Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No i w końcu stało sie - pierwsze zawody międzynarodowe (w sumie tez jedyne) w tym roku już niedługo sie zaczną. Skład trochę okrojony przez perturbacje związane z COVID, ale i tak bardzo fajny, miejsce z grubsza znane - czyli wyspa Rugia.

Warunki na zawody: dziś ma troche wiać, jutro tez ma troche wiać i padać, a w niedziele ma przyjemnie wiać :) A co z tego wyjdzie to zobaczymy. Jest nas tylko około 30tu - to liczymy na duzo latania i fajnej zabawy :)

Opublikowano

Oj latam jak stara baba :) I to nie wina modelu że nie lata w słabo-średnich warunkach tylko jego obsługi. Na dodatek przykrzaczyłem i jeszcze dostałem -100pkt za lądowanie ?

Do tego były pewne rozbieżności odnosnie balastowania. Ale ogólnie jst fajnie i dobrze się bawimy. Był gorąc i piękna pogoda. Wiatr od 5 do 8ms. Może w ostatniej kolejce było trochę mocniej.

IMG_9021[1].JPG

IMG_9022[1].JPG

IMG_9023[1].JPG

IMG_9024[1].JPG

WhatsApp Image 2020-10-16 at 15.50.49.jpeg

WhatsApp Image 2020-10-16 at 15.50.02.jpeg

WhatsApp Image 2020-10-16 at 12.13.44.jpeg

  • Dzięki 3
Opublikowano

Dziś niestety ze względu na słabe warunki meteo (niewiatr i deszczyk), nie było latania na zawodach. Ale po południu wybraliśmy sie na Windtunel, gdzie jutro będziemy latać. Po przyjechaniu wiatr był koło 3-4ms ale na koniec rozwiało sie do 7ms. Wylataliśmy warunek ile go było widać :) Szczególnie że do końca praktycznie zbocze było już tylko nasze. Nie licząc wizyty pana Andreasa H :D

 

 

IMG_9026[1].JPG

IMG_9033[1].JPG

IMG_9034[1].JPG

HMKA2791[1].JPG

IMG_9036[1].JPG

OLHA0352[1].JPG

IMG_E1126.JPG

  • Dzięki 2
Opublikowano

Mimo pozorów, i dość słabego wiatru, to ten wieczorny trening przyniósł nam trochę korzyści. Okazało się że nasze modele latały kiepsko pierwszego dnia bo były nieprawidłowo wytrymowane. Niestety to co sprawdza sie na naszych zabawnych zboczach w kraju, nie musi być właściwe w cywilizowanym świecie. ? I to poczęci wyjaśniło niemrawe loty naszych modeli w piątek. Szkoda że nie mieliśmy czasu i możliwości pojawienia sie na Rugii chociaż w czwartek wczesnym popołudniem.

Poza tym Paweł posprawdzał sobie Vendette i z lotów był bardzo zadowolony, Wojtek czwórkę, Piotrek siebie, a ja jak się lata gdy nic nie widać :)

 

A w nocy wiatr wiał i wył i klapał parapetami. Zapowiadała sie ciekawa niedziela, z wczesną pobudką, bo loty mieliśmy zacząć już o godzinie 9:00. Dojazd na zbocze zajmował 30mi a dotarcie z tzw. buta kolejne 15min.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.