awot Opublikowano 2 Czerwca 2016 Opublikowano 2 Czerwca 2016 Jakieś dwa lata temu otrzymaliśmy trzy rozpoczęte Wicherki, dwa w wersji 25 i jedne 50. Przyszedł czas by razem z moimi podopiecznymi doprowadzić je do stanu lotnego. Na pierwszy ogień poszedł Wicherek 50. Nie znam historii ale sądząc z użytych materiałów mogą mieć już trochę lat. Sam model jest bardzo solidnie wykonany i widać, że modelarz, który go budował miał sporo wiedzy i ciekawych pomysłów. Nie jest to model w 100 procentach zgodny z planami. Kadłub został wykonany w ciekawej technologii. Przód jest klasyczny jak Pan Schier przykazał, natomiast tył jest wycięty ze sklejki o grubości 2mm przy czym dolna część kadłuba jest pełna a boki i góra wycięte w formie kratownicy. Ponadto tylna część kadłuba zwęża się w kierunku ogona. W ciekawy sposób autor zaprojektował mocowanie statecznika poziomego co widać na zdjęciach. W skrzydłach zastosowany został profil zgodny z planami ale odcięta jest krawędź spływu. Wygląda na to, że model miał mieć lotki na całej krawędzi spływu. W modelu są już gotowe półki pod serwa. Skrzydła są pokryte papierem pakowym a kadłub jakimś cieńszym papierem. Jest trochę uszkodzeń poszycia ale to się da naprawić. Nie chcę zmieniać poszycia na współczesne żeby model zachował swój „antyczny” charakter. Na początku wymieniliśmy koła na typowo modelarskie i zainstalowaliśmy serw. Ponieważ model ma mieć napęd elektryczny więc wykonaliśmy podstawę silnika i wmontowaliśmy ją w kadłub. Staraliśmy się wprowadzać jak najmniej modyfikacji w stosunku do tego co wykonał autor modelu. Stare i nowe koła. Mocowanie serwomechanizmów. Statecznik pionowy i mocowanie statecznika poziomego. Mam nadzieję, że niebawem wstawimy kolejne zdjęcia. Rafał. 1
dariuszj Opublikowano 2 Czerwca 2016 Opublikowano 2 Czerwca 2016 Popraw nazwisko, bo nie wypada pisać z błędami o takiej legendzie jak pan Schier.
GRE3985 Opublikowano 2 Czerwca 2016 Opublikowano 2 Czerwca 2016 Dzień dobry, Ja króciutko, chciałem tylko napisać kilka słów o "modelarzu" który rozpoczął budowę w/w Wicherków. Budowniczym był mój tata Andrzej Raziuk który w latach 70 odnosił spore sukcesy w modelarstwie RC (złote medale na mistrzostwach Polski i na mistrzostwach Europy NAVIGA). Tato budował wszystko okręty, samochody, samoloty. Wicherki które państwo teraz restaurują/budują/doprowadzają do stanu lotnego to wersje Alfa/Beta/Gamma - tak naprawdę żadna z nich miała nie latać, budowane było do testowania rozwiązań i każda zawierała poprawki dopiero ostatnia nie zbudowana wersja miała latać. Na koniec chciałbym bardzo podziękować za to co państwo robią cieszę się że praca mojego taty nie poszła na marne. Życzę sukcesów i dobrego latania...
Pioterek Opublikowano 2 Czerwca 2016 Opublikowano 2 Czerwca 2016 Ładna historia i dobrze się zapowiada. Dajcie Wicherkom nowe życie ☺
stema Opublikowano 2 Czerwca 2016 Opublikowano 2 Czerwca 2016 Wicherki które państwo teraz restaurują/budują/doprowadzają do stanu lotnego to wersje Alfa/Beta/Gamma - tak naprawdę żadna z nich miała nie latać, budowane było do testowania rozwiązań i każda zawierała poprawki dopiero ostatnia nie zbudowana wersja miała latać. Nie bardzo rozumiem jak można "testować rozwiązania" w modelu samolotu nie latając, To dalej; samochodu nie jeżdżąc i statku nie pływając?
awot Opublikowano 2 Czerwca 2016 Autor Opublikowano 2 Czerwca 2016 Cieszę się, że na forum odezwał się syn budowniczego Wicherków i przedstawił historię swojego ojca. Stefan, chodzi o testowanie technologii i konstrukcji. Każdy z tych trzech Wicherków ma odmienne rozwiązania konstrukcyjne. Tak jak pisałem wersja 50 nie ma kratownicy z listewek ale jest wycięta z arkusza sklejki. W ciekawy sposób rozwiązany został napęd lotek w jednym z modeli itd. Tak więc testowanie jest jak najbardziej wytłumaczone.
awot Opublikowano 27 Czerwca 2016 Autor Opublikowano 27 Czerwca 2016 Prace idą powoli ale nam się nie spieszy. Powstaje ster wysokości. Zastanawiam się tylko czy nie ma zbyt małej powierzchni. Rafał. 1
awot Opublikowano 2 Sierpnia 2016 Autor Opublikowano 2 Sierpnia 2016 Po urlopie pora wrócić do modelu. Prace nad modelem idą powoli bo zależy mi na tym by jak najmniej zmieniać w samym modelu i zbudować go tak jak chciałby tego pierwszy wykonawca. Czasem jest to kłopotliwe bo muszę trochę pokombinować próbując wymyślić rozwiązanie niektórych problemów. Tak było na przykład ze statecznikiem pionowym. Nie chciałem go wklejać na stałe i w końcu wpadłem na pomysł żeby w jego dźwigary wkleić kawałki nagwintowanego pręta i teraz statecznik jest demontowalny i trzyma się na dwóch śrubkach M3. Muszę teraz pokombinować jak przymocować skrzydła bo znów rozwiązania w modelu odbiegają nieco od tych zaproponowanych przez Schier'a. Rafał.
Rekomendowane odpowiedzi