japim Opublikowano 18 Października 2008 Opublikowano 18 Października 2008 Niestety te "Z" tki na końcu drucików, które przechodzą przez dźwignie będziesz musiał zrobić jeszcze raz. Są za długie i źle wygięte. Będziesz miał za duże luzy na lotkach co może się skończyć szybkim rozbiciem modelu. Sprawdź czy istnieje szansa na ich przesuwanie się w przypadku mocniejszego popchnięcia drucikiem przy zablokowanej lotce. Niestety tutaj nie wolno robić byle jak. Zobacz: Z-tka zrobiona prostopadle. Szerokość - tyle co szczypce, ale i tak za długa.
PrzemoM Opublikowano 19 Października 2008 Autor Opublikowano 19 Października 2008 Ok, faktycznie będę musiał poprawić te druciki. Dodatkowo utrudniłem sobie sprawę, bo rozwierciłem dziurki w popychaczach i tak naprawdę ten drucik nie trzyma się tam dobrze. Ale chyba już z tym nic nie zrobię, raczej ciężko będzie zmniejszyć dziurkę teraz Może zamiast tych popychaczy użyję te dźwignie, które mi zostały z serw. A te zagięcie wyszły takie duże, bo miałem tylko kombinerki - będę musiał jednak zaopatrzyć się w jakieś małe szczypce. Jeszcze pytanie co do serw obsługujących stery kierunku i wysokości - czy one muszą być po obu stronach kadłuba symetrycznie? Czy mogę (w sumie już tak zrobiłem) jedno dać bliżej ogona, a jedno bliżej skrzydła?
Rob Mc Fly Opublikowano 19 Października 2008 Opublikowano 19 Października 2008 Przyklej na te dźwignie żywicą z obu stron nakładki ze sklejki 0,6÷0,8 mm i wywierć na nowo otworki o średnicy drutu popychaczy. Na wyginanie "zetek" widziałem gdzieś kiedyś na nie istniejącej już stronie modelarskiej niezły patent: w płaskowniku stalowym trzeba zrobić nacięcie o takiej szerokości, żeby drut popychacza nie miał zbyt wiele luzu.Po włożeniu popychacza w to nacięcie można wygodnie kombinerkami dogiąć drut dla uzyskania zgrabnej "zetki". Płaskownik nie powinien być zbyt gruby.
PrzemoM Opublikowano 27 Października 2008 Autor Opublikowano 27 Października 2008 Udało mi się zakupić trochę sklejki i zamontowałem silnik: Poprawiłem także "zetki" na drucikach - mam nadzieję, że tak może zostać: Jeszcze te popychacze zostały mi do poprawy ...
Wojtass_nt Opublikowano 27 Października 2008 Opublikowano 27 Października 2008 Drogi Przemku Wpust (zetka) popychacza do dźwigni musi wpadać pod kątem prostym a w Twoim wypadku jest to jakieś 45 stopni. Tutaj w moim wypadku zrobiłem 2 wygięcia po 90 stopni ponieważ popychacz jest w tej samej płaszczyźnie co dźwignia SW. W twoim wypadku pierwsze zagięcie powinno być kątem rozwartym a drugie kątem prostym.
Piotrek2136 Opublikowano 27 Października 2008 Opublikowano 27 Października 2008 Spójrz szczególnie na tą po prawej (patrząc od natarcia) wygląda jak by miała za chwilę spaść.
PrzemoM Opublikowano 28 Października 2008 Autor Opublikowano 28 Października 2008 No, teraz to mam wytłumaczone jak krowie na rowie Oczywiście znowu to poprawię - już teraz to chyba nie mam możliwości zrobić tego źle
Ładziak Opublikowano 31 Października 2008 Opublikowano 31 Października 2008 W twoim wypadku pierwsze zagięcie powinno być kątem rozwartym a drugie kątem prostym Błąd. "Z" powinno być wygięte pod kątem prostym, to dźwignia musi być zamocowana tak, by tworzyła linię prostą z popychaczem.
Wojtass_nt Opublikowano 31 Października 2008 Opublikowano 31 Października 2008 W twoim wypadku pierwsze zagięcie powinno być kątem rozwartym a drugie kątem prostym Błąd. "Z" powinno być wygięte pod kątem prostym, to dźwignia musi być zamocowana tak, by tworzyła linię prostą z popychaczem. Pokaż jakieś zdjęcie bo nigdy się z takim czymś nie spotkałem w lotkach sterowanych 1 serwem za pomocą popychaczy ze stalowego pręta. To by oznaczało, że dźwignia musi być wklejona nie pod kątem prostym w stosunku do osi zawiasów lotek. Co innego jeśli sterowanie jest przez linkę stalową- to wtedy musi być w jednej płaszczyźnie.
Leda_g Opublikowano 31 Października 2008 Opublikowano 31 Października 2008 Pokaż jakieś zdjęcie bo nigdy się z takim czymś nie spotkałem w lotkach sterowanych 1 serwem http://pl.youtube.com/watch?v=GlWT74jd9tw
Wojtass_nt Opublikowano 31 Października 2008 Opublikowano 31 Października 2008 Łooo Teraz już wiem. Dzięki Leda_g.
darek.3333 Opublikowano 31 Października 2008 Opublikowano 31 Października 2008 Tak jak Ty robiłem zetki na popychaczach i tak samo mi wychodziły. Poza tym nie miałem na nich zbytniej regulacji. Kupiłem coś co się chyba nazywa kostki modelarskie. Takie nakładki na pręciki popychaczy. Jedna część gwintowana wchodzi w dźwigienkę serwa lub steru i dokręcana jest nakrętką (dobrze zabezpieczyć CA przed odkręceniem ale nie za bardzo aby wszystkiego nie skleić) a w walcowej części jest otworek na popychacz blokowany śrubką. Zawsze można śrubkę poluzować i ustawić ster lub serwo inaczej co przy oblocie jest bardzo pomocne. Co do wręgi silnikowej to koniecznie doklej do niej taj jak radzono wcześniej pręciki węglowe lub szklane idące wzdłóż kadłuba i przechodzące przez otworki w tej wrędzie i oczywiście wklejone. Ja tego nie zrobiłem i o mało mi się silnik nie wyrwał z kawałkiem kadłuba. Pamiętaj , że musisz wykonac tzw skłon silnika tj pochylić go w dół około 6 st. Tego też na początku nie zrobiłem i zadzierał bardzo przy starcie mimo dobrego wyważenia. Te dźwigienki na lotkach to jak radzi kolega Ładziak powinny być równolegle do popychacza. Życzę udanego dokończenia modelu i radosnego oblotu. Darek PS - Jak nie masz doświadczenia w pilotażu to nie popełniaj mego błędu i poproś kogoś doświadczonego o pomoc w oblocie i w nauce pierwszych lotów. Ja pierwszy prawdziwy model (aż za prawdziwy) rozbiłem po 30 sek. lotu.
PrzemoM Opublikowano 1 Listopada 2008 Autor Opublikowano 1 Listopada 2008 Po dyskusji widzę, że dobrze zrobiłem nie spiesząc się z ponownym wykonaniem drucików Po tych wszystkich poradach będą one chyba idealne Co do oblotu - mam zamiar poprosić kogoś doświadczonego, mam to już nawet wstępnie nagrane, więc jak tylko skończę model na pewno skorzystam z tej pomocy, a nie będę sam próbował.
darek.3333 Opublikowano 1 Listopada 2008 Opublikowano 1 Listopada 2008 Ja też tak zrobiłem , że poprosiłem kolegów z Celulozy i jak się okazało musiałem wiele poprawić a nawet zmienić. Ale w końcu musi być ten pierwszy raz. Dla pocieszenia powiem , że ja z synem latamy tym Piperem na zmianę i wylataliśmy nim chyba z 10 godz. I mieliśmy już incydenty typu nie wyprowadzenia z korkociągu, albo zbyt niskie nie zamierzone wyprowadzenie z nurkowania i zahaczenie o ziemię (dwa razy) , zderzenie z samochodem (własnym) jeden raz dziś rano. I w zasadzie po mialutkich poprawkach samolot i osprzęt nadal sprawne. Pakiety się ładują a my jutro znów idziemy latać. Pozdrawiam - Darek
PrzemoM Opublikowano 3 Listopada 2008 Autor Opublikowano 3 Listopada 2008 Oto kolejne podejście robienia Z-tek (mam nadzieję, że udane i ostatnie ) Lotki: Ster kierunku: Udało mi się również połączyć prawie całą elektronikę (bez silnika) i sprawdzić czy stery i lotki poruszają sie prawidłowo. Wszystko działa! Myślę, że chyba już niedługo polecę I jak zwykle mam kilka pytań: 1. Regulator z silnikiem - można polutować? Nie kupiłem sobie żadnych bananów do łączenia, a specjalnie tylko po nie jechać do sklepu ... 2. Skrzydło - kombinować z patyczkami i gumkami, tak jak niektórzy to robią, czy po prostu przykleić je na stałe? Model i tak będę woził samochodem, więc w zasadzie wymiary nie będą mi przeszkadzały. Chyba, że są jakieś inne powody? 3. Próbowałem dzisiaj naładować pakiet NiMH do nadajnika 1700mAh, 9,6V. Wyczytałem, że powinno się ładować prądem 1/10C - ustawiłem więc 0,2A (nie mam większej dokładności). Ale ładowarka pokazuje coraz większe napięcie przy ładowaniu (9,7V ; 9,8V; 9,9V ...) Wyłączyłem więc, bo coś dziwne mi się wydaje, że pokazuje coraz większe napięcie i to ponad to 9,6V, które jest nadrukowane na pakiecie. A może tak powinno być?
olo Opublikowano 3 Listopada 2008 Opublikowano 3 Listopada 2008 Możesz lutować i załóż termokurczki tzn.odwrotnie najpierw termo a potem lutuj. Skrzydło na gumach czyli elastycznie mocowanie to nie tylko wygoda w składaniu i wożeniu. W razie gleby ma się przesunąć,spaść z kołków zmniejszając ewentualne uszkodzenia. W nadajniku masz 8 aku x 1,2V>9,6V do ładowania to wygląda tak 8 X 1,5V >12 i plus minus takie napięcie powinna ładowarka osiągać pod koniec ładowania.
darek.3333 Opublikowano 4 Listopada 2008 Opublikowano 4 Listopada 2008 Czy nie zapomniałeś o zapewnieniu skłonu silnika? Bo to było przyczyną niepowodzenia pierwszego oblotu takiego samego modelu u mnie. Trzeba pochylić silnik ok 6st. w dół podkładając podkładki (np z kartonu) między podstawę silnika a wręgę. U mnie też są polutowane przewody regulatora z silnikiem. Gdyby silnik kręcił w niewłaściwą stronę to trzeba zamienić miejscami dowolne dwa przewody. Ale jak zastosujesz zasadę , że połączysz kolorami to wszystko powinno być ok. Przy pierwszym podłączeniu silnika trzeba pamiętać aby dźwigienka gazu w aparaturze była ustawiona na minimum. Inaczej regulator wejdzie w stan programowania i zacznie dzwonić i buczeć na zmianę. Pozwala to drążkiem gazu zaprogramować różne funkcje zespołu napędowego ale na początku lepiej zostawić ustawienia fabryczne. Pozdrawiam - Darek PS - Rozumiem , że nie chcesz już wyrywać tych dźwigienek na lotkach i ustawiać ich równolegle do popychaczy...
Norbert Opublikowano 4 Listopada 2008 Opublikowano 4 Listopada 2008 Ale jak zastosujesz zasadę , że połączysz kolorami to wszystko powinno być ok I tutaj się mylisz. Niestety nie jest to takie piękne w realu. Co silnik to inne ustawienie. Ba , nawet w sporej ilości regli są kable jednakowego koloru. Poza tym ma znaczenie silnik bo jeden jest montowany wałem wysuniętym w części obracającej sie , inny z kolei ma wał przesunięty w drugą stronę. Trzeba przed zlutowaniem to ustalić by nie barobić sobie roboty. A najlepiej zastosować goldy.
Wojtass_nt Opublikowano 4 Listopada 2008 Opublikowano 4 Listopada 2008 PS - Rozumiem , że nie chcesz już wyrywać tych dźwigienek na lotkach i ustawiać ich równolegle do popychaczy... A ja widzę, że są równolegle :wink:
PrzemoM Opublikowano 4 Listopada 2008 Autor Opublikowano 4 Listopada 2008 Olo, dzięki za sugestie. Co do pakietu nadajnika to się wystraszyłem, że może odwrotnie podłączyłem (Graupnery maja odwrotnie + i - w gnieździe ładowania) i taki jest objaw. Darek.3333 Skłonu jeszcze nie ustawiałem, myślałem że to trzeba doświadczalnie sprawdzić i ewentualnie wtedy ustawić w zależności od potrzeb. Ale jeśli tak to podłoże coś cienkiego, żeby silnik był pochylony lekko w dół. Co do połączenia silnika i regla - sprawdze najpierw kolorami, a jak nie będzie się dobrze kręcic to zmienie. O dżwigience od gazu wiem. Rozumiem , że nie chcesz już wyrywać tych dźwigienek na lotkach i ustawiać ich równolegle do popychaczy... No własnie tego nie rozumiem ... Poprzednie dzwignie zostały wycięte - co nawet widać na zdjęciach. Za to wkleiłem nowe - równolegle. Myślałem, że to widać - i w sumie nawet Wojtass_nt potwierdził, że tak EDIT: Pojawiło się kolejne pytanie jak chciałem podłączyć silnik. Z regulatora, oprócz kabelków do zasilania mam trójżyłowy kabel. Wcześniej podłączyłem go poprzez wyłącznik do gniazda 'Batt' w odbiorniku. No ale w tym momencie nie mam sterowania gazem. Mam ten kabel poprzez wyłącznik podłączyć do kanału odpowiedzialnego za gaz (u mnie 1)? Ale wtedy nie mam zasilania odbiornika .... Czy mam rozdzielić na dwa? Ale to będzie trochę bez sensu ... W tym wątku: http://pfmrc.eu/viewtopic.php?t=7527&postdays=0&postorder=asc&start=0 jest niby opis,ale nie ma uwzględnionego wyłącznika (chociaż to nie problem) ani osobnego gniazda zasilania w odbiorniku. A może nie muszę tego podłączać? Odbiornik będzie zasilany przez ten kanał, w który wepnę kable od regulatora?
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.