Skocz do zawartości

Irek M

Modelarz
  • Postów

    7 919
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Odpowiedzi opublikowane przez Irek M

  1. No właśnie o tym pisałem, że po pierwszym odpaleniu gdy działał kilkanaście może więcej sekund próbowałem wejść na wysokie obroty ale spadały. Tak się już działo na początku sierpnia i wtedy delikatnie podkręcałem któraś ze śrubek... 

    Ale dziś nie wyszukujmy teorii spiskowych bo już wiem co się stało ? spadł wężyk wewnątrz zbiornika. dlatego nie mogłem zassać paliwa jak wcześniej to robiłem, dlatego też po przechyleniu modelu paliwo zaczęło przelewać się przez wężyk. Od zabaw z kanisterkiem wyżej widzę, że świeca zalana chociaż już przy kręceniu śmigłem pomyślałem o tym bo tak dziwnie "chlipało". Tak więc to nie mogło się udać - polecany wężyk z zoologicznego spadł :-). Teraz zaczekam aż przyjdzie "normalny" modelarski silikon.

  2. Ale nie wiem co mogłoby się stać przez ten miesiąc. Przecież ostatni mój wpis sprzed miesiąca to właściwie zachwyt jak extra chodzi. Czy dobrze mówię, że zmieniając śmigło trzeba i L H troszkę pokręcić? to pomagało wcześniej. Myślałem, że dziś to tylko formalność by posłuchać jak pracuje na nowym większym śmigle.

  3. No to powrót problemów niestety...

    Dziś próbowałem znowu odpalić po miesiącu parkowania. Tym razem założyłem piękne śmigło Graupner 22x8 G-Sonic PRO. Na samym początku odpalił i pracował kilkanaście sekund na najmniejszych obrotach. Praca była nierówna jakby za małe obroty, otwierając przepustnicę gasł. Potem to już tylko 1 lub 2 sekundy pracy.

    Dopiero gdy spakowałem się przypomniałem sobie, że gdy zmieniałem śmigła to podobnie działo się. Zauważyłem też chyba dziwną tendencję; nie mogłem buzia ściągnąć paliwa wężykiem zasilającym ale gdy bardzo uniosłem ogon to paliwo przelewało się z wężyka. Więc spróbowałem odpalać gdy ogon uniesiony wysoko ale to nic nie dało. Następnie zasilałem silnik wprost z kanisterka stojącego wyżej na stole. Teraz to paliwo prawie jak z kranu przelewało się ale silnik tylko na króciutko zapalał przy każdym rozruchu.

    Gdybym wziął ze sobą śmigło 20" to sprawdziłbym od razu czy to winą większego śmigła czy cos z przewodem dolotowym ale co? Może przekrój rurek mosiężnych za mały(?). A miało być tak pięknie ...:-)

  4. Jacek - "rurek" do kroplówki akurat nie mieli. Zwykłym wężykiem zrobiłem odpowietrzenie. Do zasilania silnika użyłem dotychczasowego silikonowego wężyka  - oczywiście do benzyny. Miękki z zoologicznego poszedł do wnętrza zbiornika.

    Sam zbiornik w stosunku do poprzedniego jest ułożony kilka cm wyżej co pewnie ułatwi zaciąganie paliwa. Jutro sprawdzam ?

    Dodam tylko, że to wszystko w Nieuporcie 11 z silnikiem DLE 30. O perypetiach czasowych rozpisywałem się w innym temacie ?   

  5. Więc, sklepy i apteka obskoczone ? Z apteki zrezygnowałem; jakieś 50cm przewodzik silikonowy do cewnika o nie znanej średnicy wewn. - zewnętrzna spora - 30zł/sztuka. W zoologicznym zwykły wężyk do poidełka za 4,5zł. silikon to nie jest ale jest miększy niż zwykły przewód benzynowy z motoryzacyjnego. moczy się w benzynie prawie godzinę i nie widać by pęczniał. W tym samym czasie inny silikon - już nie wiedziałem jak to on ? zaczął pęcznieć. Więc w sumie mam już wszystko do instalacji gdybym chciał się uprzeć na jutrzejsze kolejne odpalanie ? 

  6. Dzięki za odpowiedź. Właśnie trochę się bałem co będzie potem. Po 5 godz. wygląda OK ? Ale w zoologicznym ten igielit jako co znaczy do czego mam szukać. Bo nie powiem, że chciałbym wężyk do benzyny ?

    W sumie to mam też silikonowy do benzyny ale czarny. Ten do silnika wolałbym jednak przezroczysty. Stary, który był w zbiorniku 11 lat też jest cały ale nie chciałbym już takiej używki wkładać do nowego zbiornika ale tu spokojnie mogę włożyć czarny.

    Zoologiczny dziś jeszcze się znajdzie tak samo apteka. Ciekawe czy mają takie wężyki w Obi na dziale kosiarek itp.

  7. Mam szybkie pytanie, co się stanie gdy przewód silikonowy od paliwa żarowego wstawię do układu benzynowego. Oczywiste jest , że wężyk spęcznieje i tak się stało. Ale w niczym to nie przeszkadza, przecież nie rozpuści się.  Czy jest jakąś inną stroną, o której nie pomyślałem? Zapytacie dlaczego zwykły, a nie do benzyny, bo taki łatwiej dostać.

  8. Chyba nadszedł czas na małe co nieco ? Na początku sierpnia po ...11 latach odbył się pierwszy oblot. Niestety były problemy z silnikiem - gaźnikiem raczej - i odbyły się tylko dwa krótkie loty przerwane gaśnięciem silnika. Drugie lądowanie było mniej udane w wyniku czego złamały się wsporniki przednie mocowania skrzydła. Były wykonane jako jedna lita całość - oczywiście każdy z osobna - ze sklejki sosnowej 7,5mm. Konstrukcyjnie mogłem tylko od wewnątrz naklejać paski sklejki lotniczej. Nakleiłem chyba z 5 warstw grubości 0,9 0,6 i 1mm. W sumie dało to 4,5mm ale jakoś nie czuję takiej powiedzmy "100%" sztywności. Więc zastanawiam się czy dodać poprzeczkę łącząc na stałe oba wsporniki czy np. wkleić z aluminium kształtkę U scalające je. Jeśli tak to ramionami do góry U czy odwrotnie gdzie znowu powstała by poprzeczka.

    A tak to wyglądało miesiąc temu, jest szansa, że jeszcze we wrześniu znowu poleci. 

     

     

     

    IMG_0005.JPG

    e.jpg

    IMG_0011.JPG

    d.jpg

    IMG_0012.JPG

    c.jpg

    b.jpg

    20200905_120849 popraw.jpg

    20200905_120802.jpg

    • Lubię to 3
    • Haha 1
  9. Zawsze jest coś nie tak i sam nie wiem co. Ta sama naważką prochu, pociski ważone, celuje raczej w to samo miejsce a jednak różnie trafiają w tarczę. Tu skleiłem serię strzałów po 3 drugą z chyba 4 tą czy piątą. Trafiłem 3x w to samo miejsce w drugiej serii, kolejne jak widać i dopiero w 4 lub 5 znowu w to samo w dwóch strzałach. Potem trafiłem jeszcze dwa razy w to samo. Ale też się dziwię czemu nie 14 razy ? Dziś znowu Gallagher okazał się skuteczniejszy od Sharps .45.

  10. Tak jak pisałem, mogę wypełnić tylko jakąś masą typu klej, nic więcej. Przez te mikro ubytki ucieka cześć gazów, które powinny wydobywać się tylko lufą. Nie przeszkadza mi to ale chciałbym to poprawić. Czyli w takich warunkach jak podałem nawet te kleje, które podaliście na początku też sobie nie poradzą?

  11. Przedmiot ten to ...czoło lufy w Sharps. Czyli stal węglowa najogólniej. Ktoś się żle obchodził z nią i są skazy na powiedzmy 1/4 lub 1/5 okręgu. Nie chcę tego pilnikiem wyrównywać bo mogę całość spartolić. Czyli wystarczyłoby coś co naniósł bym wypełniając mikro bruzdy i tyle. Tyle, że w momencie strzału musi panować tam temperatura wyższa niż 120 stopni. Na ostatnim strzelaniu odpadło po kilku ale raczej dlatego, że pracujący zamek musiał zdzierać.

    Powierzchnia oczywiście była przemyta, odtłuszczana acetonem.

    Gdy taką samą próbę zrobiłem np. na łbie zwykłej śruby to po którymś uderzeniu młotkiem dopiero odpadło.

  12. Ale silnik zaczął chodzić idealnie - tak mi się wydaje - gdy znowu zamontowałem oryginalny gaźnik z zestawu. Odpalałem jeszcze z dwa razy ale nie pisałem bo nie było już o czym. Następny lot dopiero we wrześniu. Wolę by doświadczona osoba sprawdziła wszystko w locie zanim ja zasiądę za sterami ? Teraz poprawiam wady i drobne uszkodzenia. Muszę też wymienić zbiornik na większy.

    Ten ostatni problem z odpaleniem to chyba temperatura tamtego dnia bo nie powtórzyło się już na szczęście ?

     

    • Dzięki 1
  13. Czy znacie taki klej do metalu godny polecenia? Właściwie to raczej szpachla bo chodzi o wypełnienie drobnych ubytków. Próbowałem już Poxipol ale szybko odpadał od podłoża. Podłożem jest oczywiście stal. Inny typu Technicq11 epoxy metal 300 kg też odpadał. Trochę mnie to dziwi bo w sklepach metalowych z takich klejów robione są kule , w których zatopione są różne przedmioty stalowe i kolor. Trzyma to , że aż ale w domu nigdy nie wychodzi tak samo jak w sklepie ?

  14. Mnie też zawsze pociągało obserwowanie nocnego nieba. Zwykłą "ruską" lunetą "ziemską" 60x oglądałem Saturna. Canonem nawet udało zrobić się jego fotkę ale na małym przybliżeniu bo na większych obraz baaaardzo rozmywał się - zapewne zbyt mała ilość światła wpadała do obiektywu.

    Cały czas zastanawiam się też nad jakimś teleskopem powiedzmy do 1000zł ale boję się, że jak już coś postanowię to jeszcze to i tamto albo ciut lepszy i kwota strasznie wzrośnie, a balkonik mam mały. Nawet wpadła mi w ręce książeczka/poradnik "Niebo prze lornetkę" Patrick'a  Moor'a. Więc kiedyś coś z tego będzie ?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.