Skocz do zawartości

Sterowanie gazem i ssaniem -rozwiązania


maciej1977
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

akie sposoby sterowania gazem i ssaniem stosujecie kiedy serwo gazu jest niżej od dżwigni gazu o ok 6 cm a odległość nie jest zbyt duża ok 10 cm ?

Ssanie pokazywałem Ci w wątku o głównych zasadach na temat silników benzynowych. Niektórzy robią to na serwo, ja twierdzę, że moje rozwiązanie jest tańsze, mniej awaryjne i równie wygodne(nie licząc zbędnej masy serwa). Co do gazu to trudno powiedzieć, trzebaby zobaczyć, ja osobiście robiłem cięgno na linkę, ale teraz zrobiłem "na sztywno". Regulacja gazu jest precyzyjniejsza. Obydwa końce popychacza to snapy kulowe M2, a sam popychacz z pręta węglowego fi 3mm. sklejone na epoksyd, jeszcze nie miałem przykrych niespodzianek(odpukać).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kadłubie masz sporo miejsca więc możesz zamocowa krzywkę;do jej dolnego końca idzie popychacz z serwa, a od górnego idzie popychacz do dźwigni przepustnicy silnika .

Irek zapewne miał na myśli albo drut w kształcie literki Z, albo dźwignię kątową. Gdybyś miał chwilkę czasu to radziłbym to przerobić, albo na dźwigni kątowej, albo dać bliżej serwo. Uwierz, że jest duża różnica w sterowaniu linką, a popychaczem na sztywno. Tak najkrócej mówiąc ja w poprzednim modelu(z linką) miałem problem, bo po gazowaniu nie zawsze wracał na te same obroty - czasem niższe, czasem wyższe. Linka nie gwarantowała pełnej precyzji, chociaż miała ok 25cm i była w linii prostej. U Ciebie nie jest w linii więc radzę zmianę na tym etapie, bo później może być trudniej. Poza tym proponuję przegub kulowy przy silniku - bolec snapa(u Ciebie możliwe, że linka) przecierały się od drgań. Nie wytarły mi się całkowicie, ale mogły być problemy. Ponadto zamocowanie sztywne gwarantuje Ci zawsze pełną kontrolę, bo gdyby sprężyna nawaliła to byłaby kiszka...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdybyś popychacz od serwa dał od razu do drugiej dźwigni (tej wyżej) z pominięciem pierwszej? Popychacz będzie wtedy ukośny, więc ta górna dźwignia może mieć nie kąt 90° a kąt przykładowo ~120° (odpowiedni do kąta pod jakim będzie popychacz). Również serwo może być zamocowane ukośnie w stosunku do płaszczyzny półki a równolegle do popychacza, choć może jeśli kąt popychacza byłby ~ = lub > od 45° to nawet poziome jego (serwa) zamocowanie nie przeszkadzało by w poprawnym działaniu układu (sprawdzić w praktyce).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im mniej dźwigni tym lepiej, mniej luzów. Nie mam tego w łapakach więc ciężko coś sensownego doradzić. Tak jak Marek pisał, snapy kulowe, pracują dobrze nawet na sporych kątach nazwijmy to sobie odgięcia. Może ta propozycja wyda Ci się dziwna, ale czy nie myślałeś o przedłużeniu dźwigni przepustnicy? Jeśli masz taką możliwość, tak aby uciec od zbiornika to byłoby super. Dźwignie możesz sobie wtedy założyć jak Ci pasuje (na zewnątrz gaźnika czy między łapami mocującymi) Dorobienie takiej dźwigni z laminatu trwa maksymalnie kwadrans a do tej metalowej zamontujesz ją bardzo prosto, otwór na oryginalną śrubę mocującą dźwignie metalową i kolejny na śrubę M2 którą wkręcisz w drugi (mniejszy) otwór w metalowej dźwigni. Całość na loctite lub krople CA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem tylko w tym, że tego typu snapy nie za bardzo się do silników nadają. Tam jest zawsze sporo kurzu. O ile końcówki nylonowe się prawie nie do zdarcia, to te mosiężne główki wycierają się niemiłosiernie i snap się potrafi rozłączyć w locie.

Kiedyś musiałem przez to latać ponad 10 minut Mustangiem .60 z silnikiem .91 na całym gazie... :devil:

Aż się prosi ponakręcać tu te zwykłe, blaszane...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem tylko w tym, że tego typu snapy nie za bardzo się do silników nadają. Tam jest zawsze sporo kurzu. O ile końcówki nylonowe się prawie nie do zdarcia, to te mosiężne główki wycierają się niemiłosiernie i snap się potrafi rozłączyć w locie.

Kiedyś musiałem przez to latać ponad 10 minut Mustangiem .60 z silnikiem .91 na całym gazie... :devil:

Aż się prosi ponakręcać tu te zwykłe, blaszane...

Kwazio, a długo użytkowałeś swój model? Ja w swoim benzynowym mam przelatany prawie cały sezon i nie mam problemów. Dużo osób stosuje snapy kulowe z powodzeniem. Ja osobiście mam firmy MP Jet i sprawdzają się wyśmienicie. Na zwykłych blaszanych miałem luzy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.