M.Ch. Opublikowano 14 Marca 2016 Opublikowano 14 Marca 2016 Marcinie (KRUUP), sprawdź jakiś posiadany/-e silnik choćby tym trywialnie prostym sposobem z #8 - może być bez rock'a. Jestem ciekawy wyniku, czy tylko mnie się trafiają gruzy, czy to już niestety standard ... Cześć Andrzej, generalnie przy tanich produktach to loteria i na pewno nie tylko Tobie trafiają się "gruzy". Markowe (AXi. Hacker, O.S. Torque, RimFire itp. ) silniki są fabrycznie wyważone. Co ciekawe np. O.S. dokleją między magnesami rotora jakiegoś "gluta" dla wyważenia, a AXi wogóle a ich motorki są rewelacyjne. Wyważają na jakiś wyważarkach firmy Schenk: https://www.modelmotors.cz/article/detail/1/
AMC Opublikowano 14 Marca 2016 Opublikowano 14 Marca 2016 Cześć Andrzej, generalnie przy tanich produktach to loteria i na pewno nie tylko Tobie trafiają się "gruzy". Markowe (AXi. Hacker, O.S. Torque, RimFire itp. ) silniki są fabrycznie wyważone. Co ciekawe np. O.S. dokleją między magnesami rotora jakiegoś "gluta" dla wyważenia, a AXi wogóle a ich motorki są rewelacyjne. Wyważają na jakiś wyważarkach firmy Schenk: https://www.modelmotors.cz/article/detail/1/ Hej, dzięki za cenne info . Nie miałem do czynienia z RimFire, postaram się o jakieś reprezentacyjne egzemplarze. Czy w Polsce ktoś je sprzedaje? Najkorzystniejszy wymiar na początek to fi zewn. 28mm i jak najdłuższy. Bardzo chętnie przebadam, szukam najlepszego napędu do Twin Stara dla Patryka i mojego też , stąd te wymiary. Taniochę D2212 (od jakiejś Heksy chyba) musiałem przekonstruować, bo fabrycznie było gorzej niż "bylejakieobybyło". Ładne, to i tak kupią ... Odnośnie AXi - zgadza się. Nie mam innego wytłumaczenia, jak tylko przypuszczalnie stosowanie procesu wytwórczego gwarantującego tak dużą dokładność wykonania, że wyważanie korekcyjne jest zbyteczne. Nieskromnie szepnę przy tej okazji, że sam tę metodę stosuję wykonując jeszcze czasem jakieś inrunnery dla medycyny (protetyka stomatolog.), ale przy nich jest dużo łatwiej - mniejsza masa wirująca na mniejszym promieniu. Przy budowie profesjonalnej wyważarki nie ma aż takich kosmicznych problemów, jak można by się spodziewać i obawiać. Ultraczułe sensory siły można zrobić przetwornika piezo z zapalniczki lub słuchawki magnetoelektrycznej. Napęd bezstykowy aero lub magnetyczny. Głupie pytanie : co różni O.S. Torque od O.S. Max ?
M.Ch. Opublikowano 14 Marca 2016 Opublikowano 14 Marca 2016 Głupie pytanie : co różni O.S. Torque od O.S. Max ? Cześć, to moja literówka. O.S. (Max) to oczywiście elektryki od legendy stalinówek. A Torque to marka genialnej firmy od 3D - Extreme Flight. Ciekawostka - Cobra USA to prawie identyczne klony AXi V1 (bo obecnie jest AXi V2). http://innov8tivedesigns.com/parts/brushless-motors Rimfire kupisz na Towe Hobbies.http://easyrc.com/boats/index.html Zarejestruj się - w ciągu miesiąca przyślą Ci na maila specjalne rabaty dla ludzi spoza USA żeby było na VAT i cło. TH to firma pierwsza klasa. Genialny marketing, duży wybór produktów! Zdarza mi się u nich kupować np. śrubki calowe. Z wysyłką wydaje 30-40 PLN i za tydzień mam paczkę.
Bartek Piękoś Opublikowano 14 Marca 2016 Opublikowano 14 Marca 2016 Michał, O.S. Torque, stalinówki, Towe Hobbies chyba za szybko piszesz TH pierwsza klasa... Fajnie, że masz z nimi takie dobre doświadczenia. Ja sporo się naczytałem o silnikach odsyłanych do TH, bo nie działały, naprawianych przez geniuszy z TH w parę minut i odsyłanych do klienta oraz odmowach wymiany wadliwych podzespołów, które "uszkodził klient". Niemniej jednak, chyba się zapiszę Zobaczymy co to za rabaty.
AMC Opublikowano 14 Marca 2016 Opublikowano 14 Marca 2016 Michał, O.S. Torque, stalinówki, Towe Hobbies chyba za szybko piszesz TH pierwsza klasa... Fajnie, że masz z nimi takie dobre doświadczenia. Ja sporo się naczytałem o silnikach odsyłanych do TH, bo nie działały, naprawianych przez geniuszy z TH w parę minut i odsyłanych do klienta oraz odmowach wymiany wadliwych podzespołów, które "uszkodził klient". Niemniej jednak, chyba się zapiszę Zobaczymy co to za rabaty. Nie tylko Michał się spieszy, pośpiech wkrada się wszędzie... Jakiemuś monterowi, pewnie żółtawej karnacji skóry, tak było spieszno, że w kupionych nowych PULSO X4120 i X4130 konektory 3,5 były wetknięte, podgrzane, ale nie przetopione lutowie nie złączyło pobielonej uprzednio końcówki przewodu z korpusem wtyku, a topnik znakomicie to odizolował. Silniki nie działały. Co gorsza, to felerne miejsce jest osłonięte koszulką TMK bardzo dobrej jakości, co świetnie maskuje usterkę, zwłaszcza dla osób nie potrafiących szybko odgadnąć przyczyny nie działania silnika, czyli dość licznej grupy pechowych nabywców. Mało tego - przewodu nie dało się wyrwać z wtyku, prosta próba potwierdzenia przypuszczeń o braku styku w miejscu lutowania zaprzeczyła im. Spoiwo, stopione na "studzience" tylnej części wtyku, wytworzyło kołnierzyk na jej krawędzi, który uniemożliwiał wyciągnięcie pobielonego przewodu o zakończeniu odwróconego stożka. "Piszczałka" M890G też tego nie wykryła, bo lekko wygięte i naprężone krytyczne miejsce akurat wtedy kontaktowało - ale dla małych prądów. Nie dałem za wygraną i zadałem upartemu silnikowi próbę wydolności prądowej na pracy prądnicowej na warunek symetrii fazowej, która niezawodnie ujawnia większość możliwych usterek. No i wyśpiewał... Ten "rozpędzony" tekst to chyba nie do tego działu, ale już zwlekałem chyba z miesiąc, a tu okazja... Przeniosę. A z zakupami przez Net jest też loteria. Zważywszy, że dają one super pole do popisu handlowcom i handlarzom rozmaitego autoramentu, a nie każdy poważa podstawowe zasady współżycia społecznego (żeby nie powiedzieć z brzydkim słowem - w ogóle jakiekolwiek zasady przyzwoitości), to mamy co mamy. Zawsze lubiłem odwiedzić zaprzyjażniony sklep, obejrzeć w realu, zamienić parę słów i zawsze coś kupić, choćby niewielkiego. Jak szybko obliczyłem, ile zyskałem przez ostatnie 3 miesiące na rzekomych rabatach i "tańszości", to wyszło, że -2700,- zł. Tak, jakbym kupował w drogim sklepie nowe i osobiście, to wydałbym o 2700,- mniej. Konsekwencje wygodnictwa w myśleniu i działaniu.
M.Ch. Opublikowano 15 Marca 2016 Opublikowano 15 Marca 2016 Cześć, fakt Panowie, sorry ale za szybko piszę. Przeszkadza mi to u innych, a totalny brak czasu spowodował, że i mi się zdarza być niedokładnym w przekazywaniu informacji. Odbiegliśmy już od tematu i może nas moderator ścignąć, więc zaraz do nie go nawiążę. Generalnie ja też mam kilka ulubionych sklepów. Do dwóch mogę podejść, do jednego mam ponad 400 km więc ciężko... Ale kontakt telefoniczny też potrafi sporo dać. Generalnie jak to w życiu - wszystko zależy od ludzi jakich spotykamy na swojej drodze. A wracając do wyważarek i wyważania... W tej Du-Bro fajnie pomyśleli w kwestii konstrukcji. Wyważenie dużych śmigieł, kołpaków itp. to nie problem. 1
AMC Opublikowano 15 Marca 2016 Opublikowano 15 Marca 2016 Cześć, fakt Panowie, sorry ale za szybko piszę. Przeszkadza mi to u innych, a totalny brak czasu spowodował, że i mi się zdarza być niedokładnym w przekazywaniu informacji. Odbiegliśmy już od tematu i może nas moderator ścignąć, więc zaraz do nie go nawiążę. Generalnie ja też mam kilka ulubionych sklepów. Do dwóch mogę podejść, do jednego mam ponad 400 km więc ciężko... Ale kontakt telefoniczny też potrafi sporo dać. Generalnie jak to w życiu - wszystko zależy od ludzi jakich spotykamy na swojej drodze. A wracając do wyważarek i wyważania... W tej Du-Bro fajnie pomyśleli w kwestii konstrukcji. Wyważenie dużych śmigieł, kołpaków itp. to nie problem. Sprytnie i dobrze pomyślana konstrukcja, podoba mi się . Widzę, że dość dużej średnicy krążki, na których opiera się wałek z wyważanym elementem, są ukryte wewnątrz przesuwnych "skrzynek" i pewnie- - mam taką nadzieję - łożyskowane tocznie. Ile kosztuje to cacunio i gdzie ? My tu gadu - gadu, a Robert czeka... Robercie, gdybyś mógł tę fotkę...
M.Ch. Opublikowano 15 Marca 2016 Opublikowano 15 Marca 2016 Jutro więcej. Sorry za reklamę. Modele Sklep lub Tower Hobbies. Trochę podrożała ostatnio. Jutro wyślę parę fotek swojej. Pozdrawiam Wysłane z mojego SM-A300FU przy użyciu Tapatalka
robertus Opublikowano 15 Marca 2016 Autor Opublikowano 15 Marca 2016 Taka mam wyważarkę, kupiona w hobbykingu oryginalnie miała takie gumowe duże stożki, totalna porażka. Wymieniłem na takie metalowe małe stożki. Mimo wszystko sama ośka ze stożkami zatrzymuje się w jednym położeniu i w sumie nie wiem czy to jest wina niewyważenia wyważarki czy wina pola magnetycznego, jakoś... W każdym razie jak wyważam edfa to jest naprawdę idealnie, rotor zatrzymuje się w każdej pozycji, ale jak obrócę stożki to wszystko mi się rozjeżdża. Stąd pytanie na początku, jak to możliwe aby metalowa wyważarka była nie wyważona, materiał jest niejednorodny czy jak? 1
M.Ch. Opublikowano 15 Marca 2016 Opublikowano 15 Marca 2016 Robert, a propos magnetycznych wyważarek: 1
robertus Opublikowano 15 Marca 2016 Autor Opublikowano 15 Marca 2016 Dzięki. Ten film wiele wyjaśnia. Ale się zastanawiam czy ta dubro nie ma po prostu większych oporów niż magnetyczna i jest przez to mniej czuła?
Bartek Piękoś Opublikowano 15 Marca 2016 Opublikowano 15 Marca 2016 Nie wygląda, żeby Du-Bro miała zbytnie opory. Śmigło buja się w te i wefte, aż są cięcia w filmie;). TF ma minimalne opory, ale wygląda to fatalnie. Moje stożki w wyważarce za 7 PLN wyglądają lepiej niż te w TF.
M.Ch. Opublikowano 15 Marca 2016 Opublikowano 15 Marca 2016 Mam Du-bro i opory wg. mnie są baaaaaaaaardzo małe.
AMC Opublikowano 16 Marca 2016 Opublikowano 16 Marca 2016 Mam Du-bro i opory wg. mnie są baaaaaaaaardzo małe. Tak zapewne jest, duże krążki podparte na małych łożyskach tocznych, dobrze osłoniętych przed kurzem, dadzą taki efekt. "Na szybkensa" wyważam śmigło, zatknąwszy je na łożysko 2x6x2 - i wystarcza, trzpień fi2 trzymam w paluchach. Reaguje na kwadracik scotch-a 1x1 cm, przyklejony na promieniu 100mm. A co do stożków i tego sposobu osadzenia wyważanego elementu, oraz stożków-ostrzy wałka wyważarki z zawieszeniem magnetycznym, to dla mechanika precyzyjnego jawi się to jako cały szereg bardzo prawdopodobnych (czytaj: pewnych) poważnych błędów koncepcyjnych, a to: 1. Nie ma żadnej gwarancji, że ostrza wałka są symetryczne geometrycznie i magnetycznie do jego tworzącej walcowej, a CAŁA powierzchnia leży na tworzącej walcowej, czyli że wałek jest idealnie okrągły i idealnie prosty, bo tak długi i względnie cienki wałek na pewno nie jest. Pytanie, jak bardzo... Obstawiam, że w praktyce może ujdzie w tłumie, z wyjątkiem tej symetrii magnetycznej. 2. Bardzo trudno jest dokładnie wykonać stożkowo zakończony walec z otworem dokładnym, gdy tworząca stożka ma być współosiowa z otworem; obstawiam na 99,5%, że jest tam tak z 0,05mm bicia, o ile nie 0,2. Czy ktoś to zmierzył/zmierzy ? Pewnie nie, ale najpierw musi kupić - gol dla drużyny przeciwnej. 3. Na powyższe nakłada się oczywisty skutek istnienia luzu pomiędzy wałkiem a otworem, pewnie z 10 razy większego, niż minimalny niezbędny. Ale nie może być taki właśnie, bo ujawniłby miernotę wykonania wałka , zacinając się na nim przy próbie przesuwania przez całą długość. 4. Chwyt nawet dobrymi stożkami, bez w/w mankamentów, nie jest chwytem powtarzalnym, bo nie następuje w miejscu kontrolowanym technologicznie przez producenta śmigła. Porównać to można do felg kół samochodowych i często złego ich wyważania z tego właśnie powodu. Producent zapewnia - ewentualnie, w idealnym przypadku, spełnionym tylko niekiedy dla najlepszych śmigieł - symetrię względem powierzchni odniesienia, którą jest zawsze powierzchnia osadzenia na wale/piaście. Czy śmigła, które chwytacie w te stożki, mają też odpowiadającą im stożkową, kontrolowaną (obróbka! - skurcz termiczny tworzywa nie da szans na utrzymanie kontroli przejścia z otworu na pow. czołową) powierzchnię, specjalnie do tego przewidzianą ? Nie spotkałem, ale może takie są...
M.Ch. Opublikowano 16 Marca 2016 Opublikowano 16 Marca 2016 Cześć, odnośnie pkt 2 i 3 potwierdzam empirycznie. nawet to drogie markowe Du-Bro ma te stożki średnio wykonane. Jeden ma większe luzy niż drugi... Załączam kilka dodatkowych fotek mojej wyważarki. 1
AMC Opublikowano 18 Marca 2016 Opublikowano 18 Marca 2016 Cześć, odnośnie pkt 2 i 3 potwierdzam empirycznie. nawet to drogie markowe Du-Bro ma te stożki średnio wykonane. Jeden ma większe luzy niż drugi... Załączam kilka dodatkowych fotek mojej wyważarki. Dzięki, Michale . Jest jeszcze jedna sprawa o zasadniczym znaczeniu, na temat której jakoś nie natrafiłem na forum (jeśli jest, to nie krzyczcie na mnie ). Otóż wyważanie śmigła mija się z celem, jeżeli bazowe powierzchnie osadzenia na piaście - walcowa i czołowa - są nadmiernie niewspółosiowe. Piszę "nadmiernie" , bo w ogóle zawsze jakaś niewspółosiowość istnieje. Zasadnicza sprawa to to , jaka ona jest, czyli jak duże jest "bicie" tych powierzchni. Nie czujcie się urażeni, to co widziałem dotąd na rynku jest - oględnie nazywając - niezadowalającej jakości. Po dość rozwlekłym obliczeniu dla przykładowego, średniego śmigła do napędów elektrycznych 12" z dopuszczalną masą nieskompensowaną 5 mg (to mniej więcej masa standardowego łebka szpilki - fi 1,6 x h 0,5) na promieniu 50mm wychodzi, że dopuszczalne bicie promieniowe średnicy osadzenia nie może być większe niż 0,025mm , a poosiowe powierzchni czołowej 0,015mm mierzone na promieniu 10mm. Piast, z którymi miałem styczność nawet nie mierzyłem, bo optycznie przy obracaniu wirnika silnika widać było takie niewspółosiowości, że nie próbowałem nawet zakładać tam śmigła. Wyżej wymienionych wartości bicia bez optycznego sprzętu wspomagającego wzrok zauważyć raczej się nie da, przy dotykaniu wirującej piasty paznokciem też już nie jest wyczuwalne (ostrożnie proszę i bez dociskania, rpm 2000 max.,lepiej 1000). Doprowadzenie takiej koślawej piasty do przyzwoitości nie zawsze jest możliwe, za to zawsze pracochłonne. Zazwyczaj używam osobnego wyważnika w formie krążka z Alu PA6 lub PA7 o średnicy 20 ...30mm i wysokości 4,5 ... 5,5 mm z dwoma naprzeciwległymi przelotowymi otworami promieniowymi M3 lub M4 i otworem centralnym odpowiednim dla danej piasty - od 5H8 do 8H8 (to "H-ileś tam" to oznaczenie tolerancji średnicy otworu, w tym przypadku od +18 [fi5] do +22 [fi8] mikrometrów). Krążek ten zakładam na piastę wraz ze śmigłem i dwoma - w łagodnym przypadku przy małych śmigłach - lub jedną śrubką robaczkową M3 bądż M4. Odszukanie miejsca niedoboru masy orientacją kątową wyważnika względem śmigła, a następnie wielkości tej masy pozycją śrubki w otworze - głębiej lub płycej wkręcona - zajmuje kilka minut i sprowadza skutki niewyważenia do zera. Nie muszę wyważać śmigła. Pozycję wyważnika i śmigła względem piasty i wałka silnika zaznaczam markerem, a śrubkę zabezpieczam nitro lakierem do paznokci. Czy to ja mam takie koślawe jak te piasty szczęście, czy też może inni też na takich latają, niespecjalnie się tym przejmując ? Może tu dałoby się coś polepszyć... I tu konstruktywne pytanie : czy Wasze modele z napędem elektrycznym, po uruchomieniu tegoż napędu przejawiają jakieś wyczuwalne drgania ? Pytanie jest stąd, że także śmigła dobrych marek (APC, Graupner, Kavan), które właśnie badam, są fabrycznie dość sporo niewyważone, czemu przeczą opinie wyrażane na forum, ale co potwierdza przywołany w tym temacie filmik z You Tube'a ze śmigłami APC właśnie, bardzo znacznie niewyważonymi (zwłaszcza to mniejsze). Starsze śmigła Graupnera i Kavana są wyrażnie lepsze pod tym względem. Współczesnych Gemfan mam kilka, bez komentarza...
Bartek Piękoś Opublikowano 18 Marca 2016 Opublikowano 18 Marca 2016 Wszystkie moje śmigła poza 3-łopatowymi do Corsaira to APC. I może jednego nie musiałem wyważać...
M.Ch. Opublikowano 18 Marca 2016 Opublikowano 18 Marca 2016 Cześć. Ale Andrzej wykład zapodał.... Ja nie przejmuje się piastami w ogóle. Ale może dlatego, że większość moich motorków to AXi. Jak mamy taką piastę jak w linku to można ją zawsze przetoczyć po szkle i zobaczyć jak się zachowuje. To akurat nowa seria AXi: https://www.modelmotors.cz/product/detail/376/ Generalnie przy RAY, Pulso i Cobra też nie miałem problemów z piastami. Dla mnie temat całkowicie pomijalny. Jednak jako początkujący modelarz te 6-7 lat temu miałem Mini Maga i wsadziłem tam bez szczotkę. Był pewien zakres obrotów, przy którym nieprzyjemnie telepało. Przyczyna - rezonujące zbyt miękkie łoże silnika. Po wzmocnieniu temat zniknął. Obecnie np. w konstrukcyjnej Extrze 110cm rozp. napęd chodzi cudnie bez maski. jednak założenie laminatowej maski powoduje, że zaczyna ona już trochę rezonować. No cóż taka tego uroda. Nie jest to dźwięk nieprzyjemny tylko jednak głośniejszy niż bez maski. Podobnie np. jest w Acromasterze, tzn konstrukcja maski i łożą powoduje pewien rezonans. W innej piance - Gemini - cisza absolutna.... tylko szmer śmigła oczywiście. 1
Bartek Piękoś Opublikowano 18 Marca 2016 Opublikowano 18 Marca 2016 Z kolei jeśli chodzi o silniki, to moim najlepszym z 4 posiadanych, jest silnik RC Timer 5010 ok. 500kV. Już na pierwszy rzut oka wykonanie robi wrażenie bardzo solidnego i dokładnego, a chodzi bezgłośnie a jeśli śmigło ma jakieś bicia to niedostrzegalne i niewyczuwalne.
AMC Opublikowano 18 Marca 2016 Opublikowano 18 Marca 2016 Sprawdziłem nowiutkie piasty z wyposażenia Pulso X4120 i 4130. Są prawie ok., jedna ma 0,037, a druga 0,028 bicia - to wprawdzie ponad wyznaczone wartości, zwłaszcza, że śmigła do tych motorków to trochę większe niż 12" (im większe śmigło, tym wymagana dokładność wyższa, bo niewspółosiowość przekłada się wtedy na przesunięcie większej masy), ale w porównaniu z piastami sprzedawanymi osobno to i tak niebo a jaskinia. Wynikałoby z Waszych spostrzeżeń i z tego też, że piasty dołączane jako kompletacja do markowych silników są zupełnie innej jakości od występujących jako osobny artykuł. Niedługo pewnie dojdą do mnie nowe, mniejsze AXi i Pulso (to do Twin Stara i badań porównawczych), też je popieszczę czujnikiem zegarowym na tę okoliczność.
Rekomendowane odpowiedzi