Skocz do zawartości

wypadek w domu


upgrayedd

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

f-150, Coś chyba nie tak masz z nadajnikiem, u mnie tez jest rewers na 3, a podczas trymowania w domu (żeby mi sie gaz przypadkiem nie załaczył) uzywam guziczka LOCK i mozesz machac manetka a gaz stoi w miejscu.

  • Odpowiedzi 52
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
Opublikowano
f-150, Coś chyba nie tak masz z nadajnikiem, u mnie tez jest rewers na 3, a podczas trymowania w domu (żeby mi sie gaz przypadkiem nie załaczył) uzywam guziczka LOCK i mozesz machac manetka a gaz stoi w miejscu.

 

Ja miałem przygodę, paskiem puknąłem drążek gazu, całą rękę mi "popieściło" śmigłem [tylny napęd]. Skończyło się na złamanym śmigle, no i ręka do opatrzenia, ale nic nie było na szczęście poza dużą ilością krwi :twisted: Od tamtej pory i ja używam guzika LOCK, a jak zakupiłem nadajnik zastanawiałem się po co to komu :devil:

Opublikowano

To akurat nie było na nadajniku Hiteca a na Spectrum DX6,co najśmieszniejsze ja i model nie ucierpieliśmy (lekko wgnieciona krawędź natarcia o drzwi balkonowe) natomiast sprzęty w około bardzo.

A tak jeszcze z dziwnych sytuacji kupiłem kiedyś model śmigłowca klasy 450 od gościa który próbował startów w domu i włączył inwert.Efektem była wbita w komodę łopata wirnika ,fajny widok.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

ja natomiast kilka dni temu postanowiłem odpalić silnik samozapłonowy - jako że jestem "specjalistą" w tej dziedzinie (bo przeczytałem dwa zdania w internecie na ten temat :mrgreen: ) stwierdziłem że rękawiczek to używają mięczaki - skończyło się na zabandażowanych dwóch palcach i silniku oraz podłodze zabryzganych krwią a silnik jak nie działał tak nie działa :mrgreen:

  • 7 miesięcy temu...
Opublikowano
ja natomiast kilka dni temu postanowiłem odpalić silnik samozapłonowy - jako że jestem "specjalistą" w tej dziedzinie (bo przeczytałem dwa zdania w internecie na ten temat :mrgreen: ) stwierdziłem że rękawiczek to używają mięczaki - skończyło się na zabandażowanych dwóch palcach i silniku oraz podłodze zabryzganych krwią a silnik jak nie działał tak nie działa :mrgreen:

 

Tu pozwolę sobie na mały "wtrąd". Rękawiczki w połączeniu z jakimkolwiek urządzeniem rotacyjnym to proszenie się o tragedię. Nie wymądrzam się i nie będę cytował przepisów BHP, które wbijali mi do głowy w szkole ale na własne oczy widziałem skutki pracy w rękawicach ze zwykłą (sporą, ale jednak) wiertarką. Kolega po kilkunastu latach nadal nie ma pełnej władzy w ręce i prawdopodobnie nigdy już mieć nie będzie. Z rękawicy wystawała tylko jedna niteczka - wystarczyło.

 

Rozsądek, cierpliwość i odpowiednie narzędzia w odpowiednim stanie a nic nie powinno się stać. Sam najwięcej kontuzji odnosiłem zawsze z powodu braku cierpliwości, wolałem iść na skróty :)

 

A nawiązując do szkolenia BHP w szkole (technikum budowy okrętów) to na parku maszyn szkolenie było ekspresowe. Otóż kierownik parku siadał za biurkiem i wykładał dłonie na blat... brakowało mu w sumie 4 palców - to był koniec szkolenia z jego strony :)

Opublikowano
sin,

 

...śmigła zazwyczaj nie wkręcają, a łamią się...

 

Łamią, tną... na szczęście, nie mam takich doświadczeń (jeszcze) ale wolę dmuchać na zimne. W końcu jak już się złamie to wał ma do naszej łapy dostęp swobodny.

 

Przy okazji, odwołując się do skumulowanych setek lat waszych doświadczeń, które z modelarskich czynności wymagają największej uwagi i są, że tak powiem najbardziej "kontuzjogenne"?

Opublikowano

Lądowanie przy nodze :devil: A raczej nieudana próba :]

 

Ewentualnie odpalanie silnika spalinowego i silnika w :ass: .

 

Tak naprawdę to wszystkim możemy sobie zrobić porządne kuku. Trzeba zawsze uważać :)

Opublikowano

Kiedys miałem podobny przypadek. Tylko że nie łapałem. Po prostu nie zdążyłem. Model ze stolu poleciał prosto w nowiuśkie firanki. Trzeba było jeszcze raz nowe kupić...

Opublikowano

A propos wiertatek, nie należy też wiercić pionowo w dół mając na szyji zawiązany wiszący szal z frędzlami :shock: Wiem, bo sam to zrobiłem, wiertarka mocna, wolnoobrotowa i "akurat jej się zaciął wyłacznik" :twisted: W szaliku wyszarpało ogromną dziurę od wiertła, ale co mnie sciągnęła do parteru to mnie ściągnęła :oops:

Opublikowano

Odpalajac jakikolwiek silnik spalinowy należy bezwzglednie załozyć skórzane rekawice albo odpalac silnik rozrusznikiem.Takie zasady wpoiłem u siebie w klubie .W tamtym roku nie zauwazyłem i przy rozruchu Saito 125 jeden z dorosłych (p.Wacio) odłozył rozrusznik i paskudną łapą walnął w śmigło .Efekt taki,cyt :Szczepan ,masz chwilę ,podrzuć mnie do szpitala . - cztery szwy na paluchach.

Opublikowano
"akurat jej się zaciął wyłacznik" :twisted:

 

A ta awaria to ma nawet swoją nazwę: zakłócenia na drążkach, w tym przypadku na wyłączniku :devil:

Opublikowano
W szaliku wyszarpało ogromną dziurę od wiertła, ale co mnie sciągnęła do parteru to mnie ściągnęła :oops:

dobrze ze tak się skończyło i obyś nigdy więcej nie był w podobnej sytuacji

 

oglądałem na dniach film z kamer przemysłowych po wypadku w pilskiej drukarni

-pracownik czyścił walce za pomocą szmaty i oczywiście miał rękawice...wyrwało rękę z barku .Dosłownie urwało rękę facetowi wielkiemu jak szafa

Oglądałem to zbyt wielkie słowo bo tego nie szło oglądać...zrobiło mi się niedobrze

Może to co napiszę będzie szokujące ale taki film powinni zobaczyć wszyscy raz w życiu

zmienia podejście do pewnych spraw

Opublikowano
W szaliku wyszarpało ogromną dziurę od wiertła, ale co mnie sciągnęła do parteru to mnie ściągnęła :oops:

dobrze ze tak się skończyło i obyś nigdy więcej nie był w podobnej sytuacji

 

oglądałem na dniach film z kamer przemysłowych po wypadku w pilskiej drukarni

-pracownik czyścił walce za pomocą szmaty i oczywiście miał rękawice...wyrwało rękę z barku .Dosłownie urwało rękę facetowi wielkiemu jak szafa

Oglądałem to zbyt wielkie słowo bo tego nie szło oglądać...zrobiło mi się niedobrze

Może to co napiszę będzie szokujące ale taki film powinni zobaczyć wszyscy raz w życiu

zmienia podejście do pewnych spraw

 

 

mialem tak samo jak przeczytalem na epheli temat o tym jak gosc dostal metalowym pretem od helika (wielkosci belta - honey bee king 2 chyba to byl) prosto w oko i nie czul za wielkiego bolu... myslalem ze zwymiotuje... ten opis calego zdarzenia.... od teraz narazie niepodchodze do odpalonej kosiarki(helika) ja juz to w goglach ochronnych ale i to musze zaopatrzyc sie w strzelnicze i po kazdym locie dokladnie ogladac lopaty

Opublikowano
mialem tak samo jak przeczytalem na epheli temat o tym jak gosc dostal metalowym pretem od helika (wielkosci belta - honey bee king 2 chyba to byl) prosto w oko i nie czul za wielkiego bolu... myslalem ze zwymiotuje... ten opis calego zdarzenia.... od teraz narazie niepodchodze do odpalonej kosiarki(helika) ja juz to w goglach ochronnych ale i to musze zaopatrzyc sie w strzelnicze i po kazdym locie dokladnie ogladac lopaty

 

Masz linka do tego tematu??

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.