Skocz do zawartości

Tomek

Modelarz
  • Postów

    6 876
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez Tomek

  1. Pobawiłem się jeszcze trochę klapami (ciągle mi to nie dawało spokoju) i okazało się ,że modyfikując delikatnie spływ w centropłacie można zrobić lotki równolegle się wychylające na dowolnym kącie otwarcia. Musiałem zerwać kilka desek poszycia ze spodu spływu no i jutro muszę trochę jeszcze pogrzebać przy żebrach. Mam nadzieję,że po przeróbkach będę zadowolony z efektu końcowego, bo trochę bolało rozbierać niemal gotowy model (gotową konstrukcję )
  2. Ładnie to tak nabijać się z kolegi? Kolego ???
  3. Adam , Twoje klapy mają trochę inny kształt i położenie , związku z czym ładnie się rozchodzą i nie ma problemu przy otwarciu. Tak jak napisał Stan wznios spodniej części skrzydeł plus kąt odgięcia jednych klap od drugich dawały efekt, że klapy mogły pracować równolegle niezależnie od kąta otwarcia. U mnie profil w tej części płata jest cieńszy niż w oryginale i kąt wzniosu , który w części środkowej płata jest taki sam jak w oryginale to w części spływu jest już trochę inny bo mój profil w tej części jest chudszy niż oryginalny. Brakuje jak to się mówi milimetrów ,ale wystarcza to , żeby klapy już nie chodziły idealnie równo. Nie jestem tego w stanie zmienić, jak pisałem nie zbuduje Łosia w oparciu o oryginalny profil, zostanie tak jak jest. Łoś z powodu braku dokumentacji jest trudnym modelem do odwzorowania, gdyby tak nie było to pewnie makieciarze już dawno by zrobili idealną latająca makietę. A tak to nawet nie za bardzo chyba można wystartować takim Łosiem w zawodach, bo jak udowodnić , że coś było tak a nie inaczej skoro nawet dobrych zdjęć brakuje , nie mówiąc już o doborze samego koloru Łosia. Jeszcze do niedawna przez 50 lat wszyscy pokazywali malowanie Łosia w zielonych barwach, teraz widzę tendencje , że jednak był brązowy. (proszę nie czepiać się nazw koloru, bo chodzi mi tylko o zasadę). Ale jest dla mnie jest taka magia tego samolotu, że nawet jeśli nie poleci w zawodach i będzie robił tylko za modelarską ciekawostkę , to i tak jest wart zachodu , mojego czasu i pieniędzy
  4. Sprawdziłem ile w moim łosiu wychylą się klapy i nie jest źle . 45 stopni lotki są równoległe i 60 stopni jak się stykają. Oryginał miał 3 stopnie wychyleń klap 25,45 i 60 stopni.
  5. I bardzo dobrze . Zawsze marzyły mi się pikniki modelarskie z Polskimi maszynami. I powoli to marzenie się spełnia, sporo 11 już powstało różnych wymiarach, oraz RWD, PWS-y, odrzutowce różnej maści, nawet kilka Łosi Zaczyna to obiecująco wyglądać. Nie to , że nie podoba mi się Mustang czy Spitfire , ale wkurzało mnie to zawsze ,że na niemieckich piknikach niemieckie maszyny, to samo w Anglii czy USA,a u nas dziadostwo wszelkiej maści tylko nie Polskie maszyny .
  6. Niby pogoda za oknem piękna,świeci słońce ,ale wieje tak ,że nie da się latać, nici z oblotu (( Znowu czekanie cały tydzień na kolejny weekend, aby się dostać na płytę lotniska.
  7. Kąty mam na pewno dobre , akurat przeniesienie linii podziału skrzydła,klap, lotek i reszty jest według mnie 100% , bo nawet ja ,laik jeśli chodzi o rysowanie planów z zdjęć prawdziwych samolotów byłbym w stanie to zrobić a co dopiero taki Pan Glass czy inni wielcy nasi ludzie lotnictwa. U mnie na pewno jakimś problemem jest profil skrzydła. Jam mam typowo współczesny profil , który tylko z góry jest podobny do oryginału. Spodnia strona to zupełnie inne bajki, profil Łosia jest unikatowy, ja się nigdzie z podobnym nie spotkałem. fakt, że też jakoś szczególnie nie szukałem. Ale samo to powoduje problemy nie tylko z klapami, ale z kształtem gondoli podwozia i lukami na bomby. Ja zdecydowałem się na taki kompromis , bo nie mam pojęcia jak by latał na oryginalnym profilu, a przecież Łoś ma latać jako model i liczę na to że będzie dobrze latał. Swoją drogą zobaczcie jak mało wiemy o Łosiu, schemat budowy Łosia można sobie ******* wsadzić A wczoraj oglądając modele plastikowe zrobione wręcz z niesamowitą dbałością o detale , mają szczelinę zachodzącą się do spływu co jest oczywistym teraz jak wiem błędem. Ten film powyżej jest jeszcze z jednej strony bardzo ciekawy. Widać jak strzelec rusza Szczeniakiem i w końcu widać jak wygląda i działa przednia szybka w kabinie przedniego strzelca. Niby na zdjęciach było to widać,ale nie do końca byłem pewien tego co widzę (jak z klapami).
  8. Tomek

    Tragiczny oblot

    Maius , Pakiet w modelu 2,2m masz zamocowany na stałe i to dobrze zabezpieczony przed wstrząsami , urwaniem kabli i rozłączeniem od wstrząsów Na lotnisku nic nie zmienisz od tak. Musisz mieć pewny pakiet i tyle. A co do zasady latania do połowy pakietu, to stosuje ją wielu modelarzy i nie ma tu znaczenia czy jeden lot to 5 czy 20 minut. W twoim wypadku wylatujesz 100 minut i sprawdzasz ile zżarło pakietu, potem kwestia doboru pojemności. Temperatura też nie ma większego znaczenia, latam akrobatem tylko powyżej zera, bo machanie drągami kiedy model jest w zawisie pół meta nad ziemią a paluch sztywne od zimna - nierealne. Co do ilości serw to 2 na gaz,2 na lotki,4 na klapy , 1 wysokość,2 kierunek, 4 klapy podwozia, 2 mechanizmy elektryczne chowania podwozia. W sumie 17 serw które będą na raz działać podczas lądowania mojego Łosia ( o ile go skończę ) .I jak widać wcale nie trzeba przy tym robić wyrafinowanych figur, zwykłe lądowanie wystarczy
  9. Tomek

    Tragiczny oblot

    Dlatego zasady muszą być, ładowanie do pełna,5 lotów (u mnie po 5 lotach zostaje połowa pojemności pakietu) i znowu ładowanie. Dla modeli 1,8m - 2,2 m spisuje się to idealnie. Jak nie doładujesz pakietu, to czy to będzie lipol czy nimha czy inna swołoć, to na brak prądu nic nie poradzisz.
  10. No i wszystko jasne ,symulacja komputerowa dała rozwiązanie. Jest taki kąt wychylenia klap ,że mimo,że złożone sa obok siebie to po rozłożeniu też będą równolegle. Wynosi ok 40-45 stopni, nie pisze ile dokładnie bo musiał bym dokładnie narysować klapy,a to by trochę zajęło ,ale nawet przy niedokładnym rysunku widzę ,że za duży kąt i klapy zachodzą na siebie. Dziś po nocy sprawdzę to na modelu ,ale myślę ,że będzie ok.
  11. Chyba znalazłem jak było naprawdę. Na filmie widać (13-15sekunda) Łosia z opuszczonymi klapami idealnie od przodu. Po pierwsze po otwarciu są do siebie idealnie równoległe, po drugie jest między nimi spora szpara, po trzecie widać jakby kawałek drutu czy rurki łączące obie klapy niemal przy ich końcu. Zostało doczytać w mądrych książkach ile się otwierały i tak dobrać kąty boczne klap aby po otwarciu o konkretny kąt były do siebie idealnie równoległe. Ponieważ w rachubę wchodzą milimetry to może dlatego nie widać ,że są nie idealnie prostokątne.??? https://www.youtube.com/watch?v=CWltgXXeAAs
  12. Tak od spodu jest wznios, w moim modelu taż, sporo kombinowania było projektując Łosia jak go zrobić później w modelu aby nie pokopać geometrii skrzydła. Rozwiązaniem okazało si e zrobienie z płyt wiórowych podstawy z równym środkiem i bokami właśnie o takim wzniosie jaki miał spód skrzydeł Łoś. 2 strona tego wątku pierwsze możliwe zdjęcie chyba to 3 czy 4 post z tej strony. Pewną wskazówką jest ten schemat rysunkowy chyba z instrukcji Łosia. Widać ,że wygląda to dokładnie jak u mnie w drugiej opcji czyli ze szczeliną po otwarciu. Mariusz na model nie ma co patrzeć,wystarczy lekko skosić klapy i już będą się pięknie schodzić ,a ponieważ w modelu ich nikt nie zamknie to nie będzie tego widać.
  13. Na facebook-u odezwała się Agnieszka, ta samo co u nas pokazywała swojego Łosia zrobionego w programie 3D. Jak się uda to wzuci animację klap z jej Łosia, może to rozwiąże mój problem.
  14. Tomek

    Tragiczny oblot

    Ja tam latam na żelazówkach na odbiorniku od lat. Zero problemów z wydajnością , zero regulatorów,Beców czy innych wyrównawczy napięcia , po prostu bateria włącznik i odbiornik,ot cała instalacja. Ładowanie w kilkadziesiąt minut na lotnisku, czy w modelarni przed lotami,bez różnicy. 5 lotów i znowu godzinka przerwy na ładowanie pakietów. Wydajność prądowa i szybkość ładowania jak lipole, bezpieczeństwo jak Nimha . Żyć nie umierać
  15. Tak to wygląda, jak są zsunięte na zamknięciu to nie da się otworzyć bez zachodzenia na siebie. A jak rozsunę klapy w pozycji zamkniętej to przy otwarciu stykają się końcówkami a u dołu świeci wielka szpara. (bez skojarzeń ) Jak dla mnie to nie mam pojęcia jak oni to rozwiązali, Panowie liczę na waszą pomysłowość. Marku, sam wiesz ,ze czasami trzeba iść na kompromisy i sobie coś odpuścić , ale nie spróbować nawet to porażka. Trzeba zrobić wszystko co się da w miarę swoich umiejętności jak już się buduje taki model. A jak się nie da tego przeskoczyć to trudno zostanie szpara i tyle. Ale próbować trzeba.
  16. Pietia , oblot planuje jutro w Dęblinie. Ale jak skończysz swoja to nie widzę problemu na wspólne latanie. Co do podwozia , coś za coś, na pewno musiał bym też zmienić turbinę na 90 i pewnie pakiet też.
  17. Radio kupione w listopadzie 2015, od tego momentu nic nie wgrywałem. W modelarni mam 2 szóstki , sprawdzę ten drugi. Na razie problemu nie ma,bo kolega jeszcze nie lata i odbiorniki mu jeszcze nie potrzebne to mam 8ki do używania, tylko że do piankowca szkoda wkładać taki duży odbiornik.
  18. Prześledziłem z linijką wszelkie zdjęcia Łosia i na ziemi na 90% jednak wzniosu nie było. Tylko kilka zdjęć daje taki efekta ,ale to równie dobrze może być złudzenie optyczne. Jak widać na zdjęciu, to po otwarciu klapy ładnie się stykają i raczej nie wygląda na to ,że to jakiś mechanizm teleskopowy czy inny że rozmiar klap się zmienia, czy ,że nachodzą na siebie. Ja ,żeby uzyskać taki efekt to muszę odsunąć klapy od siebie w pozycji zamkniętej na jakieś 7mm . A na planach nie ma takiej przerwy.
  19. Piotruś kiedy wystrugasz to wystrugasz. Na razie będę latał z taką kabinką jak jest i jakoś mnie to nie martwi. Dla mnie bardziej rzucają się moje wloty powietrza, o ile Pieti są jak w oryginale to moje nie mają z nimi nic wspólnego, są 1,5cm za krótkie, nie zwężają się ku przodowi i są zaokrąglone tylko z zewnątrz ,przy kadłubie są proste. Do tego nie ma na górze antenki (ale tą planuje dorobić) i nie ma na skrzydłach i sterach wysokości rurek. Tych nie zrobię bo strasznie to mi skomplikuje transport Iskry. Ja nawet nie mam chowanego podwozia. Chociaż akurat tego teraz żałuje , że nie zrobiłem. Prawda jest taka, że od razu nie planowałem zrobić nawet pół makiety.To jest mój pierwszy EDF zaprojektowany przeze mnie i bardziej mi zależało na przetestowanie konstrukcji w locie. Jeśli się okaże , że model dobrze lata to będzie można kupić puzzle i ktoś może zrobi model Iskry jako makietę. Ja zrobiłem co było byłem w stanie zrobić w miarę krótkim terminie, aby model wyglądał dobrze i ładnie się prezentował.
  20. Bartek nie mam pojęcia, dlatego właśnie pytam. Zdjęcie wstawię wieczorem jak wrócę z modelarni.
  21. Przecież pisałem że jest to kabinka zastępcza zrobiona na szybko na wystawę modeli w Puławach tydzień temu. Właściwą kabinkę struga Pietia, jak będzie gotowa to tą się wywali.
  22. No próbowałem ale nie udało mi się,za to 8 kanałowy poszedł bez problemów. 6 kanałowy próbowałem na wszystkich protokołach,dioda miga ale potem się nic nie dzieje.
  23. Mam problem z klapami w Łosiu. Mianowicie w miejscu w którym stykają się klapy ze skrzydła i kadłuba na planach w zamknięciu one się stykają. Na zdjęciach po otwarciu też się stykają, a nie wiem jak to możliwe , bo linia klap na styku to nie linia prosta tylko pod kątem ,ok 30 stopni. U siebie klap jeszcze nie wkleiłem i wygląda to tak,że jak klapy są zamknięte i się stykają to nie da się ich otworzyć bez zachodzenia jednej na drugą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.