Skocz do zawartości

PZL P.11c EPP- XL


robloz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Trochę dzięki przypadkowi trafił do mojego warsztatu nowy model Marka Rokowskiego.

Miał być Zlin 50, a pojawił się P-11 120cm.

Zawartość pudełka.

 

1.jpg

 

No to czas na budowę. Na pierwszy ogień poszło wykonanie klatki ze sklejki . Będzie do niej mocowane praktycznie wszystko: podwozie, serwa, skrzydeła z podporami i oczywiście napęd.

W ruch poszedł "ręczny laser" czytaj piłka włosowa

 

2.jpg

 

i wyszło coś takiego. Póżniej się okazało, że jest to trochę za długie i zostało przed wklejeniem skrócone.

 

3.jpg

 

4.jpg

 

Skrzynka schnie w kadłubie, wię zabrałem się za skrzydła.

Przy pomocy żelazka i noża zcieniowałem trochę końcówki.

 

5.jpg

 

6.jpg

A także zakleiłem część zawiasu lotki, aby było bardziej makietowo.

 

7.jpg

 

Cdn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na owiewkę silnika.

Po sklejeniu stożka i wzmocnieniu pierścieniem ze sklejki, wkleiłem tuleje imitujące cylindry silnika (obudowy ze spalonych starterów do świetlówek)

 

9.jpg

 

Z 3mm. depronu wycięte zostały żebra cylindrów i po przecięciu ich na pół przyklejone na swoje miejsce.

 

11.jpg

 

Jeszcze kilka drutów jako popychacze zaworów i gotowe.

 

12.jpg

 

cdn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie, ale będą na stożkowej części. Na mocowaniu silnika będzie też regulator, więc muszą być obowiązkowo.

Tylna część owiewki silnika ma szczelinę między kadłubem na całym obwodzie, więc będzie ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostało zamontowane usterzenie

 

16.jpg

 

"11" otrzymała też podwozie i całość na dzisiaj prezentuje się tak

 

19.jpg

 

17.jpg

 

18.jpg

 

Ponieważ nie jest to makieta, więc przesunąłem podwozie trochę do przodu, aby łatwiej było lądować. Jest trochę za mały kołpak, ale chyba tak już zostanie.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są pewne rozbieżności od oryginału ( nie tylko w kształcie skrzydeł), ale to nie jest makieta, a model do rekreacyjnego latania, więc się tym nie przejmuję. Trochę zniekształca zdjęcie.

W realu wygląda super i to mi wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są pewne rozbieżności od oryginału ( nie tylko w kształcie skrzydeł), ale to nie jest makieta, a model do rekreacyjnego latania, więc się tym nie przejmuję. Trochę zniekształca zdjęcie.

W realu wygląda super i to mi wystarczy.

Pewnie.,że fajnie wygląda, kto mówi że nie. Rzuciło mi się w oczy to odstępstwo od oryginału tylko dlatego że sylwetkę P-jedynastki znam dość dobrze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak Marek to wyliczył, ale akumulator jest idealnie pod środkiem ciężkości. 

Znając 11, myślałem, że będą problemy z wyważeniem, a tu niespodzianka.

 

Akumulator będzie wsuwany w kieszeń między goleniami podwozia przez zdejmowaną część kadłuba.

Przez otwory obudowy będzie trochę chłodzenia.

 

20.jpg

 

21.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PZL-ka otrzymała kolorek

 

23.jpg

 

24.jpg

 

25.jpg

 

26.jpg

 

Co do oklejania folią. Na pewno będzie to metoda stosowana w następnych modelach z EPP czy depronu. Powierzchnię przed pokryciem należy przeprasować żelazkiem (przynajmniej ja tak zrobiłem) I należy unikać załamań folii. O ile tego nie widać podczas pokrywania, to wszystkie niedokładności wychodzą podczas malowania.

Na tym modelu efekt nie jest idealny, ale teraz wiem co zrobiłem żle.

Czas podłączyć napędy i w górę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.