hej dzisiaj Wilga wykonała swoj 3 lot. Rano zakończył się na drzewie, po 45 minutach udało mi się zdjąć z żona i teściem nieboraka z 5 metrów.
po południu na łódzkim brusie latała wspaniale, po około 6 minutach straciła moc, i opadła, wylądowala jakieś 100 metrów ode mnie, kiedy do niej doszedłem poczułem, że coś się tam paliło. Na początku myślałem, że spalił się regulator, ale stery działają, a śilnikiem ma ochotę kręcić, po głębszych oględzinach zobaczyłem, że silnik jest spalony.... cały dymek poszedł do wewnątrz modelu, regiel był gorący bardzo, ale nie tak żeby nie można było go w ręku utrzymać.
Macie jakieś idee na temat jakim cudem spalił mi się silnik? Emax 24 coś tam regiel 18 albo 20A nie pamiętam a nie ma naklejki, śmigło 10x4,7
pytanie nr dwa czy regiel będzie się nadawał do dalszego używania z nowym silnikiem? tak jak mówię, stery działają, i chciał kręcić silnikiem. Pomocy.