KRUUP Opublikowano 7 Marca 2009 Opublikowano 7 Marca 2009 f-150, Coś chyba nie tak masz z nadajnikiem, u mnie tez jest rewers na 3, a podczas trymowania w domu (żeby mi sie gaz przypadkiem nie załaczył) uzywam guziczka LOCK i mozesz machac manetka a gaz stoi w miejscu.
Barlu Opublikowano 7 Marca 2009 Opublikowano 7 Marca 2009 f-150, Coś chyba nie tak masz z nadajnikiem, u mnie tez jest rewers na 3, a podczas trymowania w domu (żeby mi sie gaz przypadkiem nie załaczył) uzywam guziczka LOCK i mozesz machac manetka a gaz stoi w miejscu. Ja miałem przygodę, paskiem puknąłem drążek gazu, całą rękę mi "popieściło" śmigłem [tylny napęd]. Skończyło się na złamanym śmigle, no i ręka do opatrzenia, ale nic nie było na szczęście poza dużą ilością krwi :twisted: Od tamtej pory i ja używam guzika LOCK, a jak zakupiłem nadajnik zastanawiałem się po co to komu :devil:
f-150 Opublikowano 7 Marca 2009 Opublikowano 7 Marca 2009 To akurat nie było na nadajniku Hiteca a na Spectrum DX6,co najśmieszniejsze ja i model nie ucierpieliśmy (lekko wgnieciona krawędź natarcia o drzwi balkonowe) natomiast sprzęty w około bardzo. A tak jeszcze z dziwnych sytuacji kupiłem kiedyś model śmigłowca klasy 450 od gościa który próbował startów w domu i włączył inwert.Efektem była wbita w komodę łopata wirnika ,fajny widok.
stach34 Opublikowano 16 Marca 2009 Opublikowano 16 Marca 2009 f-150 :shock: Masz zdjęcie ? Fakt - musiało fajnie wyglądać :twisted:
czhomik Opublikowano 16 Marca 2009 Opublikowano 16 Marca 2009 Moja podstawowa zasada : Programowanie modelu tylko i wyłącznie ze ściągniętym śmigłem .
bzik4 Opublikowano 18 Marca 2009 Opublikowano 18 Marca 2009 ja natomiast kilka dni temu postanowiłem odpalić silnik samozapłonowy - jako że jestem "specjalistą" w tej dziedzinie (bo przeczytałem dwa zdania w internecie na ten temat :mrgreen: ) stwierdziłem że rękawiczek to używają mięczaki - skończyło się na zabandażowanych dwóch palcach i silniku oraz podłodze zabryzganych krwią a silnik jak nie działał tak nie działa :mrgreen:
sin Opublikowano 16 Listopada 2009 Opublikowano 16 Listopada 2009 ja natomiast kilka dni temu postanowiłem odpalić silnik samozapłonowy - jako że jestem "specjalistą" w tej dziedzinie (bo przeczytałem dwa zdania w internecie na ten temat :mrgreen: ) stwierdziłem że rękawiczek to używają mięczaki - skończyło się na zabandażowanych dwóch palcach i silniku oraz podłodze zabryzganych krwią a silnik jak nie działał tak nie działa :mrgreen: Tu pozwolę sobie na mały "wtrąd". Rękawiczki w połączeniu z jakimkolwiek urządzeniem rotacyjnym to proszenie się o tragedię. Nie wymądrzam się i nie będę cytował przepisów BHP, które wbijali mi do głowy w szkole ale na własne oczy widziałem skutki pracy w rękawicach ze zwykłą (sporą, ale jednak) wiertarką. Kolega po kilkunastu latach nadal nie ma pełnej władzy w ręce i prawdopodobnie nigdy już mieć nie będzie. Z rękawicy wystawała tylko jedna niteczka - wystarczyło. Rozsądek, cierpliwość i odpowiednie narzędzia w odpowiednim stanie a nic nie powinno się stać. Sam najwięcej kontuzji odnosiłem zawsze z powodu braku cierpliwości, wolałem iść na skróty A nawiązując do szkolenia BHP w szkole (technikum budowy okrętów) to na parku maszyn szkolenie było ekspresowe. Otóż kierownik parku siadał za biurkiem i wykładał dłonie na blat... brakowało mu w sumie 4 palców - to był koniec szkolenia z jego strony
karlem Opublikowano 16 Listopada 2009 Opublikowano 16 Listopada 2009 sin, ...śmigła zazwyczaj nie wkręcają, a łamią się...
sin Opublikowano 16 Listopada 2009 Opublikowano 16 Listopada 2009 sin, ...śmigła zazwyczaj nie wkręcają, a łamią się... Łamią, tną... na szczęście, nie mam takich doświadczeń (jeszcze) ale wolę dmuchać na zimne. W końcu jak już się złamie to wał ma do naszej łapy dostęp swobodny. Przy okazji, odwołując się do skumulowanych setek lat waszych doświadczeń, które z modelarskich czynności wymagają największej uwagi i są, że tak powiem najbardziej "kontuzjogenne"?
Barlu Opublikowano 16 Listopada 2009 Opublikowano 16 Listopada 2009 Lądowanie przy nodze :devil: A raczej nieudana próba :] Ewentualnie odpalanie silnika spalinowego i silnika w :ass: . Tak naprawdę to wszystkim możemy sobie zrobić porządne kuku. Trzeba zawsze uważać
Maciej1996 Opublikowano 16 Listopada 2009 Opublikowano 16 Listopada 2009 J miałem tak z lamą v.3 (heikopter) straty to kabinka i podwozie
Way Opublikowano 16 Listopada 2009 Opublikowano 16 Listopada 2009 Kiedys miałem podobny przypadek. Tylko że nie łapałem. Po prostu nie zdążyłem. Model ze stolu poleciał prosto w nowiuśkie firanki. Trzeba było jeszcze raz nowe kupić...
krankor Opublikowano 16 Listopada 2009 Opublikowano 16 Listopada 2009 A propos wiertatek, nie należy też wiercić pionowo w dół mając na szyji zawiązany wiszący szal z frędzlami :shock: Wiem, bo sam to zrobiłem, wiertarka mocna, wolnoobrotowa i "akurat jej się zaciął wyłacznik" :twisted: W szaliku wyszarpało ogromną dziurę od wiertła, ale co mnie sciągnęła do parteru to mnie ściągnęła :oops:
instruktor Opublikowano 16 Listopada 2009 Opublikowano 16 Listopada 2009 Odpalajac jakikolwiek silnik spalinowy należy bezwzglednie załozyć skórzane rekawice albo odpalac silnik rozrusznikiem.Takie zasady wpoiłem u siebie w klubie .W tamtym roku nie zauwazyłem i przy rozruchu Saito 125 jeden z dorosłych (p.Wacio) odłozył rozrusznik i paskudną łapą walnął w śmigło .Efekt taki,cyt :Szczepan ,masz chwilę ,podrzuć mnie do szpitala . - cztery szwy na paluchach.
Barlu Opublikowano 16 Listopada 2009 Opublikowano 16 Listopada 2009 Grunt to świadomość i spokój ;D Widać p.Wacio [nie znam, okreslam jak instruktor ], zachował i jeszcze z humorem przyznał się do błędu
upgrayedd Opublikowano 16 Listopada 2009 Autor Opublikowano 16 Listopada 2009 "akurat jej się zaciął wyłacznik" :twisted: A ta awaria to ma nawet swoją nazwę: zakłócenia na drążkach, w tym przypadku na wyłączniku :devil:
utopia Opublikowano 16 Listopada 2009 Opublikowano 16 Listopada 2009 W szaliku wyszarpało ogromną dziurę od wiertła, ale co mnie sciągnęła do parteru to mnie ściągnęła :oops: dobrze ze tak się skończyło i obyś nigdy więcej nie był w podobnej sytuacji oglądałem na dniach film z kamer przemysłowych po wypadku w pilskiej drukarni -pracownik czyścił walce za pomocą szmaty i oczywiście miał rękawice...wyrwało rękę z barku .Dosłownie urwało rękę facetowi wielkiemu jak szafa Oglądałem to zbyt wielkie słowo bo tego nie szło oglądać...zrobiło mi się niedobrze Może to co napiszę będzie szokujące ale taki film powinni zobaczyć wszyscy raz w życiu zmienia podejście do pewnych spraw
robraf Opublikowano 16 Listopada 2009 Opublikowano 16 Listopada 2009 W szaliku wyszarpało ogromną dziurę od wiertła, ale co mnie sciągnęła do parteru to mnie ściągnęła :oops: dobrze ze tak się skończyło i obyś nigdy więcej nie był w podobnej sytuacji oglądałem na dniach film z kamer przemysłowych po wypadku w pilskiej drukarni -pracownik czyścił walce za pomocą szmaty i oczywiście miał rękawice...wyrwało rękę z barku .Dosłownie urwało rękę facetowi wielkiemu jak szafa Oglądałem to zbyt wielkie słowo bo tego nie szło oglądać...zrobiło mi się niedobrze Może to co napiszę będzie szokujące ale taki film powinni zobaczyć wszyscy raz w życiu zmienia podejście do pewnych spraw mialem tak samo jak przeczytalem na epheli temat o tym jak gosc dostal metalowym pretem od helika (wielkosci belta - honey bee king 2 chyba to byl) prosto w oko i nie czul za wielkiego bolu... myslalem ze zwymiotuje... ten opis calego zdarzenia.... od teraz narazie niepodchodze do odpalonej kosiarki(helika) ja juz to w goglach ochronnych ale i to musze zaopatrzyc sie w strzelnicze i po kazdym locie dokladnie ogladac lopaty
Barlu Opublikowano 16 Listopada 2009 Opublikowano 16 Listopada 2009 Utopia, nie wszystkich ruszają juz takie filmy Tyle tego co się można na oglądać, codzienność :roll:
upgrayedd Opublikowano 17 Listopada 2009 Autor Opublikowano 17 Listopada 2009 mialem tak samo jak przeczytalem na epheli temat o tym jak gosc dostal metalowym pretem od helika (wielkosci belta - honey bee king 2 chyba to byl) prosto w oko i nie czul za wielkiego bolu... myslalem ze zwymiotuje... ten opis calego zdarzenia.... od teraz narazie niepodchodze do odpalonej kosiarki(helika) ja juz to w goglach ochronnych ale i to musze zaopatrzyc sie w strzelnicze i po kazdym locie dokladnie ogladac lopaty Masz linka do tego tematu??
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.