instruktor Posted November 9, 2008 Posted November 9, 2008 Ponieważ pogoda dopisywała ostatnie dwa dni spędziłem na lotnisku. Przy jednym z lądowań Microna uszkodziłem pakiet 3S.Zapomniałem go przymocowac i przesunął się do przodu w efekcie dziury w dwóch celach.Taki pakiet już nie nadaje się do użycia więc postanowiłem sprawdzić jak to jest z jego "wybuchowością" pakiet potraktowałem kilkakrotnie łopat (fotka) i tylko poleciał z niego biały dymek ale naprawdę odrobina .Muszę podkreślić że pakiet był tylko w połowie rozładowany.Sprawdziłem jego temperaturę ,lekko podniesiona ale nie gorący. A tak pakiecik wyglądał po zakończeniu "experymentu"
Motylasty Posted November 9, 2008 Posted November 9, 2008 SADYSTA !!!!! To tak jakbyś kulawego psa łopatą potraktował A ja się pytam " gdzie w tym momencie byli rodzice tego pakieta, no gdzie ???"
motyl Posted November 9, 2008 Posted November 9, 2008 A ja się pytam " gdzie w tym momencie byli rodzice tego pakieta, no gdzie ???" aby tradycji stało się zadość: To jest FOTOMONTAŻ
sigreg Posted November 10, 2008 Posted November 10, 2008 Podobny test zrobilismy dziurawiac uszkodzone pakiety "ostrym narzedziem". Pakiety Zippy nawet po perforacji nie palily sie, dymu bylo duzo ale bez zywego plomienia. Natomiast pakiet FlightPower zajal sie blyskawicznie.. Grzesiek
instruktor Posted November 10, 2008 Author Posted November 10, 2008 W imię nałuki Tomku ! w imię nałuki!!!! Tyle się pisało o wybuchowych pakietach że "experymentowałem na już uszkodzonym pakiecie.Zresztą lepiej było nie brać już go do modelarni bo nie wiadomo co mogli by znim zrobic młodzi experymentatorzy. Marcin żaden fotomontaż !!!! łopatę mam na "wyposażeniu startowym" ponieważ wychodzą sobie "dzicy " z lasu i po nich tak wyglada "mój pas"
TooM Posted November 10, 2008 Posted November 10, 2008 He!He! Ja złmanego Kokama ,w pełni naładowany,zwarłem to się tylko izolacja kabli sfajczyla ,potem dziabnąłem śrubokrętem ,potem go cegłą i cholera nie chciała się zapalić .Może to przypadek,ale zderzyło mi się rozładować Kokama do 1V na celę naładować powtórnie i miał pelna pojemność . Nie mówcie że to głupota, bo wiem o tym ,ale chciałem sprawdzic jak to jest z ta legendarną trwałością Kokamów, bo nie bardzo w nią wierzyłem.
baxter12 Posted November 10, 2008 Posted November 10, 2008 Przecialem nozem do tapet pakiet, przez swoje gapiostwo, nawet zadymic nie chcial, zasmierdzialo acetonem i juz. Lezal potem z tydzien na dworze, na betonie... I tez nic. Zawiedziony baxter
Nergal Posted November 10, 2008 Posted November 10, 2008 Muszę kiedyś podłączyć jakiegoś małego lipola do Pulsara i podładować go prądem 8A. Ale cosik mi się zdaje, że prędzej ogień z ładowarki poleci niż z akumulatora :roll:
instruktor Posted November 10, 2008 Author Posted November 10, 2008 U mnie młody podłaczył kiedyś przez nieuwagę lipole na program NiCd i ładowały sie pradem 5 A .Jak zauważyłem to były sobie "świnki trzy"tłusciutkie jak baloniki i dosć dziwnie śmierdziało.Leżały tydzień w garnku ia potem zostały zakopane dosc głęboko bez "experymentów"
Ładziak Posted November 10, 2008 Posted November 10, 2008 Bo lipolami jest jak z zachodzeniem w ciążę - jak nie chcesz, to wystarczy chwila nieuwagi, a jak ci zależy to nic z tego...
instruktor Posted November 10, 2008 Author Posted November 10, 2008 Paweł -idealne zdanie na podsumowanie tematu ;D
skidan Posted November 12, 2008 Posted November 12, 2008 to i ja dodam cos od siebie. Pakiet Dualsky 3700 . po 2 minutach lotu samolot zaliczył porządnego kreta a pakiet zgiął się w pół. Wyprostowalem go, włożyłem do metalowego garnka i obserwowałem przez ok 2 miesiące. I nic. nie przytył ani milimetra. wolalem jednak więcej z niego nie korzystać, więc wpadłem na pomysł, że nakręcę film jak się będzie palił. :crazy: przebiłem go młotkiem, waliłem z całej siły. Nie było ognia, ani dymu. Jedynie zrobił sie delikatnie ciepły. może 30-35st. :shock:
robraf Posted November 12, 2008 Posted November 12, 2008 to i ja dodam cos od siebie. Pakiet Dualsky 3700 . po 2 minutach lotu samolot zaliczył porządnego kreta a pakiet zgiął się w pół. Wyprostowalem go, włożyłem do metalowego garnka i obserwowałem przez ok 2 miesiące. I nic. nie przytył ani milimetra. wolalem jednak więcej z niego nie korzystać, więc wpadłem na pomysł, że nakręcę film jak się będzie palił. :crazy: przebiłem go młotkiem, waliłem z całej siły. Nie było ognia, ani dymu. Jedynie zrobił sie delikatnie ciepły. może 30-35st. :shock: a mogleś wspomóc innych i to jeszcze z twojego miasta czyli mnie no prawie tego samego miasta) a swoją droga tez jak przebilem swoj pakiet 5s podczas lotu to potem chcialem sprawdzic jak to się pali i jednoczesnie miec z tym spokoj ( zeby domu nie zfajczyło) to przebilem to śróbokrętem i jedna cela zrobila się ciepła
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.