Skocz do zawartości

Moje pierwsze lądowanie FPV


Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj odważyłem się pierwszy raz wylądować patrząc tylko w monitor. Dodam, że mój Easy Glider ma kółka, do tego wzdłuż drogi/pasa startowego same słupy :)

 

Szczególnie polecam drugą część filmu - pojawiły się bowiem małe komplikacje :)

 

http://vimeo.com/2816378

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to chyba niezgodne z prawem takie ganianie przechodniów nie mówiąc o lądowaniu na drodze publicznej. Wokoło takie ładne pola.

 

Oj gdyby tylko tak naginac prawo to byłoby super... A swoją drogą ciekawa sprawa, wiele razy zdarzało sie ,że na polu stoi JEDNO, SAMOTNE JAK PALEC np drzewo lądujący modelem prawie zawsze w nie trafia...,a tyle wokoło wolnego miejsca... Zdarzyło sie Wam kiedyś coś takiego? Podobnie i tu..., kto tej pani kazał iśc wtedy gdy ląduje model... :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A swoją drogą ciekawa sprawa, wiele razy zdarzało sie ,że na polu stoi JEDNO, SAMOTNE JAK PALEC np drzewo lądujący modelem prawie zawsze w nie trafia...,a tyle wokoło wolnego miejsca...

 

No masz. Ja kiedyś, ucząc się latać na lotni (20 lat temu), trafiłem nie modelem a swoją osobą w jeden jedyny krzak dzikiej róży, rosnący sobie na polu - i podobno wszyscy w niego trafiali. Ach ten dziki magnetyzm :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drzewo? Krzak? Mi wystarczył palik wbity w ziemię, szt. 1 na łące :D . Model był co prawda swobodnie latający, ale natarcie i tak poszło do naprawy...

 

From_heaven, dobrze zaczynasz lądowania na tych filmach - lecisz równolegle do "pasa", w kierunku przeciwnym do lądowania. Potem, nie wiedzieć czemu, zamiast zrobić dwa zakręty po 90°, dajesz 300°, ostro schodzisz i przesmarowujesz.

Proponuję, żebyś zrobił te dwa zakręty pod kątem prostym, by dosyć wcześnie wyjść na oś pasa. Zniżaj lot tak, by celować w początek pasa, czy nawet trochę przed - a następnie dociągnij na silniku do wybranego punktu przyziemienia. Powinno wyjść "książkowo".

Wiem, że pisać i krytykować jest najłatwiej - to dodam, że jestem pełen podziwu, jak ładnie mieścisz się na tej niezbyt szerokiej drodze ze słupami :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, teorię znam: downwind-crosswind-base-final :D Tylko, że ja nie patrzyłem na model a w ekranik 7 calowego monitorka, z zakłóceniami obrazu, do tego trzeba było najpierw przelecieć w poprzek ulicy przy której są kable. Wiem, że daleko do nich było, ale jak się ląduje pierwszy raz w życiu w ten sposób to się wydaje, że są tuż tuż. Do tego trzeba zerkać na prędkościomierz, bo stres przed przeciągnięciem jest dosyć spory :D Jak się patrzy tylko w ekran, to dosyć trudno oszacować prędkość.

Ale myślę, że trzeba poćwiczyć i przede wszystkim się przyzwyczaić do nowego "punktu widzenia" i przestać się bać, a lądowania będą wychodzić lux. Ciekawe tylko czy do tego czasu zaliczę któryś z tych słupów :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potem, nie wiedzieć czemu, zamiast zrobić dwa zakręty po 90°, dajesz 300°, ostro schodzisz i przesmarowujesz.

 

Jak to nie wiedzieć czemu? Gdyby nie przesmarował to by nie doleciał do panienki... :rotfl:

 

Darek

 

EDIT - Nie wiem jak lata Twój model ale nie da rady wykonać dłuższego wytrzymania nad samą ziemią? Wtedy to już by wyglądało zupełnie jak prawdziwe lądowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem , że trzeba potrenować. Bo w zasadzie to lądowanie chyba polega na przeciągnięciu tylko tuż nad samą ziemią. Już model ma przepadać a tu styka się ładnie z ziemią. Minimalizuje to prędkość styku z ziemią a tym samym mniej nadwyręża konstrukcję. Z drugiej strony jak byś tak długo wytrzymywał nad tą ziemią to przy drugim lądowaniu panienka była by trafiona na 100%. :wink:

 

Darek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki tez za rady teoretyczne, teorię to ja też znam 8) Ciekawe co powiecie jak wreszcie sami siądziecie za sterami :P

 

Poza radami teoretycznymi sprawdziłem w książkach - za sterami mam 1982 lądowania samolotami i 752 lądowania szybowcami. I nadal żyję a nawet więcej , niczego jak dotąd nie uszkodziłem. :jupi:

Lądowań modelami jest znacznie mniej i już nie bez strat :cry: ale zamierzam nadrobić ilość i wyeliminować straty :wink:

 

Darek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale lądując samolotem siedziałeś w środku. A patrzenie na trzeszczący, mały i ciemny ekranik to zupełnie inne wyzwanie. Finalnie pewnie łatwiejsze niż lądowanie prawdziwym samolotem, ale jednak ma pewne utrudnienia.

Skoro liczymy, to ja mam już za sobą 8 lądowań FPV. I model w całości :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.