darek.3333 Opublikowano 11 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2008 Za namową kolegi poznanego przez to forum zakupiłem także Pipera J3. Udało mi się go połaczyć posiłkując się informacjami znalezionym na tym forum. Nie zmieniałem korelacji kątów statecznika poziomego i płaszczyzny skrzydeł. Pozostawiłem tak jak były wycięte "fabrycznie". Przed oblotem wszystkie płaszczyzy sterów wytrymowane były na zero. Model puszczony ostro zadziera do góry bez ściągania steru wysokości a nawet tego ruchu nie można skontrowac pełnym wychyleniem steru wysokości "w dół". Wyważenie jest takie że śźrodek ciężkości wypada na 1/4 cieciwy skrzydła (od krawędzi natarcia). Oczywiście oblot zakończył się kraksą ale na szczęście o niewielkich szkodach (śmigło i prostowanie ośki). Ale nie wiem co dalej - czy przesuwać sc do przodu czy zmniejszyć np kąt natarcia skrzydeł (obecnie względem płaszczyzny steru wysokości wynosi 3 stopnie). Znalazłem wytyczne tu na forum , że kąt ma wynosić 4 stopnie a środek ciężkości wypadać w 0,4 do 0,5 długosci cięciwy. Mój wypada w 0,25 cięciwy czyli model jest bardziej cięzki na dziób. A jednak zadziera... nie wiem co z tym robić. Dopiero próbuję się uczyć latać a tu dodatkowe trudności. Pozdrawiam - Darek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam P. Opublikowano 11 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2008 A może za mały skłon silnika? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TooM Opublikowano 12 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2008 Darek skontaktuj się jednak z Jankiem.Ten model MUSI dobrze latać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kojot Opublikowano 12 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2008 Darku, niby masz doświadczenia z dużego latania, a do modeli podchodzisz jak 14-latek - a nuż poleci. Środek ciężkości należy sprawdzić w instrukcji lub policzyć. Znanym programikiem z sieci 3 minuty roboty z miarką w ręku. Jak mierzyłeś te kąty zaklinowania? IMO Piper ma coś a'la Clark Y - w tym profilu właściwy kąt zaklinowania uzyskujemy kładąc płat na dolnej powierzchni skrzydła. Jakie miałeś wychylenia usterzenia? Czy pakiet był zainstalowany w sposób trwały? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 13 Października 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Października 2008 Dzięki , że odjąłeś mi 30 lat. Czasami fajnie jest się poczuć młodo. Faktycznie poszedłem na łatwiznę zakładając iż kąty narzucone przy wycinaniu kadłuba "fabrycznie" zostały narzucone. Środek ciężkości sprawdziłem przy trwale zamontowanym pakiecie i wypadał raczej bardziej z przodu (0,25% cięciwy) a model zadzierał do góry. Jak się okazało jedynym problemem był tzw. skłon i wykłon silnika(płaszczyzna narzucona przy wycinaniu kadłuba), który z racji tego iż silnik miałem przymocowany na dwu płyktach szybko uzyskałem podkładając u góry miedzy te płytki podkładki. To w zupełności pomogło. Model wykonał pięć lotów zakończonych sukcesem. Doświadczenia z dużego lotnictwa w niczym nie są pomocne. Większość samolotów na których latam konstruowana była przed moim urodzeniem (mimo mojego wieku) a i wyważeniem zajmują się mechanicy. Nie mówiąc o tym , że nawet gdyby się chciało to nie ma się szans na ingerencję chociażby w wykłon silnika... Masz rację , że powinienem dotrzeć do danych wywazania ale na forum nie jest to łatwe. W zakładce warsztat , post skrzydło ze styroduru znalazłem stronę z książki traktującą o doborze parametrów całego modelu uzależnioną od wymiaru cięciwy. Nawiasem pewne narzucone parametry mojego modelu nie zgadzały się jak np rozpiętość statecznika poziomego. Ale tego programu do obliczeń nie namierzyłem. Mógłbym prosić o link? Jako modelarz faktycznie jestem początkujący i popełniam takie podstawowe błędy - a nóż poleci... a jednak poleciał. Pozdrawiam - Darek PS - Cyber-fly nie załącza żadnej instrukcji a przynajmniej ja takiej nie dostałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kojot Opublikowano 13 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2008 Na www.piotrp.de znajdziesz stosowny programik - zero teorii. A w dużym lotnictwie ważny jest jeden zwyczaj - sprawdzenie przed lotem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mammuth Opublikowano 13 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2008 Polecam takze przed lotem na silniku - wykonac kilka lotow "na szybowca" - od razu widac co jest nie tak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 13 Października 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Października 2008 Zbieram tak przy okazji wszystko co powinienem wiedzieć na początek. w gruncie rzeczy trochę "rzucałem" model tak , że szybował kilka metrów i wyszło , że jest trochę ciężki na dziób co podobno jest lepiej niż odwrotnie ale i tak zadzierał (skłon silnika). A co sprawdzenia przed lotem - to sprawdzam jak tylko mogę zwłaszcza samoloty holujące (wszak mają średnio 30-40 lat) ale zapewniam iż skłonu silnika ani wyważenia (zwłaszcza z sobą za sterami) nikt nie sprawdza. Pozdrawiam - Darek A co w alternatywie do szybowania można zaproponować dużym modelom? (przepraszam za dyletanctwo ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ładziak Opublikowano 13 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2008 A co w alternatywie do szybowania można zaproponować dużym modelom? Obliczenia, doświadczenie i rozwagę . A potem gaz do dechy ;-) . Gratuluję pierwszych udanych lotów - fajne uczucie, no nie? :jupi: Doświadczenia z dużego lotnictwa w niczym nie są pomocne. O ile w przypadku sterowania, zwłaszcza w locie "na siebie", się zgodzę - to w przypadku budowy, przygotowania modelu i samej teorii lotu latanie szybowcem było dla mnie bardzo pomocne. Ze względu na specyfikę latania modelami na Babicach przydała mi się również umiejętność prowadzenia korespondencji radiowej :-) . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darek.3333 Opublikowano 13 Października 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Października 2008 Z tym , że w niczym nie są pomocne to faktycznie przesadziłem. Cała mechanika lotu , budowa , zasady pilotażu itd są przydatne. Myślałem raczej o skłonie i wykłonie silnika i wyważeniu oraz kątach zaklinowania płatów i stateczników co jest załatfione w dużym lotnictwie przez zakład produkcyjny a potem remontowy. Co by było gdyby pilot musiał to wszystko sprawdzać przed lotem.... A co do dużych modeli to racja... tylko doświadczenia brak....więc trzy razy więcej obliczeń.. i dziesięć razy więcej rozwagi. Faktycznie - fajnie jak model w końcu poleci bez żadnych nieprzewidzianych fikołków... szkoda tylko , że nie ja go pilotowałem ale kiedyś trzeba zacząć. Muszę niestety kupić nową aparaturę, moja gubi zasięg a model poleciał zestrojony z aparaturą kolegi z lotniska. Pozdrawiam - Darek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.