Skocz do zawartości

Nauka latania


enter1978
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Chcąc wejść na wyższy poziom w kwestii pilotażu muszę opanować braki które się za mną ciągną , przez to od dawna stoję w miejscu i latanie to co opanowałem do tej pory stało się oklepane i zaczęło być nudne.

Od tygodnia ostro wziąłem się za ćwiczenie, jest fajnie , są emocje , nie ma już nudy za to są straty;).

Po raz pierwszy odkąd mam tego krzyżaka dziś grzmotnął mi o ziemię , to jego pierwszy raz za to konkretny, kadłub potrzaskany od silnika do skrzydła , skrzydło pęknięte , śmigło złamane;).

Ale ogólnie to fajnie się dziś latało:)

spacer.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jestem na tym samym etapie co Ty: tez chcę kupić sobie jakiegoś krzyżaka aby zacząć się rozwijać w akro. Czy ten samolot jest dobry do nauki akrobacji?

myślałem o czymś takim

https://sklep.modelarnia.pl/p15288,firefly-3d-depron-kit-styrolan.html

Co do uszkodzeń to nie jest tak źle;  trochę kleju i będzie latał dalej. Inna sprawa że trzeba uważać z ilością kleju bo może dostać trochę wagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Model już naprawiony wyschnięty i na dziś gotowy , kleiłem UHU Power bo jest elastyczny po wyschnięciu , cyjak nie pracuje razem z pianką więc cyjakiem powklejałem tylko powyrywane płaskowniki węglowe.

Czy warto mieć krzyżaka? zdecydowanie tak.

Ja się przed modelem tego typu długo broniłem ze względu na jego wygląd , ale jak skasowałem  na początku sezonu konstrukcyjny model do codziennego latania i zostałem się bez modelu do polatania w koło domu , to tym sposobem zostałem zmuszony do szybkiego kupienia gotowca ale musiał to byc model który lata wybornie i wybacza drobne błędy uczącego się pilota, no i po szybkich poszukiwaniach wyszło na to że jedynie krzyżak spełni moje oczekiwania.

 Powiem tylko że był to strzał w dziesiątkę , jak na krzyżaka to spory model bo to 1240mm rozpiętości cena 600zł za pustą karoserię wydaje się być zaporowa i nie jeden będzie się pukał w czoło , ale jak to lata:).

Żadnym innym modelem nie odważył bym się na lot na nożu pełnym ogniem 30cm nad ziemią , a tym modelem taki lot to raczej standard, wisi stabilnie, lata stabilnie ogólnie to wypas.

Ja nim mam wylatane mnóstwo godzin i model jest już trochę zużyty , ster wysokości i kierunku są juz na zawiasach z sztyftem bo standardowe rozwiązanie się zużyło i stery zaczęły odpadać:).

Ale ogólnie to jeszcze długo posłuży.

Ma taką zaletę że przez jego gabaryty i powierzchnię nie gra roli jaki pakiet zamontuję 1600mah , 2200mah , 2600mah z każdym lata fajnie , ale gabaryty są taz problemem bo ledwie się mieści do auta.

A jak go wczoraj załatwiłem? to była beczka akcentowana nisko nad ziemią  leciał szybko gdy przeszedł do lotu na plecach zmniejszył i tak minimalną wysokość co mi umknęło, i podczas przejścia na prawe skrzydło zaczepił skrzydłem o ziemię i już model miałem załatwiony :P

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, qbapfmrc napisał:

Jestem na tym samym etapie co Ty: tez chcę kupić sobie jakiegoś krzyżaka aby zacząć się rozwijać w akro. Czy ten samolot jest dobry do nauki akrobacji?

myślałem o czymś takim

https://sklep.modelarnia.pl/p15288,firefly-3d-depron-kit-styrolan.html

No wiesz - są krzyżaki i krzyżaki...

Akurat tu jest mowa o modelu od RcFactory. 

Trzeba jasno powiedzieć, że są one drogie (metrowy model bez wyposażenia to koszt około 100 euro),  ale każdy, kto miał przyjemność nimi latać powie, że są warte swojej ceny.

Z dostępnością (i cenami) w Polsce jest różnie, ale można zamawiać bezpośrednio od producenta - https://www.rc-factory.eu/ , przy zamówieniu powyżej 50 euro przesyłka do Polski jest darmowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba kiedyś jak obecny model zużyje się całkowicie to zafunduję sobie jakiś metrowy dwupłat od rc factory.

Wracając do mojego kreta , to model po naprawie już latał i po wylataniu dwóch pakietów ponownie miał spotkanie z ziemią , co prawda teraz lekko nawet śmigło nie ucierpiało , za to piasta silnika do wymiany:).

Oba krety miały miejsce bardzo blisko mnie , latając w dalszej odległości od siebie nigdy nie miałem takiej sytuacji abym coś źle ocenił czy zrobił , nawet jak model lecąc na skrzydle za bardzo zbliżył się do ziemi to zawsze był czas na położenie modelu na skrzydłach.

Ale widzę że jak wykonuję ryzykowne manewry blisko siebie to chyba nie umiem wtedy ocenić prędkości czy wytracenia wysokości , no kurcze jeden raz może się każdemu zdarzyć ale dwa razy po kolei kret to już nie przypadek tylko podczas dynamicznego niskiego przelotu blisko siebie zwyczajnie źle oceniam sytuację.

Trzeba przyznać że dupa nie pilot i jeszcze nie dorosłem do takiego hardkoru , trzeba wracać z minimalnej wysokości do tych powiedzmy 2 metrów jak było do tej pory i będzie dobrze.

No powiem wam że nisko są emocje ale jakoś się trochę zniechęciłem chyba mam też spore braki w precyzji , lot 3 metry nad ziemią w jakiejś tam pozycji  może wydawać się precyzyjny , ale jaka jest precyzja tej precyzji zweryfikuje lot w tej samej pozycji  pół metra nad ziemią:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może to kwestia psychiki: 2,3m nad ziemią jesteś pewny swoich ruchów i latasz z opanowaniem, ale przy pół metra dochodzi stres i kret gotowy. Swoją drogą ewolucje 2m nad ziemią to i tak niezły wyczyn. Jeśli te samoloty tak potrafią to rzeczywiście są warte swojej ceny.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, qbapfmrc napisał:

A może to kwestia psychiki

Bardzo możliwe ale w zupełnie innym sensie.

Ten czy tego typu model bardzo pewnie sie prowadzi , a do latania potrzebna jest POKORA.

A ja latając dużym modelem zawsze mam do niego respekt , i nie wykonuję niczego nisko do czego miał bym najmniejsze wątpliwości że sobie nie poradzę czy się pogubię , i mam tylko jeden duży model za to lata kilka lat i jest w bardzo dobrym stanie a gdzy go uszkodziłem to było to w piwnicy i nawet wtedy nie miał skrzydeł założonych ;).

Natomiast krzyżak swoją pewnością prowokuje do ryzykownego latania więc ostatnio mu się oberwało :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja weteranka (1m) waży niecale 490g z pakietem 850mah. Wszystko zależy jak go wyposażysz, a warto zrobić na prawdę lekko. Fajne silniki teraz robi dualsky (eco), na taki chyba będę zmieniał bo obecny osyatnio przysmażyłemsażyłem.

Chcesz szkolić 3D to naucz się lądować do ręki, ale w trawę też można. Model bardzo równo i powoli opada jak wyłączysz napęd i zaciągniesz wysokość.

A podwozie i tak warto założyć bo model możesz wziąć np na boisko i wtedy startujesz i łądujesz tak jak powinno się to robić.

 

 

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja extra ważyła przy oblocie coś chyba około 800g , teraz lata z większymi i cięższymi pakietami 2600mah 40/80C  ale więcej niż 900g na pewno nie warzy , za to na pakiecie 2600mah pełnym ogniem lata od 15 do 20 min:).

Jak zdejmiesz buciki z kół to bez problemu z podwoziem wyląduje a właściwie usiądzie i na sporej trawie , a te mniejsze modele to pewnie i z owiewkami na kołach bez problemu usiądą na większej trawie.

Wykopałem film z chyba drugiego lotu mojego modelu a na pewno był to drugi dzień po oblocie , jeszcze coś tam korygowałem , modelu jeszcze kompletnie nie czułem bo oswoiłem się z nim po 2 tygodniach a nie dwóch dniach.

Ale jak widać na filmie lata poprawnie , spokojnie , stabilnie i przewidywalnie.

Telefon synowi strajkował i ciągle przerywał nagrywanie więc w programie musiałem poskładać do kupy nagranie a program na każdym łączeniu wstawiał swoją reklamę.

Ale widać gdzie głównie latam , jest spora trawa na której ląduje z podwoziem bez problemu , a na samym końcu filmu jest też lądowanie do ręki, tak że co kto lubi, a wydaje mi się że te mniejsze lżejsze krzyżaki są jeszcze mniej wymagające dla kogoś kto stawia pierwsze kroki.

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy lekkim bez problemu, do latania przy większym włączam żyroskop. Bardzo fajnie daje radę dualsky fc151

 

Jak nie ma wiatru to w sumie niewielka różnica czy gyro włączone, czy nie, ale jak trochę wieje, to już dużo pomaga, zwłaszcza jak wiatr nie jest jednostajny.

 

Czasami zdarza mi się latać przy wietrze, że model leci "na wstecznym" ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.