu dźwigni steru bliżej środka lotek. Mniej się będą odkształcały, bo mniejsza dźwignia od miejsca przyłożenia siły do końca.

Na pewno nie warto przesadzać ze wzmocnieniami. Ale może się przydać niewielki hamulec na skrzydle, do ograniczenia prędkości.

Pamiętaj, że to model do wolnego latania i z prędkością się lubić nie będzie.

Jeżeli chciałbyś przejść do latania z większymi szybkościami, to albo ustaw różnicowe wychylenie lotek, z wychyleniem rosnącym, lub ogranicz zakres pracy serwa (jak nie masz komputera to może wystarczy zmiana punktu mocowania snapa do dźwigni steru), albo zmniejsz powierzchnię lotek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Wkleiłem kolejne pręty węglowe w lotki. Po 2 kawałki na lotkę

6fb3c7a52961851b48e778c07ebb31a3.jpg.

Nic to nie dało. Model dostał kolor w ramach nauki obsługi aerografu, białe kawałki epp to kolejny element usztywniający konstrukcję. Przy dzisiejszych próbach akrobacji zabrakło wysokości i opanowania pilota. Tak przykreciłem, że oba skrzydła pękły przy obrysie kadłuba. Listwa węglowa cała, raczej będzie nieśmiertelna w tym modelu. No i silnik się wyrwał, na szczęście go znalazłem, bo leżał jakieś pół metra od samolotu w wysokiej trawie. Buzera do lipo niestety nie znalazłem. Reszta dobrze się trzyma. Model na prawdę odporny, szkoda tylko że nie zrobiłem skrzydeł ze wzniosłej, byłoby łatwiej latać.

 

Latanie już w miarę opanowałem, kraksy zdarzają się jak za bardzo kombinuję. Teraz łagodne ładowanie muszę opanować i będę wyciągał Beavera, który wciąż czeka w piwnicy.

 

 

 

Wysłane telepatycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wklej pręcik wzdłuż lotki, nie w poprzek.

Takie wklejenie nic nie daje. Lotka się dalej będzie skręcać i odkształcać na środku, między tymi pręcikami.

Takie wzmocnienie powinieneś dać równolegle do dźwigara.

 

Myślę, że czas pomyśleć o nowej wersji, z usuniętymi błędami poprzedniej.

Ta już jest dość zmęczona. Dalsze rzeźbienie będzie już tylko zwiększać masę i utrudniać latanie.

Wzmocnienia skośne kadłuba, dać nieco szersze i bardziej odsunięte od osi.

Można je też lekko ażurować, tylko pamiętaj by otwory były okrągłe,

Wzmocnienia skrzydeł i lotek daj prawilne. W takiej konstrukcji listewka sosnowa nie jest za dobrym wyborem. Ma zdolność kumulacji energii sprężystej. W czasie intensywnych akrobacji wpada w coraz większe odchylenia, aż do złamania.

Lepiej się szarpnąć na grubszy pręcik węglowy, lub dwa cieńsze, wklejone od spodu i od góry płata.

Pomyśl też o podwoziu, wbudowanym w konstrukcję, zamiast przypadkowej rzeźby.

Jakiś solidniejszy kawałek sklejki jako punkt mocowania, drucik i kółka.

W lotki wkleić płaskownik węglowy na sztorc - jakiś malutki np. 3 x 0,6 mm. Zlikwiduje to odkształcenia lotki w gwałtowniejszych manewrach.

 

Mocowanie silnika zaprojektować pod konkretny silnik oraz dopasowane do pianki. Wykonać je np. z laminatu elektronicznego ( z u usuniętą warstwą miedzi - idealne są tu płytki uniwersalne. Mają tylko punkty lutownicze i bardzo łatwo usunąć je z laminatu). Laminat jest mocniejszy od balsy czy sklejki, a wyraźnie lżejszy.

 

Pomyśl o tym, przy drugim modelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wzmocnienie lotek poprowadziłem w ten sposób, ponieważ dźwignia steru luźno latała w lotce i to powodowało, że pomimo wychylenia serwa i samej dźwigni lotka stała w miejscu. Lotka ma dość dużą sztywność i spokojnie ruszając końcem jestem w stanie ruszyć serwo, wygięcie lotki około 1cm. Dziękuję za bardzo konstruktywne podsumowanie. Ta konstrukcja chyba osiągnęła swoje maksimum możliwości.

 

Odwiedziłem dzisiaj po raz pierwszy lotnisko modelarskie niedaleko mnie ( lotnisko w Kosorowicach ) i jak tylko nadarzy się okazja pakuję Beavera i jadę go oblatać. Do spokojnego latania będzie jak znalazł, a do prób akrobacji i świrowania na razie ten yak wystarczy, ale chodzi mi po głowie ekstra w okolicy 1,8 - 2,2 m. Tylko jeszcze nie jestem przekonany czy budować z planów, czy kupić gotowca, choćby używanego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i na dzisiaj latanie skończone :(. 41d0ab508c1c9004fb5a30f2d2000fff.jpg

Zastanawiam się czy remontować :). W zasadzie kilka kropel kleju, kilka cm pręcika węglowego i po kraksie śladu nie będzie ;).

 

A tak na serio to chodzi mi po głowie albo esa corsair, albo jakaś ekstra w okolicy metra.

 

 

Wysłane telepatycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.