Skocz do zawartości

Jaką apkę wybrać?


Athen
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie bawiło gdy ciągle widziałem tematy o Dx6 w której padały przełączniki, potencjometry, gubiła zasięg po 500 metrach ... a ludzie ludziom nadal wpajali (lata gdy T9x wchodziła na rynek), że to dobre radio przecież, pewnego producenta i MA PRAWO SIĘ POPSUĆ to co narzekasz, że tam komuś się coś tego przestało działać, kupuj śmiało bo nic innego w tej cenie lepszego nie ma (choć były inne dobre radia). Pełno tego na choćby epheli. Co za problem zmienić moduł nadawczy, ja akurat takiego parcia nie mam bo nie latam większymi i droższymi modelami. Choć boli mnie delikatność i nieporęczność anten w tych odbiornikach HK do fabrycznego modułu Turnigy 9x. No i tylko 3/6/9 kanałów, brak choćby lekkiej i taniej czwórki do jakiejś halówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, ale na początku: słowo a,pka kojarzy mi się nie wiadomo dlaczego, z papierem do dupki, czasem  też z czkawką... A aparaturę, to kup sobie lepszą, niż teraz potrzebujesz. Jeżeli  już zgłupiałeś na dobre i modelarzem zostałeś,to będziesz głupiał dalej i będzie Ci potrzebny coraz lepszy sprzęt. Wiem po sobie. Kup sobie radyjko solidne i z funkcjami, których teraz nie potrzebujesz, ale kiedyś być może potrzebował, będziesz. I wtedy będzie jak znalazł. A co do ceny, to tanie mięso psy jedzą, wg przysłowia...

A.C. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnikiem jest że: lepsza marka to zazwyczaj lepsza kontrola jakości, zazwyczaj lepsze materiały i podzespoły, większa trwałość, często lepsze rozwiązania techniczne. Czy produkt markowy się nie psuje? Psuje, a jakże. Natomiast statystyki z innych branż dowodzą, że rzadziej, niż produkt z niższej półki.

I wbrew temu co Koledzy piszą, o usterce markowego zazwyczaj mówi się głośno, bo oczekiwania, a więc i rozczarowanie, są większe.

 

Natomiast, nie wiem czy ktoś zrobił jakiekolwiek badania usterkowości Turnigy i porównał z innymi markami, więc większość wypowiedzi "lepsza, gorsza, bardziej/mniej zawodna" jest prawdopodobnie bez pokrycia w faktach. Dominują odczucia i indywidualne jednostkowe doświadczenia.

 

Z argumentami Kolegów za Turnigy 9 zgadzam się częściowo. Jej wybór to kwestia zważenia za i przeciw, np: jaki model "oddasz" jej pod kontrolę. Jeśli ciut lepszy niż piankowy - moim zdaniem nie warto. Aparatura powinna być najpewniejszym elementem twojej elektroniki.

 

Andrzej poniósł równie ważny argument "przyszłościowo-rozwojowy" Twojego hobby, a w konsekwencji Twojej aparatury.

 

Ja polecam Ci:

Hitec Optic 5 + odbiornik minima 6T

 

lub tą

Hitec Optic 6 + 2 szt. odbiorniki Optima 7

(jak znajdziesz z 1 odbiornikiem będzie znacznie taniej)

 

lub tą

Hitec Flash 7 kanałów + odbiornik optima 7

 

To jest takie hobby, które dość trudno jest uprawiać za małe pieniądze. Chcesz oszczędzać - rób modele własnoręcznie.

Elektronikę miej dobrą.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz się okaże, że w tym radiu od Pioneera problem jest również prosty jak drut czyli coś się wypięło lub odbiornik ma problem z anteną. Sprawdziłeś wszystko? Takie cuda się same z siebie nie dzieją na 2,4 gHz, to nie 35 gdzie zakłócenia mogą zamiatać modelem jak to często bywało.

Z anteną były cuda, wyrwana, lutowana, zrobione jest troszke na patencie. Jednak to nie powinno byc problemem gdyż po zrobieniu latało świetnie dawet lepiej jak fabrycznie. Następna sobota, lot kawalek dalej i nagle cuda - miota nim. Dmuchnęło wiatrem i uciekł. Na nagraniu słychać jak samoloy pipczy - stracił zasięg. Uznałem że to po części moja wina itp. Wczoraj byłem latać i ta sama śpiewka i to sporo bliżej. Skińczyło się podróżą przez pola i stwierdzeniem że nie mam zamiaru tracić ani kamery ani samolotu.

 

Tam nie ma się co wypiąć, wszystko jest lutowane. Przylutowane jedt solidnie, gościu wie co robi.

 

Co do apki, t9 to dla mnie jest spory wydatek a dołożyć jeszcze troche to jest ponad moją kieszeń. Co do rozwoju, to jest on w fazie "fajnie by było" i wydaje mi się że długo będzie w tym stadium.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem dwie aparatury 9X. Jedną, która nigdy mnie nie zawiodła sprzedałem, drugą wciąż mam na działce. RAZ jeden jedyny straciłem model. Chyba latałem za blisko masztu GSM i odbiornik stracił sygnał, kręcąc pętle odleciał i w końcu wpadł do Narwi. 

Raz też miałem problem niedaleko linii wysokiego napięcia (co ciekawe, teraz jak się zastanawiam, to wiem, że to był ten samo model co się utopił, więc może nadajnik był bez winy a odbiornik kiepski) to samolot na chwilę przestał reagować na stery. Ale odzyskał sygnał i potem fruwał już bez problemów. 

 

Brakowało mi telemetrii więc do lepszych modeli które mam w Warszawie mam i-10. Na działce wciąż fruwam bez problemów kilkoma modelami i nigdy więcej nie straciłem sygnału, może dlatego, że już nie fruwam wokół masztów czy linii wysokiego napięcia. Osobiście polecam T9X, jak za te pieniądze ma naprawdę wielkie możliwości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnikiem jest że: lepsza marka to zazwyczaj lepsza kontrola jakości, zazwyczaj lepsze materiały i podzespoły, większa trwałość, często lepsze rozwiązania techniczne. Czy produkt markowy się nie psuje? Psuje, a jakże. Natomiast statystyki z innych branż dowodzą, że rzadziej, niż produkt z niższej półki.

 

Podziwiam Bartku Twój optymizm ... czasy się zmieniły i często "lepsza" marka to jedynie "droższe" logo a środek identyczny. Coraz więcej firm na to idzie i produkt za 450 zł sprzedają przykładowo za 1100 zł z wykupionym logiem "lepszej" marki robiąc sobie tym samym sztuczną konkurencję i przebijanie cen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam korzystam z T9X i moim zdaniem na początek to najlepsza relacja ceny do możliwości.

Do tego daje spore możliwości ewentualnej późniejszej przebudowy (zmiana modułu na np. FrSKY).

 

Na początek wystarczy i to z zapasem, a zanim zacznie mu brakować możliwości to pomyśli nad zmianą.

Ja właśnie ze względu na potrzebę telemetrii zmieniam na Taranisa. Mógłbym to załatwić w T9X (takie były pierwotne plany - wsadzenie modułu FrSKY DHT DIY) ale precyzyjne lutowanie aby mieć to na głównym wyświetlaczu jakoś mnie przeraziło. Natomiast oddzielny wuświetlacz nie wchodzi w grę ze względu na to że będzie to niej przyczepiony monitor do FPV w przyszłości. Stąd też decyzja o zmianie na Taranisa.

 

Przeglądałem wiele aparatur i relecja ceny do możliwości jest jak dla mnie bardzo ok.

 

To tyle od początkującego modelarza :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nasze nadajniki pracują na chyba jednym z najbardziej zaśmieconych pasm. Lataliśmy na "naszej łączce" w mieście. Raptem wszyscy mieliśmy problemy. 4 nadajniki, 4 producentów. 

 

Do tego dochodzi aspekt psychologiczny. Odbiornik za 30 zł często traktujesz inaczej, niż za 250 :D Jeden lata swobodnie w skrzynce narzędziowej, drugi w wytłoczce ze styropianu.

 

Bierz 9X Jak odkryjesz, że Ci nie wystarcza to sprzedasz tracąc 100zł. Najpierw oczywiście zmienisz software. A jak będziesz miał otwartą, to obejrzysz luty. Będziesz wiedział dużo więcej od osoby posiadającej zaplombowaną superapkę.

 

Acha - pisanie o błędach nadajników za tysiące zł jest pase i powoduje histerię na forum. Narzekać można tylko na TGY.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TGY 9x modyfikujesz instalując wtyczkę w koszcie 3zł (gniazdo i kabel). Do tego programator za 15zł i masz nieporównywalnie większą funkcjonalność. Jak sam się będziesz bał, to bez problemu znajdziesz kogoś, kto za 30 - 40 zł wykona Ci taką usługę. 

 

Zgadzam się z Pawłem - na razie o tym nie myśl. To co dostaniesz w pudełku Ci wystarczy.

 

 

I jeszcze jedno. Chyba żaden model giganta, czy super makiety jaki uległ rozbiciu nie był sterowany z TGY :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a parę zostało rozbitych... :)

 

Jak dla mnie T9X na początek wystarcza, bo:

- jest więcej kanałów niż większość prostych modeli potrzebuje

- jest zasięg praktyczny do 500 metrów (w zupełności wystarcza), teoretyczny do tysiąca - też w większości wypadków wystarcza

- jest tania

- odbiorniki kosztują grosze w porównaniu do odbiorników poważnych firm

- są mixery, dzięki którym model zyskuje na funkcjonalności

- jest bardzo duży support - praktycznie każdą czynność można znaleźć opisaną na forum lub sfilmowaną na YouTube

 

Dodatkowo - można zmienić oprogramowanie z fabrycznego na otwarte i mieć jeszcze większą funkcjonalność:

- dorzucić telemetrię

- zyskać przejrzystsze menu

- mieć możliwość zaprogramowania 16 modeli zamiast fabrycznych ośmiu

 

Za niewielką opłatą można też w sposób łatwy i bezstresowy poprawić wyświetlacz, który fabrycznie jest słabo czytelny. 

 

 

Na początek nic więcej nie potrzeba. Co więcej - wielu latających prostymi modelami nie będzie potrzebowało lepszej aparatury do końca życia. Póki nie wejdzie się w giganty, albo EDF, albo nie ma jakiś cudowności na kiju (bomby, spadochroniarze, wektory ciągu) to ilość kanałów jest wystarczająca. Zasięg? 1000 metrów to bardzo dużo, mało który model widać jeszcze gołym okiem. Do FPV może by się przydało więcej, ale tu latanie bez zasięgu wzrokowego też jest nie do końca chyba zgodne z przepisami...

 

A że ktoś rozbił model? Zdarza się. Takie hobby. Ja straciłem Messerschmitta z Hangar9 bo pękło ramię serwa steru kierunku (jak najbardziej markowego serwa...) i samolot zwalił się jak cegła na ziemię. Aparatura miała zasięg, a modelu nie ma... 

Przy tej ilości T9X na rynku będą się powtarzać opisy nieszczęść, bo muszą być. To tylko elektronika. Ale czy to jest dziesięć przypadków na stu użytkowników T9X, czy 1 przypadek na 10 użytkowników innej, bardziej markowej aparatury, to procentowo wygląda to dość podobnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z zasięgiem to zależy gdzie się lata. Są tereny, gdzie i półtora kilometra pewnie sięgnie, są takie, gdzie 500 metrów to max. Ja latałem warbirdami do 400m, a szybowcem pewnie z 700-800, raczej nie więcej. 

Co do bindowania - jak ma złapać to pewnie złapie, może i natychmiast. FOX jednak mi padł do rzeki bo już nie złapał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Ja również się wypowiem. Moja 9X przez rok działała wyśmienicie po czym w czasie lotu nagle straciłem kontrolę nad modelem i go rozbiłem (na szczęscie deproniak własnej roboty) kupiłem nadajnik + odbiornik frsky i o problemie zapomiałem. Lecz doszedłem dlaczego na oryginalnym tracił zasięg, przyczyna była banalna zimy lut anteny po przelutowaniu działa wyśmienicie. Osobiście polecam za te pieniądze nie ma nic lepszego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.