Skocz do zawartości

Przyziemienie Fun Flayem


Kamil6593

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.

Styczniowa niedziela i zero wiatru to wymarzony dzień na polatanie.Więc zabrałem kolegę i pojechaliśmy na pobliskie łąki.Zabrałem ze sobą fun flaya (deskacza) , a kolega Cesnnę.Pas był oczywiście odśnieżony po wczorajszym lataniu kolegi spalinom.No więc stawiam model na pasie i gaz i w górę.Latam sobie , latam i tak schodzę na ziemie pionowo (to miała być akrobacja :roll: ) i nad samą ziemią SW i gazu i jak się okazało było na to za późno i w efekcie naderwało podwozie (tylko na foli się trzymało i paru drzazgach.Podniosłem model i wepchnołem to podwozie tak jak było wcześniej ułożone.W miarę sztywnie się trzymało noto na pas i w górę.Nie koniec przygód.Dobra, latam i latam i pojawił się problem bo model nagle przestał reagować na nadajnik :shock: .Używam Hitec Eclipse 7fm , nie wiem co było przyczyną kraksy ale wiem że w tym wyniku rozwaliłem do końca podwozie i naderwało kadłub , złamałem śmigło (nie wiem jak wał od silnika) i do odbudowy mam prawą połówkę skrzydła.Kolega latał cessną i nie miał problemów z zakłóceniami.Podpowiedzcie mi co mogło być przyczyną utraty kontaktu z modelem? model był mniej więcej 30metrów ode mnie.Czy to mogła być wina mrozu? Za często nie latam zimami i nie wiem jak to jest zimą.Czy ktoś miał takie awarie?Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyrywając podwozie (i zapewne awaryjnie lądując) mogłeś urwać antenę odbiornika, mogła się też odlutować, co mogło nie być do końca widoczne. A dalej to z górki,utrata zasięgu po 30m :] Ewentualne odpięcie kabla zasilającego odbiornik, w trakcie lotu... Uszkodzony BEC... Wiele przyczyn mogło być :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy pierwsze bum to było z mojej winy bo leciałem na ,,bez gazu,, w dół i polegało to na tym że przy samej ziemi ster wysokości na max i gaz i okazało się za późno i zahaczyłem podwoziem i wyrwało je i model porostu usiadł i sam zgasł i obrażeniami było tylko wyrwane kawałkiem podwozie.Antenę mam na górze.Potem jeszcze latałem i kręcąc beczki i przechodząc do zrobienia zawisu nagle odmówił posłuszeństwa i miał lekko wychylony ster wysokości i dzięki temu się obrócił i przypikował bokiem w ziemie tak że złamał śmigło , trochę popękał kadłub , o podwoziu niema co wspominać i jeszcze prawa połówka skrzydła skasowana niemal do połowy i nie wiem jak jest z wałem , muszę przemyć silnik i odpalić (Os max 15).Gdy dobiegłem do modelu to wszystkie stery były na prosto i wszystkie serwa działały.Muszę sprawdzić zasięg sprzętu.Antenę oglądałem , trzyma się.Wszystko jest sprawne , jest na swoim miejscu i działa jak powinno działać.A czy możliwe że fale z telefonu mogły coś zaszkodzić bo kolega akurat gawędził przez telefon :( ?

Kamil6593, mega dużo błędów zrobiłes. Popraw ortografię.

Wiesz piszę w Mozilli Firefox i jak mam błąd to podkreśla się na czerwono wyraz.Tekst podkreślił się tylko w paru przypadkach jak np.Fun Flaya ,wepchnołem.Wiec komputer chyba nie kłamie :o Zdziwiło mnie tylko to słowo ,,przygód,, bo jest poprawnie ,a nie źle napisane.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzygać sie chce, jak widać błędy typu spalinom, więc z racji tego poprosiłem kolegę o poprawienie. Poza tym widać, że kolega batman raczej też stroni od poprawności ortograficznej, inaczej by się na ten temat nie udzielał...

 

Kamil, a nie było tak, że przypadkiem trafiłeś anteną nadajnika w model?

 

Telefon nie spowodował tego incydentu. Nie ta częstotliwość, nawet nie w pobliżu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil a odbiornik jakiś miałeś w tym modelu (desce) :D jeśli tak to jak go zabezpieczyłeś by śnieg który na pewno walił od śmigła nie dostał się do środka odbiornika lub do wtyczek serw.Albo po tym pierwszym kraszu nie dostał sie do odbiornika?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Codo Szymona to komputer mi chyba szwankuje :roll: Bo pisałem spaliną a on podkreśla wyraz i każe napisać spalinom. :roll: .

Codo kraksy to musi coś być chyba z kwarcem w odbiorniku bo na razy faktycznie coś jest nie tak bo w domu jak się pobawiłem sprzętem to na razy działa , a jak trzęse odbiornikiem to wszystko sie zacina w takim położeniu jakim akurat pracowało.Spróbowałem unieruchomić kwarc i pomogło :D .Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil z tego co opisujesz wywnioskować można pewne wnioski:

 

1. Nie było żadnych zakłóceń! - w Twoim opisie brak jakichkolwiek oznak utraty zasięgu. W przypadku zwykłych odbiorników zakłócenie sygnału, chwilowa jego utrata charakteryzuje się szarpnięciem serw w Twoim opisie tego brak. Taki stan jaki opisujesz czyli chwilowa utrata w zasadzie zdolności ruchowych serw (wszystkie serwa zostały w jednej nie zmienionej pozycji) może wystąpić wówczas kiedy zawiedzie zasilanie odbiornika-serw. I tu przyczyn też może być kilka zaczynając od niepewnego połączenia (chwilowa utrata zasilania) do zbyt niskiego napięcia (rozładowany pakiet odbiornika, wpływ czynników zewnętrznych, niska temperatura i drastyczne skrócenie czasu pracy pakietu a skończywszy na źle przeprowadzonym ładowaniu)

 

oraz:

 

2. Całe zajście nastąpiło w dość niekorzystnej sytuacji (stosunkowo nisko, próba zawisu) i zapewne trwało dość krótko. Mogłeś też stracić panowanie nad modelem i nie do końca dobrze zinterpretowałeś to co się stało. Wbrew pozorom to częsta jakby nie powiedzieć najczęstsza przyczyna kraks. Lecz jakoś trudno sobie wyobrazić że błąd popełniło się samemu :)

 

Edit kwarcu nie wziąłem po uwagę a rzeczywiście może to i być przyczyną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w języku polskim, forma "spaliną" praktycznie nie powinna wystąpić, bo rzeczownik "spaliny" występuje tylko w liczbie mnogiej.

 

Mnie też model kiedyś przyglebił akurat jak komórka zadzwoniła, ale czy to mogło być przyczyną- nie wiem. Na wszelki wypadek zmieniłem radio na 2,4 i nie trzymam telefonu przy sobie kiedy latam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mnie to Marcin zdziwiło ze takie cuda się zdarzają ale w domu stwierdziłem że to kwarc ale wcale nie jest powiedziane że to mogła być komórka albo chwilowe zawianie wiatru którego nie odczułem na ziemi.Nie wiem było mineło i nic tego nie cofnie.Model już czeka tylko na śmigło i oklejenie skrzydła i zobaczymy jak będzie latał.

po każdym nawet najmniejszym przyglebieniu zabierasz model do domu i sprawdzasz całe wyposażenie.

lub sprawdzam na lotnisku.Wprawdzie ja tylko dokonałem takich małych oględzin codo modelu pierwszym przyziemieniu ale zapamiętam.

Wojtku i Sławku dzięki za lekcje polskiego :P Wychodzi na to że mój komputer mnie ,,kantuje,,.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Telefon nie spowodował tego incydentu. Nie ta częstotliwość, nawet nie w pobliżu.

Ja dodam tyle że któregoś razu ustawialiśmy z kolegą model na ziemi i w momencie gdy zadzwonił telefon w pobliżu modelu wszystkie serwa zaczęły wariować. Mimo że jest to odległa częstotliwość jakieś zakłócenia zachodzą.

W tym przypadku jednak obstawiał bym kwarc albo zasilanie.

 

Edit. pisaliśmy razem z Kamilem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.