Skocz do zawartości

Nowy nadajnik


ZielonyK

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Poszukuję od dłuższego czasu nowego radia (no, w zasadzie kompletu z odbiornikiem).

Ostatnio nadajnik miałem w rękach jeszcze w poprzednim stuleciu - Simprop Super Star .

Potrzebne jest coś w miarę uniwersalnego - do modeli pływających/funkcyjnych, ew. jakiś większy samolot.

Wymagania to pewność połączenia, przynajmniej 8 kanałów (chociaż im więcej tym lepiej), telemetria (i możliwość użycia więcej niż jednego czujnika do temperatury czy napięcia)

oprogramowanie nie musi być bardzo rozbudowane (i tak nie wykorzystam większości funkcji), dronami i śmigłowcami latać nie będę.

Zastanawiałem się nad frsky X9E, flysky paladin lub używaną futabą FX, czy graupnerem mc.

Do chińskich wynalazków zdążyłem w międzyczasie nabrać trochę uprzedzeń - zamówiłem i zaraz odesłałem wynalazek pt. Radiolink (kopia futaby), jakość wykonania, zewnętrzna i w środku nie wzbudziła u mnie zaufania, chociaż pewnie jest tak, że są lepsze i gorsze "chińczyki".

Czy ktoś z forum mógłby doradzić ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mając do wyboru to samo w obudowie "jeż" i pulpitowej brałbym chętniej pulpit, zwłaszcza że w tego typu nadajnikach są zwykle suwaki na froncie (futaba, multiplex),

ten X18 też jest fajny, ale razem z odbiornikiem to już ponad 2k zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz uprzedzenie do chińczyków. Ale wszystko jest chińskie. Używam dwóch radiomastera Tx16S i Boxera. Wiele odbiorników łączy się z tymi radiami. Można je rozbudować przez dodania zewnętrznych modułów. Obsługują telemetrie, cena przystępna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nieco kontrowersyjną opinię.

 

Obecnie praktycznie wszystkie systemy na rynku są OK.

Jeśli nie masz żadnych odbiorników, to najwyżej odradzałbym pójście w aparatury z multimodułem (bo są różne opinie co do zasięgu, a po swoich testach mam wrażenie, że mają jakieś podstawy w rzeczywistości).

 

Spróbuj raczej coś dobierać pod kątem bardziej miękkich własności - tzn. jak apratura leży Ci w ręku, jakich systemów używają w okolicy (żeby było kogo molestować o programowanie), jak jest z dostępnością odbiorników, jaki rozmiar odbiorników potrzebujesz itp.

 

Musisz się też zastanowić czym chcesz latać. Bo np. jeśli np. interesuje Cię FPV, to raczej ciężko ominąć OpenTxa (EdgeTxa).

 

U mnie aparatury wyglądały tak:
1. Rzeczy które przechodziłem, bo mnie tylko na mnie było stać - nie ma o czym gadać (okres do 2005r)

2. Multiplex Cockpit SX 35MHz- Kupiony do szybowców (głównie DLG). Dobrałem pod kątem wygody rzutu DLG i dostępności suwaków (do klap). W bonusie dostałem super szybkie i wygodne programowanie. 

3. Multiplex Cockpit SX 2,4GHz - Zamiast 35MHz, bo brakło mi odbiorników. Wszystkie te same zalety co wyżej, ale bardzo drogie odbiorniki (i mały wybór). 

4. FrSky Taranis X9D+ - Zacząłem zajmować się różnego rodzaju autopilotami i potrzebowałem czegoś co pozwala obsłużyć komunikację po porcie szeregowym, wyprowadzić telemetrię na zewnątrz aparatury, obsługuje zewnętrzne moduły etc. Wybrałem zaś Taranisa X9D, zamiast QX7s, tylko dlatego, że wciąż potrzebowałem do szybowców boczne suwaki. Aparaturę tę zajeździłem do zera, w całe 7 lat (u mnie to naprawdę dużo godzin wylatanych) i była solidna do końca. Tzn. wytarły się potencjometry w drążkach, obudowa wytarła się w wielu miejscach, przyciski są do wymiany itp. Ale żeby była jasność - to co ja wylatałem w 7 lat, to pewnie ze 20 dla większości ludzi (w sezonie potrafię latać po 20h na weekend)

5. Jumper T16 - Kupiłem jako zastępstwo Taranisa. Skusiły mnie wszystkie te same zalety co w Taranisie, a do pieca dołożyła chęć odejścia od FrSky'a (za pozbawienie nowych nadajników systemu D8, którego wciąż używam). Aparatura działa, ale jej budowa wewnętrzna to pomyłka (wszystko, poza drążkami, jest na taśmach, które notorycznie gubią kontakt). To jest ta jedna pomyłka, której żałuje, ale sam jestem sobie winny, mogłem ogarnąć Radiomastera i byłoby OK.

6. Tandem X20s - Poddałem się i kupiłem nowego FRSky'a. Dopłaciłem do wersji X20, żeby mieć możliwość obrócenia drążków (jak w Cockpicie SX, nigdy nie przestałem za tym tęsknić). Ogólnie - dobrze zrobione, dobrze leży w rękach, ma wszystko co potrzebuję (i najlepsze boczne suwaki jakich w życiu dotykałem). Podoba mi się też system operacyjny, bo łączy łatwość programowania MPXa z możliwościami OpenTxa.
Acz wciąż bym wolał coś nie FRSky'owego za praktyki rynkowe (acz nie żeby inni producenci byli lepsi...).

 

 

I teraz do czego zmierzam - wszystkie te aparatury u mnie były zabójczo solidne pod kątem radiowym. Ani razu nie miałem 'zakłóceń' (osobiście skłaniam się ku opinii, że zewnętrzne zakłócenia radiowe w 2,4GHz nie istnieją, to co istnieje to błędna instalacja elektryczna w modelu i anteny źle ułożone, albo w złym stanie. Zawsze, każdą utratę zasięgu, kopanie etc. mogłem prześledzić do swoich błędów).

 

Innymi słowy - poza paroma wyjątkami - cokolwiek kupisz będzie działać dobrze.

A jeśli przez długą przerwę od modeli RC sam nie wiesz czego chcesz, to może rozważ taki pomysł:
FLYSKY APARATURA FS-i6X / 6-10CH 2,4GHz + odbiornik FS-iA6B (FS-I6X+IA6B) (modelemax.pl)

Kosztuje tyle co płatki śniadaniowe, jest naprawdę solidne, link jest porządny, a za rok sprzedasz za połowę ceny.

Odbiorniki mają komunikację szeregową i nawet telemetrie, więc wiele Cię nie ominie.

W ten sposób nie inwestujesz dużych pieniędzy, a sam sprawdzisz czego potrzebujesz i kolejny nadajnik kupisz świadomie.

 

Inaczej możesz władować kupę kasy np. w Tandema, żeby odkryć, że programowanie tego jest dla Ciebie okropne, albo że kompaktu nie zdzierżysz.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Józef 21 said:

Masz uprzedzenie do chińczyków. Ale wszystko jest chińskie. Używam dwóch radiomastera Tx16S i Boxera. Wiele odbiorników łączy się z tymi radiami. Można je rozbudować przez dodania zewnętrznych modułów. Obsługują telemetrie, cena przystępna. 

Przyznaję że uprzedzenie to być może zbyt mocne słowo, tym bardziej że to był tylko jeden egzemplarz.

Tak, wszystko jest chińskie, ale chińczycy potrafią zrobić i świetnej jakości produkty i kompletny chłam - kwestia (głównie) ceny i (możliwe) wiedzy co kupić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 6/27/2023 at 11:05 AM, Patryk Sokol said:

Mam nieco kontrowersyjną opinię.

 

Obecnie praktycznie wszystkie systemy na rynku są OK.

Jeśli nie masz żadnych odbiorników, to najwyżej odradzałbym pójście w aparatury z multimodułem (bo są różne opinie co do zasięgu, a po swoich testach mam wrażenie, że mają jakieś podstawy w rzeczywistości).

 

Spróbuj raczej coś dobierać pod kątem bardziej miękkich własności - tzn. jak apratura leży Ci w ręku, jakich systemów używają w okolicy (żeby było kogo molestować o programowanie), jak jest z dostępnością odbiorników, jaki rozmiar odbiorników potrzebujesz itp.

 

Musisz się też zastanowić czym chcesz latać. Bo np. jeśli np. interesuje Cię FPV, to raczej ciężko ominąć OpenTxa (EdgeTxa).

 

U mnie aparatury wyglądały tak:
1. Rzeczy które przechodziłem, bo mnie tylko na mnie było stać - nie ma o czym gadać (okres do 2005r)

2. Multiplex Cockpit SX 35MHz- Kupiony do szybowców (głównie DLG). Dobrałem pod kątem wygody rzutu DLG i dostępności suwaków (do klap). W bonusie dostałem super szybkie i wygodne programowanie. 

3. Multiplex Cockpit SX 2,4GHz - Zamiast 35MHz, bo brakło mi odbiorników. Wszystkie te same zalety co wyżej, ale bardzo drogie odbiorniki (i mały wybór). 

4. FrSky Taranis X9D+ - Zacząłem zajmować się różnego rodzaju autopilotami i potrzebowałem czegoś co pozwala obsłużyć komunikację po porcie szeregowym, wyprowadzić telemetrię na zewnątrz aparatury, obsługuje zewnętrzne moduły etc. Wybrałem zaś Taranisa X9D, zamiast QX7s, tylko dlatego, że wciąż potrzebowałem do szybowców boczne suwaki. Aparaturę tę zajeździłem do zera, w całe 7 lat (u mnie to naprawdę dużo godzin wylatanych) i była solidna do końca. Tzn. wytarły się potencjometry w drążkach, obudowa wytarła się w wielu miejscach, przyciski są do wymiany itp. Ale żeby była jasność - to co ja wylatałem w 7 lat, to pewnie ze 20 dla większości ludzi (w sezonie potrafię latać po 20h na weekend)

5. Jumper T16 - Kupiłem jako zastępstwo Taranisa. Skusiły mnie wszystkie te same zalety co w Taranisie, a do pieca dołożyła chęć odejścia od FrSky'a (za pozbawienie nowych nadajników systemu D8, którego wciąż używam). Aparatura działa, ale jej budowa wewnętrzna to pomyłka (wszystko, poza drążkami, jest na taśmach, które notorycznie gubią kontakt). To jest ta jedna pomyłka, której żałuje, ale sam jestem sobie winny, mogłem ogarnąć Radiomastera i byłoby OK.

6. Tandem X20s - Poddałem się i kupiłem nowego FRSky'a. Dopłaciłem do wersji X20, żeby mieć możliwość obrócenia drążków (jak w Cockpicie SX, nigdy nie przestałem za tym tęsknić). Ogólnie - dobrze zrobione, dobrze leży w rękach, ma wszystko co potrzebuję (i najlepsze boczne suwaki jakich w życiu dotykałem). Podoba mi się też system operacyjny, bo łączy łatwość programowania MPXa z możliwościami OpenTxa.
Acz wciąż bym wolał coś nie FRSky'owego za praktyki rynkowe (acz nie żeby inni producenci byli lepsi...).

 

 

I teraz do czego zmierzam - wszystkie te aparatury u mnie były zabójczo solidne pod kątem radiowym. Ani razu nie miałem 'zakłóceń' (osobiście skłaniam się ku opinii, że zewnętrzne zakłócenia radiowe w 2,4GHz nie istnieją, to co istnieje to błędna instalacja elektryczna w modelu i anteny źle ułożone, albo w złym stanie. Zawsze, każdą utratę zasięgu, kopanie etc. mogłem prześledzić do swoich błędów).

 

Innymi słowy - poza paroma wyjątkami - cokolwiek kupisz będzie działać dobrze.

A jeśli przez długą przerwę od modeli RC sam nie wiesz czego chcesz, to może rozważ taki pomysł:
FLYSKY APARATURA FS-i6X / 6-10CH 2,4GHz + odbiornik FS-iA6B (FS-I6X+IA6B) (modelemax.pl)

Kosztuje tyle co płatki śniadaniowe, jest naprawdę solidne, link jest porządny, a za rok sprzedasz za połowę ceny.

Odbiorniki mają komunikację szeregową i nawet telemetrie, więc wiele Cię nie ominie.

W ten sposób nie inwestujesz dużych pieniędzy, a sam sprawdzisz czego potrzebujesz i kolejny nadajnik kupisz świadomie.

 

Inaczej możesz władować kupę kasy np. w Tandema, żeby odkryć, że programowanie tego jest dla Ciebie okropne, albo że kompaktu nie zdzierżysz.

Dziękuję za ten post.

Początkowo zastanawiałem się właśnie nad czymś takim  - w sensie wziąć coś "na teraz", taniego, a potem "się zobaczy"

O ile nie będzie jakiś wielkich okazji na "lepsze" sprzęty - dokładnie tak zrobię.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.