marcin61 Opublikowano 4 Lipca 2022 Opublikowano 4 Lipca 2022 Cześć! Od jakiegoś (krótszego) czasu mam od Krzysztofa Koconia z Bielska-Białej oto takie coś Zostało to to uzbrojone w serwa SAVOX G-0212MG DIGITAL LOW PROFILE / 8 mm HIVolt na klapy i lotki i SAVOX SH-0265MG DIGITAL na kierunek i wysokość. Silnik i regulator jest od Dualsky Idąc za pomysłem i doświadczeniem Andrzeja Baranowskiego, model został wyposażony w popychacze, zamiast planowanych w nim bowdenów. Popychacze klap poszły górą, a lotek, ze względu na cienki profil dołem. Jak to lata? Dzień oblotu, po wstępnych trymach i ustawieniu aparatury: https://www.youtube.com/watch?v=pI8uXzMleyQ Co zaskakujące (jak dla mnie ) i wcześniejszych doświadczeniach z modelami szybowców krytymi folią z wagą ok 1,5kg-3kg do lotu, Quantum mimo 1,3kg z pakietem 1000mAh bardzo dobrze pcha się pod wiatr i nie jest "latawcem" - model jest dość szybki i dynamiczny. Jak to w Poznaniu, loża szyderców patrzy i podpowiada - nie inaczej było tym razem, "pętla, pętla", a pilot pomylił pętle z beczką - chcesz beczkę? Proszę bardzo Pętla następnym razem Co do termiki, już udało mi się uciekać z góry - model złapał komin i poszedł dość wysoko bardzo szybko (nie powiem ile bo DroneRadar patrzy :P) - pomyślałem muszę trochę odpuścić, bo jeszcze nie wiem co mogę, a jednak chcę go w całości Schodziłem szybko z dużą prędkością i świstem, skrzydła wygięły się w górę i jakoś nie bardzo chciał wracać, trzeba było wyjść z komina bo chciał robić pętle - pytanie czy pilot czy model, ale udało się go sprowadzić na bezpieczny pułap Odczucia? Wcześniej latałem trzema szybowcami - Modelot Albatros od Mariusza z Bielawy, Reichard Cirrus 3,37m (1,5kg?) i TopModel Fascination 3,6m (ok 3kg) - oba z Czech od Nastika. No i u mnie ten Albatros to tak do wygłupów i latania na wietrze Beczki, pętle, przerzuty, lot na plecach - fantastyczny model na zbocze! Natomiast z Cirrusem spotkałem się po tym jak uznałem, że TopModel "szafa" jest za ciężki jak nie wieje - model świetnie lata na termice i na wietrze, szczególnie w Jeżowie Sudeckim. I miałem rację - tylko jak wieje, to zapomnij o szybowaniu bo dęba staje nawet jak ma oddany, ale jak złapie żagiel na lekkim wietrze to do znudzenia Quantum jest dla mnie w tym momencie idealnym środkiem, jak nie wieje - nie przepada. Jak wieje? Proszę bardzo, pcha się do przodu. I do tego ten świst... Jakby były jakieś pytania, to pewnie Krzysztof z chęcią odpowie, Andrzej pewnie też coś może podpowiedzieć, a ja na tyle ile wiem 1
jb Opublikowano 5 Lipca 2022 Opublikowano 5 Lipca 2022 Silnik wszedł do kadłuba bez problemów czy skracałeś kadłub? Ile metrów na tym napędzie uzyskujesz po 30s?
marcin61 Opublikowano 6 Lipca 2022 Autor Opublikowano 6 Lipca 2022 17 godzin temu, jb napisał: Silnik wszedł do kadłuba bez problemów czy skracałeś kadłub? Ile metrów na tym napędzie uzyskujesz po 30s? Silnik wszedł bez problemów, nie przerabiałem kadłuba. Wysokości nie mierzyłem, ale myślę, że w 30s. można dolecieć bardzo daleko, na pewno ponad 200m.
marcin61 Opublikowano 15 Lipca 2022 Autor Opublikowano 15 Lipca 2022 Quantum przez dwa ostatnie dni latał w Jeżowie Sudeckim. Zawsze jadę tam z dwoma modelami, tym razem "w pośpiechu" zabrałem jeden, Quantuma, bo decyzja o wyjeździe była na już, a model już zdążyłem polubić i wiem mniej więcej już wiem do czego jest zdolny. Po lekkim oddaniu wysokości - dosłownie 2-3 kroki na trymerze, przy jednostajnym wietrze około 25-30km/h model leci bardzo stabilnie. Praktycznie nie robi on na nim żadnego wrażenia. Jak przyjdą chmury i złapie termikę, to tnie jak szalony, trzeba go delikatnie przyhamowywać - ja robię to lotkami, zmieniając kierunek lotu i często schodząc lekko niżej - powrót na górę przy sprzyjających warunkach nie jest żadnym problemem Wieczorem jak wiatr ucichł, Quantum spokojnie spacerował po niebie, na żagielku i wieczornej termice dość nisko nad ziemią, praktycznie nie przepadając na zakrętach. Dziś próbowałem nim wyjść z północy bez silnika - wiał dość porywisty wiatr, rotory straszne, kręcił się i kręcił wokoł drzew, aż w końcu odpuściłem bo tarmosiło go niesamowicie, a nie wzięliśmy ze sobą drabiny Jakby było trochę spokojniej myślę, że dałby radę. Na co zwróciłem uwagę, skrzydła są mega wytrzymałe, przy mojej konfiguracji warto wychodzić w taką pogodę na połowie silnika, bo potrafi wiatr dmuchąć i je mocno wygiąć. Niestety podczas ostatniego lądowania na pełnych klapach pod nogi, model dostał podmuch wiatru i jak już prawie jak był na zmieni zaliczył cyrkiel. Klapy w ostatnim momencie odpuściłem, ale ze względu na wysokość było już za późno. No i teraz wygląda to tak - skrzydło jest całe - bagnety, półki wszystko ok, do połowy poszedł zawias na lotce. Najmocniej dostał statecznik poziomy, ale też naokoło jest cały, tylko przesunął się na śrubach, oszczędając tym samym strat na belce ogonowej i kadłubie. Z doświadczenia wiem, że loty w taką pogodę mogą się źle skończyć, szczególnie lądowania jak model ma 1,3kg do lotu - dopóki nie zawieje, model schodzi na klapach jakby nigdy nic, no ale cóż zdarzyło się, pech. Z innej strony, to co, stać i patrzeć jak inni latają? W przyszłym tygodniu pakuję model w karton i wraca do Bielska-Białej na rekonesans. Myślę, że szybko wróci do latania. Wszystko już dogadałem z Krzysztofem i działamy 1
samolocik Opublikowano 16 Lipca 2022 Opublikowano 16 Lipca 2022 Model warto dokładnie sprawdzić. Czasami pęknięć nie widać z zewnątrz. Miło słyszeć, że Quantum solidnie wykonany, co jest zasługą Krzysztofa; oraz że świetnie lata ?
marcin61 Opublikowano 31 Lipca 2022 Autor Opublikowano 31 Lipca 2022 Pęknięć żadnych nie znalazłem - jedno co, to został dodatkowo wzmocniony kadłub na łączeniu z belką. Jak się przy klejeniu "pożałuje" żywicy, to po ogrzaniu opalarką można rozkleić całość. Krzysztof w 3 dni ogarnął zawiasy - na górę poszły taśmy, które mega fajnie mienią się w słońcu, a na spód - sylikon dla pewności. Dziś termika "żebrana", ale po dłuższej, dwutygodniowej przerwie udało się polatać Z doświadczenia, już teraz wiem jak lądować - jak wieje - tak jak wcześniej (jw) i jak dzisiaj, to gleba na klapach i nie dolatywać \ Na poziomy poszedł pasek węglowy. A tu w tle wysoko cumulusy i stratusy 1
marcin61 Opublikowano 25 Września 2022 Autor Opublikowano 25 Września 2022 Dzisiaj mieliśmy zawody klubowe w kategorii F5J "open". Quantum wywalczył 5. miejsce. Głównie ze względu na lądowania - pilot musi się doszkolić, bo dwa razy wylądowałem poza strefą i raz 2s po czasie. Czasy, na tak jak było dzisiaj - 10 minut murowane, aż do znudzenia. Na 200-250m puszczasz drążki model leci sam - czasem nawet mądrzej niż pilot, bo sam zmienia kierunek krążenia Model co raz zaskakuje mnie zwinnością - przelatujesz "komin", zatrzęsie skrzydłami, dalej dusi - więc wracam z powrotem i krążę na stałej pozycji steru kierunku i wyrównuję lot co jakiś czas - wtedy kręci do góry jak szalony. Jak ktoś latał na Kobylnicy to wie na jakiej wysokości lata się nad lasem. Dzisiaj przeleciałem nad nim długość pasa i nad "Lasami państwowymi" - tam gdzie przeorali dawną helikopterową, wykręciłem z może 20m? na pewnie grubo ponad 200, a tam już tylko zabawa, można latać pętelki i w takich warunkach jak dzisiaj trzeba oddawać wysokość bo model sam się rwie do góry, a jak pójdzie za wysoko to ciężko w "normalnym" czasie wrócić, tak żeby jeszcze wylądować w punkt Krzysztof mi dzisiaj wspominał o Quantumie 3.6m - palę się Niżej grupowa foteczka, dzięki AP Poznań za wspaniałą zabawę 3
Rekomendowane odpowiedzi