cZyNo Opublikowano 16 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2020 No i w końcu stało sie - pierwsze zawody międzynarodowe (w sumie tez jedyne) w tym roku już niedługo sie zaczną. Skład trochę okrojony przez perturbacje związane z COVID, ale i tak bardzo fajny, miejsce z grubsza znane - czyli wyspa Rugia. Warunki na zawody: dziś ma troche wiać, jutro tez ma troche wiać i padać, a w niedziele ma przyjemnie wiać A co z tego wyjdzie to zobaczymy. Jest nas tylko około 30tu - to liczymy na duzo latania i fajnej zabawy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
samolocik Opublikowano 16 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2020 Powodzenia! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sage Opublikowano 16 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2020 Również życzę powodzenia i trzymam kciuki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cZyNo Opublikowano 16 Października 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Października 2020 Oj latam jak stara baba I to nie wina modelu że nie lata w słabo-średnich warunkach tylko jego obsługi. Na dodatek przykrzaczyłem i jeszcze dostałem -100pkt za lądowanie ? Do tego były pewne rozbieżności odnosnie balastowania. Ale ogólnie jst fajnie i dobrze się bawimy. Był gorąc i piękna pogoda. Wiatr od 5 do 8ms. Może w ostatniej kolejce było trochę mocniej. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cZyNo Opublikowano 17 Października 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Października 2020 Dziś niestety ze względu na słabe warunki meteo (niewiatr i deszczyk), nie było latania na zawodach. Ale po południu wybraliśmy sie na Windtunel, gdzie jutro będziemy latać. Po przyjechaniu wiatr był koło 3-4ms ale na koniec rozwiało sie do 7ms. Wylataliśmy warunek ile go było widać Szczególnie że do końca praktycznie zbocze było już tylko nasze. Nie licząc wizyty pana Andreasa H 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cZyNo Opublikowano 19 Października 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Października 2020 Mimo pozorów, i dość słabego wiatru, to ten wieczorny trening przyniósł nam trochę korzyści. Okazało się że nasze modele latały kiepsko pierwszego dnia bo były nieprawidłowo wytrymowane. Niestety to co sprawdza sie na naszych zabawnych zboczach w kraju, nie musi być właściwe w cywilizowanym świecie. ? I to poczęci wyjaśniło niemrawe loty naszych modeli w piątek. Szkoda że nie mieliśmy czasu i możliwości pojawienia sie na Rugii chociaż w czwartek wczesnym popołudniem. Poza tym Paweł posprawdzał sobie Vendette i z lotów był bardzo zadowolony, Wojtek czwórkę, Piotrek siebie, a ja jak się lata gdy nic nie widać A w nocy wiatr wiał i wył i klapał parapetami. Zapowiadała sie ciekawa niedziela, z wczesną pobudką, bo loty mieliśmy zacząć już o godzinie 9:00. Dojazd na zbocze zajmował 30mi a dotarcie z tzw. buta kolejne 15min. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. cZyNo Opublikowano 20 Października 2020 Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Opublikowano 20 Października 2020 Ale za to niedziela... Niedziela przywitała nas wiatrem. I pobudką jakoś po 6 rano. Na zbocze ja z Pawłem wybrałem sie na skróty i przejście tych 800m od auta było nie lada wyzwaniem, ponieważ z tobołkami musieliśmy sie przebujać przez wiatr wiejścy nam w twarza z prędkością ponad 50km/h. Nie był to łatwy spacerek. Na zbocze zwane ... Windtunelem Loty zaczęliśmy punktualnie o 9tej przy wietrze dochodzącym do 15-18ms. I prosze Państwa piękne słoneczko umilało nam ten poranek. Waga modeli oscylowała wokół 4kg +-200g, a prędkości były całkiem niczego sobie. Loty były jeden za drugim, bo gdy tylko model odszedł za ostatnią baze był włączany czas startowy. Co oznaczało że lataliśmy mniej więcej co 35-40 minut. Ochroniarze blokowali plażę pod klifem dla spacerowiczów - i dobrze bo parę modeli się zwinęło w korka i z pędem rozbiło sie o kamienia na dole. Niestety powodowało to drobne przerwy w lotach (szczególnie po godzinie 12tej) gdy co pewien czas byli przepuszczani spacerowicze. Wojtek jako że leciał z nas jako pierwszy około 9:05 już był po pierwszym swoim locie w którym ustanowił swoją życiówkę. Potem śmigał Paweł, Pior i Ja. Mój lot to taki pampersowaty - czyli mokro w gaciach. I ze względu na osiągane przed nosem prędkości modelu, ale i nie wiedzieć czemu z nerwów. Nie pamiętam kiedy mi sie tak ręce trzęsły. Dobrze że model był na koniec cały Ale jakoś udało się wylecieć 36sek. W kolejnych lotach walczyliśmy jak lewki, ale to jednemu to drugiemu, to trzeciemu a na koniec temu czwartemu udawało sie nie trafić w bazę. Co niestety kosztowało Wojtka pierwszą dziesiątkę. Ja jestem zdegustowany swoimi lotami i miejscem, ale po roku jaki był, taki był trzeba sie cieszyć z wszystkiego. Choć to mierne usprawiedliwienie. Ważne że jako tako odczarowałem Windtunel (bo ostatnim razem wiało mocniej a co bym nie robił i jakim modelem bym nie leciał to zawsze miałem czas około 42sek? ). No i plus jest taki, że wiem co muszę pozmieniać ... dużo tego nie ma. Jednak po tym wyjeździe najbardziej jestem zadowolony z Wojtka. Jak na pierwszy wyjazd zagraniczny na poważną imprezę w poważnym miejscu, zajął bardzo dobre miejsce (a mogło być jeszcze lepsze) i zdobył przyzwoite punkty. Chyba nikt z Polaków nie miał takiego wejścia w zagraniczne imprezy. Co rokuje bardzo dobrze na przyszłość. Jeśli nie rewelacyjnie. No i co najważniejsze był lepszy ode mnie i do tego latał bardzo równo i powtarzalnie. Troche szlifów i będzie ciężkim orzechem do zgryzienia dla konkurencji...a tyle razy pisałem, żeby tym ze Stalowej i okolic nie dawać modeli, bo będziemy mieli problemy ? Teraz pozostaje tylko napisać ... idzie nowa jakość w polskim lataniu W przeciwieństwie do bylejakości, która bywała. Idzie prawdziwa dobra zmiana, w rozumieniu dobrej jakości, a nie w rozumieniu pudrowania pryszczy na dupie ? Paweł lata coraz bardziej stabilnie i co najważniejsze już bez strat i w locie i przy lądowaniach. Jest dobrze A Piotr robił wielkie oczy ... bo poznał całkiem inny świat efczyefa, niż ten który jest dostępny dla kolegów, którzy latają tylko w kraju na naszych pagóreczkach, góreczkach i zboczusiach. A co koledzy powiedzieli na koniec...no powiedzieli że trzeba trenować ? Zawody zasłużenie wygrał Andreas, przed Sorenem, który z synem nieźle mieszali. Zabawne że znacznie rozwinął sie przy wspólnym lataniu syn, ale również tato. Fajnie sie ogląda jak cała rodzina jeździ razem i uczestniczy w zawodach. Wyniki sa tutaj: http://f3xvault.com/?action=event&function=event_view&event_id=1881 Trochę filmików jest tutaj: A reszta fotek tutaj: 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cZyNo Opublikowano 23 Października 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Października 2020 Chyba zapomniałem napisać, że nasz bananowy team zajął zajął 4 miejsce. Czyli jet to bramborowy team Chociaż miało być pudło ? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi