Skocz do zawartości

Tomek

Modelarz
  • Postów

    6 876
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez Tomek

  1. Czy zegary w Łosiu czy 11 PZL-ce były przykręcane i jakie to śruby , krzyżak czy płaski (nacięcie) ??? Już znalazłem , w pzl-ce były śruby na płaski śrubokręt, czy można przyjąć że w Łosiu też?
  2. Andrzej dziękuje za radę. Miałem zamiar testować co 1 cm.
  3. Przez beczkę i też bez podpierania wysokością byłyby koślawe.
  4. W locie plecowym model niestety trzeba podtrzymywać, bo za dużo opada. Niestety nie miałem jak już przetestować ze zmienionym obciążeniem ,ale może mieć rację Lucjan , że się poprawi. Jak pisałem gdzieś wcześniej,że jestem przyzwyczajony po akrobatach do latania z tylnym wyważeniem. Ale w tym modelu harierem latać nie będę, więc warto pomęczyć się z ustawianiem SC i mieć to jak trzeba. Jak się nie popsuje pogoda to jutro wezmę ołów na lotnisko i po 1 centymetrze ,będę przesuwał SC do przodu. Dziś filmu nie będzie , bo nikt nie wziął sensownej komórki do robienia filmów , a moja się rozładowała. Ale start i lądowanie wygląda już normalnie, wykoszone lotnisko i lądowanie pod wiatr robi swoje. Sprawdzałem też reakcje na szybkie i maksymalne wychyły sterów (ale nie maksymalne możliwe do ustawienia.) Model robi wszystko dużo szybciej (nie prędkość) , ładnie reaguje na stery i mimo latania na 50-60% mocy nic nie przepada ,nie mówiąc już o jakiś korkach.
  5. Ja jak kleję UHU POOREM to zakładam gumki , żeby penetracja nie była za głęboka
  6. Jutro zrobię lot plecowy i pochwale się jak wyszło.
  7. Dariusz UHU i Dragon polimerowy trzymają ,że nie masz szans je rozdzielić, istotny jest sposób klejenia. Smarujesz obie połówki ,sklejasz ze sobą, rozklejasz i zostawiasz na 1,2-3 minuty, potem łączysz, ale dokładnie bo drugiego podejścia nie będzie. I masz spoinę nie do ruszenia.
  8. Do pianek poza polimerowym świetny jest też UHU POOR
  9. Piotruś ty ją butaprenem kleiłeś? hahahha Tak folia na słońcu plus farba schnąca mogła Ci pokrzywić model, to tylko drewno, wszystko ma swoją barierę wytrzymałości. Widziałeś film z nieudanego oblotu w Radawcu, wbiła się na 4 cm w miękką ziemie (na szczęście w nieszczęszczeniu). Niby wydaje się ,że to znacznie większą siła niż naciągająca się foli i powinna bardziej wpłynąć na model niż Twój problem. Ale ta siła działa ułamek sekundy i rozeszła się pomiędzy miękką glebą ,a 4cm noskiem z miękkiej balsy (zresztą zrobiłem właśnie z miękkiej na takie sytuacje). U Ciebie siły były dużo mniejsze ale działające o wiele wiele dłużej. Gdybyś wystawił na słońce oklejony nie pomalowany,lub wyschnięty model to by się nic nie stało. Moja w niedzielę stała cały dzień na słońcu w 28-30 stopniowym upale i nawet nie mam jednej zmarszczki, co mogą potwierdzić koledzy ze wspólnych wtedy lotów. Tez tak uwazam. Też tak myślę , ale to bardziej pytanie do Lucjana , skoro to praktycznie już przerabiał , to chciałbym wiedzieć jakie są plusy i minusy zmiany SC o takie wartości.
  10. Bardzo to mądre co piszecie ,ale jak to ma się do mojej Iskry, co konkretnie sie poprawi /zepsuje jak zmiennie wyważenie? W powietrzu nie ma różnicy na jakim gazie lecę. Przy starcie ochoczo na wybojach podrywa nos, na równym nie ma tego efektu. Proszę odpowiedź w języku polskim bo mój angielski nie jet na tyle doskonały ,żeby sobie poradzić z artykułami waszymi.
  11. Nie wiedziałem tego. A tu w sumie miła niespodzianka , że mój model lata podobnie do oryginału. Przy okazji rozmawiałem z kolegą modelarzem od 40 lat, który mieszka w Dęblinie i mu Iskry latają nad domem, po obejrzeniu filmu w modelarni na notebooku stwierdził, że poczuł się jak w domu. Bardzo mu się podobał lot , wygląd i dźwięk Iskry. (Chwalę się )
  12. dziękuje Lucjan, sprawdzę zmianę SC jak piszesz. To chyba raczej mój nawyk z akrobatów, tam jest nadmiar mocy i start od razu w górę ,bez rozpędzania. Przy startach Iskry musiałem się tego od uczyć ,ale nie do końca mi to wyszło. Ale faktycznie o ile bez wiatru nie czułem zadzierania , to przy wietrze było to już czuć, jak pisałem trymowałem to nieznacznie już w locie. Na pewno nie jest to wina położenia wydechu, bo zmiana gazu nie zmieniała tego efektu. Przyjże się temu dokładniej w kolejnych lotach.
  13. Z polskiego na nasze piszemy o tym samy, na jednym skrzydle mam różnicę - 0,425 stopnia, a na drugim -0,575 stopnia. Jak chcesz mogę podać to w milimetrach w stosunku do długości skrzydła. Gdybym nie zapomniał o stopkach, a skrzydło składam na tafli, to miałbym idealnie równe i 1 stopień zwichrzenia skrzydła ,a tak jedno jest bardziej zwichrzone niż drugie . Na szczęście tak mała różnica jest dla mnie niewyczuwalna w locie. Czy teraz wszystko jasne ?
  14. HAHAH trochę was wkręciłem ,ale widzę ,że modelarze czujni są Ten Łoś to mój pierwszy Łoś z 2007 roku. Wisiał w modelarni już kilka lat, wczoraj oglądając zasoby , okazało się,że mam wszytko co potrzeba do wyposażenia Łosia ,a nawet wytłoczki są na kabinki.Po oględzinach modelu okazało się ,że do wymiany ą 3 serwa i trochę do podłubania przy modelu. W jakieś 5 dni model będzie gotowy do lotu. Szkoda ,żeby tak wisiał , niech lata.
  15. Z biografii Piłsudskiego , przyjechał do Puław a pod Dęblinem zebrał sztab i dyskutowali elementy strategii. Z tej też biografii a tomisko ma 1000 stron z okładem, doczytałem ,że Piłsudski faktycznie złożył rezygnację, ale nie po to aby nic nie robić ,ale z powodu decyzji innych polityków chcących się dogadać z sowietami , którzy uciekli z Warszawy i stworzyli rząd tymczasowy we Wrocławiu. Piłsudski chciał osobiście dowodzić wojskami atakującymi od Flanki. To była taktyka Napoleona, którą był zafascynowany i wiele razy to powtarzał, jak choćby właśnie w alkach o Wilno. Prawda jest taka, że ludzie Piłsudskiego opisywali w bardzo dobry świetle w swoich listach i notatkach Piłsudskiego , zaś prawica opisywała go bardzo źle. Polecam tą biografie mimo ,że opasłe tomisko jako przeciwwagę dla książki "Generał broni" Masa wypowiedzi , dokumentów i innych historycznych zapisków i zdjęć, nie tylko od Piłsudskiego , ale i innych ludzi z nim powiązanych lub wrogich mu. Dobra fajnie się pospierać o historię, bo prawda pewnie był gdzieś po środku. I ja kończę już ten temat , wracamy do Łosia. Dziś mam zdjęcia z robót ,ale córka posiała kabelek do zrzucenia z komórki zdjęć, muszę pokombinować jak to zrobić bez niego. Postaram się zaraz to zrobić i poprawić ten post Wracając do Łosia. Wczoraj zarwałem nockę a dziś do 23 w modelarni od rana ,ale warto było ,Łoś pomalowany czeka na silniki,naklejki i wyposażenie Coraz bliżej końca
  16. ok Bo już kupiłem jakiś czas temu i szkoda by było się ich pozbywać.
  17. Czasami trzeba mieć trochę szczęścia. Bez stopek można pokręcić skrzydło bardzo szybko. A u mnie wygląda tak , że na jednym mam ciut ponad 0,4mm a na drugim ciut poniżej 0,6 mm. Na szczęście albo jest to za mało żeby to wyczuć ,albo ja jestem za kiepskim pilotem, bo model nie ma tendencji skręcać w locie prostym, lotki w zero , a ja nic nie trymowałem (może lotki nie są idealnie w zero ???? Lotki ustawiam ,na paluchy, nigdy suwmiarką ich nie mierzyłem , zawsze i tak w powietrzu trzeba było trymować. A w Iskrze tylko wysokość trymowałem i to tez na silnym wietrze o 2 oczka.
  18. Kurdę całkowicie o tym zapomniałem,zająłem się zakładaniem gniazdek w modelarni i ciągnięciem kabli ,a potem już Łosiem ,a potem wpadła żona po mnie i na śmierć zapomniałem ,że miałem to sprawdzić. Andrzej sprawdzę to jutro , obiecuje , jak nie to możesz mnie przelecieć dowolnym modelem
  19. Michał odrzutowce to 45 rok, czyli 6 lat później ,a w lotnictwie 6 lat to przepaść. Do tego każda wojna to przyspieszacz wynalazków. Dla porównania czołgi przez 21 lat niemal nie ewaluowały,bardziej to były tankietki niż czołgi, pod koniec wojny jeździły wielotonowe monstra. To samo , zobacz czym latali Amerykanie na początku wojny-złomy . A Misia można spokojnie porównać do B-25, projekt z 39 roku, Czyli o wiele późniejszy niż Miś. Szkoda ,że plany misia spłonęły zaraz po ataku na Warszawę. Gdyby nie to i nie ta durna nazwa pewnie o Łosiu już by tak dużo się nie mówiło. Piszesz o tym co się działo po obronie Warszawy kiedy Piłsudski pogonił moskali i przy okazji uprzedził kolejną inwazje jeszcze większą wojsk sowiecki na Polskę o 2-3 dni ratując tym razem naprawdę nasze dupska. I w opinii wielu historyków to był cud większy niż ten nad Wisłą wypromowany przez prawice ,jakoby gen.Heler sam obronił Warszawę umniejszając ,wręcz odrzucając tezę ,że całą obroną a następnie atakiem osobiście dowodził Piłsudski który miał lewicowe korzenie. W rzeczywistości Heler spóźnił atak bo paradował po warszawie i o mało cały plan szlak nie trafił. Piłsudski atakując po kolei każdą z osobna cztery armie radzieckie zapobiegł ich zgrupowaniu które miało nastąpić bodaj 26 a nasz wódz zaatakował 23 i a.) miał większą armię niż każda pojedyncza armia sowiecka, wiec je bez większego problemu gromił, morale ruskich było podłe,Polaków wspaniałe. b.) uderzył zanim dotarła armia ściągnięta z Syberii i zanim 26 miała od nowa powstać przeorganizowana piata armia jakiegoś padalca ruskiego. 28 lenin nie zdając sobie sprawy ,że niem już czym rządzić nakazał wymarsz wszystkich armii ,najpierw na Lublin potem na Warszawę. Historycy zgodnie opisują , że takiej potęgi już byśmy się nie obronili. Wracając do 19 kwietnia 1019 roku to Piłsudski odbił Wilno a wcześniej inne większe miejscowości . Po odbiciu Wilna nie narzucił polskiej władzy , ogłaszając odezwę do narodów byłej RP o samo stanowieniu narodów. Więc nie pomyliłem się pisząc o wojnie na Litwie i jej wyzwoleniu. Inna sprawa,że niedługo potem stracili Litwini wolność. W styczniu 1920 Wojsko Polskie zdobyło Dyneburg , który przekazano Łotwie. Potem była lawina sowietów na Polskę przez przemyśl między innymi, oraz słynne już zignorowanie rozkazu tuchaczewskiego przez Budionnego , który wolał zaatakować Lwow niż iść na Warszawę , mocno osłabiając rosjan. Polacy znając szyfry ruskich wiedzieli o tym i dzięki temu plan Piłsudskiego był realny. Tyle na dziś historii, pora wracać do Łosia. Dziś powklejałem w klapy zawiasy (jednostronnie), udało mi się 3 wkleić na sztywno i potem mozolnie je wypruwałem Potem zrobiłem w modelarni nowe gniazdka , bo mało i daleko od stołu stare były, teraz mam przy każdym stole podwójne na wyciągnięcie ręki. Na koniec zabrałem się za szlifowanie gondoli podwozia. Dałem ciała robiąc je z kilku tkanin , wystarczyło by ostatnią warstwę pokryć jednym kawałkiem tkaniny i miałbym idealnie gładka powierzchnie ,a tak miałem frankensteina z szwami przez cała długość. Na szczęście dreamel plus wałek z papierem ściernym dział cuda i cała powierzchnia jest zmatowiona,a co najważniejsze bez górek i dołków. Fotek brak:(
  20. Tę wojnę z ruskimi prowadziliśmy także w 18 i 19 roku tylko nie na swojej ziemi, mogłem coś pokręcić i zamiast na Łotwie to był na Białorusi, w każdym razie potem 5 000 nie Litwinów i 10 000 Ukraińców pomagało w wojnie z 20 roku pod Warszawą. Liczby podaje z głowy a ja mam pamięć itd... Co do Łosia , to trudno mówić o doskonałości wykonania samolotu który niewiele latał, tak naprawdę latały prototypy ,bo na wykończenie zbrakło najzwyczajniej czasu. Prawdą też jest niestety fakt ,że bardziej potrzebowaliśmy nowoczesnych myśliwców niż bombowca który często padał łupem niemieckich pilotów bo latał praktycznie bez osłony myśliwskiej. Trudno mówić o osłonie ze strony karasia czy PZL-ki. I nie ma znaczenia , że naszym asom udawało się czasami robić na nich cuda. Gdybyśmy mieli 250-300 myśliwców z prawdziwego zdarzenia, lepiej rozlokowane wojsko ,bez sensu na całej granicy, a wojna rozpoczęła się 2-4 lata później to przy założeniu , że niemcy by dysponowali nadal tym samym sprzętem, to kiepsko by im ta napaść na Polskę bokiem wyszła. Nie zmienia to faktu , że dla nas Polaków Łoś jest symbolem dumy i potęgi , że potrafiliśmy w kilka lat dogonić świat , a gdyby nie wojna to go prześcignąć jeśli chodzi o bombowce. A poza tym Łoś i tak jest najpiękniejszym bombowcem jaki kiedykolwiek powstał
  21. Sławku i tak każdy wie , że jak coś weźmiesz na warsztat to będzie to zrobione najlepiej jak się da w danej sytuacji .
  22. Paweł. Kąt jest 1,2stopnia, napisałem ,że wcześniej pisałem z głowy i że są to dane z Łosia. Nadal nie rozumiem dlaczego Iskra nie lata rekreacyjnie, co , przepada, za szybko, gubi się w zakrętach,nie leci pop prostej??? Sorry , ja żadnych z tych obiadów nie zauważyłem. I co oznacza , że model wymaga uwagi pilota? Nie zauważyłem , żebym był bardziej skupiony na Iskrze (nie licząc lądowania) niż piankowego 1m akrobata który lata bardzo spokojnie lub bardzo wariacko ,zależy jak się wychylenia ustawi. Jedynie co to jest szybka jak na model i niekoniecznie szybka jak na EDF-a. Mam prośbę używaj języka technicznego do krytyki/pochwały , bo że coś lata jak bajka to tylko tyle ,że ładnie lata . O ile taka pochwała na nic nie wynika bo skoro dobrze lata to po co poprawiać, to psinie , że lata dziwnie, albo będzie męczące ,bo....?????? Iskra nie miała być rekreacyjna, nigdzie tego nie pisałem, jeśli Ty spodziewałeś się takiego modelu, to w godziny zrobię kopie z EPP i będzie latał na turbinie 50 przy tym samym rozmiarze jak gazeta. Ja robiłem Iskrę i bardzo podobnie lata jak prawdziwa Iskra, a gadanie, że jest źle zaprojektowana włóżmy między bajki. Mam 3050 g wagi do lotu i ciągu mniej niż 850g ( to na oko na ziemi mierzone w zależności od wychylenia drąga) na większości filmu z Niebrzegowa i połowie czasu z drugiego filmu. Pokaż mi swój EDF latający bez problemów na wietrze i z wiatrem przy podobnych proporcjach ciągu i wagi. W rysowanie i konstruowanie modeli bawię się kilkanaście już lat, wspomagam się ludźmi którzy pogryźli na tym zęby. Ludzie którzy robili 3 metrowe model akrobatów dla niemców bo w Polsce jeszcze nawet Pan Chmielewski nie latał, a teraz współpracują z głównymi uczelniami lotniczymi i inżynieryjnymi w kraju. Profil dostałem od nich, mniej więcej wiem jaki, ale sam nie do końca w 100% Liczę na konstruktywną wypowiedź podpartą wyjaśnieniami typu: 2minuta 5 sekunda , model się wali albo leci niezgodnie z zasadami itd itp. Tylko bez magii i bajek
  23. Wiem , dlatego i tak się ciesze że robisz tak duże postępy w budowie. A do niedzieli jeszcze 6 dni , a nóż widelec dasz radę. Na pewno masz łatwiej, SC i wychyły mam już za sobą , start i lądowanie też, wszystko na miejscu Ci podpowiem, żeby wszystko poszło jak trzeba . Nie są to trudne rzeczy dla Ciebie, ale lot pierwszy raz zawsze stresuje , a tak paroma rzeczami będziesz się stresował mniej. Problem mały jest z tą piętka wystająca na ogonie , przy starcie po prostu orze p trawie skutecznie hamując start i na dodatek balso sklejka tego nie wytrzymuje. Jest to mój błąd konstrukcji, nie przewidziałem ,że ten element będzie pracował. Zmieniam to już na planach,a u siebie, ponieważ nic nie da się już zrobić to sklejkę odetnę, a założę średnio twardą czerwoną gumę w kształcie stopki. Na razie innych wad sam nie znalazłem. Liczę na Twoją opinię bo sam nie jestem obiektywny, za duże emocje. A wypowiedź , że lata dziwnie , nic mi kompletnie nie mówi, co najwyżej dziwnie to może wyglądać Multipla
  24. Kupowanie modelu , Bartek bez sensu , kopiujesz czyjeś błędy. Sławek ma duże doświadczenie w robieniu planów i na pewno nie opiera się na jednych, co sam wykazał ,że na planach też są błędy. Jak rysowałem plany Łosia to na komputerze wrzuciłem na siebie i tam gidze większość się zgadzała uznałem , że jest ot baza do wyprowadzenia np.kształtu skrzydła , potem ślęczenie w internecie i w monografii nad zdjęciami i szukanie dziury w tym co już wydaję się o.k. no i kilka razy nie było mimo wszystko o.k. trzeba było poprawiać. Dlatego samo narysowanie planów makiety to tylko 50 % roboty. Nie wiem na ile chce Sławek być wierny , to właśnie pytanie ile dni przesiedzi nad zdjęciami i wszelkimi planami. Jeśli zaś chce zrobić model sylwetkowy , to przestałbym faktycznie spinać się i po nałożeniu zdjęć na pierwsze w miarę dobrze wyglądające plany rozrysować model w komputerze i po robocie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.