Skocz do zawartości

wilga od Marka


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ok to wiem tylko problem mam taki, że skrzydło od spodniej strony nie jest do końca płaskie. Od natarcia do mniej więcej połowy jest lekko zakrzywione więc jak mam na nim zmierzyć jakikolwiek kąt względem statecznika?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzisz -uznałem że jest ClarkY  a co za tym idzie spód jest płaski i by Ci nie komplikować  przyjąłem te płaszczyznę jako wyjściową.

W przypadku  mierzenia względem cięciwy profilu skrzydła statecznik powinien być na -3'

 

Wilga jako górnopłat powinna być w miarę tolerancyjna na różne kąty skrzydło/statecznik  (powinna latać przy ustawieniach zaklinowania od 0' do  -3' )

Wystarczy że przykleisz usterzenie poziome jak pisałem wcześniej  -równolegle do osi kadłuba 

post-1427-0-15016900-1466438619.jpg

 

Kąt dodatni zaklinowania skrzydła masz prawdopodobnie nadany przez odpowiednie wycięcie kadłuba przez Marka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet gdyby był Clark Y. płaski spód profilu w żadnym razie nie może być bazą do wyjścia. Bowiem Clark Y położony płasko, dajmy na to na stole. daje nam kąt zaklinowania ok. 1,8 stopnia. Podstawą do mierzenia kąta zaklinowania zawsze jest cięciwa profilu. No, prawie zawsze... Wyjątkiem który jest jak wiadomo wrogiem reguły :), mogą być, z tego co pamiętam, profile serii AG, stosowane w rzutkach DLG. Jeśli coś pomyliłem, będę wdzięczny za sprostowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się Michale i dodam do tego co wymieniłeś profil z Wicherka...

 

Ale jak napisałem wyżej spód profilu dałem Maćkowi jako linia odnośna jako prostsze i łatwiejsze do znalezienia i  zmierzenia -nie wiem na ile jest "w temacie" więc cięciwami nie chciałem zawracać mu głowy :)  a kąt podałem zmniejszony od docelowego  biorąc poprawkę na część profilu pod cięciwą.

 

Przypomnę że teoretyzuje i nie mając tego modelu nie wiem jaki kąt jest dla Wilgi idealny  ale latać będzie  dobrze przy ustawieniu w przedziale od 0' lub lepiej od  -1'   do -3'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zanim dowiedziałem się że istnieje coś takiego jak kąt zaklinowania zbudowałem z planów, a nie z gotowego zestawu ze 2-3 modele i wszystkie latały. Więc zakładając że wszystko poskładasz równo to nie powinno być problemu. Oczywiście nie namawiam do pomijania tej czynności, lepiej mieć to sprawdzone i być pewnym że wszystko wykonało się dobrze, tylko zwracam uwagę że w gotowym zestawie ustawienie złego zaklinowania jest utrudnione. No i w ostateczności można się ratować podkładkami pod spływ lub natarcie skrzydła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle wszelkiej maści kąty są w samolotach bardzo ważne. Taki na przykład skłon i wykłon silnika...

Ostatnio zbudowałem tylnopycha, czyli model ze śmigłem pchającym. W takim samolocie, przedłużenie osi silnika, powinno dokładnie trafiać w środek ciężkości. Wiedziałem o tym ale olałem sprawę. Dałem jakiś tam skłon ( zdecydowanie zbyt mały ) już na etapie budowy i dumny z ukończenia modelu, poleciałem z kumplami oblatać samolocik. Po dodaniu gazu i silnym wyrzucie z ręki, model natychmiast dał nura dziobem w glebę, w poszukiwaniu kreta. W końcu start się udał, ale na połowie mocy i zaciągniętym drągu. W locie trzeba było mocno wytrymować wysokość. Dopiero po powrocie do domu założyłem podkładki, które odpowiednio ustawiły oś silnika, likwidując tym samym moment " nurkujący ". Sytuacja poprawiła się radykalnie, zaś model stał się łatwy i przewidywalny podczas startu i w czasie lotu.

Trochę nie na temat, ale w końcu komuś może się przydać. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi i podpowiedzi. Statecznik przyklejony. Starałem się pójść za radą Sławka i wkleić go w plaszczyznie osi kadluba.

To mój pierwszy model z EPP i takie moje wnioski:

Materiał łatwy w obróbce i mega elastyczny - miałem małe opory przed wykonaniem pewnych elementów ale EPP gnie się niesamowicie bez żadnych pęknięć WOW! Trochę sceptycznie podchodziłem do opinii o jego "niezniszczalności" ale teraz jestem w stanie w to uwierzyć :-)

Niestety przez tą jego giętkość jest zarazem mało precyzyjny - do tej pory pracowałem z balsa i depronem i budowałem według planów co pozwalało dość precyzyjnie ustalać odległości i kąty co przy giętkości EPP jest jak dla mnie sprawa mocno umowną w dziedzinie tak precyzyjnej jaka modelarstwo lotnicze.

Nie wiem czy to tylko moje odczucia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o niezniszczalność  to nic nie jest wieczne ale faktem jest że przy podobnym użytkowaniu w porównaniu do np modelu z podkładów  to z EPP przeżyje kilka takich modeli  .

 

Dodatkowo z czasem taki model mniej traci na wyglądzie  -wgniotki,zadrapania,dziurki od gałęzi    itp -  tu tego nie zaznasz  -to domena depronowców ,jedynie farby (większość) nie grzeszą trwałą przyczepnością do EPP 

 

Czy jest problem z precyzyjnym ustalaniem kątów w modelach z tej pianki?- nie zauważyłem  ale też nigdy nie śliniłem się nad kątami  .Wprawa i lenistwo pozwalają  mi na ustalanie ich na oko w takich modelach i nigdy  nie było problemu . Oczywiście nikomu nie polecam takiej metody :) ale też to dowodzi że ewentualna nie duża różnica  między zadanym a zalecanym kątem  nie ma wpływu na lot lub wymaga jedynie pyknięcia lub dwóch w trymer.

 

Najważniejsze by nic w modelu nie było krzywe  i zapewnić to trzeba już w fazie wklejania węglowych usztywnień .

 

Może wreszcie zobaczymy jakieś fotki ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Czy jest problem z precyzyjnym ustalaniem kątów w modelach z tej pianki?- nie zauważyłem  ale też nigdy nie śliniłem się nad kątami  .Wprawa i lenistwo pozwalają  mi na ustalanie ich na oko w takich modelach i nigdy  nie było problemu . 

Też określam kąt zaklinowania na oko, stateczniki wklejam takoż na oko i jakoś lata. Tyle że prawidłowo ustawione kąty wyraźnie widać w szybowcach. Jedne latają zwyczajnie lepiej. Dalej są w powietrzu gdy inne już dawno pasą się na trawie.

Właśnie, kiedy zdjęcia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na chwilę obecną Wilga prezentuje się jak na zdjęciach poniżej.

Skrzydła z lekkim wzniosem - miało być jak w instrukcji po 3cm na końsach skrzydeł ale po wklejeniu wzmocnień z prętów węglowych jest trochę mniej.

Konstrukcyjnie prawie wszystko gotowe oprócz kółka ogonowego.

I tu moje pytanko: robiliście je tak jak w instrukcji "na sztywno" czy stosowaliście jakieś patenty żeby było skrętne?

 

Bebechy wstępnie podpięte i włożone. Zabrakło mi jednego serwa do steru kierunku - gdzieś posiałem przy przeprowadzkach :-(

O dziwo jak na chwilę obecną wstępnie wyważa się z pakietem 1500mAh - nawet musiałem go mocno cofnąć z tej wnęki. 

Pewnie kółko ogonowe sprawi że wróci na swoje miejsce ale chyba nie będzie konieczne doważanie ołowiem.

 

Czym malujecie EPP? Chodzi mi o farby, metody i czym robicie linie blach?

 

Przepraszam za jakość zdjęć ale nie mam obecnie aparatu pod ręką a komórka robi tylko takie :-(

 

post-8881-0-14581200-1466832743_thumb.jpg

post-8881-0-71076700-1466832769_thumb.jpg

post-8881-0-14374500-1466832783_thumb.jpg

post-8881-0-95892800-1466832805_thumb.jpg

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie widzimy o czym piszemy - wygląda dobrze ale silnik to chyba wstawiłeś jeszcze inny  niż te które miałeś do wyboru?

 

W tym przypadku jeśli zależy Ci na skrętnym kółku to chyba najprostszym rozwiązaniem jest poprowadzenie dodatkowego bowdenu  do serwa kierunku .

 

Tę piankę możesz malować czym chcesz (temat rzeka)  -nic jej nie zjada ,nic nie rozpuszcza  jedyny problem to przyczepność farb do epp  -tu bywa różnie  .

Najbardziej lubiłem Humbrole -dobra przyczepność i wybór kolorów  ale przy większych modelach wychodzi drogo .

Rewelacyjną ,wręcz idealną  przyczepność miały spraye Duplicolor z tej serii

Spray_Dupli_Color_czerwony_RAL_3000_150_

 

Ponoć nie najgorsze są RC Styro .

Ostatecznie spocząłem na zwykłych emaliach akrylowych z budowlanych marketów , jedyny kompromis między przyczepnością  , wydajnością , ceną i dostępnością  zwłaszcza przy malowaniu całej powierzchni modelu .

 

Mała uwaga -jeśli jakiś element modelu był wycięty z bocznej części kloca EPP i masz na nim gładką powierzchnię po formie  to koniecznie zmechać ją papierem ściernym przed malowaniem .

 

Linie robimy flamastrami  wodoodpornymi  (Permanent)  .Dobrze mieć ich kilka grubości - np do podziału blach cieńszym a do luków ,drzwi grubsze.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

No to już po pierwszych oblotach.

Po długiej przerwie od latania, z drżeniem rąk wypuściłem Wilgę w powietrze...

Oto rezultaty:

 

https://www.youtube.com/watch?v=sqhDXc48lEs

 

 

Jak już pisali poprzednicy ten model lata bardzo ładnie. Stabilny, spokojny, przyjazny.

Po pierwszych lotach do lekkich regulacji - sam lekko skręca w lewo - prawdopodobnie źle wyregulowana prawa lotka.

 

Dzisiaj przy czasami dość silnych podmuchach radził sobie też całkiem nieźle choć widać było, że jest dość wrażliwy na nagłe podmuchy wiatru.

 

No i niestety dzisiaj przy lądowaniu właśnie przez niespodziewany szkwał zaliczyłem pierwszego krecika - na szczęście skończyło się tylko na połamanym śmigle.

 

Jak widać na filmiku niestety obecne warunki "lotniskowe" nie pozwalają na start i lądowanie na kołach. Ale myślę, że po oswojeniu się z modelem znajdę jakąś boczną drogę i potrenuję również starty i lądowania.

 

Teraz pozostało tylko wykończenie wizualne i dalej na niebo :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj znowu na niebie.

Po regulacjach wszystko działało poprawnie a lot sprawiał mega przyjemność :-)

 

Niestety chyba uśpiony posłuszeństwem Wilgi zaliczyłem kreta - z dalek wyglądało dość poważnie bo z wirażu Wilga zwaliła się na skrzydło i z wysokości ok 3m prawie pionowo rąbnęła w ziemię (w miejscu "przyziemienia" było trochę trawy o wysokości ok 20cm).

 

Po oględzinach wszystko wygląda w porządku. Nawet śmigło przetrwało upadek. Serwa i wychylenia lotek, sterów kierunku i wysokości i klap w porządku. Silnik pracuje poprawnie.

 

Niestety coś jest nie tak. Samolot ciężko wchodzi w lewy zakręt - tak jakby nie reagował na wychylenie lotek. W prawo wszystko jest ok.

Sprawdziłem skłon i wykłon silnika i wygląda, że nic się nie zmieniło po kraksie.

 

Macie może jakieś pomysły czym to zachowanie może być spowodowane?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli serwo lewej lotki pracuje normalnie a lotka posłusznie się wychyla to jedne z możliwości słabej reakcji -

jej naderwany zawias  lub pęknięcie skrzydła które uaktywnia się w locie ,zdecydowanie ale z wyczuciem wyginaj lewe skrzydło na różne strony  i zwróć uwagę czy pokaże się pęknięcie lub zluzowany  węgiel .

Sprawdź też mocowanie skrzydła ,mogło się " uelastycznić"  podczas kretobicia .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No faktycznie po badaniach zaleconych przez doktora Sławka okazało się, że lewe skrzydło jest dużo bardziej giętkie niż prawe i wzmocnienia węglowe wyglądają jakby się odkleiły i były luźne w swoich kieszeniach.

Po zalaniu ich klejem ugięcia obydwu skrzydeł są porównywalne.

Zobaczymy w locie czy to była przyczyna problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj odbyły się próby w locie i na szczęście diagnoza postawiona przez doktora Sławka była słuszna - dziękujemy :-)

Po zaklejeniu na nowo prętów w lewym skrzydle wszystko wróciło do normy.

Mam tylko takie pytanie bo po wnikliwych obserwacjach modelu w locie zauważyłem, że skrzydła wyginają się co na oko w locie po prostej daje wznios jakieś 4-5 cm na końcach płatów a przy np ciasnych skrętach jeszcze więcej. Czy wypadało by jakoś usztywnić skrzydła czy to normalna ich praca?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tragedii nie ma  , EPP i pręty węglowe są elastyczne ale odpowiednie wklejenie tę parę czyni bardzo sztywnym .

 

Możliwe że wkleiłeś węgle zbyt głęboko w skrzydła  co spowodowało bliskie położenie dźwigaru górnego z dolnym (zwłaszcza w okolicy połączenia połówek skrzydeł ). Takie ułożenie węgli zmniejsza sztywność .

 

 Jeśli się nic nie dzieje w locie oprócz tego że masz troszkę "zmienny wznios"  zostawił bym to w spokoju , chyba że będziesz chciał polatać agresywniej  to dorażną poprawę uzyskasz wklejając odcinek płaskownika węglowego   bez oszczędzania CA zaraz przy prętach ,powinien pomóc .

post-1427-0-43808500-1469863168.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.