Skocz do zawartości

darek.3333

Modelarz
  • Postów

    1 718
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez darek.3333

  1. A w centrum zero wiatru i deszczu.... lataliśmy cztery godziny w niedzielę :wink:
  2. Pilot to się chyba katapultował sądząc po ubytku kadłuba. :lol2:
  3. Soczewki powstają przy zafalowaniu powietrza przy dość silnym wietrze.... ale mieli fajnie szybownicy będący wtedy na Żarze. A że fala sięga aż do Krakowa... to nie wiedziałem. PS - tu jest coś więcej o tych soczewkach: http://www.glidezar.com/index.php?option=com_content&view=article&id=269:brama-morawska-otwarta
  4. Pozdrowienia z centrum... fajnie sobie latacie. My też latamy codziennie i dziś też się wybieramy. Udanych dalszych lotów. :wink:
  5. Czy to oznacza , że dla tych co nie przestawią zegarka słoneczko wyjrzy później? :wink: A swoją drogą umawiacie się o wschodzie słońca?
  6. Aleście się zacietrzewili... Krakowiacy - a ja tu sobie czytałem jak fajnie organizowaliście wspólne latanie....i trochę Wam zazdrościłem. :wink: sorry za OT
  7. Czyżby u Was na południu ten wiatr z Syberii bardziej mroził? Bo my po południu lataliśmy kilka godzin do zmierzchu a i ten nas nie wystraszył bo kolega poleciał Wilgą (z Arexu ) z oświetleniem.
  8. Zakończenie poprzedniego jest pewnie rozpoczęciem następnego :wink:
  9. Powiedz to naszym orłom z Dęblina. :wink: Na szczęście szybownictwo jeszcze długo nie będzie tylko zdalne. PPL(A) czy PPL(G) - bo ja mam obie ale o wiele bardziej cenię sobie PPL(G) :wink: A zdalne latanie od czasu do czasu mnie też pociągało aż wciągnęło na dobre :wink:
  10. Tak zawsze się zastanawiam... a nie ciągnęło Was do prawdziwego szybowca (tam realizm jest w pełni :wink: )
  11. Ciekawe czy tamten pierwszy balon na świecie też miał napis "Koleski" :wink:
  12. Jakie te aeroklubowe sytuacje są podobne do siebie.... Tylko mnie taki pan u nas nie mógł tak zbyć bo należałem do aeroklubu... tylko innej sekcji ale legitymację miałem :wink: No poza tym są i fajni ludzie jak np. Ładziak Ale i tak wolę zajrzeć na łąkę gdzie nikomu nie przeszkadzam i nikt nie przeszkadza mi. Byłem raz na Chobocie ale tam panowie tez mieli muchy w nosie i wysokie mniemanie o sobie..... jak się lata modelami benzynowymi o rozpiętości 3m i więcej to chyba trzeba czuć się ważnym. :wink:
  13. A u nas wczoraj nieźle sypnęło śniegiem. Jak wyjeżdżaliśmy z domu to świeciło słońce a jak dojechaliśmy na łąkę zaczęło sypać (około 15km do przejechania). Cóż było robić - lataliśmy w opadzie śniegu sami siedząc z aparaturami pod klapą naszego kombiaka. W końcu śnieg zaczął sypać tak intensywnie , że modele zaczynały znikać. Jak wjeżdżaliśmy na pole nie było śniegu , jak odjeżdżaliśmy było pokryte 5cm warstwą. Po nocy przybyło około 20cm... może jeszcze narty wrócą? :wink:
  14. Czy dobrze pamiętam , że jeszcze miałeś w tym miejscu takie lądowanie z uciekającą panienką?
  15. Wydaje mi się , że śmigła o mniejszym skoku i większej średnicy będą bardziej pomocne. W normalnych samolotach o zmiennym skoku (latam na Zlinie 142, Pzl104, Pzl101 i Jak12) do startu ustawia się skok minimalny a śmigło zaciąża się jak samolot się już oderwie. Kiedyś z pośpiechu w Jaku nie przestawiłem smigła na mały skok i nie chciał się rozpędzić. :wink: PS - tylko nie wiem czy tam się jeszcze zmieszczą większe śmigła.
  16. Znowu rewelka - pozazdrościć pracy , z której można się urwać , zdążyć polatać i jeszcze wrzucuć zdjęcia na forum...A ja smętnie patrzyłem na błękit przez okno i obiecałem sobie wynagrodzić z nawiązką jutro. Czy ta latająca łódź jest w stanie wystartować ze śniegu :?:
  17. Mogłeś mu dopowiedzieć, że to jest taki trunek, po którym w południe robi się ciemno :mrgreen: . Mówiłem - nie chciał wierzyć... nawet wąchał zawartość baniaczka....
  18. Takie latanie w zimie dziwnie przyciąga. Podczas mojego latania (z umieszczonego filmiku) też napatoczył się jegomość. Po głośnej piosence "o mój rozmarynie rozwijaj się" i plączącym się języku należało się domyślać , że jegomość jest w stanie wskazującym. Koniecznie chciał zobaczyć jak model kręci śrubę i nawet obiecał , że jak rozbiję model to będę mógł latać na jego łące (tylko czym?). Na koniec jak się dowiedział , że model używa jako paliwo alkohol odszedł zniesmaczony...... takie marnotrastwo. ;D Niestety - dziś byłem uziemiony w pracy :cry:
  19. Dzięki zachęcie i fajnej stronce z pomocami wczoraj wykonałem narty (biorąc do serca zdanie górali :wink: ) do mojego spalinowego Puzzla 1600. A dziś przyszedł czas na wypróbowanie - było nieźle... tylko połamałem trzonek łopaty do śniegu jak chciałem sobie odśnierzyć przejście ;D Do akcji włączył się kolega z elektrykiem - też na nartach. Udało się nam trochę z tego latania uwiecznić :
  20. No to teraz wszystko jasne :wink: Baleron nie stroi teraz fochów jak na jesieni. Czuję się zachęcony aby odkurzyć moją spalinkę (puzzel 1600) bo ma taki sam silnik. Muszę tylko szybko wyprodukować narty....
  21. Widzę , że Baleronowi a zwłaszcza jego silnikowi lepiej służy zima niż jesień. My na razie latamy tylko elektrykami na nartach i bez nart. Ciekaw jestem przy ilu stopniach mrozu latał ten model spalinowy i jakie było użyte paliwo? Pozdrawiam - Darek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.