poharatek Opublikowano 15 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2018 Jak już pisałem w wątku o T-45 Goshawk, po wymianie napędu w Hawku po warsztacie pałetał mi się bezrobotny EDF 64mm. Taki stan rzeczy nie mógł trwać i trzeba było zrobić jakiś model, w którym można by go zamontować Założenia były takie, że ma to być delta, no i żeby dało sie ten model zrobić lekko (około 600 gramów wagi) - bo ten EDF do najwydajniejszych nie należy. Po przeszukaniu internetów znalazłem plany Avro Arrow (w którym trzeba by było zrobić konwersje z pchającego napędu śmigłowego) i Mirage'a 2000 pod EDF 55 mm. Jako, że miał być to "szybki" projekt, Arrow odpadł ze względu na konieczność robienia poprawek związanych z konwersją i zacząłem budować Miraża. Później mocno żałowałem wyboru - ale o tym za chwilę. Oczywiście, jak w przypadku większości "szybkich" projektów, budowa ślimaczyła się miesiącami... Ale w końcu udało mi się go skończyć Model powstał na podstawie planów dostępnych tutaj: https://www.rcgroups.com/forums/showthread.php?1308255-Mirage-2000-55mm-EDF-Plans-Video Ponieważ były przeznaczone pod EDF 55m, żeby zmieścić EDFa o średnicy 64 mm powiększyłem je o 112%. Gotowy model ma około 60 cm rozpiętości i 95 cm długości. Moje zasadnicze zastrzeżenie i powód, dla którego trochę żałowałem, że wziąłem się za budowę tego modelu jest taki, że ten Mirage został nie tyle zaprojektowany, co po prostu narysowany w sketchupie, bez obliczeń czy przemyślenia rozwiązań konstrukcyjnych. W związku z czym, jeszcze przed rozpoczęciem składania miałem sporo roboty z wprowadzeniem poprawek. Głównie polegały one na wywalaniu zbędnej pianki skąd tylko się dało, poza tym trzeba było powiększyć wloty powietrza (pierwotnie miały powierzchnię 90% FSA), nieco zmienić sposób łączenia kadłuba ze skrzydłem itp. itp. ... Szczerze powiem trochę "straciłem serce" do budowy tego Mirage'a (co było też z jednym z powodów ślimaczego tempa). Ale dosyć tego narzekania, w końcu doszedłem do etapu malowania, entuzjazm zaczął wracać, a w końcu dziś udało się bestyje skończyć. Wybrałem malowanie prototypu (który obecnie stoi w Muzeum Lotnictwa w le Bourget), głównie ze względu na to, żeby móc na nim umieścić napis "Mirage 2000", bo po samej sylwetce ciężko by było dojść na jakiej maszynie jest ów model wzorowany Na dole, w okolicy środka ciężkości, dodałem takie "cusie udające pylony podwieszeń", żeby mieć za co chwycić przy wyrzucie z nad głowy. Jest to kolejny model, w którym eksperymentowałem z oklejaniem depronu za pomocą papieru japońskiego. Okleiłem w ten sposób cały przód i dół kadłuba, krawędzie natarcia i spływu skrzydeł , statecznika pionowego, wloty powietrza. W miejscach bardziej narażonych na "urazy" (np. wloty powietrza, dziób ) dałem dwie warstwy bibuły. Z efektu jestem bardzo zadowolony; uzyskuje się świetną powierzchnię pod malowanie, a i wytrzymałości takiego rozwiązania nie można nic zarzucić (modelowi udało się przeżyć bez strat kilka miesięcy poniewierania się po warsztacie ). Miałem dużą ochotę potraktować w ten sposób cały model, ale ostatecznie odpuściłem, bo najprawdopodobniej przytyłby zbyt dużo. Dysza wylotowa została zwinięta z dosyć sztywnej i grubej koszulki na dokumenty. Zwęża się na wylocie do 54 mm (czyli około 88% FSA). Przy okazji link do kalkulatora siatek dysz wylotowych - http://craig-russell.co.uk/demos/cone_calculator/ (mnie bardzo pomógł przy jej rozrysowaniu). Zastosowane wyposażenie: Napęd - 5 łopatowy EDF 64 mm (z zestawy Lanyu T-45 Goshawk), Regulator - 30A (również z tego zestawu) Pakiet - 2200 mAh 3s Serwa sterolotek - Tower Pro MG92B Serwo steru kierunku - Tower Pro SG90 Jak widać nieco przekroczyłem planowaną wagę , ale nawet ten "bylejaki" EDF powinien sobie poradzić z napędem modelu o wadze 615 gramów. Czy tak będzie - przekonam się podczas oblotu, na wiosnę. A na razie trzeba siąść i następnego latacza zbudować 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RAFALR30 Opublikowano 15 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2018 No ładny ten latacz. Za pomocą jakiego środka przyklejałeś papier japoński do depronu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
poharatek Opublikowano 16 Stycznia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2018 Miło mi, że model się podoba Japonka była przyklejana na lakier akrylowo - poliuretanowy do parkietów - ten konkretnie: https://www.obi.pl/lakiery-do-drewna/dragon-lakier-akrylowo-poliuretanowy-do-drewna-200-ml-metal/p/5141429 Bardziej szczegółowo opisałem tę metodę tutaj: http://pfmrc.eu/index.php/topic/69578-parkdżety-trzy/?p=677865 Jedyna różnica, że tym razem użyłem cieńszej bibuły (18 g/m2). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grifon Opublikowano 19 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2018 Ładnie wyszedł, czyli będzie dobrze latał. Czyli robisz tak: pierwsze gruntujesz, szlifujesz, potem nakładasz japonke i (smarujesz lakierem) czy smarujesz powierzchnie lakierem czekasz jak zgęstnieje i dopiero wtedy japonke dajesz i smarujesz dalej? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
poharatek Opublikowano 19 Stycznia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2018 Procedura jest taka: Szpachlowanie - szlifowanie - na to gruntująca warstwa lakieru. (w miejscach mniej narażonych na "urazy" - można na tym poprzestać, w Mirażu potraktowana została tak np. z owiewka kabiny). Nakładam japonkę i przyklejam ją, malując "przez nią" lakierem pędzlem o dosyć sztywnym włosiu. Po wyschnięciu szlif (papierem 400). Na koniec finalna warstwa lakieru i szlifowanie papierem ściernym 600. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grifon Opublikowano 20 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2018 Pytam gdyż pokrywałem skrzydło styropianowe lakierem i japonką i japonka zbytnio nie chciała się trzymać, jak naniosłem trochę lakieru odczekałem i wtedy japonke to było lepiej ale wraz były bomble. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
poharatek Opublikowano 20 Stycznia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2018 Szczerze powiem, nie wiem, z czego to może wynikać, bo nigdy takich problemow nie miałem. Fakt, lakier do parkietów "łapie" gorzej niż np. cellon i trzeba odczekać 10-15 min przy nakładaniu kolejnych brytów japonki na zakładkę, żeby spodnia warstwa chwyciła się do podłoża i nie poprzesuwała - ale to tyle... Być może wynikało to z przygotowania podłoża - ja po naniesieniu gruntującej warstwy lakieru nie szlifuje jej. Może to też być spowodowane tym, że przy oklejaniu na lakier japonka słabiej się układa na obłościach i trzeba trochę pokombinować - podzielić bibułę na mniejsze bryty, ponacinać ich krawędzie, zwłaszcza jeśli się okleja grubą japonką (25 - 35 g/m2). Kolejna rzecz, to sam sposób oklejania - ja zawsze najpierw maluje lakierem środek brytu wzdłuż jego dłuższej osi, a potem jadę pędzlem od środka do krawędzi. Wreszcie - być może jest to kwestia zastosowanego lakieru. Ja początkowo oklejałem za pomocą EzeKote, potem odkryłem, że jakiś niezidentyfikowany lakier do parkietów (który zostawili mi parkieciarze po remoncie) ma identyczne właściwości, teraz używam akrylowo - poliuretanowego lakieru do parkietów Dragona (link jak toto wygląda jest kilka postów wyżej). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sbogdan1 Opublikowano 20 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2018 Marcin mimo początkowego Twojego zniechęcenia wyszła bardzo przyzwoita i ładna maszyna.A może tak miało być Mi się podoba... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
poharatek Opublikowano 20 Stycznia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2018 Fajnie, że ten ulepek budzi pozytywne odczucia Faktem jest, że nie szła mi budowa i niewiele brakowało, żeby ten Mirage skończył w warsztatowym "kąciku wstydu". Ale gdy doszedłem do etapu malowania, to sprężyłem się w sobie i zrobiłem to najlepiej, jak potrafiłem. Bo niezależnie od tego jaką techniką będę budował następne modele - praktyka w "aerografowaniu" mi się przyda. Natomiast ciekawe jak toto latać będzie (i czy w ogóle poleci ). Jedno jest pewne: jak trafi do eksploatacji, to długo sobie takie bieluśki nie pobędzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grifon Opublikowano 20 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2018 Styropianu może lakier sie gorzej ima. Kącik wstydu a to dobre ja tez mam taki!!???? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sbogdan1 Opublikowano 20 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2018 Z pewnością polecieć poleci , na pewno na początku może być nerwowo i narowiście.Co do koloru hmm pozostaje zrobić od razu wersje ,,camo,, i po sprawie. Tu masz w realu Mirage 2000N Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
poharatek Opublikowano 20 Stycznia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2018 Akurat Mirage 2000 ma ZARĄBISTE malowania okolicznościowe: Ale podejrzewam, że ich odtworzenie by mnie przerosło Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sbogdan1 Opublikowano 20 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2018 No i masz dodatkową robótkę, aero w łapki i do dzieła.A Ty się martwisz o biały kolor, jak tu takie cuda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi