adluvatan Opublikowano 11 Czerwca 2018 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2018 Witam się pierwszym postem o niezbyt szczęśliwej treści! Kupiłem w tamtym roku Bixlera, a w tym roku w końcu go skleiłem i oblatałem. Miałem już za sobą kilka udanych startów (i lądowań), no i zacząłem się co raz bardziej wygłupiać. W pewnym momencie patrzę jak samolot lecąc ok 5 metrów nad ziemą, po jakimś skręcie zaczął pikować w dół, z takiej wysokości lot nie mógł trwać zbyt długo, prawdopodobnie w chwili walnięcia silnik wciąż kręcił się na maksa. W efekcie usłyszałem głuche walnięcie, a na miejscu ujrzałem model stanie lekkiego rozkładu: Jak widać siła była na tyle duża że serwa wypadły ze skrzydeł (przyklejone na taśmę dwustronną). Dziób spłaszczony, rozkwaszony i połamany. Statecznik poziomy pęknięty w pół. Latałałem na Turnigy 9xr z eLeReSem. W samolocie był KFC32FTB. Obstawiam że przyczyną pikowania była zmiana położenie kontrolera względem samolotu (był kiepsko zamocowany) i kontroler próbował zachować swoje poziome ustawienie ale był przestawiony względem samolotu więc skończyło się nieszczęściem (latałem w trybie stabilizacji). Myślicie, że moja teoria może być prawdziwa? Czy macie jakieś propozycję na naprawę? Kupić płaskowniki węglowe? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
daras Opublikowano 11 Czerwca 2018 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2018 Nie takie wraki się kleiło. Kup płaskowniki lub cieńcie rurki węglowe wklej w kadłub dla wzmocnienia i lataj dalej. Rzeczywiście jeśli kontroler lotu sobie lata bezwładnie po samolocie to trudno go nazwać kontrolerem, ja bym go nazwał raczej terrorystą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vesla Opublikowano 11 Czerwca 2018 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2018 Stawiam na przeciągnięcie w zakręcie i wydajną pomoc kontrolera. Napraw samolot. Wywal to i lataj bez. W ten sposob nauczysz się latać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 12 Czerwca 2018 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2018 Dziób wsadź do garnka z wrzątkiem na minutę, może dwie. Pianka się wyprostuje do oryginalnego kształtu. Potem wystarczy skleić. W swoim Sky Surferze, wsadziłem w dziób balsową półkę pod pakiet, dopasowaną do kształtu wnętrza dziobu. Przy "lądowaniu na punkt", dziób jest praktycznie cały, półka popękana, ale balsa się łatwo naprawiała klejem CA. Po kilku lądowaniach, po prostu wymieniłem półkę, kiedy klejenie jej było już kłopotliwe. Ważna zasada, przy tym modelu i pomocna przy wielu innych. Jeżeli masz kłopoty - odruchowo wyłączaj napęd. Bixler jeżeli ma wysokość i nie ma uszkodzonych sterów i struktury, zwykle sam wyjdzie z wielu sytuacji. W razie jednak nieudanej próby ratowania modelu, lepiej by model przy uderzeniu miał jak najmniej energii (wysokość+prędkość). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
micro Opublikowano 13 Czerwca 2018 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2018 ... Ważna zasada, przy tym modelu i pomocna przy wielu innych. Jeżeli masz kłopoty - odruchowo wyłączaj napęd. ... I puszczaj drążki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
daras Opublikowano 13 Czerwca 2018 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2018 I puszczaj drążki. I uciekaj. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
madrian Opublikowano 14 Czerwca 2018 Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2018 To ostatnie polecam tylko wtedy jak model spada nam na głowę. W innym przypadku, lepiej zachować stalową krew i zimne nerwy i obserwować miejsce okazjonalnych zawodów na celność lądowania. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AMC Opublikowano 28 Czerwca 2018 Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2018 I uciekaj. ... Z tymi betolotami to rzeczywiście tak jest, jak pisze madrian, chyba że chodzi o jakiś unik z natury rzeczy wymagający trakcji. Na przykład wysokie rozłożyste drzewo, które nagle nam wyrosło kilka metrów przed modelem, z magnesami w liściach. Adluvatan, nie rozpoczynaj nauki latania od podpórek stabilizatorem. Tak jak piszą Koledzy - ogarnij model najpierw bez takich wspomagaczy, pewnie będziesz miał większą frajdę i nie tak szybko się znudzisz. Nudno jest, gdy 90% czynności pilotażu robi za mnie jakiś procek ... Bixowi zrób kąpiele dla poprawy pamięci (kształtu), potem elegancki szaszłyk węglem (albo nawet bambusem - patyczkami do szaszłyków właśnie, ale takimi fi 3,0 mm, nie tymi cienkim rachitykami do szprotek), potem wstępna regulacja - i w górę ! Fikołki to lepiej wysoko i niezbyt daleko ćwiczyć... Inaczej może być potrzebna 20-to metrowa drabina albo tresowana wiewiórka... Przerabiałem to dwa razy . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi