obara Opublikowano 23 Lutego 2009 Opublikowano 23 Lutego 2009 Witam, Jestem na etapie rozmyslan nad dzwigarem do skrzydla. Przeczytalem te kilka watkow tu na forum (w tym watek z azurowanymi wkladkami miedzydzwigarowymi i cala reszta fajnych testow i zdjec). Moje pytanie jest nastepujace. Jaki dzwigar najlepiej zastosowac aby zrobic skrzydlo maksymalnie lekkie a wciaz wytrzymale. Jesli to mozliwe to nie chodzi mi o paramtery pod konktretne wymiary, ale bardziej o porownanie ktory z substytutow dzwigara sosnwego bedzie najlepiej spelnial zadanie. Nastepna kwestia to oczywisce przewymiarowanie. Byc moze np klejone teowniki weglowe to przerost przerost formy nad trescia. Oto moje 3 koncepcje jakbym to mogl alternatywnie zrobic. W tym przypadku dzwigar sosnowy ma wymiary 10x6, wegle 6x2, balsa w kanapce 6x1, a grubosc przekladek miedzydzwigarowych 1. Jakie moga byc potencjalne problemy juz na wstepie?
Czaro Opublikowano 23 Lutego 2009 Opublikowano 23 Lutego 2009 Od lewej pierwsza i trzecia koncepcja są najbardziej prawidłowe i najbliższe sukcesu. Tylko wypełnienie musi być z grubszej balsy. Najlepiej na całą szerokość pasów. Szczególnie w przypadku z węglem.
obara Opublikowano 23 Lutego 2009 Autor Opublikowano 23 Lutego 2009 Dzieki za pierwsza odpowiedz. Bede bardzo wdzieczny za uzasadnienia wyborow. Niestety nie studiowalem kierunkow technicznych a chcialbym chcociaz w zarysie wiedziec co jest na + a co -
Czaro Opublikowano 23 Lutego 2009 Opublikowano 23 Lutego 2009 Uzasadnienie wyborów masz w starszych tematach o dźwigarach.
japim Opublikowano 23 Lutego 2009 Opublikowano 23 Lutego 2009 Oto moje 3 koncepcje jakbym to mogl alternatywnie zrobic. Obrazek W tym przypadku dzwigar sosnowy ma wymiary 10x6, wegle 6x2, balsa w kanapce 6x1, a grubosc przekladek miedzydzwigarowych 1. Jakie moga byc potencjalne problemy juz na wstepie? Największe naprężenia przy zginaniu występują w skrajnych włóknach belki. W przypadku samolotu "na dole" są najbardziej rozciągane, "na górze" ściskane. Wariant 1 jest poprawny w przypadku budowy samolotu z drewna. Wariant 2 jest ok - ale tylko w przypadku, jeżeli nie posiadasz gotowych płaskowników. wtedy możesz taki szkielet balsowy potraktować jako rusztowanie dla węglowych pasów, które możesz wylaminować z rowingu węglowego. Wariant 3 - jak już pisał Czaro także jest poprawny. Tylko pasy pracują na ściskanie i rozciąganie. Wariant 4 - marnotrawstwo materiału, już lepiej dać jeden szerszy pas (np z dwóch płaskowników) niż rozbudowywać go do środka skrzydła...
obara Opublikowano 23 Lutego 2009 Autor Opublikowano 23 Lutego 2009 Ok. Teraz wszystko jest jasne. Wychodza u mnie braki w wiedzy technicznej. No i troche w wyobrazni. Postaram sie to jednak nadrobic. Czy zatem w przypadku braku wypelnienia miedzy dzwigarami pozostale dwa rozwiazania nie beda w porzadku? Tutaj zginanie bedzie mozna rozpatrywac nie w stosunku do calego skrzydla a tylko dzwigarow. Nie mowie tez, ze te rozwiazania sa najlepsze ale przynajmniej usztywniaja sam dzwigar...
japim Opublikowano 23 Lutego 2009 Opublikowano 23 Lutego 2009 Czy zatem w przypadku braku wypelnienia miedzy dzwigarami pozostale dwa rozwiazania nie beda w porzadku? Nie będą w porządku. Wypełnienie musi być. Jest cały wątek o wytrzymałości przekładek. Bez przekładek skrzydła może się nie złamią - ale odkształcą się w ładną literę U. Tutaj zginanie bedzie mozna rozpatrywac nie w stosunku do calego skrzydla a tylko dzwigarow. Dźwigar pracuje na zginanie i to on odpowiedzialny jest za sztywność skrzydła. Czyli zginasz dźwigar = zginasz skrzydło, albo vice versa. Jeżeli chodzi Ci o wytrzymałość pasów i ich sztywność to nie ma to znaczenia. No chyba, że chodzi np o wytrzymałość na wyboczenie przy ściskaniu. Za sztywność dźwigarów odpowiada właśnie przekładka między pasami. To już było tłumaczone w innych postach. Nie mowie tez, ze te rozwiazania sa najlepsze ale przynajmniej usztywniaja sam dzwigar... Jak wyżej...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.