Kryzys dosięga modelarzy.

[marcin133]

i jest w tym jakiś sens bo zauważam że firmy będące "na bieżąco" z polityką informacjami ogarnia jakiś szał , natomiast Ci którzy żyją niejako na boku tego całego bałaganu prowadzą nadal prężnie swoje interesy a wiele osób mówi że nawet skoczyły im obroty .

Najważniejsze to się nie nakręcać i robić swoje.

 

Hehhh... nie od dziś wiadomo że największym błędem z walce z kryzysem jest jego "medialne nakręcanie".

[Swift]

A u nas wytwarzanie silników modelarskich czy serw jest (i chyba będzie) nieosiągalną technologią kosmiczną.

 

Zeby już nie wspominać o dawnych czasach. W latach 80-tych, pojawiły się u nas silniki żarowe (jeżeli dobrze pamiętam 5,6 ccm) o nazwie Piorun. Produkowane były przez warsztaty szkolne, technikum mechanicznego (gdzie niestety nie pamiętam). Stawiajmy na młodzież, jednym słowem.

PP

[Milko]

A u nas wytwarzanie silników modelarskich czy serw jest (i chyba będzie) nieosiągalną technologią kosmiczną.

O ile mi wiadomo jest nawet na forum, człowiek który produkuje JET'y (w końcu modelarski silnik) na "Świat". Więc jednak jakaś produkcja istnieje .

[marcin133]

O ile mi wiadomo jest nawet na forum, człowiek który produkuje JET'y (w końcu modelarski silnik) na "Świat". Więc jednak jakaś produkcja istnieje .

 

Ale cena w Euro - Euro idzie do góry to i cena silnika też.

[bubieh1]

O ile mi wiadomo jest nawet na forum, człowiek który produkuje JET'y (w końcu modelarski silnik) na "Świat". Więc jednak jakaś produkcja istnieje .

 

Ale cena w Euro - Euro idzie do góry to i cena silnika też.

 

ależ straszna wizja !

[marcin133]

ależ straszna wizja !

 

Niestety większości art modelarskich nie można kupić na "tzw zadupiu" (tak jak drewno do Twojego canoe), tylko niestety w krajach wobec których złotówka ma kiepski kurs.A u nas wytwarzanie silników modelarskich czy serw jest (i chyba będzie) nieosiągalną technologią kosmiczną.

 

Czytaj ze zrozumieniem... a nie bezsensownie komentujesz.

[bubieh1]

w wyniku kryzysu zacząłem wyciągać z garażu coraz to nowe stare deseczki z balsy, listewki, prety węglowe itp. "barachło" , które jesze w zeszłym roku chciałem porozdawać, a teraz widze w nich moje nowe modele ..., po co mi gotowe ARF

[marcin133]

setny już chyba raz proszę o nie bicie piany i nie prowokowanie innych, ja w wyniku kryzysu zacząłem wyciągać z garażu coraz to nowe stare deseczki z balsy, listewki, prety węglowe itp. "barachło" , które jesze w zeszłym roku chciałem porozdawać, a teraz widze w nich moje nowe modele ..., po co mi gotowe ARF

 

bubieh1 ale co to ma wspólnego ze mną, z moją wypowiedzią? Stwierdziłem jedynie fakt, nie czuję bym bił piane czy bił na alarm! Uczep się kogoś innego :mrgreen:

[utopia]

Dość dziwna logika.

 

Janku to było wyjaśnienie dlaczego towar MUSI podrożeć .Powinieneś cytować całość do fragment jest ni w Pi w okno ......

Wyjaśnienie było dla tych co nie kumają praw rynku i wydaje im się że sklepy chcą zarobić na skoku dolara . One chcą przetrwać a nie zarobić na spekulacjach . Ale myślę że akurat TY kumasz temat .

 

edit :

słowo "zadupie" oznacza lokalizację geograficzną a nie jakiś gorszy status społeczny

akurat tamta firma zaopatruje wszystkich guru klasycznego szkutnictwa w europie ( ja się do nich nie zaliczam żeby nie było tematu do kolejnej polewki) a "człowiek z ulicy" nie kupi tam nic . pierwsze bo nie trafi a drugie sobie podaruję............

[diem]

Off Topic: Jako ze to Hyde Park to sobie pozwole - a co

 

Marcinie Ty jakis konfliktowy jestes, co widze Twoje wypowiedzi to z kims sie spierasz. Jak zwykle -> Wiecej luzu życze

Sorki za moja szczerosc ale odechciewa mi sie czasem calkiem fajne watki czytac :roll:

 

Koniec OT.

[marcin133]

Tylko odpowiem

 

Marcinie Ty jakis konfliktowy jestes, co widze Twoje wypowiedzi to z kims sie spierasz. Jak zwykle -> Wiecej luzu życze

Sorki za moja szczerosc ale odechciewa mi sie czasem calkiem fajne watki czytac :roll:

 

I tu masz rację :oops: sam to już zauważam, zbyt łatwo daję się wciągnąć w poboczne tematy. Mam nadzieję że uda mi się zmienić mój wizerunek na tym forum

 

Koniec OT

[diem]

OT

Milo mnie zaskoczyles reakcją

Koniec OT

[hubert_tata]

W związku z gwałtownymi zmianami kursów walut, wszystkie nowe zamówienia będą analizowane i zatwierdzane indywidualnie. O ewentualnych zmianach ceny Klienci zostaną poinformowani w mailu zatwierdzającym zamówienie. Oczywiście na tym etapie Klient będzie mógł odstąpić od transakcji.

Na takie coś naprowadził mnie kolega Diem w SB.

Tylko co to faktycznie znaczy?

Jakoś tego nie rozumiem :?

Bo powiedzmy, jako sklep, mam u siebie towar, którego koszt zakupu i sprowadzenia wyniósł Xzł, dadaję co tam muszę dla fiskusa i siebie i wychodzi Yzł.

Co tu analizować

Może chodzi o analizę, czy w porównaniu z innymi sklepami da się więcej zarobić?

A może to dotyczy zamówień na towar, którego jeszcze nie ma - taki wirtualny towar w wirtualnym sklepie :cry:

Z praktyki wiem, że niestety, takich sklepów jest mnóstwo, tylko zakupy w nich nie należą do przyjemności.

Natomiast sklepy prowadzące w pełni monitorowane stany magazynowe produktów to rzadkość.

 

PS

Celowo nie podaję nazwy sklepu, bo nie ma to żadnego znaczenia, chodzi o pokazanie mechanizmu.

I jasne, że sklep ma zarabiać, tylko czy teraz tak będą wygladały wygodne zakupy internetowe?

[diem]

Chyba wczesniej juz o tym bylo pisane. Maja aparature za 2000zl na stanie, sprowadzenie kolejnej kosztuje 2500zl. Nie moga sobie pozwolic na sprzedaz za 2k poniewaz nie bedzie ich stac na sprowadzenie nowej, tym samym gdyby jednak sprzedawali po tych cenach to zrobi im sie pusto na polkach. Nie wiem czy mozna ich winic o chec przetrwania. To tylko moja opinia

 

Problem w tym wypadku to nie jest kwestia tylko drogiego dolara jednak rosnacych cen aparatur (przypuszczam ze nie tylko) za granica. Ostatnio kupowalem nowa aparature i na bierzaco mialem podglad rosnacych cen w EU.

[hubert_tata]

Skoro nie wiadomo co ile kosztuje i czy jest w sklepie, to raczej szkoda czasu na przeglądanie oferty takich sklepów.

[filip]

Przeglądać zawsze można i czekać aż się skończy kryzys :ble:

Ponoć kolorowe obrazki uspokajają

 

W sklepie o którym piszecie mimo że cena może być inna w każdej chwili wciąż oferują promocje :wink: ciekawe jaką cene biorą pod uwagę podczas sprzedaży (promocyjną czy też przed promocją) .

[Miki]

a mnie jedno zastanawia w wypowiedzi:

jesli sklep sprowadzil towar(i ma go w ofercie) za 2000zl a w zwiazku z kryzysem i wzrostem cen walut sprowadzenie KOLEJNEGO egzemplarza bedzie kosztowalo 2500zl to MUSI sprzedac za 2500zl bo nie bedzie mial na sprowadzenie nastepnego. to ja sie pytam:

1. czy sklep zarabia na marzy sprzedawanego(zakupionego wczesnie od np. hurtowni) towaru i musi miec na pierwszy zakup towaru do swojego sklepu?

2. czy sklep wystawia cos czego nie posiada i musi oferowac taka cene aby pokryla koszt zakupu od hurtownika plus zarobek sklepu?

tylko jak to sie dzieje ze sklep wysyla za pobraniem? musi miec wlasny wklad, wiec mial pieniadze aby kupic towar za te wspomniane 2000 zl i musi miec z czego zalozyc pieniadze na kolejne zakupy u hurtownika.

[diem]

Wiesz Miki, to tylko moja prywatna opinia, nie pracuje w tym sklepie wiec nie znam sytuacji ale probuje wylapac ich logike myslenia. Kazdy klient moze miec o to pretensje, ja po prostu staram sie zrozumiec ich "sposob na przetrwanie".

[grzegorzp]

jesli sklep sprowadzil towar(i ma go w ofercie) za 2000zl a w zwiazku z kryzysem i wzrostem cen walut sprowadzenie KOLEJNEGO egzemplarza bedzie kosztowalo 2500zl to MUSI sprzedac za 2500zl

 

Według mnie to jest czysta spekulacja i wykorzystanie obecnej sytuacji do zwiększenia zarobku na już zakupionym towarze :!: :/

[Tomek]

A dla mnie jest to zwykłe naciągactwo.

 

Jeśli kupiłem przed kryzysem 3 radia po 500 zł i sprzedam je po 600 w cenie normalnej to zarabiam 3 stówki i nie ma znaczenia za ile kupie kolejne radio, bo kolejny zakup wygeneruje nową cenę sprzedaży i nowy zysk.

W sklepach spożywczych jest to normalka i bez kryzysu , a mechanizm działania nazywa się pierwsze weszło persze wyszło. ( W spożywce i bez kryzysu towar może nagle zmienić cenę o 50 czy 70%)