



-
Postów
184 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Gmeracz
-
Ja bym dodał jeszcze 2-3 tygodnie czytania różnych forów o helikach i nauczenie się przynajmniej podstaw działania. Na przykład: Link 1 Link 2
-
Może przyda ci się też manual do Futaby 7C. Wprawdzie nowsza ale w Futabach wiele funkcji jest identycznych. Poza tym funkcję TH-CUT używa się tylko w elektrykach, a w spalinach TH-HOLD. Działają po prostu inaczej.
-
Jeżeli twój regler ma zasilanie wewnętrzne, tzw BEC to tą samą wtyczką idzie sygnał i zasilanie do odbiornika i serw. Jeżeli nie to trzeba zastosować zewnętrzny pakiet 4,8 V lub dodatkowy bec, zależy od zasilania jakie przewidujesz (np. 3s 11,1V).
-
Nie wiem jak u innych, ale mi się skończyły kupony do wróżki. I chyba dlatego nie masz odpowiedzi.
-
O momentach i sile trzymania można porozmawiać gdy wiadomo przynajmniej o rozmiarach modelu. Poza tym napięciem 6V uzyskasz lepsze parametry jak szybkość i moment.No i trzecia - konstrukcja. Np. są produkowane serwa o płaskiej obudowie specjalnie do schowania w skrzydło. Co do Hiteców - używam ich w heliku od lat i są niezawodne. Godne polecenia tym bardziej, że makieta to nie zabawka. A nie warto zaoszczędzić parę złotych i rozbić model. Cena relatywnie bardzo korzystna do możliwości i jakości. Odradzałbym za to kombinacje z jakimiś tanimi np. z HK. Przykłady? Zakładam że interesują cię średnio silne: HS 5485 HB - 5,4..6,2 kg Hitec HS-65HB - 1,6..1,9 kg Hitec Micro Servo HS-82MG - 2,8..3,4 kg Futaba S3003 - 4,1 kg Futaba S3001 - 3,0..4,5 kg Savox SH-0256 - 4,6 kg Coś konkretnego można dobrać jak podasz więcej szczegółów. Podałem linki z UK do porównania parametrów i orientacji w cenach, ale łatwo znajdziesz je w polskich sklepach.[/b]
-
Dawid, kiedy już będziesz planował montaż sprzętu zwróć uwagę, aby wystawić końcówki anten odbiornika na zewnątrz i najlepiej pod kątem 90 stopni względem siebie. Mówimy tu i tych białych, cieńszych końcach bo to one są właściwymi antenami. Reszta może iść dowolnie w kadłubie. Wprawdzie antenki będą też działać w środku ale raz że to pogarsza zasięg, a dwa że dzięki ustawieniu ich pod kątem 90 st. nawet w przypadku chwilowego pogorszenia sygnału (przeszkody, pozycja modelu w locie) odbiornik będzie łapać sygnał z tej, która daje lepszy odbiór. Znakomicie to zwiększa niezawodność pracy tego typu apki. Ten system został wzięty z resztą z Futaby. Ja to robię tak, że wklejam pod kątem do kadłuba dwa krótkie kawałki rurki aby wystawały ok. 2 cm i w nie wsuwam końce wąsów.
-
Tego typu silniki pracują z założenia z przekładnią, stąd wysokie kV. Po przełożeniu wirnik uzyskuje obroty rzędu 2500. Bez przełożenia silnik ma niezbyt imponujące osiągi, więc lepiej zastosować coś takiego: Przekładnia 1 Przekładnia 2 Chociaż mam wątpliwości co do sensowności tego projektu.
-
Witam. Ogólnie to sprawy wyglądają tak: - ogon wydaje się prosty - w głowicy brakuje jednego popychacza idącego od tarczy - lewe pokrętło apki to inaczej trymer serwa, który wprowadza minimalną poprawkę tarczy, a to powoduje tendencję lotu do przodu / tyłu - prawe pokrętło koryguje obroty śmigła ogonowego i analogicznie tendencję lewo / prawo - numery łopat nie powinny mieć znaczenia, ale to można na pewno stwierdzić po porównaniu rozmiarów i zważeniu. Innych możliwych różnic nie znam Tendencję do ściągania możesz spróbować korygować skręcając lekko ogon, ale z kolei w locie może to przeszkadzać. Takie zachowanie to raczej wina uproszczonego układu sterowania. Co do następnego modelu - użytkownicy HK 450 jak i innych zgłaszali sporo problemów, szczególnie z napędem ogonowym. Niektórzy dobici kiepską jakością zakładali ogon Copterx-a. Wiem że cenowo te modele są bardzo atrakcyjne, ale nie ma cudów - z jakiegoś powodu są takie tanie. Możesz kupić innego klona T-Rexa 450, wspomnianego CopterX-a Pocieszę cię że aparatura Turnigy jest jeszcze dosyć prosta w ustawieniach Ale może być na początek. Odbiorniki możesz wykorzystać w różnych modelach niezależnie od ilości używanych kanałów i niezależnie ile kanałów ma odbiornik. Byle współpracował z nadajnikiem.
-
Niestety, mam filtr na imageshack u dostawcy netu :twisted: i nie mogę nic pomóc
-
Takie to były czasy że silniki robiono w zakłądach produkujących gąsienice do czołgów... Normalnie w silnikach zestaw z igłą powinien mieć podkładkę gumową (o-ring) i być blokowany śrubą w korpusie gaźnika. Pozostaje ci wkleić to badziewie np. klejem do śrub (od helikopterów) albo do powierzchni walcowatych (można to zawsze rozebrać) albo desperacko na żywicę. Jeżeli nie zrobisz pewnego połączenia, od wibracji dostaje się "fałszywe" powietrze i całą regulację szlag trafia. To może być też przyczyną zubożenia mieszanki i gaśnięcia. Pominę że można go zgubić. Z regulacją będziesz miał odwieczny problem; ja przetaczałem gaźniki (szczególnie dyszę wlotową powietrza), zdarzało się też montowanie innej iglicy. A ta mi wygląda jakby ktoś ją niestarannie wlutował. Może i była tak fabrycznie ale jednak warto sprawdzić czy po wkręceniu do końca nie przedmuchasz powietrza przez nią. Igła idealnie czysta, wypolerowana a otworki rozpylacza (rurki w którą wkręcasz igłę) drożne. Jeżeli jednak po wkręceniu igły możesz przedmuchać albo igła blokuje się zanim ją wkręcisz na pełny gwint - ktoś to musiał zmienić i wypadałoby wlutować porządnie igłę na odpowiednią wysokość. No i ogólnie - jeżeli nie zrobisz porządku z gaźnikiem to żadne dodawanie nitro ci nie pomoże. Sorki, prawa fizyki.
-
Dociążenie nic absolutnie nie da, bo to głowica poprzez wirnik główny steruje położeniem modelu, a nie jego masa. Sprawdź czy czasem belka ogonowa nie jest lekko obrócona. Patrząc od tył wirnik ogonowy powinien być równolegle do wału i pionowo. No i ciężarki na pręcie - taka sama odległość od osi wału. Zakładając że wszystko jest prawodłowo złożone...
-
Proponuję trochę je zmienić. Normal jeszcze ujdzie ale idle kompletnie jest do bani. Po co jest idle?? Żeby móc odwracać model. A wtedy nie możesz mieć niesymetrycznych wychyleń bo zgłupiejesz. Model normalnie będzie inaczej reagował niż odwrócony. Dobrą praktyką jest ustawiać idla symetrycznego z zerem pośrodku czyli -10 0 +10. I drugą dobrą praktyką, żeby latać w idlu jak najwcześniej. Model jest stabilniejszy chociaż bardziej wrażliwy na gaz. Doświadczalnie Ustaw najpierw jakąś standardową krzywą i potem zmieniaj testując różne wartości. Np. normal 0 65 90, idle 90 80 90. W trakcie lotu sprawdzasz czy model reaguje tak jak chcesz i czy ma za małe obroty czy za duże (zbyt ślamazarny czy zbyt skoczny na gaz). Dobrze też mieć obrotomierz aby sprawdzać ustawy po obliczeniu przełożenia i oczekiwanych obrotów. Dlaczego? Zbyt wysokie obroty powodują tylko że para idzie w gwizdek a lot jest krótszy. Wtedy można zjechać z krzywą dla idla z 90 80 90 na 85 70 85. Analogicznie przeciwnie przy za małej dynamice lotu czy wznoszenia. Albo też można dać niżej środek krzywej (do lotów po prostej) a zostawić wyżej skrajne, do jakiś dynamicznych manewrów (np. 90 75 90). Jeżeli masz w apce 5-punktową krzywą można wypłaszczyć lepiej środek, np. 90 80 75 80 90. Latanie 3D to już inna bajka. Ale i tak nie ma uniwersalnych ustawień. Każdy dobiera krzywe do swojego stylu i przynajmniej na początku często je zmienia.
-
Może możesz odradzić koledze używanie tej apki? Będzie miał niezły ubaw ustawiając ją. To już Turnigy z HK są znacznie lepsze.
-
Też polecam ósemkę, zdecydowanie najlepsza relacja cena/możliwości. Co do jakości to po prostu górna półka. FASST jest niezawodny, z dużym zasięgiem i bez dodatkowych satelitek. Jedynie o czym pamiętaj to ustawienie końcówek antenek (odkryte białe wąsy) pod kątem 90 stopni do siebie i na zewnątrz modelu. Dzięki temu aparatura ma zawsze kontakt z odbiornikiem, niezależnie od położenia. Latam Futabami od lat i nigdy mnie nie zawiodły.
-
To rozwiązanie tylko niepotrzebnie skomplikuje budowę i nic kompletnie ci nie da. Żeby to faktycznie dobrze wykonać i spasować z minimalną przerwą trzeba zrobić przyrząd do zrobienia tych wklęsłych i wypukłych listew. Ręcznie nie uzyskasz idealnego spasowania przy wszystkich pozycjach lotki. Rozumiem że do makiety, ale do polatania ot tak to nie widzę sensu. Taśma albo silikon od góry profilu i podcięcie od dołu. Sprawdzone, trwałe i łatwe do naprawy. Możesz użyć zwykłej taśmy przylepnej, a te lepszej jakości (np. 3M) wyglądają jak szkło (bez powietrza w rolce).
-
Subtrimy są do jednorazowego użycia podczas regulacji tarczy, a nie do trymowania modelu. Stosuję taką kolejność, że subami ustawiam tarczę levelerem poziomo na 50% gazu, potem limitami na 100% oraz 0% i od tego momentu nie dotykam za cholerę subtrimów. Do dalszej regulacji w locie służą tylko trymery. Dlaczego tak? Bo kręcąc subami później można się kompletnie pogubić co jest nie tak że ściąga albo ma tendencje do czegoś tam. Zacznamy mieszać w ustawieniach nie wiedząc, gdzie leży przyczyna. Gdy tylko wisimy sprawa jest jeszcze w miarę prosta, ale na plecach czy przy pirobajerach wszystko się coraz bardziej komplikuje... Więc nic nie kombinuj kolego tylko zacznij od prostych orczyków i poziomej tarczy. Później wyrównaj środkowe miksery nie dotykając więcej tarczy. Na końcu wyrównaj górne miksery nie zmieniając nic w środkowych. Regulacja kątów łopat to ostatni element układanki. +/- 13 stopni to cholernie dużo i niepotrzebne - 9-10 na początek wystarczy w zupełności. Jeżeli chodzi o tzw. "zabieranie" zakresu ruchu serwa, to parę klików nic kompletnie nie zmieni, bo serwa i tak mają większy zakres ruchu niż drążek pozwala. Z jednym wyjątkiem, że nie użyliśmy zbyt dużych subtrimów które mogą przesunąć środek na tyle, że ruch gazu + maks. pitch czy elev spowodują faktycznie próbę przejścia serwa poza fizyczny zakres pracy. I ostatnia sprawa - model w układzie flybara wisi krzywo i tak ma być. Tego się nie reguluje a trymery używasz tylko wtedy, gdy w zawisie będzie wyraźnie uciekał.
-
Jeżeli te paski faktycznie nakleisz na balsowy dźwigar to będzie to nie do zajeżdżenia. Można też zrobić klasyka z dwoma cienkimi rurkami węglowymi. Teraz jest taki duży wybór materiałów, że głowa boli. HLG to wdzięczny i wygodny model, szczególnie do wyrzucania za końcówkę skrzydła... Polecam tą technikę ale dla średniozaawansowanych i wzwyż.
-
A ja tylko dodam, że wprawdzie "wybudzanie" martwego lipola z agonii daje rezultat, to jego wydajność będzie już do końca niska. Do prostych zastosowań jeszcze się nada, ale jednak poniżej 2,7V/celę następuje nieodwracalna reakcja chemiczna i pakiet zdycha. A widać to pod większym obciążeniem, bo pakiet szybko siada i za szybko się naładuje - pozornie oczywiście bo stracił pierwotną pojemność.
-
Madrian napisał ci w zasadzie wszystko, a ja dodam że to co sobie upatrzyłeś rąbnęłoby szybciej, niż byś pomyślał którym drągiem ruszyć. Jeżeli faktycznie chcesz polatać zacznij od spokojnego i wiele wybaczającego górnopłata, któremu do lądowania wystarczy tylko zdjąć gaz i nie przeszkadzać. Inaczej długo się nie połapiesz skąd ten worek szczątków tak szybko rośnie... I zapomnij wreszcie o tech cholernej Lamie. A w szczególności o wykorzystaniu z niej radia. To wielka kupa i nic poza tym. Na HK są tanie i o niebo lepsze. Trochę makulatury albo parę godzin ulotek na ulicy i uzbierasz... Reszta jest wyżej.
-
Niektóre odbiorniki, np. Futaby, mają doczepiane antenki, które łatwo kupić i ew. dolutować (bo nie wiem czy ty masz na złącze jak karta WiFi czy lut). Lepiej nie kombinuj z samoróbką bo to specyficzny przewód. A De facto sama antena to odsłonięta część. Nie podałęś jaki typ kontrolera masz więc trudno coś bliżej powiedzieć. Jedne mają antenkę z całą izolacją, inne z częściową. I to właśnie ta odsłonięta końcówka to część czynna anteny (zestrojona z nadajnikiem)
-
No miałem akurat trochę czasu podczas prania... :devil: A że kolega ma jakiś potencjał i chęci trudno tak od razu go przekreślać. Może da mu to trochę do przemyślenia na przyszłość chociaż tekst typu "nie życzę sobie..." na publicznym forum już mi od początku zalatywało spalenizną :lol2: To jest panie Mikołaj publiczne forum i nawet jak ktoś trochę ględzi to w końcu po to są fora jak ten, gdzie jednak otrzymujesz często bezinteresowną pomoc. Może kolejnym razem przygotuje się porządnie i inni na tym faktycznie skorzystają.
-
Moim zdaniem jesteś kolego nie tylko lekko ale sporo niedoświadczony w tym temacie. Używasz dziwnych i niestosowanych ogólnie terminów, np. czasza kokpitu (co to jest do licha?), pas transmisyjny (takiej nazwy używa się w przemyśle) czy płaty (a nie łopaty). Już nie wspomnę o silniku razem z "trybem". Na twojej liście jest wiele niedomówień lub pomyłek. Oto parę przykładów: "1) Wadomo, głowica w pełni z aluminium jest lepsza, niż z plastikowymi elementami." Nieprawda. Porządny plastik np. Dupointa potrafi znieść bardzo wiele, więcej niż alu i wytrzymuje lata latania. Zaś elementy z alu po wygięciu idą do kosza. A kosztują kilka - kilkanaście razy więcej. Poza tym magia alu pryska gdy się zobaczy jakie luzy często mają tanie chińskie produkcje. Często alu głowica jest potrzebna dopiero przy sotrym 3d, nawet nie nauce ale na prawdę ostrym lataniu. "2) Silnik (razem z trybem) - właściwy dobór jest tu bardzo ważny. Należy tu dobrze sprawę przemyśleć lub spytać kogoś doświadczonego o radę. Wybór wynika z wielkości, wagi oraz przeznaczenia helikoptera." Takie trele-morele i żadnych konkretów. A wystarczyłoby podać ze dwa przykłady przydatne do tej klasy z pokazaniem różnic. Poza tym nic nie trzeba dobrze przemyśleć bo każdy producent podaje odpowiedni typ silnika do modelu. Dopiero chcąc podnieść jego parametry można go zmienić na mocniejszy. I wtedy faktycznie przydadzą się te uwagi. "- silnik wymusza też minimalny rating A od regulatora. " Rating? A nie można po prostu "wymusza prąd"? Co to za chińszczyzna? Poza tym słowo RATING oznacza OCENĘ. A co ma piernik do wiatraka? No i jeszcze jedno - nie silnik wymusza a regulator daje tyle ile może. Bo to regulator zasila silnik a nie silnik "ciągnie" od regulatora. Więc kolejne mydło-powidło. "- ilość ząbków powinna wynosić 12 lub 13. Więcej ząbków - szybciej kręcąca się głowica, ale wymaga większego natężenia prądu " Nie do końca. Zakres zębatek jest znacznie większy i przy modelu tej klasy kończy się na 15T. Poza tym pobór prądu zależy dużo od innych ustawień jak krzywa gazu i pitch oraz dynamiki latania. ===================== To tylko namiastka zmian, które powinieneś wprowadzić. Poza tym w całym opisie są tylko zwroty "odpowiedni, lepszy: itp. Banały bez konkretów bo nic nie mówiące. No i najgorsze jest to, że wprowadzasz czytelnika w błąd, np: "niektóre regulatory mają możliwość "zabezpieczenia" modelu przed rozbiciem się w drodze rozładowania baterii. Aplikuje się to jednak do samolotów, ponieważ odbywa się przez odcięcie prądu do silnika i potrzymanie zasilania wszystkiego innego. Jak łatwo się domyślić, heli runie jak cegła w dół. " Nie niektóre a wszystkie mają funkcje odcięcia oraz detekcji niskiego napięcia, co widać po kiwaniu ogona poniżej ustawionego progu zadziałania w regulatorze. I nic nie runie jak cegła lecz wiedziałbyś to programując chociaż raz sam osobiście taki regler. Rozumiem, że czujesz się rozczarowany moim komentarzem bo zebranie i napisanie tego wszystkiego wymagało czasu, jednak ten materiał nie ma wartości merytorycznej i wprowadza w błąd początkujących pilotów. Więc proponuję najpierw polatać trochę, zapoznać się z terminologią i dopiero pisać poradniki. Bo takimi poradami niestety czynisz więcej złego niż pożytecznego. Wtedy nie musisz pisać posta jak ten na początku, bo twoje doświadczenie i wiedza merytoryczna broni się sama.