Skocz do zawartości

Czym lutować A123 ?


Filonxxxl

Rekomendowane odpowiedzi

Własnie - zapomniałem o to zapytać. Wentyl to takie oczko w plusie? Na filmie było, że facet zalewa to cyną nie patrząc na nie. U mnie też w dwóch celach jest zalane cyną. Pakiet ładowałem i rozładowywałem już - nic sie nie działo. Czy to znaczy, że koniecznie muszę go rozpakietować i poprawić ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczko wentyla jest w minusie. Plus jest na kubku ogniwa :P Warto o tym pamiętać - odwrotnie, niż w innych ogniwach :!:

Powinieneś je odkryć, bo w przypadku przeciążenia lub zwarcia nie będzie mógł wydostać się gaz i dojdzie do eksplozji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno:

wiem, że większośc do połączeń ogniw ułożonych jedno za drugim, w "długiego palucha" używa plecionek do odsysania cyny. Jednak najgrubsze jakie znalazłem mają 2,5mm, takie też dałem, tylko teraz zastanawiam się czy czasami nie będzie za mało... :?:

 

EDIT: Poprawiłem na 2x2,5mm, plecionkia ma grubość 0,5mm więc teraz jest ca. 2,5mm2 - powinno wystarczyć...

Pakiety "kostkowe" są łączone blachami, "paluchy" plecionką.

 

Oto efekt popołudniowego "dłubania" z lutownicą w ręku - 4 pakiety 4S1P i 2 pakiety 3S1P:

 

PICT0019.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 w zupełności wystraczą do skutecznego latania

No bo to są 2.

2 szt. 3S do mniejszych modeli (będzie na nich latał m.in. MiniMag i Castor) oraz 2 szt. 4S2P (czyli połączone równolegle 2 pakiety 4S1P) do większych (na razie do Mentora a póżniej będzie do Tiger Moth'a (konwersja ze spaliny))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Witam

 

Jakich mocy lutownic używacie do takich zadań? Czy ew. mocne nagrzanie celek przy lutowaniu nie zaszkodzi im?

 

Dzisiaj zlutowałem swoje a123. Zacząłem lutownicą transformatorową 65W, ale to jest nieporozumienie, przestrzegam wszystkich przed takim narzędziem do lutowania pakietów. Po tym, jak kolejny raz nie udało mi się w zadawalającym czasie osiągnąć odpowiedniej temperatury cyny, uruchomiłem potężną lutownicę kolbową - "grzałkową". Przyłożenie grotu do lutowanych elementów na 2s dawało rewelacyjny efekt.

Niestety trochę transformatorówką wymęczyłem ogniwa i być może im to zaszkodzi, jutro pierwsze ładowanie, będę wiedział więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, wiem ze kiedys uzywalo sie kwasów do oczyszczania lutowanej powierzchi - i widzialem kiedys jak to robił mój wujek - elektryk, wiem ze mial jakąś pastę lub ciecz - a dawalo to efekty niesamowite - nawet czyscic papierem sciernym nie potrzeba.

Problem w tym ze nie mam pojęcia co w naszej dobie jest tego typu czysciwem - moze ktoś z Was ma jeszcze jakies doswiadczenia z wspomagaczami lutowania ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a) idziesz do obi/praktikera/castoramy

B) w stoisku ze sprzętem do lutowania kupujesz flaszeczkę płynu lutowniczego

c) lutujesz szybko i pięknie

 

W wolny wieczór, przy winie jeśli masz nastrój zastanawiasz się co to za płyn lub czytasz skład na etykiecie ;-) (ja nie przeczytałem jeszcze, ale pewnie jakiś krewny chlorku cynku).

Niegdyś uzyskiwało się go wrzucając kawałki blachy cynkowej z baterii do kwasu solnego aż do zakończenia reakcji.

 

Wszystkie wtyczki i połączenia lutuję z użyciem tego środka (jakaś niemiecka firma oferująca także luty i lutownice).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Wszystkie wtyczki i połączenia lutuję z użyciem tego środka.

I te wtyczki i połączenia jeszcze istnieją ? :shock: Zawsze mnie uczono, że elektroniki NIGDY nie lutuje się kwasem i związkami, które mają go w sobie - tylko kalafonia lub pasty bezkwasowe. No ale człowiek uczy się cały czas :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, wiem ze kiedys uzywalo sie kwasów do oczyszczania lutowanej powierzchi

 

Jest cały szereg topników w postaci płynów i past. W każdym sklepie elektronicznym jest mniejszy lub większy wybór. Ja lutowałem korzystając z pasty za 2,50 i nie było problemu z pobieleniem lutowanych ogniw. Wcześniej dobrze przetarłem lutowane powierzchnie papierem ściernym, bodajże 1000 - bo akurat taki był pod ręką. Wydaje mi się, że do zastosowań o jakich mówimy kalafonia lub troszkę bardziej aktywna pasta całkowicie wystarczą. Większość past to mieszanina kalafoni, wazeliny, kwasów np: benzoesowego adypinowego. Wydaje mi sie, że nie są to kwasy, które mogą narobić większych szkód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Topiki, kalafonie i pasty lutownicze to środki wspomagające.

 

Mogą pomagać jednak może ważniejsze jest w jaki sposób się lutuje...

Widziałem osoby które cynę nabierały na lutownicę i po chwili nią lutowały...

Część kalafonii i innej chemii wspomagającej wtedy odparowywała.

 

Ja lutując lutownicą dotykam ogniwa i tuż koło niej przykładam cynę.

Cyna wtedy pięknie rozlewa się w miejscu lutowania.

Używam cyny z kalafonią o średnicy 1mm, bez żadnych dodatkowych past czy kalafonii.

 

Ponadto ważna jest odpowiednio dobrana lutownica. Im większa tym lepiej (oczywiście w granicach rozsądku).

Mała lutownica ( np. transformatorowa ) szybko stygnie w momencie dotknięcia grotem ogniwa, więc musimy dłużej grzać i w efekcie nagrzewamy całe ogniwo.

Duża lutownica (ja używam takiej starej, grzałkowej) ma większą pojemność cieplną, czyli nie stygnie w momencie dotknięcia zimnego ogniwa.

Im szybciej nagrzejemy PUNKT lutowania, tym krócej będzie trwało samo lutowanie i będzie to zdrowsze dla ogniwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ja używam pucka miedzi o wym. ok. 10x40x60mm grzanego na gazie, pobielenie ogniwa trwa niecałą sekundę, oczywiście przy wykorzystaniu rosyjskiego wynalazku FTKA, poniżej zdjęcie mojej lutownicy. Pucek miał być użyty do chłodzenia wodnego procesora ale się niedoczekał. jeszcze jedna uwaga - płyn FTKA nie lubi kalafonni

lutownica_do_a123.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, Tomek że nie w temacie - też używam FTKi.

Na czym polega lub w czym się objawia "nielubienie" się z kalafonią ?

Używam tinolu z - chyba - kalafonią w środku i FTKi i jak na razie wszystko "żyje"

?

Wydaje mi się, że w temacie.

Roztopiona kalafonnia przykrywa miejsce pokryte płynem FTKA i blokuje dostęp cyny, w tym czasie pod temperaturą odparowuje płyn i traci swoje właściwości. Do bielenia lepiej jest użyć rozgrzanej cyny z wypaloną juz kalafonnią, i nie chodzi tu o wysoką temperaturę cyny. Przy lutowaniu miedzi to własnie kalafonnia jest tym aktywnym topnikiem, natomiast przy innych metalach już nie i jest zbędna - dotyczy to również lutowania blachy ocynkowanej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Ja pobielam albo płynem rosyjskim ofka lub takim specyfikiem innym ale nie wiem co to jest, tez wszystko bieli . Potem przemywam wodą ale nie całe ogniwa tylko części pobielone :). Problemem jest dla mnie połączenie mechaniczne ogniw czołem. Zauważyłem na poprzednich fotkach że nie zostawiacie luzu na ewentualne naprężenia spowodowane temperatura czy drganiami . Jak lutuje blaszką to robię takie małe V tak ze blaszka może sie wyciągać. Lutuje stacja lutownicza o mocy chyba 100 W tyle ze zmieniam grot na wiekszy ok 2 mm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.