dimmus Opublikowano 31 Stycznia 2016 Autor Opublikowano 31 Stycznia 2016 Yak już ( w końcu ) latał . Nie było tak źle, starty z ręki, lądowanie na brzuszku, ale jedno śmigło połamałem. Chciałem sprawdzić czy idzie pionowo do góry - nie idzie, przynajmniej nie na śmigle 8x6. Chciałem założyć większe, ale wręga też się odkleiła. Śmigło mam jeszcze 9x4,7, ale jeszcze chyba kilka 10x6 kupię. Waga do lotu wyszła mi 510gram z wieelkim pakietem 2200. Serwa tower-pro sg90 - wielkiego wychylenia nie mają, lata się spokojnie i nie nerwowo . Zastanawiam się czy nie wkleić lotek i steru wysokości na jakieś zawiasy, teraz trochę ciężko chodzą i pewnie też przez to wychył nie jest za duży. Przede wszystkim latanie jest mało stresujące, bo samolot zrobiony po taniości a frajda wielka. EDIT: Zdjęcia moich wypocin. Kolejne klejenie pianki tylko z uchu poorem, bezproblemowe, szybkie i mocne klejenie. Dzisiaj jeszcze zawiasy lotek na paski z butelki PET przerabiałem. Czekam na pogodę do latania, żeby kilka śmigieł połamać . Zapas już zakupiony . W "hangarze" .
dimmus Opublikowano 5 Lutego 2016 Autor Opublikowano 5 Lutego 2016 Dzisiaj udało mi się połamać skrzydło i listwę wzmacniającą, za silny wiatr był, ale ja i tak chciałem polatać . Listwa już wymieniona, potem wkleję wzmocnienie skrzydeł z 6mm epp, od nowa też muszę wkleić silnik bo się chwiał. Wysłane telepatycznie.
SeKLeŚ Opublikowano 5 Lutego 2016 Opublikowano 5 Lutego 2016 Siema. Patrzę na tego białego ptaka i jakbym mojego reaktora widział 1) Koledzy radzą zawiasy z flaszki PET. I pewnie dobrze radzą, ale szukaj czegoś maksymalnie elastycznego. I nie przesadzaj z ilością tych zawiasów, bo serwo nie pociągnie nawet na luzie. Osobiście preferuję na zawiasy stare dyskietki. Materiał nie do zajechania. Też nie wolno przesadzać z ilością pasków. Do pianki kleję je na CA. I w maszynie do bicia nie ma się co spinać z wklejaniem zawiasów w szczelinę. 2) Silnik wklej porządnie nawet na większej wrędze. Cienkie masz paski tworzące kadłub, więc nie ma się czego trzymać to drewienko. Jedna gleba na dziób i silnik wyrwany. Radzę po wklejeniu wręgi uzupełnić trochę kawałkami pianki kadłub w miejscu, gdzie (patrząc od tyłu) łączą się powierzchnie kadłuba i wręgi. Nie mam jak teraz zrobić fotki, żeby lepiej wytłumaczyć o co mi chodzi. 3) Pakiety masz kolosy jak do takiego malucha. Wiem, że niełatwo jest kupić pięć rodzajów itd, ale nie dość, że nie ułatwiasz sobie nauki tym maluchem, to jeszcze ryzykujesz rozpipszenie pakietów do większego brata. Niczym nie są chronione... Domyślam się, że śmigasz na 3S. Przemyśl zakup lipo o pojemności 850, max 1000mah w HK, np Zippy. Sam używam tych drugich, ale zależało mi na długości zabawy. Na mniejszych byłoby za to lżej i bardziej figlarnie 4) Też nie łatwa sprawa, bo niby tanie, ale za durną przesyłkę trzeba sporo płacić. Natomiast warto rozejrzeć się za wzmocnieniami z węgla. Może z kimś się dogadasz na wspólny zakup? U siebie użyłem płaskowników 5x1mm i pręcików okrągłych chyba 1mm jako pomocnicze. Czy dobrze? Tutaj koledzy z większym nalotem na 100% zweryfikują.
dimmus Opublikowano 6 Lutego 2016 Autor Opublikowano 6 Lutego 2016 Na razie zawiasy dają radę, lotki i stery chodzą bardzo lekko, jak się rozlecą to wkleję z dyskietek, albo z folii z rendgena - muszę pomacać jedno i drugie i zobaczę co będzie lepsze. Nad większą wręgą tez już myślałem, zrobię coś w rodzaju krzyża i solidniej osadzę. Pakiet ma stary, chyba 4 letni zippy, uzywałem go kiedyś do samochodu, ale w aucie już wydajności prądowej nie ma i chwilę po ruszeniu buzer pipczy, a w samolociku daje radę i przy ładowaniu 2000 mAh wchodzi. Płaskownik węglowy już czeka w modelarskie niedaleko, ale czekam na doładowanie konta . Gdzie wkleić pomocnicze pręty? Mam nimi ogon usztywniony, a w skrzydłach myślałem że płaskownik wystarczy. Wysłane telepatycznie.
Bartek Piękoś Opublikowano 6 Lutego 2016 Opublikowano 6 Lutego 2016 Nad większą wręgą tez już myślałem, zrobię coś w rodzaju krzyża i solidniej osadzę.Po co? Dla ujęcia wagi? Osłabisz, robiąc krzyż. Ew. zrób taki a la krzyż wpisany w koło, albo po prostu wręgę-koło i nawierć 4 otwory, jak już musisz.
dimmus Opublikowano 7 Lutego 2016 Autor Opublikowano 7 Lutego 2016 Dzisiaj w ramach niedzielnej walki z nudą dorwaliśmy z młodym mazaki . Wysłane telepatycznie.
dimmus Opublikowano 12 Lutego 2016 Autor Opublikowano 12 Lutego 2016 https://vimeo.com/155117074 EXPO ustawiłem na 70 i w końcu latanie mi zaczyna wychodzić. Nawet cały pakiet wylatałem . Ale wręga silnikowa naderwana, nad ładowaniem muszę jeszcze popracować. Wysłane telepatycznie.
madrian Opublikowano 12 Lutego 2016 Opublikowano 12 Lutego 2016 Pomyśl o podwoziu. Choćby w formie odpowiedniej płozy, która utrzyma silnik i jego mocowanie nad ziemią, przy lądowaniu. Model jest lekki, wystarczyło by zatem nawet podwozie drutowe - sprężyste, na piankowych kółkach, do lądowania STOL, z wytraceniem prędkości tuż nad ziemią. Bez podwozia dobra jest nieskoszona łąka. Wysoka trawa nieźle amortyzuje modele. Byle nie byłyby to suche patyki - bo rozerwą piankę.
dimmus Opublikowano 12 Lutego 2016 Autor Opublikowano 12 Lutego 2016 Nie tracąc czasu zmontowałem takie coś: Jak żywica na połączeniu zastygnie zamontuje to w samolocie i wyprodukuje ostateczny kształt. Jak nie zda egzaminu, dorobię jakieś koła . "Podwozie" zrobiłem z wieszaka z pralni - całkiem sprężysta stal. Wysłane telepatycznie.
dimmus Opublikowano 15 Lutego 2016 Autor Opublikowano 15 Lutego 2016 Podwozie drutowe zamontowane, wygląda trochę jak nóżki muchy. Mocowanie silnika wzmocnione, nie wiem czy w tej kwestii nie przesadziłem, ale wyciąć zawsze można. Wzmocniony ster kierunku, teraz już na pewno nie pęknie przy dźwigni. Wklejone pręty na żywicy, po dwa z każdej strony. Silniczek dostał mową piastę z kołpakiem.
s14 Opublikowano 15 Lutego 2016 Opublikowano 15 Lutego 2016 koszulka termo na goldy od silnika i to jurz !
dimmus Opublikowano 16 Lutego 2016 Autor Opublikowano 16 Lutego 2016 Gołdy powymieniać muszę, oczywiście że będzie, wcześniej tez było solidnie zaizolowane. Wysłane telepatycznie.
madrian Opublikowano 18 Lutego 2016 Opublikowano 18 Lutego 2016 Goldy do tego silnika masz zdecydowanie za duże. 2,5 mm będą w sam raz. I zawsze trochę masy mniej. S14 popraw swój ostatni wpis, bo oczy bolą i zęby zgrzytają. A dopiero co plombę wymieniłem i boję się, że wypadnie. Bardzo proszę i dziękuję.
dimmus Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Autor Opublikowano 4 Kwietnia 2016 Samolocik jeszcze żyje i dzielnie znosi moje lądowania. Skończyły mi się listwy sosnowe na wzmocnienie skrzydeł i model dostał płaskownik węglowy, w dotyku i przy próbach zginania zupełnie inna bajka. Kilka cyrkli zaliczył i tylko epp lekko popękało, a węgiel cały, co bardzo mnie cieszy. Ostatnio jak kręciłem beczkę pikując w dół, samolot kilka razy się obrócił i pęd spowodował właściwie nie wiem co bo jakby lotek nie było. I tu pytanie do bardziej doświadczonych . Wzmocnić lotki jakimiś prętami/płaskowniki czy raczej serwa nie wyrabiały, zamontowane są tower pro sg-92. Albo jedno i drugie, czyli powklejać wzmocnienia i mocniejsze serwa, tylko pojawia się pytanie czy dalej wchodzić głębiej w ten samolocik, bo zaczyna robić się cegiełka, ale z drugiej strony bardzo się do niego "przywiązałem" . Przede wszystkim jest mega prosty w naprawie i chyba musiał by wpaść w ognisko żeby nie było co naprawiać. Wysłane telepatycznie.
madrian Opublikowano 5 Kwietnia 2016 Opublikowano 5 Kwietnia 2016 Każda konstrukcja ma gdzieś swój limit wytrzymałości i pracy. po jego przekroczeniu - przestaje działać. Możesz lekko usztywnić krawędź lotek. Tu dobry byłby kolejny płaskownik węglowy, ale wystarczy cienka listewka sosnowa, o szerokości równej grubości pianki. Grubość - 1-2 mm. Mniej się lotki będą giąć pod obciążeniem. Możesz tez pomyśleć o przesunięciu dźwigni steru bliżej środka lotek. Mniej się będą odkształcały, bo mniejsza dźwignia od miejsca przyłożenia siły do końca. Na pewno nie warto przesadzać ze wzmocnieniami. Ale może się przydać niewielki hamulec na skrzydle, do ograniczenia prędkości. Pamiętaj, że to model do wolnego latania i z prędkością się lubić nie będzie. Jeżeli chciałbyś przejść do latania z większymi szybkościami, to albo ustaw różnicowe wychylenie lotek, z wychyleniem rosnącym, lub ogranicz zakres pracy serwa (jak nie masz komputera to może wystarczy zmiana punktu mocowania snapa do dźwigni steru), albo zmniejsz powierzchnię lotek.
dimmus Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Autor Opublikowano 29 Kwietnia 2016 Wkleiłem kolejne pręty węglowe w lotki. Po 2 kawałki na lotkę . Nic to nie dało. Model dostał kolor w ramach nauki obsługi aerografu, białe kawałki epp to kolejny element usztywniający konstrukcję. Przy dzisiejszych próbach akrobacji zabrakło wysokości i opanowania pilota. Tak przykreciłem, że oba skrzydła pękły przy obrysie kadłuba. Listwa węglowa cała, raczej będzie nieśmiertelna w tym modelu. No i silnik się wyrwał, na szczęście go znalazłem, bo leżał jakieś pół metra od samolotu w wysokiej trawie. Buzera do lipo niestety nie znalazłem. Reszta dobrze się trzyma. Model na prawdę odporny, szkoda tylko że nie zrobiłem skrzydeł ze wzniosłej, byłoby łatwiej latać. Latanie już w miarę opanowałem, kraksy zdarzają się jak za bardzo kombinuję. Teraz łagodne ładowanie muszę opanować i będę wyciągał Beavera, który wciąż czeka w piwnicy. Wysłane telepatycznie.
madrian Opublikowano 1 Maja 2016 Opublikowano 1 Maja 2016 Wklej pręcik wzdłuż lotki, nie w poprzek. Takie wklejenie nic nie daje. Lotka się dalej będzie skręcać i odkształcać na środku, między tymi pręcikami. Takie wzmocnienie powinieneś dać równolegle do dźwigara. Myślę, że czas pomyśleć o nowej wersji, z usuniętymi błędami poprzedniej. Ta już jest dość zmęczona. Dalsze rzeźbienie będzie już tylko zwiększać masę i utrudniać latanie. Wzmocnienia skośne kadłuba, dać nieco szersze i bardziej odsunięte od osi. Można je też lekko ażurować, tylko pamiętaj by otwory były okrągłe, Wzmocnienia skrzydeł i lotek daj prawilne. W takiej konstrukcji listewka sosnowa nie jest za dobrym wyborem. Ma zdolność kumulacji energii sprężystej. W czasie intensywnych akrobacji wpada w coraz większe odchylenia, aż do złamania. Lepiej się szarpnąć na grubszy pręcik węglowy, lub dwa cieńsze, wklejone od spodu i od góry płata. Pomyśl też o podwoziu, wbudowanym w konstrukcję, zamiast przypadkowej rzeźby. Jakiś solidniejszy kawałek sklejki jako punkt mocowania, drucik i kółka. W lotki wkleić płaskownik węglowy na sztorc - jakiś malutki np. 3 x 0,6 mm. Zlikwiduje to odkształcenia lotki w gwałtowniejszych manewrach. Mocowanie silnika zaprojektować pod konkretny silnik oraz dopasowane do pianki. Wykonać je np. z laminatu elektronicznego ( z u usuniętą warstwą miedzi - idealne są tu płytki uniwersalne. Mają tylko punkty lutownicze i bardzo łatwo usunąć je z laminatu). Laminat jest mocniejszy od balsy czy sklejki, a wyraźnie lżejszy. Pomyśl o tym, przy drugim modelu.
dimmus Opublikowano 1 Maja 2016 Autor Opublikowano 1 Maja 2016 Wzmocnienie lotek poprowadziłem w ten sposób, ponieważ dźwignia steru luźno latała w lotce i to powodowało, że pomimo wychylenia serwa i samej dźwigni lotka stała w miejscu. Lotka ma dość dużą sztywność i spokojnie ruszając końcem jestem w stanie ruszyć serwo, wygięcie lotki około 1cm. Dziękuję za bardzo konstruktywne podsumowanie. Ta konstrukcja chyba osiągnęła swoje maksimum możliwości. Odwiedziłem dzisiaj po raz pierwszy lotnisko modelarskie niedaleko mnie ( lotnisko w Kosorowicach ) i jak tylko nadarzy się okazja pakuję Beavera i jadę go oblatać. Do spokojnego latania będzie jak znalazł, a do prób akrobacji i świrowania na razie ten yak wystarczy, ale chodzi mi po głowie ekstra w okolicy 1,8 - 2,2 m. Tylko jeszcze nie jestem przekonany czy budować z planów, czy kupić gotowca, choćby używanego.
dimmus Opublikowano 6 Maja 2016 Autor Opublikowano 6 Maja 2016 No i na dzisiaj latanie skończone . Zastanawiam się czy remontować . W zasadzie kilka kropel kleju, kilka cm pręcika węglowego i po kraksie śladu nie będzie . A tak na serio to chodzi mi po głowie albo esa corsair, albo jakaś ekstra w okolicy metra. Wysłane telepatycznie.
Bartek Piękoś Opublikowano 6 Maja 2016 Opublikowano 6 Maja 2016 Coś zrobił, że tak rozpaprałeś lekki model? Na pytanie, czy remontować, chyba sam sobie odpowiedziałeś chodzi mi po głowie ekstra w okolicy 1,8 - 2,2 m. chodzi mi po głowie albo esa corsair, albo jakaś ekstra w okolicy metra. To w końcu jaka ta Extra?
Rekomendowane odpowiedzi