Pioterek Opublikowano 2 Sierpnia 2017 Opublikowano 2 Sierpnia 2017 Spodobał mi się ten karabin na tyle że postanowiłem go nabyć.Co do urody tej broni zdania są podzielone, mnie akurat się ona bardzo podoba i jak dla mnie ma kilka zalet. Jest przede wszystkim lekka (waga poniżej 2kg) co dla mnie jako pana w pewnym już wieku ma znaczenie, można z jednego załadowania oddać 6 strzałów, jest też nieźle wyważona oraz posiada regulowane przyrządy celownicze więc można ją potraktować również jako broń tarczową. Jestem już po paru wizytach z Remingtonem na strzelnicy więc pierwszymi uwagami z zachowania się broni mogę się już podzielić. Oczywiście jak na karabin przystało, przyjąłem dystans do prób równy 50 m.Przed zakupem oczywiście zapoznałem się na YT kilkoma z filmami ze strzelań, gdzie zwróciły moją uwagę liczne zacięcia broni spowodowane niewypałami. Są one rożnie tłumaczone, niektóre nawet przywodzą teorie związane z nie właściwymi kapiszonami czy stożkami na kominkach, za słabą sprężyną kurka lub wręcz sugerują stosowanie kominków berylowych zawodniczych firmy Pedersoli.Ja testując broń wystrzelałem już z mojego karabinka ok 150 kul bez zacięcia.Ażeby zaistniał wystrzał musi nastąpić przeniknięcie zapału inicjującego od kapiszona do komory prochowej. I tu sprawą kluczową jest drożnośćmałego 0,5 mm otworu zapałowego w kominku bębna. Jeżeli otwór ten będzie przytkany albo zasklepiony nagarem zbierającym po kolejnych kolejnych strzałach - wystrzał nie nastąpi. Więc według moich doświadczeń wszelkie problemy z brakiem wystrzału biorą się z braku lub kiepskiej drożności właśnie otworu zapałowego. Oczywiście może zdarzyć się kapiszon wadliwy, który nie wystrzeli czy zniekształcony geometrycznie, ale jest to przypadek niezwykle rzadki. W rewolwerze (Pietta) i karabinie (Uberti) stosuję regularnie kapiszony No 1075 i o zacięciach broni nie pamiętam.Ale coś za coś - po każdym strzelaniu myję, czyszczę i konserwuję broń ze szczególnym uwzględnieniem kominków.Kominki najlepiej czyści mi się drewnianą wykałaczką. Kominek oczywiście myję w wodzie suszę i sprawdzam czystość wewnątrz własnie wykałaczką. Wykałaczka pomaga jednocześnie łatwo wkręcić kominek w bęben.Przykładowy smar zapobiegający przywarciu gwintu kominka do bębnaWyczyszczony i zmontowany bęben zostaje zabezpieczony w całości środkiem do konserwacji broni w aerozolu i dlatego przed ponownym strzelaniem należy przestrzelać broń na sucho (samymi kapiszonami), aby wypalić środek konserwujący z kominków i wnętrza bębna.I na zakończenie tego opisu praktyczne urządzenie - plastikowa osłona na kominki:osłona nałożona na bębnie:Do czego to możne służyć: zabezpiecza aby do wnętrza kominka nie dostał się przypadkowy pył, ale co ważniejsze po założeniu bębna z taką osłoną, umożliwia ćwiczenie strzelania na sucho w domu (postawa, celowanie ściąganie spustu) ponieważ osłona zabezpiecza kominki przed zbijaniem ich przez kurek. Osłona wytrzymuje ok. 160 takich strzałów na 1 kominek.
Pioterek Opublikowano 2 Sierpnia 2017 Autor Opublikowano 2 Sierpnia 2017 Kolejny mit to konieczność stosowania chusty ochronnej ze względu na mniejszą niż rewolwerze odległość bębna od twarzy strzelca. Przedmuch między bębnem a lufą przy strzale rozchodzi się prostopadle do osi broni więc nie w kierunku twarzy. Ja nie używam chusty (podobnie jak większość strzelców na firmach YT). Natomiast zdarzyło mi się poczuć podmuch strzału z rewolweru kolegi stojącego na stanowisku obok mnie - widocznie przedmuch miał spory - dlatego teraz na takie sytuacje uważam. cdn ...
e-mir Opublikowano 2 Sierpnia 2017 Opublikowano 2 Sierpnia 2017 Ta broń nie nazywa się "Carabine" tylko "Carbine" czyli karabinek
Pioterek Opublikowano 2 Sierpnia 2017 Autor Opublikowano 2 Sierpnia 2017 Ta broń nie nazywa się "Carabine" tylko "Carbine" czyli karabinek Poprawiłem na Carbine Carbine - to po Włosku karabin - produkuje go Ubertii więc nazwa handlowa Carabine - to po angielsku też karabin bo Remington powstał w USA
Pioterek Opublikowano 2 Sierpnia 2017 Autor Opublikowano 2 Sierpnia 2017 Dla wygody zaopatrzyłem się w praskę do ładowania bębnów Praska umożliwia ładowanie kul .36 i .44, wymienia się mosiężną końcówkę. Pierwsza wyprawa z praską na strzelnicę to była porażka. Metalowa oś na którą nakładany jest przy ładowaniu bęben jest w oryginale za luźna i za krótka. Bęben podczas prasowania przekrzywia się w ramach luzu grożąc uszkodzeniem tak ważnych krawędzi otworów w bębnie. Kolega posiadający tokarkę pomógł usunąć mi ten mankament dorabiając pasowaną z lekkim luzem nową oś. Teraz jest już poprawnie nakładanie pocisków do bębna jest sprawne i łatwe zarówno w bębnie .36 i .44.
Irek M Opublikowano 2 Sierpnia 2017 Opublikowano 2 Sierpnia 2017 Carbine zawsze oznaczało karabinek i tu nie ma sensu polemizować. Karabinek bardzo ładny więc nie wiem dlaczego zdania miałyby być podzielone - chyba, że Ci dla których był za drogi obrzydzali tym, którzy kupili . Jaka jest odległość twarzy od bębna przy strzale? Gdy dołączę kolbę do colta to twarz jest w odległości jakieś 20cm nigdy nic się nie wydarzyło choć obawiałem się tę zbyt krótką odległość moim zdaniem. O ile współcześnie jest to fajna broń o tyle użytkowo nie była za bardzo udana bo za krótka na karabin, za długa na rewolwer - ale fajna jak wspomniałem. Czyli jest to kolejny przykład na to, że marzenia się spełniają więc nich jak najdłużej cieszy
Pioterek Opublikowano 5 Sierpnia 2017 Autor Opublikowano 5 Sierpnia 2017 Zakładanie kapiszonów na kominki bębna: Oprócz wielu kapiszonowników oferowanych handlowo mniej lub bardziej pasujących do Remingtona ja stosuję dwa nietypowe urządzenia do zakładania kapiszonów. Pierwszy sposób to strzykawka insulinowa z uciętym od strony mocowania igły końcem. Pozwala dobrze docisnąć kapiszon i koszt takiego urządzenia jest groszowy Drugi sposób to plastikowa wykonana z miękkiego materiału drukowana w technologi 3D kształtka z gniazdami na 6 kapiszonów, którą obecnie chętnie używam.
Pioterek Opublikowano 6 Sierpnia 2017 Autor Opublikowano 6 Sierpnia 2017 Na strzelnicy w Borowicy. Jest to pięknie położony i bardzo zadbany obiekt LOK z Krasnego Stawu. Dysponuje osiami 10/25/50 m. Strzelnica mieści się w zagłębieniu więc i nawet w upalne dni da się tam spokojnie strzelać. widok na podkłady tarcz na 50 m stanowisko strzeleckie rozłożone: przestrzeliwanie broni samymi kapiszonami:
Pioterek Opublikowano 7 Sierpnia 2017 Autor Opublikowano 7 Sierpnia 2017 Bęben z nałożonymi praską kulami:
Pioterek Opublikowano 8 Sierpnia 2017 Autor Opublikowano 8 Sierpnia 2017 Przedstawiam pierwszy film ze strzelania na 50 m Zakładając dla uproszczenia długość lufy broni 1m, odległość strzału 50 m to przesunięcie końca lufy z środka celu o 1mm daje efekt na tarczy równy 50 mm czyli 5 cm. Średnica czarnego kręgu tarczy wynosi 20 cm więc koniec lufy nie może się poruszać więcej niż plus/minus 2mm jeżeli chcemy zmieścić się w czarnym kręgu. Przy takiej odległości i wielkości tarczy otwarte przyrządy celownicze nie są już tak dokładne dlatego "zawodowcy" stosują już tu różnego rodzaju przezierniki i zamknięte muszki poprawiające dokładność celowania. Wynik strzału mogłem podejrzeć z kamery filmującej tarczę z której miałem podgląd na smartfonie. Strzelanie umilały mi gzy które bez litości wykorzystywały chwile skupienia na celowaniu. Karabin oparty był na worku z piaskiem. Zauważyłem że mój Remington jest wrażliwy na sposób jego trzymania. Po pierwszym strzale zmieniłem chwyt na kolbie i potem było już lepiej. Link do filmu: https://drive.google.com/file/d/0B2GI90bPtPJpazdfZ21EeVFZQ3M/view?usp=sharing
Pietuh Opublikowano 8 Sierpnia 2017 Opublikowano 8 Sierpnia 2017 Zawsze mi się podobały karabinki rewolwerowe, ale dla mnie największy mankament to sposób trzymania przy strzelaniu z wolnej ręki, lewe łapsko musi podtrzymywać karabinek przed bębnem bo może się zdarzyć że już pięciu piw nie zamówimy jedną ręką tą niedogodność niweluje niska waga, no i trzeba się przyzwyczaić do uchwytu wiatrówkowego. Gratulacje z zakupu, do tego mały diopterek i będzie Bosko. PS patent z insulinówką genialny
Pioterek Opublikowano 8 Sierpnia 2017 Autor Opublikowano 8 Sierpnia 2017 Karabinek jest wyważony w okolicy spustu więc przy celowaniu nie ciąży w przód jak inne typy długiej broni CP. Oczywiście bezpieczne trzymanie tej broni jest sprawą podstawową i dlatego obudowa spustu jest fikuśnie powyginana, ażeby pomóc lepiej ułożyć również lewą rękę na osłonie spustu. Więc te dwie rzeczy (wyważenie i osłona spustu) pomagają trzymać dość stabilnie karabinek i bez wysiłku. Na razie strzelam tylko z podparcia dopóki wszystkie kule nie będą lądowały w czarnym kółku. Chodzi mi o to żeby dostroić broń, tak żeby mieć już pewność w przyszłości, że wszystkie nieudane strzały będą już tylko moją winą. Chcę popróbować też jakie skupienie osiągnie Remington na 100 m i czy jest wyraźna różnica między kulami a pociskami. Przyrządów celowniczych w broni raczej nie będę już modyfikował, bo kupiłem tę broń dla rekreacji. Startowania w zawodach nie przewiduję z powodu osłabionych już chorobą rąk, więc takie przyrządy do zabawy wystarczą. Medytacje nad tarczą:
Pietuh Opublikowano 8 Sierpnia 2017 Opublikowano 8 Sierpnia 2017 cyt Chcę popróbować też jakie skupienie osiągnie Remington na 100 m i czy jest wyraźna różnica między kulami a pociskami. Jeżeli ma w miarę szybki gwint to tylko pociski, przygotuj się na mocniejsze kopanie, zresztą jak to w czarno-prochowcach bywa nim dobierzesz naważkę i amunicję to trochę czasu upłynie, ale to trzeba lubić i po dojściu do finału satysfakcja murowana
Irek M Opublikowano 8 Sierpnia 2017 Opublikowano 8 Sierpnia 2017 Kształt kabłąka nie ma nic wspólnego z trzymaniem tej broni. Taki kształt kabłąka ma prawie każdy karabin lub karabinek, na którym leży prawa dłoń jeśli strzelamy z prawej lub lewa jeśli z lewej. Jak piszesz fikuśnie powyginany by odpowiednio chwycić go. Na ten "języczek" na kabłąku kładziemy palec trzeci czyli ten brzydki :Dco poprawia chwyt broni. Takie same kabłąki występują w niektórych pistoletach. W rewolwerach już nie . Też przyrządów bym nie ruszał ten karabinek jest bardzo ładny sam w sobie ale cały urok w nim to strzelanie bez podpórki.
Pioterek Opublikowano 7 Października 2017 Autor Opublikowano 7 Października 2017 Co prawda nie udało mi się postrzelać na 100 m z mojego karabinka, ale znalazłem film z prób strzelania na 100 m O ile na 50m skupienie jest dobre o tyle na 100 m trzeba nad nim popracować - być możne pocisk zamiast kuli. W filmie użyto naważki 30 grain ja używałem w moich strzelaniach 20 grain wg. zalecenia instrukcji broni.
Rekomendowane odpowiedzi