Skocz do zawartości

Kubuś

Modelarz
  • Postów

    121
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kubuś

  1. Prosta kratownicowa konstrukcja wycinana ze sklejki za pomocą lasera. Górnopłat, przypominający nieco motoszybowca. Proponowana rozpiętość to 315 cm, a długość 160 cm. Podwozie będzie chowane. Prawdopodobnie do gondoli z boku kadłuba lub nawet do małego skrzydełka (wtedy nasz samolot stałby się półtorapłatem). Profil skrzydła niemal na pewno Gottingen-405. O usterzeniu wiem, że motylkowe, ale nic poza tym- zajmuje się nim kto inny. Trochę się martwię jak połączymy mój kadłub ze statecznikami zaprojektowanymi przez kogo innego, ale to się ustali na najbliższym spotkaniu (czyli pewnie dzisiaj).
  2. Samolot jest już projektowany. Ja projektuję kadłub i skrzydła.
  3. Dzięki
  4. Proponuję coś konkretnego: Jaką wielkość może mieć prosty i lekki motoszybowiec z silnikiem o ciągu 50N? Dodając, że skrzydła będą prostokątne i będą miały profil płasko-wypukły lub wklęsły taki sam na całej długości. Ile będzie ważyć? Nigdy nie robiłem tak dużych modeli i trudno mi to oszacować. Jestem ciekawy, bo i tak pewnie w kółku się jakoś do tego by doszło.
  5. No właśnie
  6. Jakieś szybowce projektowałem, tylko zdecydowanie mniejsze i bez silnika i bez niczego. Potrafię, sądzę, zaprojektować prosty model zdalnie sterowany. Ten tutaj jest zdecydowanie trudniejszy i chciałem się tak dopytać.
  7. Mamy pilota, ponoć dosyć dobrego. Zastanawialiśmy się nad opcją zrobienia modelu z zestawu, ale przecież to niegodne przyszłych inżynierów! Silnik ma 50N ciągu. Gdzieś czytałem, że motoszybowce powinny mieć ciąg około 50-60% ciężaru. Jeśli tak, to znaczyłoby, że możemy unieść 8-10kg. Dobrze myślę?
  8. Teraz wszystko widać coraz lepiej. Było dużo dobrych pomysłów, ja może byłem też nieco niedoinformowany. Widać, że się wyłania coraz bardziej klarowny i realny projekt. Wszystko jest w należytym porządku i dobrze się rozwija. Pomysł ze współpracą z kimś z Jetpola ktoś już miał od dawna, jest też współpraca z kimś innym z innej politechniki. Dla tego kogoś jest to praca inżynierska czy coś. Silnik powinien się udać i na czas być zrobiony. Samolot to będzie latająca hamownia dla silnika. Ktoś na forum proponował odrzutowy motoszybowiec. Nasz projekt ma taki być. Odrzutowiec nie musi przecież być szybki (choć wiadomo, że wtedy najlepiej się sprawdza, ale o to nie chodzi). Teraz będą próby oszacowania wymiarów samolotu. Myślę, że trzeba go zrobić jak najlżejszym. Jedyny problem to, że będzie trzeba zabrać ze 2kg paliwa. Usterzenie motylkowe może i jest dodatkową komplikacja, ale mają kogoś komu się chce tym zająć i to potrafi. Są projekty zastosowania różnych urządzeń pomiarowych i jakiegoś komputera, który by je wszystkie obsługiwał. Jak komuś się chce to budować, to nie ma problemu, byle to nie było zbyt ciężkie. Ogólnie samolot ma być zrobiony z prostej i lekkiej kratownicy, skrzydła drewniane, pokryte tkaniną szklaną. Jak by była potrzeba, być może poszuka się jakiegoś pilota, który by potrafił nim pilotować. PS. A po filmiku domniemuję, że mamy dobry pomysł. Ten motoszybowiec latał całkiem nieźle, tym bardziej, że nie mamy zamiaru robić akrobacji
  9. I tak mnie już w kole nie ma. Obrazili się, że ich tu obmawiam. Zresztą trochę ich rozumiem, nikt krytykowany nie chce być, ale oni też mogliby być milsi. Chyba przesadziliśmy w krytyce, jest im teraz przykro
  10. Próbuję teraz promować wśród nich Heinkela He-162, ale jak nic nie dadzą moje wysiłki to poważnie pomyślę czy się od nich nie wynieść.
  11. I oczywiście full wypas- chowane podwozie, komputer pokładowy (z oddzielnym systemem elektrycznym), Internet (serio - ma wysyłać sygnały z komputera) i być może autopilot. Zastanawiam się czy jeszcze nie zostać i nie próbować ratować co się jeszcze da. Może jak im wyperswaduję swój projekt (oczywiście według ich zaleceń bo inaczej się nie da) to będziemy mieli tak z 5% szans.
  12. Kolejna ciekawostka. Chcą abym obliczył umiejscowienie środka ciężkości samolotu na podstawie ciągu i wymiarów silnika. Tłumaczyłem, że tak to mogę jedynie oszacować, że będzie to w około 1/4 - 1/3 cięciwy skrzydła, ale się obrazili. Jak powiedziałem, że musiałbym mieć dane takie jak powierzchnia skrzydła i statecznika poziomego (jak to zrobić przy usterzeniu motylkowym?), średnią cięciwę skrzydła i statecznika oraz ramię statecznika, to się jeszcze bardziej obrazili, że nie jestem wstanie obliczyć tak od razu, a przynajmniej oszacować. A ja mówię, że tak to mogę sobie szacować, że będzie to gdzieś 1/3 cięciwy i wtedy się złoszczą jeszcze bardziej. Ps. Zawsze mogę zostać i się dowiedzieć jak modeli nie należy robić
  13. Tak na serio. Zwracam uwagę, że teraz postanowili robić profil wklęsły.
  14. Ja mówię: Potrafię jedynie robić proste modele. Kwestia kratownicy: Chodzi o to, że chcieli robić pudło. Niezwężające się pod żadnym względem, tak samo szerokie i wysokie z przodu jak i z tył. Ja proponowałem by zrobić konstrukcję taką, aby dziobek był zrobiony ze sklejkowych ścianek, w miejscu montowania skrzydeł miał mniej więcej stałe wymiary, a za skrzydłem aby podłużnice (górna i dolna) schodziły się ku zakończeniu ogona; szerokość kadłuba by była cały czas stała. Nie zrozumieli, mimo, że im rysowałem na tablicy. Stwierdzili, że takie coś byłoby niezmiernie trudne do zrobienia. Takie coś teraz opracowali, dokładne kopiuj-wklej: "Podczas dzisiejszego spotkania ustaliliśmy wstępne założenia dotyczące naszego płatowca: -silnik umieszczony nad kadłubem -średniopłat, o profilu wklęsło-wypukłym -usterzenie motylkowe -kadłub możliwie lekki o przekroju kwadratowym lub prostokątnym, o konstrukcji kratownicowej -poszycie samolotu prawdopodobnie włókno szklane Jeżeli chodzi o elektronikę i sterowanie, sprawa dość trudna, ponieważ mamy tylko jednego zainteresowanego, który równolegle musi pracować z pozostałymi grupami. A propos grup, wstawiłem na dysku arkusz, w którym każdy, w miarę swoich zainteresowań może dołączyć do danego zespołu opracowującego elementy płatowca. Osobiście postaram się o wstępny projekt naszego bezzałogowcai wydrukowanie go w skali na drukarce 3D w celu zbadania go na tunelu aerodynamicznym. Ostatnią kwestia jest zrzutka na wdrożenie naszych cudownych pomysłów w życie, wstępnie założyliśmy kwotę 50 złotych. Jeżeli wszyscy obecni na grupie coś od siebie dorzucą, myślę że jesteśmy w stanie coś zbudować" Koniec cytatu pisownia oryginalna Szczerze mówiąc mi to trochę przypomina to jak chciałem wiele lat temu zacząć budować zdalnie sterowane modele i zacząłem tworzyć samolot o rozpiętości 160cm, który ważył chyba z 7kg. Kupiłem ku temu silnik o pojemności 20cm3. Jedyną jego zaletą było to, że nie szło go zniszczyć nawet rąbiąc młotkiem i tnąc piłą (efekt poszycia z 4mm sklejki). Całe szczęście pewien mądry człowiek uświadomił mi, że nie tędy droga. Później poznałem Wicherka i wszystko się dobrze skończyło, a silnik czeka na "Wicherka 200", którego zrobię może za rok lub dwa
  15. Ja bym potrafił zrobić model samolotu pod warunkiem, że byłby to prosty trenerek.
  16. Takie są ustalenia. Znaleźli nawet w Internecie zdjęcia kilku podobnych tworów i film, który jednak kończy się rozpadnięciem w powietrzu, więc nie wiem czy to dobra rekomendacja- dla nich widać jednak taka była. Ps. Mem z jednego z moich ulubionych filmów Ps2. Oto są plany na najbliższą przyszłość: Obliczyć: 1. Wielkość zbiornika 2. Skrzydła- rozpiętość, profil, szerokość, długość cięciwa 3. Usterzenie (motylkowe) 4. Środek ciężkości 5. Długość 6. Oszacować ciężar Poza tym samolot ma mieć komputer pokładowy i być może autopilota. A silnik ma być na grzbiecie, gdyż gdyby nie był, zassałby wszystko z ziemi, mimo że startować mamy z utwardzonego pasa. Nawet zaproponowałem, że można go przecież zamieść...
  17. Było spotkanie kółka Ustalenia: 1. Silnik ma być gotowy do września i po miesiącu prób na hamowni ma być wsadzony w samolot. 2. Samolot będzie robiony równolegle z silnikiem. 3. Samolot będzie przypominał szybowiec z silnikiem na grzbiecie. 4. Rury PCV nie będzie. Konstrukcja kratownicowa. Mam nadzieję, że wyperswaduję aby zbytnio nie wydziwiali. Ogólnie chcieli zrobić kratownicową skrzynkę, ale mam nadzieję, że da się wmusić inny projekt. 5. Profil płasko-wypukły, bo jak się okazuje dwuwypukły jest niemal niemożliwy do wykonania (przynajmniej tak członkowie kółka twierdzą). 6. Poszycie skrzydła balsowe pokryte czymśtam szklanym. 7. Jedyną osobą, która robiła jakiekolwiek modele latające według własnego projektu jestem ja. Jest jeden kolega, który ponoć potrafi dość dobrze pilotować. 8. Rozpiętość około 2,5 metra, ale jeszcze może to być dyskusyjne.
  18. To też bardzo dobry pomysł. Zaproponuję to na spotkaniu kółka. Sądzę, że na początek poćwiczyć by można na czymś łatwiejszym, potem będzie dużo czasu na budowę samolotu docelowego.
  19. Właśnie. Odrzutowiec nie musi latać szybko. Silnik ma mieć ciąg 50N, więc szacuję sobie, że samolot powinien mieć 2,5-3m. Samolot ma z założenia służyć do testów silnika w locie. Ktoś chciał montować nawet jakieś aparatury pomiarowe czy coś. Dobrym pomysłem jest chyba (po zapoznaniu się z powyższymi radami) budowanie silnika i równoległe budowanie (dla ćwiczeń) coraz większych i coraz bardziej skomplikowanych samolotów z konwencjonalnym napędem, tak aby za 2-3 lata być gotowym na zbudowanie samolotu odrzutowego. Czyli możemy od razu rozpocząć budowę Wicherka 50
  20. Zdaje mi się, że zostałem nie do końca zrozumiany. Wiadomo, że Belfegor był głupim projektem, jednak jakoś latał. Nie wiem czemu ktoś miałby sądzić, że nie wiem jak samolot lata. Ja przedstawiłem tylko jeden projekt. Górnopłata (Wicherka). Czemu miałby spłonąć? Wiadomo, że gdyby był cały pokryty papierem lub folią, to tak by mogło być, ale jest chyba wiele innych rozwiązań. Może jest to złe rozwiązanie, ale to jedyne co, mi do głowy przyszło. Jednak chyba Wicherek mógłby latać (lepiej czy gorzej) z silnikiem odrzutowym gdyby był odpowiednio do tego przystosowany ( nawet jakby się częściowo był zrobiony z innych materiałów niż oryginał- mi przyszedł pomysł z kryciem ogona blachą aluminiową 0,15mm, ale się nie upieram przy tym, może to zły pomysł). Co do pilotażu to jest problem. Ja się średnio do tego nadaję (ledwo lecę nawet prostym modelem), ale można by kogoś znaleźć u nas kto latał nawet na modelach akrobatycznych. Może to mało, ale jedyne co mi do głowy przychodzi. Inna kwestia, że jak samolot taki będzie wolny (jak np. Belfegor) będzie łatwiej raczej go pilotować (chyba). Jest to chyba możliwe. Wiadomo, że silniki odrzutowe lepiej się nadają do szybkiego latania, ale jakoś tam będą działać też w wolniutkim modelu. Przyznaję, że lepiej byłoby zrobić samolot na silnik elektryczny lub tłokowy, a silnik odrzutowy testować na ziemi.
  21. Przecież wiadomo czemu samolot lata. Belfegor gdyby miał większy silnik pewnie mógłby latać szybciej, jednak składa się na to też wiele innych rzeczy jak sama konstrukcja samolotu, opór jaki stawia, zastosowany profil itp. A F-16 jest kilkakrotnie mniejszy od B-1. Jest w kółku jeszcze jeden modelarz, który lata lepiej ode mnie. Kwestia pisma jest raczej mało istotna. Rozumiem, że musi być czytelnie, ale pismo techniczne konieczne chyba nie jest (zwarzywszy, że są wakacje). Ten mój rysunek to jest prosty szkic zrobiony w kilka minut. Gdybym coś takiego budował oczywistym jest, że zrobiłbym lepsze obrazki.
  22. Ten rysunek Wicherka to taki poglądowy szkic narysowany na szybko. Choć coś ostatnie coś ktoś przebąkiwał na temat wstrzymania się z budową modelu, ale o co chodzi dokładnie to zupełnie nie wiem. A ten tu potworek latał wolno (200km/h) i był odrzutowy. Może da radę się jednak stworzyć prosty w pilotażu model odrzutowy?
  23. Koło dopiero się organizuje. Trudno określić termin wykonania modelu i silnika. Podział na osoby, które zajmą się silnikiem jest, dalsze ustalenia będą na kolejnych spotkaniach. Nie znam się na robieniu modeli z laminatów, tkanin węglowych itp. Wiem jedynie jak robić modele z drewna. Kratownica, wręgi i podłużnice itp. Z tego co wiem to modelarzami w kółku jestem ja i jeszcze ktoś. Trzeba by coś zrobić na miarę naszych możliwości.
  24. Pokazałem ten wątek. Zaproponowałem nawet by zrobić silnik i testować go na jakiejś hamowni, a nie w samolocie. Samolot zrobiłoby się oddzielnie z silnikiem tłokowym lub elektrycznym. Mój wstępny projekt wyglądał tak: To jest ten Wicherek w wersji odrzutowej.
  25. Rura PCV to nie jest mój projekt. Pisałem tu gdzieś chyba, że nie uważam aby to było szczęśliwe rozwiązanie. Zgadzam się, że model najlepiej by było zrobić z normalnym silnikiem. Rzucanie się na silnik odrzutowy dla osób początkujących jest złym pomysłem. Pewnie najlepiej byłoby zrobić sobie prosty samolot z silnikiem tłokowym lub elektrycznym. Nikt z nas nigdy nie robił samolotu z silnikiem odrzutowym. Szczerze mówiąc nigdy nie robiłem żadnego samolotu z konstrukcją inną niż kratownicową (nie licząc szybowców z kadłubem tylko z tektury). Jednak w kółku kto inny podjął decyzję budowania silnika turboodrzutowego (gdyby to był chociaż jakiś pulsacyjny!). Jest u nas 30 osób. Ja jeden nie mam możliwości wszystkich przegłosować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.