Skocz do zawartości

Chinska jakość do ceny.


senio

Rekomendowane odpowiedzi

Napis na tej fotce na dole silnika

 

cap232058ky0.jpg

 

Przeraziła mnie ta fota a wcześniej przechyliła szalę na zakup jednak używanego O.S Maxa. Chińczycy dobrze ryż produkują, a co do reszty (bez urazy) mam wiele wątpliwości. Takie spaczenie zawodowe lekkie. Może się mylę ale jeśli produkują tak samo silniki jak wiatrówki to był to słuszny mój wybór co do silnika. Taka mała ciekawostka :

 

http://airguns.pl/188,military,baby,clothes.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaw mi kawę na buycoffee.to
cytuje:

"...Pan Rafał przebywa w tej chwili w domu, na silnych środkach przeciwbólowych.

Grozi mu utrata całego kciuka..."

 

Boję się odpalić silnik.... A z tą wiatrówką to coś strasznego!!

 

Jestem blisko tematu wiatrówek. W razie czego pytajcie.

 

http://bron.iweb.pl/index.php

 

http://bron.iweb.pl/profile.php?mode=viewprofile&u=1756

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

senio- wiedze ,że tam na forum masz pełny avatarek takie lepszy pełniejszy i wogóle :wink:

 

Wojtek- już wyjaśniłem całą tą sytuacje co do smigieł z Marcinem, poprostu juz wiem ,że nastepne śmigła jakie kupie do tego silnika ( zresztą jak do każdego innego) to najprawdopodbniej APC lub tak jak podajesz rcm pelikan ,jeśli się nie mylę to to są te białe z czerwonymi wstawkami ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, nie kupujcie niczego co jest Made in China, najlepiej od razu zróbcie przegląd w domach i nie zdziwcie się że komputery tez powinniście wywalić na złom. Koniecznie zajrzyjcie do szafy z ubraniami a zabawki dla dzieci spalcie. Itd itp.

 

Facet bez palca. No cóż. Jak się przykłada ręce do broni to może i tak się skończyć.

 

A silnik ASP zapewne rozpadnie się po pierwszych godzinach pracy :) dlatego trzeba kupować Os Max-y tak jak wszyscy powinni kupować tylko Mercedesy ewentualnie Toyoty ci mniej zamożni bo mało się psują. Reszty marek nie kupujcie!

 

Ludzie, taka jest rzeczywistość koło nas. Obecnie od narodzin (grzechotki, karuzelki nad łóżeczkiem itp) do śmierci (a w radio słyszałem że bardzo dobrze sprzedają się nagrobki z Chin) towarzyszą nam produkty Made in China.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, nie kupujcie niczego co jest Made in China, najlepiej od razu zróbcie przegląd w domach i nie zdziwcie się że komputery tez powinniście wywalić na złom. Koniecznie zajrzyjcie do szafy z ubraniami a zabawki dla dzieci spalcie. Itd itp.

 

To nie była broń !!!. Poczytaj definicje broni. To tylko urządzenie pneumatyczne !!!. A to do czego przyłożył palec czy raczej niechcący chciał tylko użyć zgodnie z przeznaczeniem to co kupił czyli chiński wytwór robiony małymi raczkami za miskę ryżu to insza inszość. Taka jest rzeczywistość jak słusznie zauważyłeś. Dlatego starajmy się nie bawić półśrodkami tej jak i innych dziedzinach nas otaczających. Bolesne cenowo ale i trwalsze i niezawodne. Pamiętać trzeba że tyle otrzymujemy ile płacimy i to jest niezmienne. Zresztą Cypis to Twój znajomy i mój tez. Zapytaj czy nie podzieli tego zdania przynajmniej jeśli chodzi o urządzenia pneumatyczne a ogólnie nie tylko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętać trzeba że tyle otrzymujemy ile płacimy i to jest niezmienne.

 

Absolutna bzdura. Identyczna rzecz wyprodukowana w identyczny sposób w identycznych warunkach w Polsce, Niemczech czy Chinach będzie posiadać trzy różne ceny i akurat nie jakość jest tu wyznacznikiem ceny!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde dobry temat o chińczykach :) trzeba by zacząć nowy :)

 

na forum motocyklistow pare osob kupiło motocykle made in china takie crusery. I za wszelką cene bronią ich mimo ze w ich klasie 250 cmm można kupić nu suke gn250 za połowe ceny tego chińskiego badziewia. A ich jedyny argument to taki że chcieli mieć motocykl nowy - nie wypierdziany. W ich motorkach psuje i rozlatuje się wszystko do okoła. Śruby same się wykręcają, zawieszenie dobija na byle dziurce jedna osoba ma zerway gwin na osi tylnego koła :!: i jeżdzi z czymś takim, łancuch rozciąga się jak guma z majtek, motocykl cały chodzi jak raduga 7 trzęsie niemiłosiernie :P itp itd. Nawet w salonie gdzie często koło motocykli japońskich stoją nowe chińczyki widać nie doróbki na nowym motocyklu - można wypominać i czepiać się jak przy kupnie 10leteniej japonii.

 

ale nie kiedy jakość chińskich produktów ma tak nikła cenę w stosunku do swej jakośći że opłaca się kupić np silnik asp lub regulatory 3f.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tanie , to drogie...I taką generalną zasadę wyznaję, ze wszystkimi konsekwencjami stąd wynikajacymi. To samo zreszta było już sygnalizowane w powyższych wpisach. Jeśli Cię nie stać na markowy wyrób, bo drogi , to kupujesz tani i już go używasz, nie licząc na długą i bezproblemową eksploatację. I tak np. mam Chińczyka - dremelka w ilości sztuk 2 i jak mi się jeden zpipczy, to będzie drugi. To samo z innymi "sprzętami": szlifierką obrotową i oscylacyjną, opalarką, wycinarką i co tam jeszcze...Mam dwa "Magnumy" 8,5 cm 4T i póki co z tego pierwszego, eksploatowanego w DUKU jestem bardzo zadowolony i jak za te 450 zł, które za niego zapłaciłem, jest super. I nawet jak się tam kiedyś zepsuje, też nie będzie mi specjalnie żal. Tak więc moim zdaniem Panowie, nie ma się co przejmować i niestety nigdy wszyscy Mercedesami jeżdzić nie będziemy, ale jeżdzić i owszem... :D , choćby chińszczyzną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, to nie jest tak że "co chińskie to dziadowskie".

 

To bardzo duże spłycanie tematu. Pracuję juz dobrych pare lat przy wytwarzaniu seryjnych części do fabrycznych samochodów i wszystkie znane i cenione firmy, bardzo dużo komponentów kupują w Chinach. Na przykład precyzyjne wysokoobrotowe łożyska igiełkowe: Chińczycy robią je dokładnie tak samo jak Niemcy. Tylko 3 razy taniej. Na początku wszyscy się bali i śmiali. Mierzyli, testowali, i niedowierzali. A teraz chińskie łozyska jeżdżą w każdym aucie. Albo precyzyjne odlewy wysokociśnieniowe w aluminium - identyczne pod każdym względem do naszych polskich, niemieckich czy francuskich. Nie mówiąc o elektronice. Jak zobaczyłem niedawno jak Chińczycy nam robią układy SMD, to oko zbielało. Mają nowiutkie linie technologiczne, bardziej zaawansowane niż stare, wysłużone niemieckie czy francuskie. Tylko są chińscy dostawcy bardzo dobrzy, lepsi i gorsi. A ten zalew chińszczyzny to zwykle ci najtańsi, najgorsi. Ale zdarzają się "perełki". Popatrzcie na elektryczne silniki modelarskie Dualsky i piwo temu, kto w Polsce otworzy firmę produkująca takie silniki. Czas na zmiane myślenia.

 

Problem jest inny: tak naprawdę to zawalają firmy, które to wszystko składają "do kupy" i dobierają dostawców podzespołów. Kiedyś np. auta były kontrolowane 100%, ponieważ schodziło z taśm 200-300 sztuk danego modelu dziennie. Dziś schodzi 1000 - 1300 sztuk popularnych modeli dziennie i nie da się kontrolowac 100%. Jedynie statystycznie. I tu cała sztuka - zapewnić jakość przy statystycznej kontroli.

 

Myslicie że jeżdżąc Volkswagenem macie niemiecki samochód ? gwarantuję, że prawie każda część pochodzi spoza Niemiec, wiele z polski czy Czech, a dużo odlewów, elektroniki, łożysk, panewek itd... właśnie z Chin.

 

Ktoś ma Mercedesa, Audi, Porsche ? Ferrari ? juz mówię: silnik chiński w 30 %, rozrusznik to prawie cały na chińskich komponentach (a przecież Bosh albo Valeo...), elektronika made in China lub India czy Indonezja, Tajwan itd... Przykładowo - wygodne zagłówki siedzeń w limuzynach Mercedesa z DVD na odwrocie sa robione w Polsce :) A może niezawodne Volvo ? spoko, dostawcy ci sami co dla VW, Peugeota, Renault, Nissana, fiata, Alfy... Tak, u poddostawców często na tych samych liniach produkcyjnych wytwarza się podzespoły zarówno dla Mercedesa, VW, Volvo i Fiata. Cała sztuka jak się te klocki poskłada jak widac z zestawienia... Oraz jakie wymagania stawia klient końcowy i jaki daje projekt wstepny.

 

A już nie powiem co myślą o nas Polakach w USA czy Francji lub Niemczech. Jesteśmy w segregatorze "Low cost countries projects". Moim zdaniem daleko nam do poziomu technologicznego Chin. oni mają swoje samochody, samoloty, przemysł elektroniczny, o którym nam jeszcze przez wiele lat nie bedzie się śniło. My tylko umiemy (jak na razie) składać klocki, produkowane w Azji i na Bliskim Wschodzie.

 

Edit:

 

... może Chińczycy wcale nie kopiują np płytek regulatorów 3f bo nie muszą ? bo sami je produkują ?

 

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tanie , to drogie...I taką generalną zasadę wyznaję

 

Właśnie to miałem na myśli. Osobiście przejechałem się na kilku tanich wyrobach i staram się tego unikać. Nie maiłem też w zamyśle tego co napisałem kategorycznego odradzania tylko podkreśliłem że co tanie często jest drogie. Na swoim przykładzie mam kilka przypadków że dwa razy kupowałem tą sama rzecz. Chińczycy mają w przypadku np. karabinków dwie różne jakościowo fabryki. Z jednej wychodzi kompletny szmelc nadający się tylko po rozdzieleniu na złom i opał, oraz drugą gdzie robią podróbki znanych niemieckich, angielskich i innych karabinków. Te wychodzą dużo bardziej estetyczne i dokładne. Jednak jak wykazało wiele testów praktycznych dalekie są osiągami od oryginałów. Dlatego też mam swoje zdanie w temacie kupowania podróbek raczej nie zmienne. Oczywiście jakże zasobne nasze portfele (tu by można oddzielny temat napisać) w wielu przypadkach nie pozwalają na nic innego jak właśnie tańszy budżetowy zakup i taki też robimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są produkty Made in China oraz faktycznie chińszczyzna. Jeżeli chodzi np o RC to pełno prawdziwego dziadostwa można zobaczyć na allegro.

 

ASP nie trzeba się bać i jak pokazuje życie produkt jest BARDZO wart swojej ceny. To samo pod marką Magnum za oceanem docenili już lata temu. Współczuję jedynie tym naiwnym (a takich nie brakuje) którzy kupując te silniki, akceptują ich niską cenę i jednoczesnie oczekują żeby były nie gorsze niż Os Max-y. Jeżeli jesteś estetą, lubisz wypicowane produkty i japońską jakość to nie jest to produkt dla Ciebie.

 

No i co ważne zakładając że produkt może się częściej psuć lub szybciej zużywać niż towary najwyższej jakości warto wiedzieć że do ASP są dostępne części (nie u każdego sprzedawcy) a ich koszt nie powala na kolana (przykładowy koszt kompletu "naprawczego" tuleja/tłok do popularnego silnika 7.5cm to nie więcej niż 80 zł, łożysko przednie/tylne to 20-25 zł).

 

Rozważając kwestie kosztów i jakości czasami powala mnie jak klienci kupujący silnik do modelu za 250 zł dumają i gdybają i szacują jego trwałość itd. Przy tych cenach to można silniki co rok zmieniać na nowe! Jako przeciwieństwo podam że ci sami ludzie kupują notebook np za 4000 zł po czym za rok to samo urządzenie nie ma szans sprzedać za więcej niż 40% wartości a za lat 4-5 jest to bezwartościowy złom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę nie na temat wtące. Widzę że Kolega też lubi motorki. To całkiem tak jak ja. Moje ciało raczej wątłe i gustuje w lżejszych maszynach. Mam etz 251 ale marze o jakimś 4 suwku z jednym garkiem.

 

Jendak napewno nie chińskim. Jak już to Japońskim ttr czy xt czy tym z Austri Ktm :lol:

 

Co to Chińskich wynalazków moje zdańie jest takie:

 

To co Chińskie nie musi być złe. Jednak przeważnie jakość idzie za ceną i warto się zastanowić czy nie wydać cout więcej ale wydać raz.

 

Co do wiatrówki to kolo miał pecha. Równie dobrze można stracić życie na chińskim , niemieckim czy polskim rowerze , motorze czy w aucie. Ważny jest rozsądek w obsługiwaniu nie których sprzętów.Niektórym jednak brak wyobraźni i skutki mogą byc takie:

 

http://www.smog.pl/wideo/7859/fatalny_wypadek_rowerowy/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ASP nie trzeba się bać i jak pokazuje życie produkt jest BARDZO wart swojej ceny.

 

warto wiedzieć że do ASP są dostępne części (nie u każdego sprzedawcy) a ich koszt nie powala na kolana (przykładowy koszt kompletu "naprawczego" tuleja/tłok do popularnego silnika 7.5cm to nie więcej niż 80 zł, łożysko przednie/tylne to 20-25 zł).

 

Jak wykończę O.S. Maxa (oby nie ale wielce prawdopodobne bo jestem nowicjusz :)) kupię ASP i jego będę męczył :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzcie gdzie produkują os maxy i futaby ...

 

Futaba na Taiwanie.... a to nie jest to samo jak 99% ludzi mysli.

A co do jakosci chinskich wyrobow to juz wiekszosc powiedzieliscie, ale zeby rzeczywiscie zobaczyc co gdzie i jak jest produkowane trzeba to zobaczyc na wlasne oczy. W duzych miastach 90% produktow jest wykonana dobrze, a przynajmniej akceptowalnie. Jakosc spada na wsiach i mniejszych miastach. Tam stawki sa nizsze, nizsza jest jakosc materialow i nizsza cena wyrobu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.