Boguslaw Opublikowano 12 Maja 2009 Opublikowano 12 Maja 2009 [ciach...]klapolotki do góry wówczas model zadziera nosem do góry dlatego korygujemy sterem wysokości wychyleniem w dół ,[ciach...] błąd w myśleniu... Jeżeli powierzchnie sterowe skrzydła wychylamy w górę to powoduje to spadek siły nośnej płata przy niezmienionej sile nośnej statecznika poziomego. spowoduje to tendencję modelu do obniżenia dzioba i nurkowania. aby to skorygować można postąpić w tylko w jeden sposób. aby model leciał dalej poziomo należy zmniejszyć siłę nośną statecznika przez uniesienie jego powierzchni sterowej (w górę). Ustawienie takie spowoduje przyrost składowej pionowej prędkości w dół. jednym słowem model znacząco będzie się obniżał lecąc dalej poziomo. Jeżeli natomiast powierzchnie sterowe skrzydła wychylamy w dół, to powoduje to wzrost siły nośnej płata i dla korekty powierzchnie sterowe statecznika tez wychylamy w dół. takie ustawienie powoduje, że możemy zmniejszyć prędkość a siła nośna modelu pozostanie niezmieniona, a model dalej będzie stateczny (zmniejsza się prędkość przepadnięcia). jeszcze tylko powiem, że przy wychyleniu klap w moim modelu w dół o ok 30% towarzyszy oddanie steru wysokości o 3% i jest proporcjonalne do wychylenia klap. wielkości te trzeba ustawić doświadczalnie dla każdego modelu osobno. klapolotki wychylamy na dół, lotko-hamulce w górę - było w innym wątku. Maar takie ustawienie jak napisałeś doprowadzi do nurkowania
wa1ker Opublikowano 12 Maja 2009 Opublikowano 12 Maja 2009 Teraz to już zupełnie nic nie wiem Jak to mawiaja "co kraj to obyczaj" Oj biedny ten mój EG mam nadzieję że przeżyje testy :twisted:
Boguslaw Opublikowano 12 Maja 2009 Opublikowano 12 Maja 2009 Teraz to już zupełnie nic nie wiem [ciach...] Oj biedny ten mój EG mam nadzieję że przeżyje testy :twisted: Zalecam testowanie zachowania modelu z odpowiednim zapasem wysokości. ja to robiłem na zboczu. wtedy model był na mojej wysokości, a jednocześnie miałem zapas do ziemi:) Czego nie rozumiesz? postaram się wyjaśnić...
MarekNW Opublikowano 12 Maja 2009 Opublikowano 12 Maja 2009 Bogusławie z racji tego że latam samotnie ,być może mój junior nie wiedział o tych zasadach i zachowywał się w sposób wcześniej przeze mnie opisany i w doskonałej kondycji zmienił właściciela.
buwi777 Opublikowano 12 Maja 2009 Opublikowano 12 Maja 2009 Obaj - Bogusław i Maar - macie rację - to zależy od modelu, cięciwy skrzydeł. szerokości lotek, ich wychylenia i t. d. W pewnych sytuacjach jak wychylimy lotki do góry ( lotkohamulce ) to jest jakby w pierwszym momencie większy nacisk na spływ skrzydła i model zadziera do góry, wytraca prędkość i zaczyna spadać - czasami - w sposób niekontrolowany. Aby temu zapobiec i model nie wytracił prędkości oddajemy wysokość i model relatywnie szybka zbliża się do "matki ziemi" w sposób kontrolowany. Czasami jednak siła nośna spada tak szybko że model zaczyna "spadać" zaraz po podniesieniu lotek ( lotkohamulców ) i należy postępować jak to opisał Bogusław.
Czaro Opublikowano 12 Maja 2009 Opublikowano 12 Maja 2009 Jeżeli powierzchnie sterowe skrzydła wychylamy w górę to powoduje to spadek siły nośnej płata przy niezmienionej sile nośnej statecznika poziomego. spowoduje to tendencję modelu do obniżenia dzioba i nurkowania. aby to skorygować można postąpić w tylko w jeden sposób. aby model leciał dalej poziomo należy zmniejszyć siłę nośną statecznika przez uniesienie jego powierzchni sterowej (w górę). Ustawienie takie spowoduje przyrost składowej pionowej prędkości w dół. jednym słowem model znacząco będzie się obniżał lecąc dalej poziomo. Jeżeli natomiast powierzchnie sterowe skrzydła wychylamy w dół, to powoduje to wzrost siły nośnej płata i dla korekty powierzchnie sterowe statecznika tez wychylamy w dół. takie ustawienie powoduje, że możemy zmniejszyć prędkość a siła nośna modelu pozostanie niezmieniona, a model dalej będzie stateczny (zmniejsza się prędkość przepadnięcia). błąd w myśleniu! Upraszczasz mechanikę lotu wyłącznie do jednego elementu, siły nośnej. Rzeczywistość jest jednak bardziej skomplikowana, bo dochodzi tu jeszcze położenie środka parcia skrzydła (miejsce "przyłożenia" siły nośnej do skrzydła) względem SC, oraz moment pochylający skrzydła i statecznika. Pierwszy haczyk Jeżeli powierzchnie sterowe skrzydła wychylamy w górę to powoduje to spadek siły nośnej płata przy niezmienionej sile nośnej statecznika poziomego. spowoduje to tendencję modelu do obniżenia dzioba Podczas lotu nie ma czegoś takiego jak "niezmieniona siła nośna". W momencie wychylenia lotek do góry(czy w dół) od razu zmienia się kąt natarcia na skrzydle, stateczniku i całym modelu. A nawet jeśli jest stały to co będzie jeśli statecznik poziomy nie pracuje na dodatnim, a ujemnym kącie natarcia i siłę nośną wytwarza w dół? Oczywiście taką teorią można sobie po części tłumaczyć rzeczywistość, ale tylko w niektórych modelach (pewnie Twój model do nich należy). W innym (inne proporcje, profil, wyważenie) Twoje regulacje będą miały skutek skrajnie odwrotny, dlatego radziłbym zachować te przemyślenia wyłącznie dla siebie i ew. jeszcze raz sprawę przemyśleć zanim zaczniesz je ponownie wygłaszać publicznie. Temat generalnie nie o tym jest, więc żeby nie mącić za bardzo i OT nie robić nie zagłębiajmy się dalej w kwestie równowagi podłużnej samolotu. Proponuję przyjąć jedną zasadę co do tego. Kierunek i wartość kompensacji sterem wysokości przy wychylaniu klap/hamulca dobierać doświadczalnie w locie. Najpierw polecieć bez kompensacji, włączyć klapę/hamulec i zobaczyć, czy model pompuje, czy nurkuje. Wtedy już wszystko staje się jasne.
Boguslaw Opublikowano 12 Maja 2009 Opublikowano 12 Maja 2009 Bogusławie z racji tego że latam samotnie ,być może mój junior nie wiedział o tych zasadach i zachowywał się w sposób wcześniej przeze mnie opisany i w doskonałej kondycji zmienił właściciela. Każdy ma inne doświadczenia [edit] Czaro jak najbardziej masz racje - wziąłem pod uwagę swój model. dla każdej innej konstrukcji będzie inaczej, o czym też wspomniałem[/b]
wa1ker Opublikowano 12 Maja 2009 Opublikowano 12 Maja 2009 Najpierw polecieć bez kompensacji, włączyć klapę/hamulec i zobaczyć, czy model pompuje, czy nurkuje. Wtedy już wszystko staje się jasne. Wszystko Ok tylko jak w końcu mają pracować te klapolotki do góry czy w dół - tak jednym zdaniem bo każdy mówi co innego i każdy ma inną teorie i doświadczenia a ja nadal nie wiem jak mam mojego EG ustawić :mrgreen:
buwi777 Opublikowano 12 Maja 2009 Opublikowano 12 Maja 2009 Wszystko Ok tylko jak w końcu mają pracować te klapolotki do góry czy w dół - tak jednym zdaniem bo każdy mówi co innego i każdy ma inną teorie i doświadczenia a ja nadal nie wiem jak mam mojego EG ustawić :mrgreen: Lotki jako lotkohamulce w górę. Nie na maxa cobyś jakąś reakcję na drążek lotek dalej miał. Dyskusja pomiędzy kilkoma osobami było o kompensacji sterem wysokości ( zaciągać czy oddawać ). Jak będziesz miał klapy to one w dół a lotki dalej w górę i masz "motyla".
Aviator Opublikowano 12 Maja 2009 Opublikowano 12 Maja 2009 Albo pomalowac calego na czerwono, dolozyc czarne grochy i bedziesz mial biedronke :rotfl: Jakos tak mi sie skojarzylo i nie moglem sie powstrzymac :jupi: A powaznie - w EG zdecydowanie do gory, poniewaz lotki sa tylko w koncowkach platow (a nie na calej rozpietosci) wiec jak dasz do gory to robi sie wtedy zwichrzenie geometryczne (washout), tzn ze koncowki beda pracowaly na mniejszym kacie natarcia niz centroplat, co przy podejsciu do ladowania przy predkosciach bliskich przeciagnieciu poprawia statecznosc - strugi zrywane sa najpierw w centrum, model przepada pozostawajac sterownym i nie wali sie na skrzydlo, co na malej wysokosci konczy sie ladowaniem w :ass: ;D Podniesienie lotek - tak jak napisal buwi - w granicach rozsadku tak zeby pozostalo troche zapasu (w zakresie ruchu serwa) na reakcje lotkami.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.